Ptasi język

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Kultura

Od kiedy przeniosłem się z miasta stołecznego w okolice bardziej sprzyjające ludzkiej egzystencji, mam możliwość śledzenia różnych zachowań fauny i flory.

Doszło do tego, że znajoma z wyraźną pretensją w głosie stwierdziła: „A, bo ty, to jak opowiadasz o psach, czy kotach, to mówisz tak, jakbyś sam był psem, lub kotem”.

Może i miała rację. Było, że traktowałem świat zwierząt jako zupełnie obcy naszemu – ludzkiemu. Że wzajemne relacje polegają na wymuszaniu „siłom i godnościom osobistom”. Bardziej „siłom.”

Zmiany zapoczątkowała sytuacja, gdzie mój osobisty kot chciał się schronić przed gwałtownie nadciągającą burzą. Pobiegł do pomieszczenia, które było normalnie otwarte i... znalazł je zamknietym. Gdybyś, Drogi Czytelniku(czko) usłyszał to pełne żałosnego rozczarowania miauknięcie...

Od tamtego czasu moja percepcja jest bardziej nastawiona na głosy i zachowania naszych „braci mniejszych”.

Głosy ptaków – tego trzeba nauczyć się słuchać, bo ich właścicieli nie zawsze uda się dojrzeć, a i ich głosy giną w szumie nawarstwiających się sztucznych dźwięków.
Dopiero od niedawna zacząłem „wyłuskiwać” głos kosicy, mieszkającej na lipie, sygnalizującej obecność kotki w pobliżu.

Sztuczne dźwięki są zagrożeniem nie tylko naszych uszu – może nawet jest to niebezpieczeństwo daleko większe dla ptaków, niż je sobie wyobrażamy.

W latach dziewięćdziesiątych, aby zapewnić sobie większą operatywność, zainstalowałem na działce telefon. Łatwiej było dobiec.
Po pewnym czasie znacznie wzrosła ilość „głuchych” telefonów. Ja tu biegiem, rzucając jakieś ważne zajęcie, a w słuchawce cisza. Zacząłem się tym interesować .
I co?
Okazało się, że to ptaszki zaczęły odtwarzać dźwięk dzwonka.

Dla mnie kłopot, ale dla ptaków dramat. Przecież takim dźwiękiem pewnie samczyk chciał przywabiać samiczkę.
Nie muszę dodawać, że w następnych latach to „fałszowanie” ustało – chyba populacja „oszukanych” się zmniejszyła.

Ostatnio, wraz ze zwiększoną gęstością zaludnienia i ilością telefonów komórkowych z różnymi dzwonkami, znowu daje się zauważyć „podkradanie” melodii. Czym to znowu się skończy?

Wniosek:

O WAŻNYCH SPRAWACH NALEŻY MÓWIĆ WŁASNYM JĘZYKIEM.

Brak głosów

Komentarze

Cyt:"Okazało się, że to ptaszki zaczęły odtwarzać dźwięk dzwonka."...ciekawe.

Pozdr.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#26841

jakie mają ptaszki to tylko odrobina chęci z ptasiej strony ;)

Ja także wczuwam się w faunę i florę całym sobą - kocham przyrodę, bo kocham życie :)

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#26911

tez tak lubie obserwowac i słuchać :)
ptaków mam masę u siebie w ogrodzie, ale jeszcze niebardzo je rozróżniam i chyba czasem zachowuje sie jak słoń w porcelanie. ze zrozumieniem kota idzie mi łatwiej;)

pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0
#26929

Krzysztof J. Wojtas
Jesteśmy coraz bardziej zabiegani. Także znajdując się (żyjąc) poza miastem.
bardzo częstym, zwłaszcza tyczy to kobiet, jest włączanie radia i (lub) telewizora w trakcie prac domowych.
Jesteśmy prowadzeni na smyczy medialnej.
Nie zawsze udaje mi się o tym pamiętać, aby wyłączyć odbiornik, kiedy nie ma audycji interesującej.
Napisane uwagi są po części wynikiem wsłuchiwania się w życie przyrody, kiedy nie ma narzuconej opcji radiowej.
Nawet wtedy istnieje bariera w przyjmowaniu tych dźwięków; do świadomości docierają głównie te "sztuczne".
Trzeba trochę popracować, aby się otworzyć. A warto.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#26936