Szewczyk Sadurski - pogromca smoków
Pamiętacie państwo legendę o smoku wawelskim ? I o dzielnym szewczyku, co to , gdy zawiedli najtężsi rycerze, sam sobie z okrutnym potworem poradził ? Pamiętacie czy nie, zajrzyjcie do piątkowej Rzeczpospolitej bo jest tam tekst naszego współczesnego pogromcy smoków, Wojciecha Sadurskiego.
Z przykrością zmieszaną z pewną dozą fascynacji muszę stwierdzić,że Rzepa zmarnowała całą potężną stronę na tekst Sadurskiego. Zmarnowała, bo tekst jest graficznym, nieco bardziej wyrafinowanym, odpowiednikiem pamiętnego telewizyjnego show Lisa. Tekst jak wskazywał tytuł, miał być poświęcony hegemonii PO i rzeczywiście,dla stworzenia pozorów, prolog i epilog poświęcone zostały hołdom, apelom ale i przestrogom kierowanym do Platformy. Natomiast całość tekstu, poza wstępem i zakończeniem,poświęcona jest, zgodnie z regułami "salonowej" publicystyki, oczywiście krytyce PISu.
Narrację Sadurskiego nietrudno jest zdekonstruować, bo nie jest zbyt oryginalna, wykorzystując stary motyw
szewczyka co smoki gromił. W szewczyka wciela się Sadurski, smokiem jest groźny demos, który "oświecony" salon musi neutralizować.Szewczyk pokonał smoka nie w otwartej walce, lecz podstępem - wypatroszył barana, napełnił siarką, podłożył naiwnemu potworowi i tym sposobem go wykończył. Sadurski postępuje podobnie podrzucając czytelnikowi truciznę w pozorującym głos w dyskusji opakowaniu.Celem ostatecznym machinacji Sadurskiego nie jest bowiem ani PIS ani Kaczyński. Jesteśmy nim my - republikański demos a kaczyński jest tylko odpowiednio spreparowaną, zatrutą i zaszytą w brzuchu barana, przynętą. Gra jaką prowadzi Sadurski jest więc nietrudna do rozszyfrowania ale znacznie bardziej interesujące są rozmaite implikacje.
Takich to właśnie mamy oficjalnych, dworskich,"analityków"-konfabulantów.Oni delikwenta, takiego jak Kaczor, opiszą do ostatniego pypcia na nosie lub brodzie, zajmą się jego defektami fizycznymi bądź psychicznymi, jedno doradzą,drugie odradzą, duszę wybebeszą,a wszyskto w trosce o demokrację naszą powszednią,prawdziwi szamani polityczni.Pod tym względem rzeczywiście niezawodni, jak ich patron z ogonem.
Ale nie liczmy na to,że polscy "politolodzy, socjolodzy czy publicyści" tacy jak Kik,Krzemiński czy Sadurski opiszą realną strukturę spoleczną, rozklad bogactwa i biedy,rozkład wpływów i grupowych interesów, przedstawią relację między konstytucyjnymi założeniami ustrojowymi a realnym, chimerycznym systemem władzy. Nie dowiemy się od nich o powiązaniach aparatu władzy z grupami interesu ani o efektywności systemu szkolnictwa, o powiązaniu dostępu do edukacji i efektów nauki ze stanem struktury spolecznej. Oni są intelektualnymi kastratami.Żadnych analiz od nich nie otrzymamy, za to będą nas raczyli konfabulacjami o smoku wawelskim.I w ten sposób, zgodnie z prawami kosmosu,rozrasta się biała plama w naszej świadomośći, ktora wkrótce może się przerodzić w czarną dziurę.
Skąd się wzięli tacy ludzie ?
Popatrzmy na kontekst historyczny. Wiek XX był okresem bezprecedensowych dążęń do opanowania świata przez systemy totalitarne, co próbowano osiągnąć wdrażając dwa współzalezne projekty - Projekt Wielkiej Zbrodni i Projekt Wielkiej Ściemy. Przedsięwzięcie zakonczyło się fiaskiem, bo projekty okazały się pod pewnym względem sprzeczne czy niedopracowane - obraz wykreowany przez Wielką Ściemę nie był w stanie przykryć ludobójczych efektów Projektu Wielkiej Zbrodni. Część wykonawców projektu Wielkiej Zbrodni skazano i potępiono, ale nie uczyniono tak z immymi, a szczególnie z wykonawcami Wielkiej Ściemy. Pozostały tysiące i miliony funkcjonariuszy systemu, którzy, jak wskazała Hanna Arendt, sami z siebie nie skrzywdziliby nawet muchy, a więc nie odczuwają żadnych wyrzutów sumienia ani skrupułów. Tak więc prace nad projektem Wielkiej Ściemy mogły być nadal kontynuowane.
Jak widać z tekstu, Wojciech Sadurski jest oddanym funkcjonariuszem projektu Wilekiej Ściemy. Poprzednicy z wieku XX mogliby u pana WS terminować w zawodzie, bo nie dysponowali technologią zapewniającą skuteczność na obecnym poziomie.Pan WS dysponuje i demonstruje. Ale jak wiadomo,na każdy rodzaj broni da się zawsze znależć środki ją neutralizujące.
Pisałem w poprzednich notkach o prognozach powyborczych przewidując dalsze ataki zmierzające do wyeliminowania realnej opozycji i pozostawienia jedynie koncesjonowanych przybudówek. Sadurski właśnie włączył procedury odliczania.
The final countdown ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 538 odsłon
Komentarze
Sadurski? -kmiot!
17 Października, 2011 - 16:55
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Z osobnikiem o mianie Sadurski nie dyskutuje się i nie odpowiada się mu ze względu na brak zdolności honorowych,można z nim dyskutować na zasadzie ja grochem o ścianie a ściana nic nie mówi.Po dwóch moich uwagach (nie były ani wulgarne ani obraźliwe przestał odpowiadać na zadane pytania.
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Twoja analiza wydaje mi się...
17 Października, 2011 - 19:38
... nieco naiwna, ale innych jest naprawdę niewiele, więc cóż.
Co zaś do Sadurskiego, to zawsze był aparatczyk od propagandy, z tych zgrywających się na kulturnych i dobrze wychowanych, a najlepiej potraktował go swojego czasu Artur Nicpoń w swoim tekście "Wojtek dał głos".
To by się chyba dało znaleźć i jest nawet zdaje się w archiwum nickowego bloga http:// nicek.info
A chodziło wtedy o te skurwysyńsko-kretyńskie pierdoły, które Sadurszak, wraz z całą "elitą" wygadywał w sprawie pedofilskiej sprawy Polańskiego.
Polecam ten tekst Nicka, bo jest prześmieszny i Sadurszczak przez jakiś czas nawet się po nim chyba nie pojawiał na szalomie.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów