Kierunki idei
Obecna sytuacja skłania do sugestii, aby rozpocząć pracę nad odtworzeniem (wytworzeniem od nowa) ELIT DUCHA POLSKIEGO. Elit , które nie będą bazowały na zaszłościach „genetycznych”, czy to nawiązujących do stanu szlacheckiego, czy słowiańskich korzeni, a takich, które stanowić będą o duchowej wspólnocie wartości leżących u podstaw polskości.
Poniżej załączam tekst – projekt apelu w tej sprawie. Być może należałoby go przeredagować nadając bardziej dostojną formę; także wymienione wartości podstawowe mogą być zmodyfikowane. To tylko projekt.
Jeśli, Drogi Czytelniku (czko) widzi Pan(i) sens podjęcia takiej akcji – proszę o kontakt zwrotny.
Zdaję sobie sprawę z mizernej pozycji jaką mam przy rozpoczynaniu dzieła. Ale potrzebny jest początek – impuls pobudzający.
Dalszy scenariusz: po ustaleniu treści i formy deklaracji (być może w gronie kilku, najwyżej kilkunastu osób), należy ją rozpowszechnić nadając status priorytetowy we wszystkich dostępnych mediach.
Równocześnie przygotowywać strukturę organizacyjną. Początkiem powinno być samo zadeklarowanie gotowości współpracy z podaniem swoich danych kontaktowych.
Te dane, winny posłużyć, po zebraniu pewnej ilości deklaracji z danego rejonu, do sugestii utworzenia stowarzyszenia lokalnego. To wymagać będzie, po wyrażeniu woli, uzupełnieniu danych o szczegóły pozwalające weryfikować kandydatów przez osoby zamieszkujące w pobliżu, a także deklarujące współpracę. Wydaje się, że jest to najbardziej wiarygodna eliminacja ludzi przypadkowych, lub wręcz zamierzających szkodzić.
Struktura nie powinna mieć władz centralnych, a jedynie centrum koordynujące i inicjujące. Czyli struktura rozproszona.
Być może sąd honorowy, który w szczególnych sytuacjach opiniowałby też wyroki sądów powszechnych, stwarzając nacisk publiczny na tę instytucję. Wydaje się, że w obecnym kształcie ustrojowym konieczne jest rozpoczęcie zmian od sądownictwa, a brak jest możliwości innych form oddziaływania.
Sama przynależność do struktur winna wynikać z wewnętrznej woli dostosowania się do sugerowanych standardów, a standardy te nie mogą stanowić narzuconego warunku; jeśli chcesz i czujesz się Polakiem to staraj się tak to, a tak zachowywać. Twój wybór.
Oczywiście należy dążyć do wysokich standardów zwłaszcza względem osób odgrywających istotną rolę w całym procesie.
Tyle uwag wstępnych. Czy widzi Pan(i) szansę na realizację?
Moje wstępne uwagi tego tyczące były zamieszczone w POLIS. Nawiązaniem był ruch Geostrategia Rozwoju Polski zainicjowana przez Łażącego Łazarza. Jeszcze jestem w tym małym zespole, ale już widać, że cele stawiane przez grupę są sprzeczne i nie da się tam zrealizować istotnych celów.
Tu może być mała grupa inicjatywna, która poczyni pierwsze kroki organizacyjne. Dalsze działania zależne będą od woli przystępujących.
Jedyny istotny czynnik to ustalenie wspólnych, akceptowalnych dla wszystkich i jednoznacznych zasad. Oczywiści z tego ruchu mogą w przyszłości tworzyć się i partie, ale to przekracza ten etap organizacyjny.
Pozdrawiam
Krzysztof J. Wojtas
Wezwanie (projekt)
Nierealne i oparte na fałszywych przesłankach dążenie do utworzenia społeczeństwa wielokulturowego niesie ze sobą stan zagrożenia dla wartości niesionych przez polską kulturę związaną z cywilizacją łacińską; coraz bardziej jest zauważalne, że efektem jest zagrożenie bytu Narodu.
Polskie elity , które stały na straży polskości, zostały fizycznie wyeliminowane świadomą działalnością okupantów, a później jeszcze bardziej zbrodniczymi poczynaniami warstwy, która cynicznie przyjęła rolę „elity” i swymi działaniami prowadziła do niszczenia substancji narodowej.
Brak polskich elit czyni naród bezbronnym wobec wieloaspektowej indoktrynacji kulturalnej. Istnieje pilna potrzeba podjęcia działań, których celem jest odtworzenie Duchowej Elity Narodu.
Dzieło to wymaga trudu i wysiłku nie jednorazowego nawet najbardziej patriotycznie nastawionych jednostek, czy grup, ale świadomych poczynań i ukierunkowanych inicjatyw stanowiących zadania dla pokoleń. Tylko dlatego, znając swe słabości i braki, możemy zwrócić się z wezwaniem o wsparcie projektu – bo ma to być dzieło wszystkich ludzi, którzy w polskiej kulturze widzą szanse dostosowania do współczesnych wyzwań stojących przed społeczeństwem.
Zasady leżące u podstaw organizacji życia społeczeństwa w całej 1000-letniej historii związane były nauczaniem Kościoła Katolickiego, gdzie cywilizacja łacińska oparta o prawo rzymskie, filozofię grecką i chrześcijański personalizm miała istotne wpływy.
Niech początkiem odnowy będzie deklaracja, gdzie za podstawowe uznaje się, że:
- Polska i polskość są wartościami najwyższymi i nie można pozwolić na nieuzasadnione ich podważanie i poniżanie.
- Należy dążyć do pogłębiania swej wiedzy o zwyczajach i zasadach leżących u podstaw polskości
- Wszyscy ludzie zasługują na szacunek, przejawy rasizmu, czy szowinizmu są obce polskiej kulturze
- Podstawowym dobrem jest budowanie prawidłowych relacji międzyludzkich pozbawionych dominacji, nieuzasadnionych korzyści wynikających z zajmowanej pozycji (np. łapówki). Relacje te winny być budowane na zasadzie prymatu osoby , a nie pieniądza.
- Dbałość o trwałość rodziny i prawidłowe wychowanie młodego pokolenia w duchu patriotyzmu jest narodową powinnością i koniecznością.
Ruch nie ma charakteru politycznego.
Do ruchu (propozycja Polska Liga Narodowa), może przystąpić każdy, kto akceptuje wskazane zasady.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1132 odsłony
Komentarze
Krzysztof,punktem wyjścia wydaje się rozrzeszerzenie strefy
21 Maja, 2009 - 22:54
wolnego słowa!
pzdr
antysalon
antysalon
21 Maja, 2009 - 23:20
Krzysztof J. Wojtas
Dużo w tym racji, ale należy liczyć się z zagrożeniami - sądzę, że w niedługim czasie nastąpi kontrola sieci i wszelkich idei tądrogą rozpowszechnianych.
Dlatego m.in. ten pomysł - aby zapewnić poziome struktury komunikacji społecznej.
Pozdro
Krzysztof J. Wojtas
Kopia z wątku INTEGRATOR
22 Maja, 2009 - 21:29
Tak zwany "pies" pogrzebany jest gdzie indziej. Jak dowodzi przykład AWS wszelka zinstytucjonalizowana integracja kończy się przechwyceniem ośrodka centralnego przez "krety".
Jedyną formą organizacyjną jest skupianie wokół idei. Podobno tak
skonstruowana jest Al-Kaida. Bin Laden jest jedynie personifikacją
problemu dla potrzeb mass-mediów. W praktyce działają samorządne grupy
realizujące cele "idei". Zatem internet ze swoją wieloośrodkowścią jest
najwłaściwszym miejscem owej integracji. Głównym problemem jest
właściwe nazwanie "idei". I tutaj znów pomocny może być przykład
Al-Kaidy. Tam główną "ideą" jest walka z cywilizacją Zachodem. Naszą
"ideą" musi być obrona tejże, na różnych polach i w różnej skali. Wizja
musi być całościowa, ale rozpisana na drobne kroki. Owa "drobność" musi
odnosić się do konkretnych sytuacji i zdarzeń. Niech za przykład posłuży LIBERTAS.
Formułując nasz stosunek do niego musimy rozpatrywać jego przydatność
do realizacji celu. Niewątpliwie celem naszym jest walka z Traktatem
Reformującym o obecnej treści, a nie walka z Unią Europejską jako
europejskim projektem cywilizacyjnym. I tu znów pojawia się podproblem
- czy obecna linia ideowa UE jest tym czego oczekiwalibyśmy? Po takiej
analizie LIBERTAS jawi się jako właściwe narzędzie, we właściwym czasie
nam "zapodane". Już starożytni przestrzegali: lękam się Danajów (Greków), nawet gdy składają dary.
Za dużo tutaj "szczęśliwych przypadków"! Jednak nie one są ważne -
ważna jest użyteczność konkretnego narzędzia do realizacji "idei" oraz
odpowiedź o granice współuczestnictwa i koszty kompromisu. Z najnowszej
naszej historii znamy syndrom polskiego inteligenta, który zapisywał
się do PZPR aby "rozwalać ją od środka". Przykład denazyfikacji
zachodnich stref okupacyjnych Niemiec dowodzi, że podobna argumentacja
w ustach NSDApowców cieniem położyłaby się na współczesnej historii
zjednoczonych Niemiec (czego dowodzi brak takowej we wschodniej
strefie, gdzie byli gestapowcy i inni tacy funkcjonowali bez przeszkód
np. w STASI).
Tak więc od czegoś trzeba zacząć. I tutaj "zasady Danza" są jak najbardziej na miejscu. Jednak przykład z LIBERTAS dowodzi także czegoś równie ważnego - tu nie chodzi o prawicowość! Wszak Solidarność nie byłą ani prawicowa, ani lewicowa. Była orężem walki o naszą cywilizację, naszą tzn. w odmianie łacińskiej,
a nie o cywilizację Białego Człowieka (a takim jest i Rosjanin, Semita
czy Chamita czy też Germanin). I tutaj będzie główna linia sporu, gdyż
mało kto czytał Konecznego (o co pospołu zadbali Wielcy i Mali Bracia).
Do jej obrony nawoływał Jan Paweł II. I przekonywał do niej również
tych nieprzekonanych.
Parafrazując powiedzenie Kennedy'ego: nie pytajcie co nasza cywilizacja Wam - powiedzcie co Wy możecie zrobić dla jej obrony.
A czas ku temu najwyższy. Wróg u bram (a może nawet, niczym koń
trojański, już wewnątrz)! Zatem do dzieła! Jedno z wiader postawionych
na szali - aby przeważyć - musi napełnić się spadającymi kroplami
prawie że do połowy. Dopiero ta ostatnia - ponad połowę - jest
decydująca. A w naszym wiadrze kropel raczej niewiele. A i to, co
pewien czas w przedziwnych okolicznościach znika...
Natusiewicz
24 Maja, 2009 - 12:20
Krzysztof J. Wojtas
Wydaje się, że wszystkie poruszane wątki uwzględniłem w swojej propozycji.
Zdaję sobie sprawę, że w tak okrojonej formie nie musi być w pełni czytelna i zrozumiała - wskazany jest przecież jedynie sposób i kierunek dzialania. A to jest jedyną możliwością w chwili obecnej.
Nie można tworzyć organizacji elitarnej - zostanie zniszczona. Można tylko wskazać minimalne cele, aby przyciągnąć pierwszych ludzi; proszę zobaczyc jak trudno jest skłonić kogokolwiek do działania, a polityka władz jest nastawiona na odstręczanie - to może być dla władz zagrożeniem.
Jak dużo jest osób dysponujących wiedzą, czasem i możliwościami, i do tego chęciami, aby się zaangażować.
Jak wielu wie, że znaczna część inicjatyw ma korzenie "obce" - ma być "wentylem" i to kierującym na manowce.
Zatem jakiekolwiek działania trzeba zacząć od programu minimum, a dopiero z czasem, jeśli zaistnieją warunki, można myśleć o bardziej szczegółowych ramach.
Krzysztof J. Wojtas