Czas zrobić użytek z F-16
1. 17 listopada media podały, iż dwa dni wcześniej somalijscy piraci porwali tankowiec „Sirius Star”. Na pokładzie statku znajdowało się m.in. dwóch polskich oficerów (w tym kapitan). Wydarzenie to wywołało wielkie zainteresowanie dziennikarzy w naszym kraju. O losie marynarzy z „Sirius Star” informowano niemal codziennie.
Konkretnych wieści z Somalii było mało, ale nie przeszkadzało to mediom eksploatować temat w każdy możliwy sposób. Np. radio Tok FM (niestety akurat ta stacja) przeprowadziło wywiad z moim Tatą (kapitanem tankowca – nie tego porwanego, oczywiście) pytając go o możliwość użycia statku w ataku terrorystycznym.
Cóż, wypełniony paliwem (niekoniecznie ropą, która jest akurat trudnopalna) tankowiec to dla terrorystów idealna broń. Jednakże somalijscy piraci nie zdradzali dotychczas morderczych zamiarów. Na porwanych przez nich statkach były setki marynarzy z całego świata i żaden z nich nie zginął. Oczywiście, załoga „Sirius Star” nie była bezpieczna, lecz z pewnością nie groziła jej dekapitacja. Chociażby dlatego, iż cenniejszą kartą przetargową stanowił sam tankowiec.
2. Kiedy cała Polska wzruszała się losem dzielnych marynarzy, inżynier Piotr z Geofizyki Kraków znajdował się w niewoli już od miesiąca. Z jakiegoś powodu Polakiem porwanym w Pakistanie dziennikarze (i blogerzy – jak trafnie zauważa galopujący major) znudzili się bardzo szybko. Oczywiście dziś, gdy inżynier został zamordowany, media nie mówią o niczym innym. Wystarczy jednak spojrzeć do porannych gazet, by dostrzec ogrom hipokryzji. Już od kilkudziesięciu godzin wiadomo było, iż dzisiejszy ranek może przynieść tragiczną wiadomość. Tymczasem gazety poruszyły temat porwano inżyniera wyłącznie w formie małych notatek na odległych stronach – lub w ogóle. Mój, już tu wspomniany, Tata, skwitował ten fakt w krótkich marynarskich słowach: wszyscy go mieli w d…
3. Podobną opinię (chociaż w nieco mniej lakoniczny sposób) wygłosiła Teresa Borcz, Polka porwana w Iraku cztery i pół roku temu. Okoliczności jej porwania i uwolnienia pozostają bardzo tajemnicze. Niemniej jednak jej obecne gorzkie słowa pod adresem polskich służb i polityków są bardzo symptomatyczne.
Na antenie TVN24 Borcz stwierdziła, iż Polacy są dla porywaczy łatwym celem – bo krzywdząc nas terroryści nie muszą obawiać się odpowiedzialności. Niestety, tezę tą potwierdza obserwowane właśnie chaotyczne zachowanie MSZ i premiera.
4. Inżynier Piotr jest pierwszym zamordowanym polskim zakładnikiem od czasów II wojny światowej. Będzie bardzo złą lekcją dla świata, jeśli rzeczywiście okaże się, iż Polaków można zabijać bezkarnie. Nasz rząd powinien zdecydować się na – chociażby symboliczną – akcję odwetową. Mogłoby nią być uczestnictwo polskiego wojska (np. lotnictwa) w prowadzonej przez pakistańską armię akcji przeciwko tamtejszym talibom.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1882 odsłony
Komentarze
Akcję odwetową...
7 Lutego, 2009 - 17:32
... popieram.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz
zawsze się zastanawiałem, czy pani Borcz nie porwała się sama...
7 Lutego, 2009 - 18:09
... przy pomocy znajomych. Tymczasem biedny facet został ścięty, więc nie kombinował.
Brak reakcji państwa i Służb na to porwanie jest nieznośnie frustrujące.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: zawsze się zastanawiałem, czy pani Borcz nie porwała się sam
7 Lutego, 2009 - 18:44
Jak porwano Niemke Osthoff, to potem BKA znalazło w jej majtkach ukrytą kase z okupu...
nie znałem tego faktu, ale pecunia olet...
7 Lutego, 2009 - 20:06
mi majtkami :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"