Skunks tygodnia. Do hieny roku - za wysokie progi
Miałem dziś nie pisać. Bo czasu nie za dużo i trochę ze strachu, że częstym pisaniem czytelników NP znudzę. Ale choćby parę słów muszę napisać – tym razem za karę. Bez żartów, należy mi się - za nieodpowiedzialne łażenie po sieci i bezmyślne klikanie, gdzie klikać nie należy.
Kliknąłem (wdepnąłem?) w jakiegoś linka, który mnie doprowadził do tekstu niejakiego (niejakiej?) „mm” pod tytułem: „Marta Kaczyńska kontratakuje: wstrząśnięta, nie zmieszana”. Już tytuł budzi niesmak. Czy jest ktoś, u kogo nie budzi?!!!
Do chamstwa w sieci przywykłem i nie mam zamiaru kruszyć kopii z troglodytami, ale co innego komentarz pijanego dresa, co innego tekst, który jest promowany na popularnym portalu. Tekstu nie warto czytać. Od początku wiadomo do jakiej pointy „mm” prowadzi. O to ona. Cytuję z obrzydzeniem: ...”tym samym pokazała, że nawet, gdy jest wstrząśnięta, potrafi uderzać mocno i celnie. I ta właśnie cecha Marty K. przypomina nam ulubionego drinka Jamesa Bonda. Też był wstrząśnięty, nie mieszany. Tylko, że jakoś nie kojarzymy, by pojawiał się na pogrzebach”.
Jakim nam, koleś? Chyba, że myślisz o sobie, dwojga „m” pismaku. Ta finezja, ten wyrafinowany dowcip, takt i błysk intelektu zniewalają. Z góry wyrażam wątpliwość, ale zapytam: przyszło ci do głowy, że tym poziomem żartu obrażasz nawet kompletnych idiotów?
Nie przyszło? No to posłuchaj, zejdźmy choć na chwilę na twój poziom i pobawmy się, tak jak ty, w skojarzenia:
- mm? m – jak matoł, koziołek matołek, nie koziołek – koza …
- dziennikarz?, nie dzienikarz – tuba propagandowa, nie tuba – trąba …
Już mam! Taki z ciebie dziennikarz jak … z koziej dupy trąba!
Widziałeś? Jakie proste, wystarczy wskazać drogę ...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1058 odsłon
Komentarze
Przebil
9 Października, 2012 - 08:38
pajaca "portal" wp i wywiad pan dziennikurew.k z joskiem urbachem, mala probka yntelektu tego knura:
Dziennikarka Joanna Racewicz, żona śp. kapitana BOR Pawła Janeczka mówi, że nie ma pewności, czy po śmierci spocznie przy swoim mężu.
- Ja bym ją pocieszył, że i tak mąż jej nie zeżre, tylko robaki. Dziwne jest przykładanie wagi do tego, czy to jej mężuś czy cudzy, przecież grób ma charakter symboliczny. Jeżeli wszyscy powstaną w cielesnej postaci i będą sądzeni przez Wszechmogącego, to taka Walentynowicz po prostu powstanie z innego grobu.
Hieny
9 Października, 2012 - 09:00
Zacytuje To nie sa dziennikarze, tylko nocnikarze!