Larum! Biją naszych! (Yntelygenty w popłochu)
Jedną z podstawowych cech klasycznego wyształciucha (wykształceńca - jak tłumaczą z rosyjskiego niektórzy) była bezkrytyczność w stosunku do aktualnie obowiązującej linii part…. to znaczy postepu. Co zostało zatwierdzone przez mądrzejszych nie podlegało dyskusji. Odstępstwo i nie trzymanie się mądrości etapu groziło towarzyską banicją i posądzeniami o odchylenia faszystowskie, nacjonalistyczne, czy też przyporządkowaniem do ciemnogrodu.
Okazuje się, że do wykształciuchów zaliczyć możemy nie tylko „młodych, wykształconych, z wielkich miast”, ale także i bardziej znane jednostki. Oto pani Agnieszka Holland wypłakuje się w ramię "Dziennikowi", że Słońce Peru wykorzystał ją i jej środowisko (czyli tzw. salon) i porzucił niczym łatwowierną dziewuchę. Nie wiem, czy śmiać się z tego powodu czy płakać. Z wywiadu wyłania się obraz nędzy i rozpaczy.
Pozwolę sobie w tym momencie na dygresję - ponoć (tak mawiają na mieście) p. Holland należy do elity, do creme de la creme narodu, co to ma być wzorcem i przykładem. Tymczasem jeśli owi ludzie (sami określający się elitą) dają się prowadzić za nos różnej maści „małym krętaczom”, „bucom”, „ch.. zawziętym” (określenia Józefa Oleksego, czekam na „taśmy Platformy”), to można jedynie zakrzyknąć „O tempora, o mores”! To oni nas ponoć mają prowadzić, mają być drogowskazem, mają mieć wizję i powinni podtrzymywać na duchu. Tymczasem sami są bezradni niczym dzieci we mgle. Naprawdę, nie znalazłem do tej pory bardziej wyrazistego obrazu degrengolady i zupełnego upadku tzw. inteligencji.
Wracając do naszej artystki, to warto obejrzeć chociaż kilka odcinków jej gniota, czyli serialu "Ekipa". Tak żałosnego, naiwnego dzieła o polityce to ze świecą ciężko znaleźć, a warto przypomnieć, że powstawał on w ciemnych latach kaczystowskiej okupacji. Studenci na wydziale filmoznawstwa mogliby się uczyć z tego, jak nie należy robić filmów o polityce.
Reżyserka wymarzyła (a może raczej wmówiła) sobie, iż Donek to będzie premier jak malowany, coś w stylu tego z Ekipy. Tymczasem beret! Słońce Peru wyemancypował się i pokazuje aŁtorytetom gdzie jest ich miejsce. Wicie, rozumicie, my tu mamy lody do kręcenia, więc kuglarze cicho mi tu siedzieć! Zabrakło jedynie haseł w stylu "artyści do piór".
Wniosek - jeżeli to nie jest żółta kartka dla Rudego i jego wiecznie zadowolonej z siebie ekipy partaczy, to ja jestem cesarz chiński. Początek końca Rudego? Wiele na to wskazuje.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2170 odsłon
Komentarze
RE:Piana
18 Lipca, 2009 - 16:47
[quote=Piana] ponoć (tak mawiają na mieście) p. Holland należy do elity, do creme de la creme narodu, co to ma być wzorcem i przykładem. [/quote]
Jak tam elita?!
To tylko oni, samozwanczo, tak siebie nazywają.
Ja mam o nich takie samo zdanie, jakie wyraził Kazik w jednej ze swoich piosenek.
"Wszyscy artyści, to prostytutki...".
Mamy kolejny przykład ich sprostytuowania.
Właśnie Donek ich wydymał i nie zapłacił.
I o to jest całe larum.
Pozdrawiam
chachacha
19 Lipca, 2009 - 22:38
super
Dodatkowy argument na prywatyzację tego przybytku
18 Lipca, 2009 - 17:04
jak widzę, jakie indywidua bronią mediów publicznych, to przychodzi mi do głowy jeszcze jeden argument, żeby je sprywatyzować. A jaki? Jeżeli bronią państwowych mediów ludzie pokroju Holland lub Hołdysa, oznacza to, że coś z nimi nie tak. Poza tym to chyba niemoralne, żeby tacy ludzie pokazywali się w mediach, na które wszyscy łożymy jako podatnicy.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
19 Lipca, 2009 - 00:40
Wolisz Waltera albo Solorza? Bo innej możliwości, póki co, nie ma.
ukłony
Ad Kirker
19 Lipca, 2009 - 15:57
A Ty w kółko o tej prywatyzacji, przecież można nie oglądać ;)?
TVP zostałaby tak samo sprywatyzowana jak Polskie Stocznie.
(czyt. za dopłatą). Chciałbyś "Katarskiego RTL"?
@Autor
19 Lipca, 2009 - 16:09
Pani Agnieszka Holland, PO (w znaczeniu: pełniąca obowiązki) Naczelnego Autorytetu Moralnego (widać u Andrzeja Wajdy ze zdrowiem nietęgo)jest koszmarna całokształtowo. Tu jednak raczej uzasadnia swoje rychłe przejście do SD, czy jak tam ten piskorsko-olechowski twór nazywać się będzie!