seks werbalny czyli Polska dwóch prędkości
Za trzy tygodnie
jeśli warunki atmosferyczne pozwolą
historia zmieni bieg.
Nie sama rzecz jasna
awaria automatu jak zwykle
uruchomi wiele pomocnych rąk
być może potoczymy się jeszcze
szybciej albo wolniej
być może
***
Jesień to czas politycznej rui, która obecnie jest dzięki postępom medycyny i farmacji całoroczna, ale nasila się wyraźnie, kiedy w harmonogramie produkcji aktów prawnych pojawi się termin BUDŻET, od czego zaraz nabierają wigoru i okrutnie jurnieją nawet impotenci czy impossybiliści.
Wzmożona aktywność erotyczna przejawia się u nas głównie w formie seksu werbalnego (copyright by AT), albowiem demokracja to rządy mówców, a że żyjemy, jak wiadomo z Konstytucji, w takim prawnym państwie prawa, które jest również demokratyczne, gadać może każdy co zechce.
W związku z tym roi się tu od niezależnych dziennikarzy i jeszcze bardziej niezależnych mediów, dzięki którym nasza młoda demokracja szybko dojrzewa a seks werbalny staje się już w pełni sprofesjonalizowany i bardziej opłacalny, bo może być opłacany nie tylko walutą krajową, ale choćby
na przykład czarnogórską.
Niestety, seks (nie mogę użyć rodzimego kolokwializmu,
bo nie jestem pewien, czy nie zajrzy tu "Dixi") bardzo jest męczący nie tylko dla podmiotu działającego, ale i dla obserwatorów, których prędzej czy później, zależnie od wieku i temperamentu, ogarniać zaczyna nuda a potem sprzeczne z naturą zniechęcenie i niezdrowa apatia.
Nie bez podziwu patrzę na determinację tych współobywateli
którzy cierpliwie śledzą wytryski, wycieki i przecieki wylewające się z kanałów nadzorowanych przez Jana Dworaka lub poświęcają uwagę zawartości prasy oraz czasopism, którym ich współwłaściciel, pan Hajdarowicz, przepowiada rychły zgon.
Produkty politycznej kopulacji są jeszcze mniej ciekawe niż ona sama, i jeszcze bardziej odrażające, więc coraz częściej nie udaje mi się przezwyciężyć obrzydzenia, ale
nie czuję się z tego powodu gorzej; przeciwnie.
Determinacją też trzeba rozsądnie gospodarować, bo bywa potrzebna coraz częściej.
Politycy i dziennikarze mówią coraz szybciej, marszałek sejmu w akcji przypomina zawodowego licytatora, "newsy" na telewizyjnych paskach przesuwają się w takim tempie jak licznik zegara Balcerowicza - a ja jestem za stary żeby się z kimkolwiek ścigać, jeśli nie nadążam.
Z całą determinacją, na jaką mnie stać, poszukuję więc, gdzie się da - w przestrzeni publicznej i w mediosferze, w oczach moich bliskich i we własnej głowie, takiej Polski, w której ścigać nie będę musiał nikogo, ani uciekać przed żadnym pościgiem, Polski mojej prędkości.
Ot - skoro wspomniałem wyżej BUDŻET - nie zamierzam ani chwili uwagi przeznaczyć na śledzenie budżetowej debaty, co dotąd czyniłem regularnie; nie będę słuchał nawet pana ministra Rostowskiego, którego uważam za kontynentalnego arcymistrza seksu werbalnego.
Usiądę sobie z fajką w wygodnym fotelu, przymknę oczy i powędruję myślami tam, gdzie mógłbym popatrzeć w oczy pana Jana Jacka tak, jak Jan Himilsbach w oczy Zdzisława Maklakiewicza w filmie "Wniebowzięci", i tak samo spytać : "-CZY MY MAMY JESZCZE JAKIEŚ PIENIĄDZE ?" .
Rezultat będzie identyczny, a o ileż milej osiągnięty.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1790 odsłon
Komentarze
dzięki za pamięć, choć to być może tylko wrażenie gorącego...
20 Października, 2012 - 18:24
...oddechu na karku (bez podtekstów:):):)).Za seksem (byle nie zboczonym) wręcz przepadam, świńtuszyć lubię pasjami (ale inaczej niż Kutz). Jeśli przezwyciężysz fiksację analną, nie będę musiał Cię wyśmiewać:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
niewerbalny werbalny
20 Października, 2012 - 18:29
Niepoprawny z Pana optymista. Według mnie tym wszystkim zjawiskom, które zaliczył Pan do seksu werbalnego, bliżej raczej do impotencji niewerbalnej.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
seks werbalny to, dla odmiany...
20 Października, 2012 - 18:46
... fiksacja oralna:):):) Widać waaaadza też ma swoje fiksacje:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Oralny sex werbalny
20 Października, 2012 - 19:34
Władza od dawna uprawia oralny sex werbalny we współżyciu ze społeczeństwem. Dowodem na to jest kondycja psycho-fizyczna społeczeństwa polskiego, które w dużej mierze czuje się zgwałcone i co rusz oralnie molestowane.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
fiksacja oralna to (między innymi) kurczowe przyssanie się...
20 Października, 2012 - 19:49
... do cycka (lub czegoś, co go symbolizuje lub zastępuje). Lemingi wabione wizją ciepłego mleczka (na zawołanie) i miękkiego bezpieczeństwa gwarantowanego bezwarunkowo (plus kołysanka) polezą nawet w przepaść.
Tusk nie daje im cycka (nigdy nie dawał, zachowując mleczko na lody dla swoich), a butelkę z rozwodnionym "Bebiko" wyrywa własnie z buzi... Oj, będą płakać:):):) -------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Centralny Ośrodek Dyspozycji Politycznej
20 Października, 2012 - 20:30
Obawiam się, że autor felietonu ma rację twierdząc, że za kilka tygodni historia w Polsce zmieni bieg. Mówię, obawiam się, ponieważ wszystko wskazuje na to, że będzie to "bieg" kontrolowany. Czyli taki, żeby coś zmienić, żeby nic nie zmienić.
Świadczyć o tym planowanym i opracowywanym właśnie w CODP czyli głęboko utajonym Centralnym Ośrodku Dyspozycji Politycznych, może fakt celowego podsycania nastrojów społecznych, poprzez różne wrzutki medialne choćby w postaci ujawniania drastycznych zdjęć z katastrofy a wcześniej zbulwersowanie społeczeństwa ekshumacjami.
Cel służb zapewne jest taki.
1. Podgrzać atmosferę.
2. Sprowokować zamieszki (lub choćby ogólnospołeczne niezadowolenie)
3. Zdymisjonować skompromitowanego Tuska.
4. Przejąć w pełni władzę.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Kwasniewski dogaduje się z Palikotem.
21 Października, 2012 - 02:26
Bez Millera:):):)
Moja przyjaciółka Kaska Pyzol twierdziła, ze Kwas czaka na con=me back, bo kto jak kto, ale on (niby) nie ma nic wspólnego z zamachem Smoleńskim. Niby nie ma, ale kto pijany jak bela wsiadał do bagażnika po "nawiedzeniu" grobów" w Katyniu??? Można byłoby nawet snuć dalej teorie, że zamach miał posłużyć komuchom (czytaj: agentom). No, niby oni nie są w smoleńskim klinczy PO-PiS. Ale interesiki z Palikotem???? Głównym opluwaczem ś.p. Lecha Kaczyńskiego???? Błąd, głupota, falstart... I po co było wysadzaćten samolot, skoro idioci nie potrafią skorzystać z okazji (zorganizowanej z wielkim nakładem "sił i środków)???
----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"