Czy Polska przetrwa?
Czy przetrwa patriotyzm?
Każdego z nas nurtuje to pytanie, bo wobec nasilonej kampanii względem jego przejawów, można się już niepokoić.
Wobec szerzącej się promocji homoseksualizmu, multikultury i wszechwładnej tolerancji dla wszystkiego co niepolskie, doszło do pewnego rodzaju paradoksu.
Polega on na tym, że odwraca się wzrok w stronę systemu z którego z takim trudem udało nam się wyjść. Ustroju znienawidzonego i przebrzydłego. Fałszywie obłudnego i nienawistnego. Podległego i zależnego od radzieckiej woli i łaski. Spoglądamy w stronę Peerelu!
I co tam widzimy? Harcerzy śpiewających: Wszystko co nasze Polsce oddamy, w niej tylko życie więc idziem żyć…
Jako dwunastoletnia zastępowa, otrzymałam srebrną Odznakę Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej i to nie za sowieckie mogiły, ale za dbałość o upamiętnienie miejsca kaźni Polaków.
Widzimy żołnierzy, licznych, rozzieleniających swoimi mundurami ulice nawet podczas białej zimy.Byli zawsze tam, gdzie było najtrudniej, najniebezpieczniej.
Mój brat – komandos, odznaczony za wykazanie się odwagą i rozsądnym działaniem wobec zagrażającej jemu i kolegom sytuacji podczas poligonu.
Zobaczymy tam policjanta w czapce z orłem, za strącenie której, za profanację godła na niej, przysługiwała kara aresztu.
Trzy lata dostał znany mi cwaniaczek – chuligan za strącenie policyjnej czapki na ziemię. Policzono mu recydywę za wcześniejsze wybryki i trafił za kratki.
Jak się to ma do „orła, który może”? Do czekoladowej jego karykatury, która cudem ocalała przed publicznym pożarciem jej przez wyznawców różowej wizji Polski.
Czy można sobie wyobrazić, żeby w latach siedemdziesiątych, zamiast biało-czerwoną, pomachiwać różową chorągiewką podczas święta państwowego?
Ktoś powie: wtedy machaliśmy czerwoną, bo byliśmy zniewoleni.
Tak, to prawda, ale teraz jesteśmy wolni, więc dlaczego, skąd w naszych dłoniach te różowe szmaty przyozdobione pokracznym dziwadłem?
Sporo jest tych przykładów. Zbyt dużo, żeby sprawy pozostawić własnemu losowi, bo czeka nas zapaść. Serce Polski przestanie bić.
Jednak, by Polska umarła, musi zginąć ostatni z tych, którzy uczą się dzisiaj słów działających jak zaklęcie, jak motto na życie, jak proroctwo…
Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy!
Kokosowi, który mnie swoim tekstem zainspirował, poświęcam
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2584 odsłony
Komentarze
Dwa oblicza;
18 Czerwca, 2013 - 17:33
Jedno - tak dostrzegam paradoks chichoczący wraz z historią na naszymi o Peerelu wspomnieniami zestawionymi z otaczającą nas coraz bardziej rzeczywistością
Drugie - za strącenie czapki MILICJANTOWI do pierdla szli młodzi patrioci, a w latach 70-tych wymachiwano nie różowymi, ale czerwonymi fłaszkami. Pamiętasz to, równie dobrze jak ja - i niech lata nie spowodują, że zblaknie w pamięci komunistyczna czerwień. A i harcerzom kazano śpiewać "Socjalistycznej biało-czerwonej myśli i czyny i uczuć żar..."
Potępiając dzisiaj, nie relatywizujmy wczoraj...
Pozdrawiam
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@Matko czasami i z popiołu, zupełnie nieoczekiwanie
18 Czerwca, 2013 - 19:26
błyskał diament:
http://www.jedrusie.org/index.php?option=com_content&view=article&id=531:jak-hsps-komun-obalao&catid=12:artykuy
Miło mi będzie jak przeczytasz :)
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Ten zaczarowany, 1980 rok
18 Czerwca, 2013 - 20:12
Ileż on zmian przyniósł, ile wyzwolił w ludziach energii?
Przeczytałam Twoje wspomnienia Smoku, o tamtym lecie.
powietrze było wtedy gęste nie tyle od upałów, ile od emocji, które gotowały się w ludziach.
To był wyjątkowy czas i pewnie tylko dlatego udało się Wam osiągnąć cele, nie ponosząc za to dotkliwych kosztów.
Chociaż, kto wie?
Moja drużynowa była nauczycielką - żona dyrektora szkoły.Na oko - aparatczyk, ale potem, okazało się, że to wszystko ściema.
Jego dwaj stryjowie zginęli w Katyniu. Byli rezerwistami, jeden lekarz, drugi weterynarz. Małżonka jednego z nich przeszła gehennę na Syberii, dokąd wywieźli ją wraz z dzieckiem.
W PRL istniało coś w rodzaju podziemnego państwa polskich dusz. One nigdy się nie złamały i zawsze trwały w gotowości.Takie diamenty, w spopielonym, szarym, nijakim peerelu.
Podobnie jak teraz:)
Serdecznie pozdrawiam
"podziemne państwo polskich dusz"
19 Czerwca, 2013 - 06:23
bardzo ładne i trafne sformułowanie; inaczej: emigracja wewnętrzna. Wg mnie - niezniszczalna. Warto słuchać w R Maryja codziennie o 14:30 pamiętników Szczęsnego Felińskiego czytanych w odcinkach. Czego to carscy siepacze nie wyprawiali, żeby zniszczyć ducha polskości. Nie dali rady.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Polska przetrwa i się odrodzi
19 Czerwca, 2013 - 12:32
tylko my nie zdążymy, dlaczego mamy nieporozumienia? Ojciec Tadeusz Rydzyk już dawno okarża Gazetę Polską dziś Nasz Dziennik drukuje jego sprostowanie. Niedawno Sakiewicz apelował o spotkanie dziś "Nie żywię żadnej urazy do Ojca Tadeusza.....Wierzymy, że to naprawdę pomogło" więc kto redakcja jako 'my' czy redaktor jako 'ja'. Jeśli Te dwie osoby nie potrafią się porozumieć ,razem spotkać a potem niech oświadczą że pozostały przy swym punkcie widzenia.... ,to co tu śnić o wspólnej wizji kraju.
<p>wes</p>
Widzisz wes, tam gdzie walka, tam i dywersja
19 Czerwca, 2013 - 12:53
"Inżynierowie" nie próżnują. Oni mają swoją własną wizję Polski i docelowo, niekoniecznie ma należeć do Polaków...
Bądźmy dobrej myśli:)Wiara góry przenosi i nie tylko religii to dotyczy.
Pozdrawiam
mam 62 lata
19 Czerwca, 2013 - 13:09
moja wiara się rozpłyneła tak w Solidarność jak i tu muszę się zatrzymać bo bardzo dawno tam nie bylem , czlowiek sam w 4-rech ścianach po prostu zapomina o marzeniach ,pragnieniach, gorzknie, patrząc na ten portal widzę to samo ; nowe i stare fale ludzi wzajemnie się zwalczających którzy w zasięgu 100 lat nie dojdą do porozumienia.
<p>wes</p>
Wes i cóż tu powiedzieć?
19 Czerwca, 2013 - 13:41
Może my, idealiści z natury, stawiamy sobie zbyt wysoko poprzeczkę i odrzucamy tych, którzy dosięgnąć nie mogą.
Tyle wzajemnego żalu i niechęci, a przecież większość z nas chce dobrze, ale...jak tu obniżyć te szczególne "normy", jak ustąpić, kiedy ambicja, honor, prestiż...
To geny, Wes, a z nimi nie wygrasz:)
Będzie dobrze, pozdrawiam:)
Ryszard Kapuściński poruszył tu ten temat
19 Czerwca, 2013 - 13:52
może się więcej dowiemy z komentarzy , lecz wątpię będzie wiele w przyszłości prac magisterskich doktoratów profesorów specjalistów rozstrzygających o poprawności naszej rzeczywistości ,NAS to już nie będzie obchodzić!!!nic nato nie poradzę nie mam środków przekazu dziś, by choć minimum sprawiedliwości się stała.
<p>wes</p>