Kanadyjskie kino a sprawa polska
W kwietniu 2009 TVP pokazała kanadyjski thriller "Koń trojański" (The Trojan Horse)z 2008 roku, jakiś czas później zaś starszy "Zabójczy układ" (H2O), którego pierwszy film był luźną kontynuacją. Drugi z filmów został powtórzony w ostatnich tygodniach. A co to ma wspólnego z nami?
Nie pamiętam już za bardzo całej intrygi w "Koniu trojańskim", pamiętam natomiast, że bardzo mi się tamten film spodobał. Cztery lata starszy "Zabójczy układ" opowiada o tym, jak w wyniku intrygi (oczywiście uknutej przez międzynarodowy wielki biznes) Kanada na początku traci na rzecz USA swe największe bogactwo naturalne, czyli wodę, później zaś rządzona przez premiera - fanatyka likwidacji własnego państwa - stopniowo traci suwerenność na rzecz Stanów Zjednoczonych. Po drodze zaś możemy pooglądać sobie mnóstwo kulisów brudnej polityki, rządzonej przez speców od PR i bezwzględne tajne służby. Jak wspomniałem nie pamiętam już tak dobrze "Konia trojańskiego", więc nie całkiem jestem w stanie w tej chwili ułożyć sobie wydarzeń w tym filmie jako całkowicie logicznego ciągu dalszego "Zabójczego układu". Zresztą - nie chodzi tu o to, aby opowiadać film.
Pierwszy film kończy się utratą suwerenności przez kanadę, drugi zaczyna się zrzeczeniem się przez nią niepodległości w referendum. Premier - zdrajca zaczyna orientować się, że został wykorzystany i postanawia odegrać się na USA. Jak? Zostając głową państwa. Tym razem widzimy więc opartą na cynicznym PR zabójczo skuteczną kampanię wyborczą Kanadyjczyka, któremu udaje się omamić Amerykanów i zostać prezydentem. W tle oczywiście wciąż trwają rozmaite spiski i wątki poboczne. TVP nie pokazała tych filmów chronologicznie i potraktowała jako dwie zupełnie oddzielne historie, gdyby jednak ktoś miał okazję, warto je obejrzeć, już we właściwej kolejności.
Co pokazują nam te filmy? Kanada, będąc krajem potężnym, ma kompleks wielkiego sąsiada i, całkowicie politycznie poprawnie, lubi się go bać, lubi też pokazać to w filmie. Stany dybią na wolność, pieniądze i wodę Kanadyjczyków, rząd zaś w zasadzie interesuje się głównie tym samym, ludzie zaś, pozbawieni instynktu samozachowawczego dają się wodzić za nos zdrajcy, mającemu dobrych speców od wizerunku. I nie są w tym gorsi od Amerykanów, którzy w obliczu podobnej sytuacji okazują się być taką samą gromadą łatwowiernych idiotów.
Podobieństw do naszej krajowej polityki każdy może, choćby po tym krótkim opisie, poszukać na własną rękę. Ocena rządu to sprawa indywidualna, ocena naszej podatności na PR-owe sztuczki również. Ale już nasze położenie geograficzne i doświadczenia historyczne są czynnikami obiektywnymi. Oglądając "Zabójczy układ" pomyślałem sobie, jak to się dziwnie składa, że nasi filmowcy, mając tak wspaniały temat pod nosem, nie kręcą podobnych filmów o spiskach i ciemnych siłach czyhających na naszą niepodległość, choć byłby to przecież świetny materiał na wiele politycznych thrillerów. Czy tylko dlatego, ze nasi artyści to ludzie rozumni, patrzący z obrzydzeniem na wszelkie teorie spiskowe?

- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2869 odsłon
Komentarze
Re: Kanadyjskie kino a sprawa polska
28 Września, 2010 - 23:43
Łysiak czy Marcin Wolski piszą i są czytani. Ale kinematografia ("najważniejsza ze sztuk"!) należy do "ludzi rozumnych". Czy ktoś to odwojuje? Patrząc na losy ekranizacji choćby "Victorii" Harasimowicza, czy "mającego powstać" niczym autostrady filmu o Powstaniu Warszawskim...
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Trudno się dziwić
29 Września, 2010 - 00:44
skoro paru starych pierdołów , dzieci tow. Bieruta, ma monopol na tematy, a kasy - wiadomo, dla wszystkich nie styknie.
Nawet jak się któryś dopchnie to zwykle odwala takiego produkcyjniaka, że żal d*** ściska.
Na Katyń się do kina nie pchałem bo z grubsza przeczuwałem czego się spodziewać po Wajdzie. No ale jak to w końcu obejrzałem w TV to mi szczęka opadła. Głównie z tego powodu gdy sobie przypomniałem jak się salon wszem i wobec spodziewał za gniota Oskara i pomniejszych nagród...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Kanadyjskie kino a sprawa polska
29 Września, 2010 - 02:19
Przy okazji:
www.rp.pl/artykul/2,536929.html
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Gadający Grzybie, racja!
29 Września, 2010 - 04:16
bez szans na obiektywność, wobec reguły miarkowania względem siebie!
Bluźnierczy„Barbarossa”przydając miano magików Mojżeszowi, Jezusowi, Mahometowi, -Martinelli perfekcyjnie wykorzystał sztukę manipulacji historią.
Więc jak?
prowincjuszka
Re: Gadający Grzybie, racja!
29 Września, 2010 - 04:41
Obawiam się, że wyjdzie gniot, jak włoska ekranizacja "Ogniem i mieczem".
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Chcesz powiedzieć
29 Września, 2010 - 00:53
że Tusk zostanie prezydentem Rosji? :-) A Komorowski premierem? :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
A nie pamiętasz
29 Września, 2010 - 01:20
co Kreml naobiecywał Łukaszence ?
Debil kupi każdy kit, a potem się z niego śmieją:
Miedwiediew: Zapytany w Szanghaju przez dziennikarzy, czego prezydent Rosji oczekuje po wyborach na Białorusi, Miedwiediew odpowiedział: "Niczego dobrego"
: )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Kanadyjskie kino a sprawa polska
29 Września, 2010 - 09:44
Po to jest to całe "dotowanie kultury", żeby monopol na nią miały michnikoidy.
I trafił TJ
29 Września, 2010 - 15:18
w sedno sprawy.
Samemu Michnikowi jego wypociny dotowało państwo :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!