Tuska droga od cudu do koszmaru

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

- Panie premierze, chciałbym bardzo serdecznie panu podziękować za te słowa. Uważam, że takie słowa z ust premiera Rzeczypospolitej Polskiej (...) są niezwykle ważne i historyczne – podkreślił wczoraj Biedroń – walczący wraz z całą skrajną lewicą o takie same prawa dla homoseksualistów, jakie mają polskie małżeństwa.

Komplementowanemu przez Biedronia Tuskowi jednak nie udało się przekonać nawet własnej partii do kolejnej rewolucji etycznej, którą pod pozorami „godnego życia” prowadzi od czasu, gdy został premierem. Słowa: „…zwracam się z prośbą do wszystkich, którzy nie mają jakichś twardych, ideologicznych uprzedzeń, aby umożliwili sejmowej komisji pracę nad takimi rozwiązaniami prawnymi, które uczynią życie wszystkich Polaków, w tym także homoseksualistów, życiem godniejszym niż do tej pory…” – za które tak gorąco dziękował homoseksualista Biedroń, dotyczyły bowiem kolejnego „cudu” Tuska, który nic nie zrobił przez ponad pięć lat, by uczynić życie Polaków godniejszym. To słowa oszusta, który w 2007 roku obiecał, że wszystkim będzie się żyło lepiej, że każde dziecko otrzyma laptop, a w wyniku cudu gospodarczego, emigranci powrócą do Polski. To największe w dziejach Polski oszustwo wyborcze, gdzie pod pozorami cudu gospodarczego, Tusk realizował zupełnie inny, „postępowy” program – paradoksalnie zostało ujawnione przez samego Tuska przed głosowaniem o tzw. związkach partnerskich. Ponadto Tusk ujawnił się jako przywódca skrajnej, anty-polskiej lewicy…

Wielokrotnie pisaliśmy na łamach Niepoprawnych pl. o niszczeniu polskiej rodziny przez Tuska, który poza wypychaniem polskich rodzin z Polski, niszczeniem polskiego przemysłu, dławieniem przedsiębiorczości (m.in. przez ustawy podatkowe i organy represji, którymi stały się organy podatkowe) – niczego nie zrobił dla Polaków. Rezultatem rządów Tuska jest niewiarygodny obszar biedy, dotykający 10 mln. Polaków, grubo ponad dwa miliony bezrobotnych i tyle samo – pracujących zagranicą. Eksperyment Tuska, polegający na zniszczeniu Polski, jej tradycji i wiary – niczym się nie różni od eksperymentu José Luisa Zapatero premiera Hiszpanii w latach 2004 - 2011. Tusk, podobnie jak Zapatero - zamiast zajmować się gospodarką, oparł politykę państwa na walce z opozycją i podstępnej walce z kościołem - w tym rewolucjach etycznych, typu in vitro i związki partnerskie. Celem do prowadzenia tej walki było zawłaszczenie lub podporządkowanie sobie mediów oraz okupacja wszystkich urzędów przez 100 tysięcy nowych urzędników, reprezentujących w istocie „wyciągnięte ramię partii”.

Skupiając się na wojnie z PIS oraz z Kościołem, Tusk – przy pomocy posłusznych mediów – potrafił przykryć coraz liczniejsze afery, rozdawnictwo publicznych pieniędzy kolesiom, upadające na budowie autostrad polskie firmy i nieuchronnie nadciągającą katastrofę: a to Zielonymi Wyspami, a to  wojną o dofinansowanie Kościoła , a to „euro-szałem, toczącymi się sejmowymi śledztwami w sprawie ś.p. Blidy, lub też nieustannym dążeniem do postawienia Kaczyńskiego i Ziobry przez Trybunałem Stanu. Tusk jednak po cichu i bez rozgłosu stworzył skrajne, wspierające go lewe skrzydło przy pomocy wylansowanego przez siebie Palikota - ulubieńca Komorowskiego. Dzięki temu zabiegowi Tusk mógł zacząć realizować to, o czym przezornie nie mówił przed wyborami. Mówiąc o drugiej Irlandii, marzeniem Tuska było bowiem stworzenie drugiej Hiszpanii, na wzór Zapatero.

To Zapatero (podobnie jak Tusk) doszedł do władzy, odsądzając od czci i wiary swojego poprzednika, Aznara. Tusk, walczący z jedyną opozycją sejmową, stworzył więc nieformalną koalicję z Palikotem, ale i z Millerem – reprezentującym spadkobierczynię PZPR,  która już raz doprowadziła Polskę do ruiny pod pozorami „postępu”. I ten fakt ujawnił się w całej swej grozie w miniony piątek. Bo to nie jest koniec walki  o „postęp” Tuska i jego koalitów.

Celem Tuska i jak się teraz okazuje – części jego partii - jest bowiem nie tylko zniszczenie opozycji, ale także zniszczenie dotychczasowego modelu państwa, opartego na rodzinie, tradycji, wierze katolickiej i elementarnej uczciwości, pod pozorami „Europy” i „postępu”. Przypomnę, że skrajna i wspierana przez państwo polska lewica, w tym zwolennicy Tuska - wszystkie działania w obronie polskości i elementarnych praw Polaków do poszanowania własnej historii,  określają dziś mianem „faszyzmu” – co jest kalką z okresu rządów Zapatero !

Determinacja, z jaką Zapatero zaczął walczyć z tradycyjnymi normami moralnymi, przekroczyła wszelkie logiczne nawet bariery. W imię walki o prawa człowieka udowodnił, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i ośmieszył prawa człowieka. Bo jeżeli za łamanie praw człowieka uważamy fakt, że w akcie urodzenia dziecka jest rubryka "ojciec" i "matka" (zamiast postulowanego przez zapaterystów "rodzic A" i "rodzic B", to za co można uznać przypadek np. Asii Bibi, skazanej na karę śmierci za wyznaną religię? Już w 2007 roku specjaliści alarmowali, że w Hiszpanii zaczyna się krach w branży nieruchomości. Okazało się to mniej ważnym problemem, niż walka z kościołem. Zanim Zapatero został zmieciony w przedterminowych wyborach w listopadzie 2011r. doprowadził Hiszpanię do bezrobocia, szacowanego na 4,8 mln bezrobotnych, o czym pisał tuż przed wyborami przychylny dotąd rządowi Zapatero El Pais w artykule pt. „Od cudu do koszmaru”: Dla rządu Zapatero gospodarka była tym, co gwarantowało mu świetne samopoczucie, zanim nie zanurkowała w odmęty największej recesji, jaka dotknęła Hiszpanię od czasów wojny domowej. kiedy wyczerpały się kredyty, ta bańka, której nikt wcześniej nie widział, pękła z hukiem. Z tego huku, w najgorszym z możliwych momencie, wyłoniła się gospodarka charakteryzująca się silnym zadłużeniem gospodarstw domowych i przedsiębiorstw – pisał w listopadzie 2011r. Alejandro Bolaños w artykule „Od cudu do koszmaru”, który równie dobrze można by dzisiaj dostosować do tego, co Tusk zrobił z Polską.

Dziś w Polsce mamy nie tylko krach na rynku nieruchomości. Mamy gigantyczne zadłużenie państwa i gospodarstw domowych, a poziom życia - sytuujący nas na przedostatnim miejscu w Europie – czyli znacznie niżej od poziomu życia wykiwanych przez Zapatero Hiszpanów. Po Zapatero zostały Hiszpanom tylko małżeństwa homoseksualistów, usunięta ze szkół religia i perspektywa bankructwa państwa.

Sprzątanie po Zapatero zajmie jednak więcej lat, niż trwały jego rządy – więc tylko wypada mi złożyć głęboki pokłon tym wszystkim posłom, którzy uchronili Polskę przed realizacją kolejnego pomysłu Tuska - przywódcy skrajnej lewicy a zarazem idola Biedronia, Palikota i dawnych towarzyszy z PZPR. Nie słyszałem bowiem, by Tusk – w ramach ogłoszonego „Roku Rodziny” – zamierzał wprowadzić w „postępowej” i "europejskiej" Polsce takie becikowe, jakie wprowadziła biedna Ukraina. Za urodzenie pierwszego dziecka Ukrainka otrzyma w tym roku równowartość 12 tys. zł. Za urodzenie drugiego - 24 tys. zł, a za urodzenie trzeciego - 47 tys. zł.

Za dwadzieścia lat zobaczymy najbardziej drastyczny efekt rządów Tuska, który nadal prowadzi ogłupionych Polaków „od cudu do koszmaru”. Będzie to powszechny w Polsce język ukraiński…

Brak głosów

Komentarze

Seiko.Chciałem zapytać czy Biedroń składając podziękowania,stał za Tuskiem,ale artykuł jest poważny.Pytania nie było.Ot taki nasz polski zapateryzm(tuskoter(or)yzm.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Seiko

#326456

A co my na to?

Vote up!
0
Vote down!
0

wojtek

#326474

prawdziwa, może jej alarmistyczny wydźwięk obudzi Polaków i nakłoni do konkretnych działań.

Vote up!
0
Vote down!
0

mika54

#326479

Jak chce uszczęśliwiać pedałów,to niech se zaprosi Biedronia lub powabną seniorite Grocką na nocne party,a nie będzie Polakom proponował Sodomy i Gomory

Zawsze z Bogiem nigdy przeciw Bogu

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#326488

Tusk mówił, że 2013 rokiem rodziny... Szkoda, że nie wytłumaczył, że o taki model mu chodziło... Wspominal także, że 2013 rokiem pracy... On zawsze jakoś wspak

Vote up!
0
Vote down!
0

zlotowianin

#326495

  ... tego narodu juz nikt nie obudzi. Ten "Narod" pozbawiony jest rozumu. Nie mowiac o godnosci. Widac to po przybyszach.z tuskolandu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#326527

niepomysli.wordpress.com

Tak myślę o tym co Kolega napisał. Myślę o wielu ludziach wokół mnie i mam takie smutne przypuszczenie, że kolejne wybory mimo to wszystko PO wygra. Obym się mylił, ale wielu ludziom nie da się wytłumaczyć, że PO to zguba dla kraju. Żadne argumenty, liczby i własny pusty portfel nic nie znaczą, bo...premier się uśmiecha. Jest sympatyczny i...to wystarczy. Spotkałem się z badaniami, które mówią, że ludzie chętniej wybiorą lekarza sympatycznego partacza niż fachowca mruka. Paradoks, bo o zdrowie niby chodzi, a jednak uśmiech przede wszystkim. I tak może być z wyborami. Jedyna licząca się alternatywa to obecnie PiS, a PiS mało się uśmiecha. Drużyna Donalda zaś uśmiecha się dużo(i drwiąco). A że ludziom, żyje się gorzej? Z uśmiechem na twarzy przecież łatwiej znosi się problemy.

Vote up!
0
Vote down!
0

niepomysli.wordpress.com

#326516

 Od lat zaplanowany: dezinformacja, degradacja, demoralizacja.

Mnie się wszystko zgadza, a Wam nie?

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#326530