Zamiast słupkami i dziadostwem, służę prawdziwą rewelacją
Rrrrrrrreeeewelacja, absolutna rrrrrreeeewelacja.
Są wydarzenia nieoczekiwane i tak spektakularne,że zapierają dech w piersi i w mgnieniu oka zmieniają pejzaż polityczny, jak powstanie w Kijowie. Ale są także wydarzenia jednostkowe, zupełnie niespektakularne, co widać jeżeli przyjrzymy się tytułom na portalach, ale mające swoją ukrytą wagę gatunkową. I tego drugiego rodzaju wydarzenie mam właśnie na względzie, a jest nim publikacja "Pamiętników" Henryka Ciecierskiego.
Normalny, nieźle wykształcony Polak, za jakiego się uważam, niezwiązany przy tym z naukami historycznymi sięga własną pamięcią historyczną, opartą na wiedzy historycznej, literaturze oraz wspomnieniach rodzinnych do pewnego momentu wstecz. W moim przypadku taką granicą są czasy prusowsko-sienkiewiczowskie przed I WŚ. Czyli okres około 100 lat. Idąc dalej wstecz - jest luka w pamięci w miarę osobistej i gdy dochodzimy do czasów napoleońskich, mickiewiczowskich czy panatadeuszowskich pamięć znowu nabiera rumieńców.
I oto pojawił się nam cud jak z nieba, dar literacki, ktory nam tę lukę w okresie popowstaniostyczniowym w sporej mierze wypełnia, w związku z czym pojawia sę nowa szansa dla rozbudowy pamięci osobistej. "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego dostarczają nam kapitalnego, barwnego, żywego mięsa historii jak najbardziej namacalnej, widzianej oczami inteligentnego i bystrego, a przy tym aktywnego obserwatora, który nam tę perspekywę osobistego oglądu materii historycznej wydłuża do okresu ok.150 lat wstecz. Pozostaje nam niewielka luka oddzielająca czasy postyczniowe od czasów panatadeuszowskich.
"Pamiętniki" Ciecierskiego to rzecz, która wprowadzona do obiegu kulturowego, a szczególnie do szkolnictwa, może odegrać rolę rewolucyjną. Na nich właśnie powinna być oparta, jak na kamieniu węgielnym, jakakolwiek sensowna budowa nowego systemu szkolnictwa po zaoraniu obecnej formy edukacji, jakiej powinien podjąć się nowy rząd.
Tak się składa, że dzięki obserwacjom Ciecierskiego poznajemy nie tylko barwny pejzaż stosunków społecznych i kulturowych pod zaborem rosyjskim i w czasie II RP, ale dostrzegamy wszystkie korzenie wielu dających się nam we znaki obecnych zjawisk i mamy możliwość zrozumienia takiego dziadostwa jakie pojawiło się choćby w postaci palikociarni, michnikowszczyzny, Jońskich czy innych Stuhrów. "Pamiętnki" dostarczają nam znakomitego klucza interpretacyjnego do zrozumienia peerelu i postpeerelu.
Wszystkich zachęcam do zamówienia w "Arcanach". A możliwości wykorzystania widzę rozliczne, ale o tym potem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 474 odsłony