rodzina Hiobowskich

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotni poranek Hiobowscy udali się na zakupy w następującym składzie: mama Łukaszka jako selekcjoner, tata Łukaszka jako tragarz i szofer oraz Łukaszek, którego nie chcieli zostawić samego w domu. Przed blokiem pan Sitko z apatyczną miną zamiatał schody.
- A gdzież to małżonka? - zapytali Hiobowscy pana Sitko, bo to pani Sitko była dozorczynią i zazwyczaj ona zamiatała schody.
- Zachorowała -...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nagle wszyscy zaczęli mówić o karniszach.
- Ale o co chodzi? - zapytał tata Łukaszka, który przez ostatnie kilka dni był zajęty reperacją samochodu i nie śledził na bieżąco wydarzeń w kraju.
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać i tata Łukaszka nic z tego wszystkiego nie zrozumiał. Wreszcie przekopał się przez stertę gazet i dotarł do źródła.
Podczas telewizyjnej debaty o przestęstwach i karach jeden...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Pamiętajcie - powiedziała mama Łukaszka - pamiętajcie czego nie cierpią kobiety.
- Czego? - zapytali tata i dziadek.
- Nietolerancji! - zagrzmiała mama i spojrzała na Łukaszka. - A ty dlaczego nie pytałeś?
- Laski mnie nie interesują ani cała ta tak zwana miłość - odpowiedział Łukaszek. - Laski tylko płaczą, czegoś chcą i przeszkadzają.
- M... Tak. Nieważne. Nie będę się teraz z tobą spierać -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś złożyło, że tata Łukaszka podwiózł gdzieś mamę Łukaszka i samego Łukaszka, zawiózł samochód do warsztatu, potem okazało się, że auta jeszcze nie naprawiono i skończyło się, że stali we trójkę na jednym ze śródmiejskich skrzyżowań.
- No nic, wrócimy tramwajem - wzruszył ramionami Łukaszek. Tata Łukaszka wymamrotał coś, że nie będzie się mieszał z plebsem i wandalami jeżdżacymi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W bloku, w którym mieszkali Hiobowscy doszło do mrożących krew w żyłach scen. To znaczy, kiedyś mroziłyby krew. Obecnie, po wysypie paradokumentalnych seriali policyjnych zbrodnia jakoś spowszedniała ludziom.
- Jaka zbrodnia? Jaka zbrodnia? - dopytywał się Łukaszek.
Okazało się, że piętro niżej mieszkanie wynajęła młoda dziewczyna, która przyjmowała w nim klientów.
- Jakich klientów? Jakich...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Najważniejsze wydarzenie w światowym kinie! Trzeba obejrzeć! - eksytowała się mama Łukaszka i powiewała płachtą "Wiodącego Tytułu Prasowego". Na pierwszej stronie widniał wielki tytuł: "Trzeba obejrzeć!".
Chodziło oczywiście o galę rozdania Oskarów.
- Przecież to się zaczyna o drugiej w nocy - zauważył dziadek.
- Nie mogliby zacząć tej transmisji o jakiejś ludzkiej godzinie? - skrzywiła się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy siedzieli wieczorem w domu. Łukaszek też. Z początku protestował, bo niby zaczęły się ferie, ale gdy zobaczył pogodę za oknem - zmienił zdanie. Podreptał do pokoju, gdzie na komputerze włączył wyścigi samochodowe "Automasakra".
Tymczasem reszta rodziny zasiadła przed telewizorem i włączyła transmisję z Wielkiego Krajowego Finału Eliminacji Piosenki Na Konkurs Europejski.
- Zaczyna się...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Podobno dzisiaj jest jakieś święto - powiedział Gruby Maciek kiedy razem z Łukaszkiem oglądali wystawy sklepowe. Wszędzie panoszyły się serduszka, baloniki i czerwony kolor.
- Walentynki - poinformował go Łukaszek. - Święto miłości.
- Co to jest miłość? - zadał bardzo trudne pytanie Gruby Maciek.
- No to jak się ludzie kochają.
- No ale tak w paru słowach? - drążył Gruby Maciek. Łukaszek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W korytarzu rozległ się gwar i szuranie butów. To siostra wróciła z radki, radosna, zadowolona, rozpromieniona.
- Yes, yes, yes! - wtargnęła do pokoju wykrzykując radośnie.
- Jak randka? - zapytała mama w nadziei, że uda się skierować rozmowę na inne tory niż historia.
- Super! Znów udało mi się go pocałować! I tym razem się nie wyrywał! Jeszcze trochę i to polubi! A potem krok dalej i... - i...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich miało miejsce sensacyjne wydarzenie. Wszyscy, ale to wszyscy brali po kolei "Wiodący Tytuł Prasowy" do rąk. Mama Łukaszka była szczęśliwa.
- Bierzcie, czytajcie... Jak chcecie to mogę nawet dwa egzemplarze kupować...
Dziadek wulgarnie określił zawartość "WTP" jako stertę psich odchodów, czym wprawił mamę Łukaszka w szok i wyjaśnił, że tak naprawdę to interesuje ich jeden z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich miało miejsce sensacyjne wydarzenie. Wszyscy, ale to wszyscy brali po kolei "Wiodący Tytuł Prasowy" do rąk. Mama Łukaszka była szczęśliwa.
- Bierzcie, czytajcie... Jak chcecie to mogę nawet dwa egzemplarze kupować...
Dziadek wulgarnie określił zawartość "WTP" jako stertę psich odchodów, czym wprawił mamę Łukaszka w szok i wyjaśnił, że tak naprawdę to interesuje ich jeden z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z dwudziestą piątą rocznicą rozpoczęcia rozmów przy Okrągłym Stole w telewizji nadano uroczysty program. Łukaszek był wściekły. Zamiast ulubionego serialu "Ludzie-oszczepy" miała być uroczysty wywiad.
- Do kitu - ocenił zmianę programu i chciał wyłączyć telewizor.
- No co ty! - krzyknął dziadek i wyrwał mu pilota z ręki. - Oglądamy!
- No to oglądajcie - Łukaszek zamierzał wycofać się do...

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka zaniepokoiła się tym, że Łukaszek miał problemy z matematyką. Nie mogła zrozumieć dlaczego. Sądziła, że problem nie leży w materiale, ale w psychice. Co tu zrobić?
Na szczęście z pomocą przyszedł jej niezawodny "Wiodący Tytuł Prasowy", a konkretnie pewien artykuł. Pani redaktor zachęcała rodziców aby regularnie prowadzali swoje potomstwo na badania psychiatryczne. Wczesne badanie w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Któregoś styczniowego wieczora rodzice Łukaszka w spokoju oglądali mrożące krew w żyłach wiadomości telewizyjne. Wypadki, napady, morderstwa, kryzys, antysemityzm. Na szczęście to wszystko było daleko. Ich dom, ich mieszkanie było ciepłe i bezpieczne.
- Jestem zagrożony - oznajmił niespodziewanie ktoś zza ich pleców.
- Kto? Co? Gdzie? Jak? - krzyczeli rodzice wyrwani z przyjemnego letargu.
Za...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po miesiącach posuchy telewizyjnej spowodowanej nastymi edycjami tańczenia, śpiewania i gwiazdowania pojawił się nowy program. Jak prawie wszystkie programy polskich telewizji, był na licencji. W tym przypadku licencja była niemiecka, a tytuł brzmiał "Tscheslau aus Breslau". Tscheslau, czyli Czesław, i jego rodzina "aus Polen" przeżywali w Niemczech mnóstwo zabawnych przygód - głosiła zapowiedź.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadeszła historyczna chwila. Siostra Łukaszka przyprowadziła swojego nowego chłopaka. Chwila była historyczna dlatego, że ten nowy chłopak był całkiem inny niż poprzedni.
- Nie chciał w ogóle seksu! - opowiadała pospiesznie siostra Łukaszka zachłystując się powietrzem. - I w ogóle jest jakiś taki... romantyczny!!
Hiobowscy nie uwierzyli. Do tej pory siostra Łukaszka przy wyborze wybranków swego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia i dziadek wiercili się na kanapie, chrząkali znacząco i nic. Nikt nie reagował.
- Halo? Czy nikt o nas nie pamięta? - odezwał się wreszcie dziadek Łukaszka. - Święto mamy!
- Mama ma święto? - zdumiała się siostra Łukaszka. Seniorzy jęknęli załamani.
- Babcia i dziadek mają święto - zmiażdżył ją Łukaszek. - Jest dzień babci i dzień dziadka.
- Łukasz, jak ty to robisz, że wszystko wiesz? -...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy po kolei pienili się i rzucali pilotem.
- Co to jest?! Co to ma być?! - wołali po kolei. Po czym odchodzili, ale wracali łudząc się, że jednak... Ale nie było żadnego jednak.
Wszystkie kanały nadawały dziś z USA. Bo dziś było zaprzysiężenie prezydenta USA. Więc wszystko było USA. Bohaterowie seriali byli tego dnia w USA. Losowanie Lotka odbywało się w USA. Nawet pogoda była dla USA.
...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Hmm... Hmm... - hmykał tata Łukaszka przeglądając emaile na komputerze. - Dziwne. Bardzo. Dostaliśmy maila.
- Co w tym dziwnego? - zapytał Łukaszek.
- Zawartość tego maila jest dziwna - poprawił się lekko zirytowany tata. - Jest od naszego operatora kablówki. Czytam: dzisiaj na kanale kodowanym będzie transmitowany koncert z okazji zaprzysiężenia prezydenta USA. W związku z powyższym transmisja...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ksiądz idzie! - zawołał tata Łukaszka spojrzawszy przez wizjer, otworzył drzwi i wpuścił kapłana. Ministranci jakoś nie chcieli wejść i co gorsza dawali księdzu jakieś tajemne znaki. Ksiądz jednak dzielnie ich zignorował i wszedł.
W pokoju czekali na niego Hiobowscy. W komplecie, nawet babcia. Babcia co prawda nie wierzyła, ale kościół tolerowała (od kiedy dowiedziała się, że sekretarz komtetu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- To straszne, jak oni ingerują w nasze życie - powiedziała mama Łukaszka obserwując z kanapy jak krząta się pozostała część rodziny. Po czym wróciła do czytania artykułu w "Wiodącym Tytule Prasowym" pod tytułem "To straszne, jak oni ingerują w nasze życie".
- Ale o co chodzi? - zapytał dziadek nalewający ostrożnie do miseczki wody święconej.
- Że księża się wciskają w ludzkie życie! - wybuchnęła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ale zimno! - dziadek przytupywał butami w korytarzu.
- Co dziadek robił na dworze? - zapytał tata Łukaszka.
- Jak to co, na mszy byłem! - zirytował się dziadek. - Dzisiaj jest trzech króli, wy neopoganie! Wiecie w ogóle co to jest trzech króli?
- Przed wojną chodowalim króle - rozmarzyła się babcia. - Tak ruszały noskami fajnie i uszy miały długie...
Załamany dziadek machnął ręką i zrobił sobie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Noworoczny dzień zaczął się późno, powoli i niewyraźnie. Zamiast obiadu było śniadanie i w ogóle wszystko było jakieś takie poprzesuwane albo opóźnione w czasie. Siostra Łukaszka wstała ostatnia, złapała się za brzuch i popędziła do łazienki, skąd dobiegły odgłosy wymiotowania.
- Tak się kończą romantyczne randki dzisiejszej młodzieży - burknął dziadek Łukaszka, który razem z babcią grał w kuchni...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nadeszła północ. Łukaszek i Gruby Maciek złożyli sobie życzenia. Nagle zza parkingowego śmietnika wyłonił się okularnik z trzeciej ławki dźwigający swój zestaw artylerii podwórkowej. Nastąpiło połączenie sił i rozpoczęła się kanonada.
Zdecydowanie najpiękniej prezentowały się race z zestawu "poparcie dla partii", które wzbijały się bardzo wysoko - na 60 albo i 70% wysokości maksymalnej. Z innych...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gruby Maciek, jak trafnie mozna było przypuszczać, popędził na spotkanie Łukaszka. A Łukaszek czekał już na niego w sklepie. Przywitali się krótkim, męskim uściskiem dłoni i zaczęli wybierać artylerię, czyli fajerwerki. Po dłuższym namyśle przynieśli do kasy spore naręcze.

Pan sprzedawca przesunął po kolei cały towar pod czytnikiem, zapakował im go w kilka siatek i pożegnał życząc uprzejmie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy z przejęciem szykowali się do sylwestrowej nocy. Rano wszyscy solidnie się wyspali, a potem zaczęła się zwykła, codzienna krzątanina. Śniadanie, gazety. Wszyscy w podekscytowaniu przegladali sylwestrowe gazety (poza Łukaszkiem, który już dawno przerzucił się na elektroniczne serwisy piłkarskie). I tak oto do dziadkowej "Prawdziwej Ojczyzny" dodano najnowszą "Listę zdemaskowanych Żydów -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Święta u Hiobowskich minęły w przeważającej części w spokojnej, by nie rzec leniwej atmosferze. Nie licząc podniecenia związanego z rocznicą wybuchu Powstania Wielkopolskiego czas mijał odmierzany łyżeczkami ciasta, kęsami kotleta i łykami kawy. Najczęściej używanym mięśniem był ten w palcu wskazującym, od naciskania guzika w pilocie.
Hiobowskim szczególnie przypadła do gustu seria filmów o...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Święta minęły w miarę spokojnie. Prezenty, pasterka, jedzenie, wizyty rodzinne, telewizja. Prawdziwe emocje zaczęły się zaraz po świętach, kiedy to nadszedł dwudziesty siódmy dzień grudnia. Dziewięćdziesiąta piąta rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

Hiobowscy najpierw udekorowali mieszkanie flagami. Mama Łukaszka co prawda z początku protestowała przeciwko "odgrzewaniu niepotrzebnych...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Żadnych zakupów! Tamte miały być ostatnie! - jęknął tata Łukaszka i złapał się za głowę. - Za rok kupujemy wszystko z miesięcznym wyprzedzeniem! Co ja mowię, za rok! Na Święta Wielkanocne!
- Ale trzeba kupić choinkę - upierała się rodzina Hiobowskich. Dziadek motywował to religią, babcia tradycją, mama obciachem wśród znajomych, a dzieci tym, że przecież głupio położyć prezenty pod kaloryferem.
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Od jakiegoś czasu panował zwyczaj, że gazety uszczęśliwiały swoich czytelników różnymi dodatkami. Przed świętami były to oczywiście kolędy.
- Łukasz! No chodź tu! - zawołała mama. - Kolędy puszczamy a ty tam nawalasz w jakieś krwawe gry! No chodź tu! Wszyscy już tu jesteśmy! Trzeba zażyć świątecznej atmosfery!

W drzwiach stanął Łukaszek z lekko mętnym wzrokiem, przed chwilą latał Spidermanem po...

0
Brak głosów

Strony