20%

20% antysemitów naliczono w Polsce!
O! - myślę sobie – nieźle i oddycham z ulgą, bo przecież nazjeżdżało się dzisiaj do Polski tylu Żydów, że wstyd byłby, gdyby wynik wyglądał gorzej. Polski obyczaj świętej gościnności musiałby się nieźle gimnastykować, żeby wytworzyć sympatyczną atmosferę.

Goście doskonale wiedzą, że na te „procenty” składa się liczna w Polsce grupa mniejszości narodowych, która czy to z sentymentu dla ojców, czy matek, rzadko kiedy w historii wspierała i tolerowała Żydów. Wprost przeciwnie. Od Chmielnickiego, który Żydów traktował gorzej niż polskich panów, po autorów „rozwiązania kwestii żydowskiej” z lat ostatniej ostatniej wojny.

Dlaczego odetchnęłam z ulgą? Ano dlatego, że po „tryptyku” Grossa, po dokonaniach co niektórych filmowców (Pokłosie) i po całej serii prowokacyjnych, obraźliwych i nienawistnych treści przeróżnych Hartmanów, zalewających łamy gazet, wyniki tych badań są całkiem dobre.

Jakie byłyby, gdybyśmy nie poznali bulwersujących i przekłamanych książek Grossa, a zamiast „Pokłosia”, kino pokazywałoby takie filmy jak „Biegnij chłopcze biegnij” i GW, na swoich łamach prezentowałaby niekończący się cykl relacji i wspomnień na temat wszystkich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata?
Jakie byłyby wtedy wyniki?

Może takie, do jakich dążą redaktorzy z TVP Info, którzy zamierzają „rozprawić się z problemem antysemityzmu w Polsce”. Oni zapewne pragną wykazać się poprawnością względem Gości i swoim filosemityzmem przypudrować te 20% nienawiści.

Czujni jak zawsze, a jednak żaden z tuzów tej telewizji nie zauważył, że w ocenie ambasadora Rosji, przemawiającego dzisiaj w Auschwitz, obozy koncentracyjne zbudował jakiś bliżej nieokreślony „reżim”.

Pomimo głośnych zapowiedzi naszych polityków, nie zauważyłam, żeby ktoś wyraźnie i mocno zaakcentował fakt, że obozy koncentracyjne zbudowali Niemcy, a personel w tych miejscach zagłady składał się głownie z niemieckich i ukraińskich oprawców. Ofiarami tych oprawców padali nie tylko Żydzi, ale też przede wszystkim ludność polska i przedstawiciele innych narodowości.

Może Kneset coś uchwali w Krakowie, bo rocznicowe spotkanie w Auschwitz nie wniosło nic nowego do sprawy.

Ciekawe, jak brzmiały relacje kierowane do świata? Skąd były nadawane? Czy z „polskiego obozu koncentracyjnego”, czy z niemieckiego obozu?
Mogę się założyć, że mowa była o nazistowskim obozie w Polsce… a reszta w domyśle. Jak zwykle.