"Pokłosie" czyli jak komuna usiłuje się wybielić
Znalazłem w prasie wypowiedź Macieja Stuhra, pokazującą mentalność domorosłych ekspertów od historii i psychoanalizy. Poczytajmy, co mówi "ekspert".
"Coś wychodzi spod ziemi.Od czegoś się uwolniliśmy. Przede wszystkim od propagandy. Każdy taki kataklizm musi nieść ze sobą totalną propagandę, musimy wierzyć, że ktoś był dobry - my, a ktoś zły - oni. Na tym musi polegać konstytucja państwa, bo inaczej się nie uda. Teraz zaczynamy się z tego wyzwalać."
Każde słowo z tej wypowiedzi wymagałoby analizy dekonstruującej ukryty w nim bełkot, ale nie tym chcę się tu zajmować. W wypowiedzi tej tylko jedna rzecz jest prawdziwa - że "coś wychodzi spod ziemi". Ale wychodzi akurat coś odwrotnego niż Stuhrowi się wydaje. Wychodzi kompletna, rosnąca ignorancja lemingów, taka jak ta z tą nieszczęsną Cedynią. Z każdym rokiem, ba, z każdym miesiącem obniża się wskaźnik wykształcenia i wiedzy, w tym wiedzy historycznej skorelowany z rosnącym poziomem demoralizującej komunistycznej propagandy.
Stuhr... jako autorytet... . To jest dopiero materiał na komedię, na groteskę teatralną bądź filmową. Żaba wysuwa łapkę gdy konie kują.Aktor, każdy w zasadzie aktor, podobnie jak adwokat, staje się zawodową papugą, powtarzającą to, co zleca mu pracodawca, reżyser albo propagandysta. Aktor to nie intelektualista, brak mu kompetencji i umiejętnośći analitycznych. Ale taka już jest dola użytecznych idiotów, których zastępy rosną wskutek upływu czasu i starań ministerstwa od edukacji.
A w tym przypadku nie mamy do czynienia ze zwykłą ignorancją. Mamy do cznienia z ignorancją sterowaną połączoną z chamstwem. To jest agresywna ignorancja chamska,na służbie obcych interesów. To jest ignorancja chama wyrażająca się stwierdzeniam " a co mi po prawdzie, co z niej będę miał ?"
Takiej postawie chama towarzyszy mglista półświadomość swego podłego stanu moralnego, która prowadzi do, aby sobie ulżyć, podzieliwszy się winą z innymi, nihilizmu i panświnizmu. "Taki jestem bo wszyscy jesteśmy tacy" albo "jestem taki jaki jestem ale wy nie jesteście lepsi". Taka psychologia dla kucharek.Swoista pedagogika wstydu uprawiana przez środowiska reprezentowane przez giewu wyewoluowała oto w szkołę nihilizmu i panświnizmu.
Na "Pokłosie", Pasikowskiego i Stuhra można patrzeć z jeszcze bardziej poszerzonej perspektywy bazującej na panświnizmie - jako próbę wybielenia się komuchów przez podzielenie się winą - "przecież oni, ten naród, wcale nie byli i nie są lepsi od nas". W ten sposób szerzy się demoralizacja i anomia.
Miarą upadku Polski jest ta zmiana w narracji - niedawno jeszcze w naszej przestrzeni publicznej rozlegały się słowa Jana Pawła II - teraz słychać w niej słowa Stuhra i jemu podobnych. Cóż za awans cywilizacyjny !!!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1717 odsłon
Komentarze
Autorze, litości, jaka "komuna" tu się niby usiłuje "wybielać"?!
24 Listopada, 2012 - 16:45
Re: Autorze, litości, jaka "komuna" tu się niby usiłuje "wybiela
24 Listopada, 2012 - 21:59
A czy pan sądzi,że komuniści, ich dzieci i cała ta ferajna, teleportowali się po r.1989 do gwiazdobioru Alfa Centauri. Pozostali i ludzi a co najważniejsze przetrwały i struktury, wzorce zachowań i postawy. Kwestia żołnierzy wyklętych i Ryszarda Kuklińskiego są najlepszym miernikiem.
Ciekawe czy Żydzi, osoby o żydowskim pochodzeniu itp
25 Listopada, 2012 - 07:35
mieli coś z wyprodukowaniem pokłosia czy nie? :)) Czy tylko komuna, w domyśle - bez narodowości, a może po prostu: polska komuna?
Czytam u różnych "prawicowców" o czynnikach które "wyprodukowały" film: a to że może interesowność (nie tłumacząc dlaczego zrobienie filmu jest opłacalne, skoro twierdzą jednocześnie, że frekwencja będzie niska - czyżby podejrzewali istnienie jakiegoś zakulisowego lobby, które wynagradza twórców takich filmów?:)) ), a to ze pożyteczni idioci, że "ruskie pieniądze", że komuna. Nie pada - albo niezmiernie, niezmiernie rzadko - żadne podejrzenie co do zaangażowania w film tej nacji/etny, która, jak odnoszę wrażenie - najwięcej zyskuje na filmie (przynajmniej mi się wydaje, że ich pozycja negocjacyjna idzie w górę w stosunku do gojów w których ma rosnąć coraz silniej "poczucie winy"). A film mówi nie tylko o dawnej zbrodni, ale i o sprawach "majątkowych", zapewne sugerując, ze trzeba je "załatwić" - jest więc co "negocjować".).
Wobec tego jak rozumiem, wiemy z całą pewnością, że żadne środowiska żydowskie nie są zamieszane w sprawę filmu, moze nawet się nie interesują?:))) No bo chyba, nie jest tak, że podejrzewamy, że tak jest, lecz boimy się nawet najbardziej oględnie wysunąć takie podejrzenie? Czy może jednak jest tak, że o wiele łatwiej i spokojniej jest rzucać Ruskimi (oczywiście nie sprawdzając co to za "Ruscy", bo jeszcze wyjdzie niechciane szydło z worka? Tak w ogóle to wygląda na to, ze studio Metrafilms (sponsor filmu), gdy się przejrzy ich stronę, jest mocno zaangażowane w sprawy jakby ... nierosyjskie:)))).
Być może o to chodzi p. e. ?
25 Listopada, 2012 - 00:34
Może najpierw rozejrzyjmy się za "nacją", skoro tematyka i sposób jej propagowania aż się prosi by zauważyć jej zaangażowanie, a dopiero później szukajmy komuny. Albo przyznajmy, że boimy się zauważyć "nacji" - proszę mój przykład: jak piszę oględnie:)))) - dostrzec ich działań, o ile są negatywne. I zastanówmy się czy już nie jesteśmy niewolnikami