Predator niszczy republikę
Jak to właściwie jest?
"Polacy przyzwyczajają się do politycznch patologii.Bezkarność aferzystów,opresyjność państwa wobec zwykłych obywateli czy rekordowe koszty prostych publicznych inwestycji traktowane są coraz częścej niemal jak elementy przyrody, zjawiska tkwiące jakoby głęboko w kulturze, a więc znajdujące się poza oddziaływaniem politycznie zorganizowanej zbiorowości. Nawet jeśli stają się przedmiotem medialnego zainteresowania, kończy się na diagnozach bez konsekwencji.
Dlaczego ? Jeśli złożyć to wszystko na karb skumulowanej nieudolności, bałaganu, zerwanej pamięci instytucjonalnej i innych rzekomo kulturowo i historycznie uwarunkowanych czynników - jak się to zwykle robi - nie pozostaje nic innego, jak wzruszyć ramionami i czekać na lepsze czasy.
/.../
Co jednak jeśli jest odwrotnie ? Gdybyśmy dopuścili myśl, że zalewające nas niesprawiedliwość i bylejakość są funkcjami niewidocznego na pierwszy rzut oka , ale silnie ugruntowanego ładu - wspieranego przez licznych i wplywowych beneficjentów, protektorów i adwokatów, systemu dobrze służącego im, lecz niekoniecznie reszcie spoleczeństwa - oznaczałoby to pewien psychologiczny kłopot. Musielibyśmy bowiem zastanowić się dogłębnie nad redefinicją otaczającej nas rzeczywistośći. A więc: zidentyfikować niełatwo dostrzegalne przyczyny i mechanzimy, a takżę stojące za nimi siły i aktorów. Co więcej, moglibyśmy odczuć dyskomfort związany z poczuciem irrelewantności istotnej częśći naszej dotychczasowej wiedzy, być może takżę z poczuciem naszego lub osob,które cenimy, uczestnictwa w niesprawiedliwości i bylejakości, wreszcie: z możliwą konstatacją o konieczności zaangażowania się w przeciwdziałanie patologiom."
Który wariant bardziej odpowiada rzeczywistości ?
Jestem od dawna przekonany o patologicznym charakterze systemu na jakim oparta jest III RP, czyli systemu sfunkcjonalizowanych i zinstytucjonalizowanych patologii, bo łańcuszek afer trapiących Polskę od r.1989 musi mieć przyczyny systemowe, zakodowane w jego charaketrze. Najpełniejszy przegląd koncepcji interpretujących ten system przedstawia w "Rzeczach wspólnych" Bartosz Radziejowski, którego zacytowałem powyżej.
Pierwsza z nich, apologetyczna, to oficjalna urzędowa historia III RP, posługująca się maskującą narracją o przejściowych trudnościach wynikających z naturalnych problemów przejścia z jednego ustroju do drugiego.
Druga koncepcja to koncepcja Jadwigi Staniszkis łącząca w sobie wyjaśnienia skutkami czynników takich jak globalizacja,wejście do UE i dziedzictwo komunistyczne, które wzięte łącznie prowadzą do utraty sterowności państwa.
Trzecią koncepcję stworzył Andrzej Zybertowicz akcentujący rolę układu postkomunistycznego, którego rdzeniem są tajne służby postkomunistyczne, faktycznie sterujące procesami transformacji, obfitującymi w rozmaite afery.
Autor preferuje wyjaśnienie czwarte oparte na koncepcji "predatory state" - państwa drapieżczego, opracowanej przez badaczy amerykańskich, zajmujących się krajami peryferyjnymi. W państwie tego typu powstaje nowa, reprodukująca się, klasa dominująca, prowadząca rabunkową eksploatację kraju w swoim interesie, a także mająca na uwadze interes metropolii.
W odróżnieniu od autora, nie widzę sprzeczności między trzema ostatnimi koncepcjami, poza szerokością zakresu zjawisk, na których każda z nich jest oparta. Inaczej też niż autora, bardziej intryguje mnie koncepcja pierwsza, apologetyczna, o której wiemy najwięcej, z którą stykamy się na codzień i która może nam dostarczyć nie tyle satysfakcji poznawczych co rozrywkowych.
Przypomnijmy sobie bowiem do czego nawiązuje ta narracja - do Biblii i do motywu Mojżesza, ktory najpierw przeprowadził naród wybrany przez Morze Czerwone a potem wodził go po pustyni przez lat 40, aż wymarło stare pokolenie wychowane w niewoli. Sama poezja i prawie stuprocentowa analogia. Najzabawniejsze w tej narracji jest to, że jej zwolennicy, rekrutujący się głównie z michnikowszczyzny, przegapili tkwiący w niej potencjał budzenia uczuć antysemickich wiążący się z obrazem wodzenia ludu po pustkowiach przez Mojżesza lub raczej Mojżeszów. Jeżeli w tym momencie uwzględnimy koncepcję czwartą, to okaże się, że koncepcja pierwsza, michnikowszczyzny,w sposób zadziwiający łączy się z czwartą i stanowi rodzaj freudowskiego samospełniającego się proroctwa. Czyżby czekało nas jeszcze kolejne dwadzieścia lat błąkania się po bezdrożach ?
Jest jeszcze jedna rzecz, której brakuje mi w takich opracowaniach tematu systemu III RP. Wszystkie te opisane koncepcje charakteryzuje koncentracja na stosunkach władzy i ekonomii. Brak w nich odniesień do cech szczególnych obecnego systemu takich jak konsumpcjonizm, marketing i popkultura, które wywierają specyficzny wpływ na rozwój sytuacji w Polsce, a wskutek zblatowania mediów z władzą wywierają przemożny wpływ na rozpowszechniane w mediach narracje. Jedyne opracowanie w Polsce jakie nawiązuje do tego problemu, ale w sposób apolityczny, i dotyczący jedynie odbiorców przekazów medialnych, to świetnie napisana książka toruńskich socjologów, T.Szlendaka i T.Kozłowskiego "Naga małpa przed telewizorem". A skoro mowa tylko o odbiorcy przekazu, z pominięciem nadawcy, co wprowadziłoby nas w sferę polityki, to jest to tylko część prawdy , a część prawdy prawdą nie jest. No i mamy problem - ile jest nauki w polskiej nauce ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1207 odsłon
Komentarze
Re: Predator niszczy republikę
11 Lutego, 2013 - 15:51
A tu oczywiście ograniczona tematycznie ale myślę bardzo dobra analiza.
http://maciejsynak.blogspot.com/p/werwolf.html
Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.
Re: Re: Predator niszczy republikę
11 Lutego, 2013 - 16:11
Pełne analiza u Bartosza Radziejowskiego w "Rzeczach wspólnych". Tam jest mnóstwo ciekawych rzeczy.
werwolf
11 Lutego, 2013 - 15:52
2x
Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.
Re: werwolf
11 Lutego, 2013 - 16:20
Sądzę, że w sytuacji niedostatku informacji mamy zawsze wyjście, które można sformulować na dwa sposoby. Sposób religijny -"Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko będzie na swoim miejscu". Sposób świecki " Jeśli nie wiesz jak się zachować , to zachowaj się przyzwoicie". Wtedy zbędne są sążniste analizy, bo przecież czlowiek prosty nie ma dostępu do takich analiz. W związku z tym nie nalezy przesadzać z analizami, które są zbyt skomplikowane, bardziej niż rzeczywistość.
zetjot
11 Lutego, 2013 - 16:44
10 - ka na początek . Zaraz też sam zajrzę do tego pełnego "opracowania"..
pozdr.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>