… a kto uwierzył (Bronkowi) ten trąba!
Co mi pozostało w głowie po ostatnich wyborach? Niewiele. Jedynie w uszach nadal brzmi kawałek promujący Grzegorza Napieralskiego, śpiewany przez dwie ładne siostry-bliźniaczki. Napieralski (jak wówczas na mieście mówiono) jest ponoć nowoczesny, bo chciał promować internet w domu i w zagrodzie. Prawdę mówiąc dobrze gość kombinował, bo czerpał z klasycznego źródła, gdyż już sam wiecznie żywy Lenin stwierdził, że „socjalizm to władza rad i elektryfikacja”. Po drobnych przeróbkach będzie można tego hasła użyć ponownie – recykling teraz jest w modzie.
Co do treści piosenki, to autor zapewne czerpał inspirację z utworów sławiących niezwyciężoną Armię Czerwoną. „Są nas miliony, zdobędziemy świat” – pasuje idealnie. „Wolność i równość” – a cóż innego niosły nam bagnety czerwonoarmistów?
Teraz dwa słowa o wyniku. W mniej nienormalnych wersjach tzw. demokracji (bo tzw. demokracja jest zawsze systemem nienormalnym, tylko czasami bardziej, czasami mniej) wyborcy wykorzystują każdą okazję, aby pokazać rządzącym, co o nich myślą. Nie tak dawno temu w stanie Masaczjusets nieznany nikomu republikanin Skot Brałn wygrał wybory na senatora. Dlaczego w tak „czerwonym” stanie miejscowa ludność nie poparła pupilka znanego komunisty Obamy? Proste – pokazała wyciągnięty środkowy palec w kierunku „Czarnego Tuska” z dopiskiem „co ty chłopie robisz?”.
Dygresja. Swego czasu „Fronda” zastanawiała się, czy Obama nadawałby się na Antychrysta. Już teraz można powiedzieć, że nie. Dupa z niego, a nie Antychryst (mówiąc bardziej po chłopsku). Koniec dygresji.
Tymczasem polskojęzyczna ludność zamieszkująca tereny między Odrą i Bugiem tłumnie poparła „politykę miłości” (ale tylko dla właściwie wybierających, reszta ma zdychać niczym dinozaury w moralnym i medialnym getcie) uprawiana przez „Białego Obamę”, chorego psychicznie znawcę owadów, wielbiciela gumowych penisów oraz bredzącego trzy-po-trzy starca zwanego „profesorem”. Zgrana paczka, nieprawdaż?
Każdy logicznie myślący człowiek powinien popatrzeć na dokonania wyżej wspomnianej ekipy przez ostatnie trzy lata i zapytać się – czy sprawy poszły w dobrym kierunku czy złym. Gdyby ktoś właśnie urwał się z choinki albo przespał okres rządów PO, to pozwolę sobie je podsumować jednym określeniem: „czas zmarnowany”. Nie zrobiono praktycznie nic w kierunku reformowania byłej IIIRP, a nawet było jeszcze gorzej. Miłościwie nam panujący zadłużyli niewol… to znaczy obywateli dodatkowo na około 200 miliardów złotych. Tzw. „Państwo” dalej jest w stanie rozkładu i z każdym dniem się pogarsza.
To jednak nie był żaden argument w kampanii wyborczej , bo niczym mantrę powtarzano, że jak nie Komorowski to będzie tragedia. Odwołajmy się zatem do historii, bo coś to przypomina. Takie myślenie było charakterystyczne dla okresu rządów Stalina („tak, Stalin jest zły, ale po nim może przyjść ktoś jeszcze gorszy”). Tak rozumuje społeczeństwo o zniewolonych umysłach. Potwierdza się więc moja teoria o społeczeństwie niewolników jako formie organizacji nadwiślańskiej ludności.
Zastanawiam się dlaczego „młodzi, wykształceni, z wielkich miast” masowo poparli dziada z wąsami i „wielorybem”, który chciał „Polskę wyprowadzić z NATO”, a głupoty wygadywał jak tylko się odezwał? Dla mnie to niepojęte logicznie. Skoro jest nielogiczne, to (za radą mistrza Mickiewicza) należy odwołać się do uczuć, a raczej emocji.
Czy mogę zacytować znanego specjalistę od burdeli w średniowiecznym Paryżu i powiedzieć, iż „społeczeństwo nie dorosło do demokracji”? Pewnie, że mogę. W medialnym szumie przedwyborczym logiki było tyle, co kot napłakał. Było za to straszenie, nie do końca wiadomo czym (może słynnym dorszem za 8,50zł jak jedynej wykrytej aferze tzw. IVRP?). Ja tego (jak wspomniałem wcześniej) zrozumieć nie potrafiłem, ale u dużej części ludzi zadziałał klasyczny odruch „psa Pawłowa”.
Nikt już nikt nie wierzy w obietnice PO. Jak kto jeszcze wierzy, to czym prędzej powinien odwiedzić dobrego psychologa. Przecież opis rzeczywistości i planów wyłaniający się ze słów przedstawicieli partii rządzącej ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co analizowanie lat stalinowskich na podstawie filmu „Wołga, Wołga”.
Tym samym mamy nowego, polskojęzycznego Namiestnika. Nowy naczelny urzędnik w Pałacu Prezydenckim (słowo „prezydent” jakoś nie chce mi przejść przez klawisze) ma jedną ciekawą właściwość. Otóż, mówi on zdaniami niedokończonymi. Tuz po wyborach stwierdził, iż „Demokracja wygrała”. Halo Bronek, powiedz nam z kim wygrała? Cisza. „Dajcie 500 dni spokoju”. Dobrze to na przyszłość nie wróży, ale co zrobić gdy w łodzi którą płyniemy większość wierci dziury w burcie bo tak ponoć jest „europejsko”, a ten argument jest największym stopniem wtajemniczenia.
Kto będzie stał przez pięć lat na czele marionetkowej byłej IIIRP nie jest jednak aż tak istotne. Ten okres to w historii zaledwie mrugnięcie okiem. Dużo poważniejsze spustoszenia mogą zrobić eksperymentowanie na dzieciach (ostatnio przyjęta komunistyczna ustawa o przejęciu przez biurwy władzy nad dziećmi) czy też coraz śmielsze żądania różnej maści zboczeńców przy kompletnym milczeniu władz państwowych czy kościelnych. Ale o tym innym razem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4931 odsłon
Komentarze
Tu masz część odpowiedzi
18 Lipca, 2010 - 21:13
http://www.po.mixxt.pl
Piana
18 Lipca, 2010 - 21:18
proponuję słuszne żale i złości rozładować na innym Bronku :
http://www.youtube.com/watch?v=C9rqR9z0lmQ
Piana, uwierzyli tylko ci co wierzą w to,
18 Lipca, 2010 - 21:15
żenujące hasło zgoda buduje, widać to na każdym kroku, także te obietnice bez pokrycia z których już się wycofują........http://www.fakt.pl/Znana-pisarka-Komorowski-jest-nikim-,artykuly,77499,1.html
Marika
Piana!, jesteśmy bogaci;mamy dwóch prezydentów: elekta i po
18 Lipca, 2010 - 21:22
a przez moment było nawet trzech!
Cudów bez liku!
Bieda nam nie grozi!
pzdr
antysalon
Antysalonie-sasiad bogatszy ze wschodu
18 Lipca, 2010 - 22:52
Bo też ma dwoch w tym jeden zagraniczny-niemiecki.Pozdrawiam
bieda nam nie grozi
19 Lipca, 2010 - 08:55
a już na pewno rządowi nie grozi, bo jak klasyk rzecze rząd się sam wyżywi... ;-)
Argentum
Młodzi, wykształceni z wielkich miast:
18 Lipca, 2010 - 22:19
http://tiny.pl/h773z
________________________________________________________________ "Nie martwcie się, jeśli nie stanowimy większości. Wszystko czego potrzebujemy, to mniejszość zamiłowana w rozpalaniu ognia wolności w umysłach ludzi." - Samuel Adams
Polska kraj Bronków oraz parad miłości.
19 Lipca, 2010 - 12:56
Teraz ci wszyscy, którym tak się nie podobał Jarosław Kaczyński, powinni pójść na kolanach do Częstochowy, aby tam podziękować naszej świętej, że na czele państwa polskiego nie stoi jeden z "Kaczystów". Co teraz napiszą ci rozsądni przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego, którzy wszystko robili, aby nie został wybrany na prezydenta Polski Pan Jarosław oraz ci, którzy z taką lubością porównywali go w każdym możliwym miejscu do Bronka niby hrabiego Komorowskiego, że niby oni tacy sami? Czy czują się teraz wolnymi ludźmi i czy wreszcie w Polsce nastanie wiek dobrobytu wspaniałości i ogólnej miłości między wszystkimi ludźmi żyjącymi w Polsce? Czy dzięki temu, że żyjemy w państwie Bronków będzie żyło się nam lepiej i bezpieczniej i czy dojdzie do zapowiedzianego pojednania między dwoma bratnimi narodami słowiańskimi, Rosjanami a Polakami, za którym tak optuje Bronek?
Re: Polska kraj Bronków oraz parad miłości.
19 Lipca, 2010 - 15:35
Nooo, niewątpliwie, gdyby "Pan Jarosław" został prezydentem Polski, to byłoby zupełnie, ale to najzupełniej zupełnie inaczej... Co tam do Częstochowy albo nawet do Rzymu - od razu na Księżyc!
Pozdrawiam.
Uderz w stół...
19 Lipca, 2010 - 17:00
A więc kto powinien?
Ach przepraszam, już mi się przypomniało - solidarnie wrzucamy nieważne głosy ze znaczkiem, że walczymy kapitulując jednocześnie... niezwykle twórcze. :P
@Stanislas_Borovitz
19 Lipca, 2010 - 17:06
No nie no, oczywiście, należy - wicie, rozumicie - popierać "mniejsze zło". I tak do końca, krzycząc, że to tylko deszcz pada.
Pozwolę sobie spytać wprost: Pan w to wierzy, czy coś z tego ma?
S.Borovitz
19 Lipca, 2010 - 18:10
Zgrabnie ujęte.
Nie wiedziałam, że o Marcie K. też pisał nasz dzielny Obrońca mniejszego zła... tym bardziej wypada poluzować turban, choć "Tumana w turbanie", jak sam raczył się kiedyś przekornie określić, nie kupuję - mimo, że kusi, bo ładnie brzmi.
Mufti generalnie ładnie brzmi, jednak... mało przekonująco, zupełnie jakby chciał przekonać wyłącznie do... zrezygnowania z określonych przekonań. ;-)
Pozdrawiam
@Stanislas_Borovitz, @PP
19 Lipca, 2010 - 20:04
PP: dziękuję za uprzejmy i uważny komentarz, taka opinia to plaster na moje kompleksy.
Nie mam intencji powodować, by ktokolwiek "zrezygnował z określonych przekonań". Mam intencję, żebyśmy dodrapali się do rzeczywistości i dopiero na tej podstawie budowali swoje przekonania.
Stanislas: OK, jeśli dla Pana głosowanie na JK nie było "mniejszym złem", to postawił Pan sprawę jasno. W takim razie nie do Pana była moja uwaga i nie mamy się co spierać. Proszę też nie atakować mnie personalnie, bo tylko mi się ego nadyma. A hasło "wicie-rozumicie" jak widać swoją rolę spełnia, uwiera kogo trzeba. Jak to Pan napisał: "uderz w stół..."
Marta K. sama się "wywlokła" na strony tabloidów, sugerując swe wejście do polityki. Czemu miałbym wówczas uważać to za temat tabu? Tym bardziej, że nawet nie ja zacząłem, tylko skomentowałem dla równowagi pełen ochów i achów tekst Kataryny.
Potem do tego nie wracałem, teraz Stanislas to odgrzewa.
Pozdrawiam półgłosem.
@PP
19 Lipca, 2010 - 21:54
Ten "Mężczyzna w turbanie" jest jak makijaż. Prawda? ;-)
Pozdrawiam zacięcie,
MT
@MT
19 Lipca, 2010 - 22:39
Hmmm... ciekawe porównanie. Zawsze uważałam, że makijaż nie tylko upiększa, ale przede wszystkim... pozwala ukryć prawdziwą twarz. ;-)
Nie, żeby ta prawdziwa musiała być brzydka... czasem bywa ładniejsza bez makijażu.
Pozdrawiam... przekornie
PP
@PawelT
19 Lipca, 2010 - 20:15
Szanowny Panie, jest to moim zdaniem podstawowy błąd, że przyjmuje Pan bez mrugnięcia okiem narzuconą alternatywę Bronek/Jarosław. To tak, jak kiedyś podobno mówił Henry Ford: "możecie kupić sobie Forda T w dowolnym kolorze - pod warunkiem, że będzie to kolor czarny". Pan wymaga, żebym ja WIERZYŁ, że Jarosław to najlepszy wybór. Ja tak nie uważam, bo nie utożsamiam "jedyny" z "najlepszy".
Poza tym proszę, jeśli już Pan traktuje poważnie to, co piszę, to niech Pan jednakowo poważnie traktuje wszystko. Również to: "Jeśli jesteś na 100% przekonana/przekonany, że głos na Jarosława Kaczyńskiego należałoby oddać nawet gdyby alternatywą nie był Bronisław Komorowski, to wspaniale! Cieszę się z Twojej decyzji." http://niepoprawni.pl/blog/1554/jak-nie-zaglosuje-i-dlaczego
Na tym skończę, bo kto myśli podobnie, zrozumie, a kto nie, temu przynajmniej oszczędzę czasu i nerwów.
Pozdrawiam za lasem.