Cywilizacje (1)
Niniejszy tekst (seria) jest odpowiedzią na wpis Gadającego Grzyba dotyczący relacji z naszym wschodnim sąsiadem. Nie chcę zbytnio ukierunkowywać przedstawionych zagadnień; sądzę,że każda osoba zainteresowana polskością powinna samodzielnie wypracować swe własne stanowisko.
Całość - jeśli cykl znajdzie zainteresowanie - zostanie uzupełniona o inne cykle : "Wojna cywilizacji" i np. "Cechy narodowe".
Niniejsze opracowanie powstalo blisko 10 lat temu jako materiał do dyskusji o chrześcijaństwie. Było publikowane (ze zmianami redakcyjnymi) w kwartalniku Cywilizacje jako praca osoby z poza redakcji. Tu przedstawiam wersję bez zmian.
Każdemu z nas przypisane jest znaleźć się wobec zdarzeń będących punktami zwrotnymi w życiu. Bywają to zdarzenia doniosłe jak ślub, czy śmierć osoby bliskiej. Są też i takie, które umykają naszej uwadze a ich znaczenie zaczynamy postrzegać dopiero po pewnym czasie.
Jednym z takich zdarzeń w moim życiu była scenka jaką zaobserwowałem będąc w Indiach. Otóż jakiś żebrak, na czymś w rodzaju platformy na kółkach, na której leżał, zobaczył nas – grupę turystów i licząc na jakiś datek dosyć gwałtownie wyjechał swym pojazdem na chodnik, przecinając drogę, a właściwie wpadając na przechodzącego hindusa z wyższej kasty. To, co wzbudziło moje zdziwienie, to wyraz twarzy tegoż hindusa. Pogarda połączona ze wstrętem tego rodzaju, że znacznie mniej ekspresji jest, kiedy wdepniemy w łajno. Przyznam, że niechętnie daję jałmużnę. Zgodnie z ze słowami św. Pawła „..kto nie chce pracować, niech nie je”, a w średniowieczu jałmużna dawana żebrakom obligowała ich do modlitwy we wskazanej intencji. Teraz o tym zapomniano. Niemniej w naszym kręgu kulturowym nawet w najbardziej ohydnym żebraku dostrzegamy też i człowieka.
Ta scenka przypomniała mi się wiele lat później, kiedy to dyskutowano o chrześcijańskim charakterze przekazu w mediach. Zacząłem zastanawiać się, czym charakteryzuje się nasz kręg kulturowy, określany jako chrześcijański. Jakie mogą być inne , czym się różnimy itd. Przyznam, że doszedłem do jakiś podstawowych rozróżnień, jednak w pełni rozwinięte poglądy, poparte przy tym bogatym materiałem źródłowym, znalazłem w opracowaniach prof. Feliksa Konecznego. Ta postać celowo pomijana i skazana na zapomnienie, szczególnie w poprzednim systemie, godna jest najwyższego szacunku a Jego poglądy i interdyscyplinarne metody analizy wskazują na geniusz, przynajmniej o półwiecze wyprzedzający współczesnych.
Rozważając różnice kulturowe, Koneczny dla celów porównawczych wydzielił 5 czynników jednoznacznie na całym świecie określających życie ludzi. Są to : dobro – obejmujące dziedzinę moralności, prawda – obejmująca poznanie zarówno przyrodzone (wiedza) jak i nadprzyrodzone (wiara), zdrowie – określające stosunek człowieka do cielesności, zarówno własnej jak i cudzej, dobrobyt – związany z działalnością gospodarczą i stanem majątkowym jednostki i społeczeństwa oraz piękno – stanowiące o artystycznej stronie działalności człowieka i jego wrażliwości estetycznej.
W ramach tych wyznaczników określił 7 sposobów organizacji społeczeństw i nazwał je cywilizacjami. W poszczególnych cywilizacjach mogą przy tym powstawać nieco różniące się organizacje społeczeństwa nazwane kulturami. Różne cywilizacje mogą istnieć na danym obszarze, ale będą się zawsze zwalczały. Jeśli zaś dojdzie do synkretyzmu, to powstały twór będzie miał najgorsze cechy systemów składniowych; połączenia i przenikania mogą z pozytywnym skutkiem zachodzić jedynie między kulturami, jako mutacjami tej samej cywilizacji.
Tych 7 cywilizacji to cztery starożytne: bramińska, żydowska, chińska i turańska oraz trzy średniowieczne: bizantyńska, łacińska i arabska.
Na terenie Polski występują cztery z tych cywilizacji i im się przyjrzymy. Oczywiście, gdyby ktoś z Państwa był zainteresowany, służę swą wiedzą i materiałami dotyczącymi pozostałych.
Te cztery cywilizacje to: turańska, żydowska, bizantyńska i łacińska.
Turańska:
cywilizacja obozowa typu wojskowego. Ludy jej upadają jeśli nie prowadzą wojen. Są to społeczności zmieniające się z czasem w armie, nigdy w społeczeństwa. Panuje w nich życie koncentrujące się wokół osoby wodza będącego panem życia i śmierci wszystkich członków zrzeszenia. Jego poglądy i kaprysy stanowią prawo. Cywilizacja ta pojawiła się w Azji (Czyngis-Chan) i objęła swym wpływem Wschodnią Słowiańszczyznę wytwarzając w zgodzie z bizantyńskim chrześcijaństwem (prawosławie) dwie kultury turańsko-słowiańskie: moskiewską i kozacką.
Szczególnie odmiana moskiewska wykazała się pełną realizacją zasady gromadności, tak, że nawet powstało przekonanie, że poczucie mistyczne winno być zbiorowe. Ewolucja tej odmiany w Rosji miała wyraz w długoletniej służbie wojskowej (25 lat) i organizacją osad kozackich jako osiedli wojskowych. Ciekawostką np. była reakcja cara wobec wzburzenia społeczeństwa na wieść o zniszczeniu floty pod Cuszimą w 1905 r. Nie wiem czy cytuję dosłownie : „ To moja flota i nic motłochowi do tego...”.
Nasze doświadczenia z tą cywilizacją są oczywiste. Koneczny włączał do cywilizacji turańskiej także bolszewizm. Obecnie także istnieje duża część naszego społeczeństwa hołdująca stosunkom panującym w społeczności turańskiej. To ci, którzy wolą być zdecydowanie bierni, liczą na ochłapy spadające z pańskiego stołu przy własnym pełnym posłuszeństwie i uznawaniu zasady, że „władzy wszystko wolno”. Wierzą zaś, że władza zapewni im znośne warunki bytu.
Bizantyńska:
opisując tę cywilizację Koneczny podkreślał, że charakteryzuje się monizmem prawa publicznego, którego jedynym wyrazicielem jest władca. Dało to początek przyszłemu państwu totalnemu. Państwo kontroluje i przenika całe życie społeczne; także sprawy wiary podlegają władzy świeckiej -–cesarze bizantyńscy zwoływali sobory aby narzucić poglądy religijne swym poddanym.
W Europie Zachodniej wpływy tej cywilizacji uwidaczniały się od X w. w Niemczech a także częściowo w Polsce za Chrobrego.(włócznia św. Maurycego). Objawiło się to w Średniowieczu przyjęciem zasady „ czyja władza tego religia”. Szybkie i łatwe podporządkowywanie się ludności niemieckiej wszelkim zarządzeniom władzy państwowej jest wyraźnym objawem istniejących w tej nacji wpływów cywilizacji bizantyńskiej.
CDN
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 26026 odsłon
Komentarze
Re: Cywilizacje (1)
15 Lipca, 2009 - 19:19
To chyba trochę bez sensu, takie opisywanie cywilizacji według kryteriów Konecznego. Większość dyskutantów pod wpisem Gadającego Grzyba i Pańskim wykazała, że co najmniej jedną z prac Konecznego przeczytała - być może czytali tylko resume Giertycha seniora z tych prac.
Nie chodzi o teorię, chodzi o interpretację rzeczywistości.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej A.
15 Lipca, 2009 - 19:59
Krzysztof J. Wojtas
Uważa Pan, że lepiej dywagować niż mieć odniesienia oparte na solidnych podstawach?
Proszę zwrócić uwagę, że nawet u GG rozpatrywane były tylko niektóre aspekty stosunków.
Chciałbym żeby np. GG wytłumaczył dlaczego mamy wspierać działania proizraelskie na Środkowym Wschodzie. Jaki mamy w tym interes narodowy?
Bez porównań jak w tym cyklu - jest to trudne. A z mojego punktu widzenia to lemingowatość w podążaniu z poglądem narzuconym przez media.
Dla Pana to teoria?
Krzysztof J. Wojtas
KJ Wojtas
15 Lipca, 2009 - 20:16
osobiście uważam, że wspieranie Izraela to jest głupota. Oni mają jasno określony wrogi stosunek wobec nas - widzą w naszym kraju miejsce, gdzie mogliby się wynieść, gdyby ich Arabowie zepchnęli do morza. Co więcej, z tego płaszczenia się przed tropikalnym syjonistycznym kurnikiem my nic nie mamy. Od czasu do czasu dostajemy po łbie, że jesteśmy największymi antysemitami w Europie, przyjeżdżają do nas wycieczki z uzbrojonymi strażnikami (jak byśmy jakimś protektoratem Izraela byli), które zostawiają stolec w pościeli. Głoszę nawet bardzo niepoprawny pogląd nawet wśród niepoprawnych, że należy wznowić stosunki dyplomatyczne z Iranem oraz podpisać pewne układy o gospodarczej współpracy. Bardzo dobrze byłoby stamtąd pociągnąć rurociąg - wówczas można by różne humory Rosji olewać.
Poza tym jestem zwolennikiem pragmatycznej polityki zagranicznej. Też nie rozumiem tego hurraoptymistycznego podejścia do tarczy antyrakietowej na terenie Polski. Przecież jak w jakimś kraju stacjonują obce wojska, to jest równoznaczne z jego okupacją. Przecież sami możemy sobie coś takiego wybudować bez prowadzenia za rączkę.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
15 Lipca, 2009 - 21:08
Krzysztof J. Wojtas
Ja nie jestem prawicowym ekstremistą, ale poglądy mamy bliskie; ja to uważam za centrystyczne.
A DoktorNo zarzuca mi antysemityzm, FYM mnie zbanował.
To gdzie lokować ich poglądy?
Pozdrawiam zdroworozsądkowo - może wreszcie zacznie nam przyrastać.
To Panu proponowałem założenie partii, która wyśle do Afganistanu Legion Feministyczny ze Środą, Senyszyn itd?
Tanio, a dwa w jednym.
To co, zakładamy partię?;-)
Krzysztof J. Wojtas
@KJW
16 Lipca, 2009 - 00:04
[quote]A DoktorNo zarzuca mi antysemityzm,[/quote]
Gdzie?
Proszę o cytat. Napisałem tylko, że ma pan obsesje na punkcie judaizmu. I tyle. Resztę sobie pan dopowiedział - tak nie będę dyskutował.
Jasne?
DoktorNo
16 Lipca, 2009 - 00:09
Krzysztof J. Wojtas
To typowe postawienie sprawy przez pewne kręgi.
Mnie to nie przeszkadza.
Krzysztof J. Wojtas
Re: DoktorNo
16 Lipca, 2009 - 07:57
Trudno, a ja myślałem, że jest pan poważnym dyskutantem.
DoktorNo
16 Lipca, 2009 - 08:53
Krzysztof J. Wojtas
Nie mam nic przeciwko poważnej dyskusji, ale nie odpowiada mi też analizowanie czyichś wypowiedzi pod określonym kątem.
pana uwagi, acz nie w sposób bezpośredni, sugerują występowanie u mnie antysemityzmu.
Czy jest to określenie bezpośrednie, czy tylko sugestia - to już mało ważne.
Natomiast jeśli będę pisał jakieś notki to na pewno z podkreśleniem wpływu judaizmu; jeszcze do niedawna jakiekolwiek odniesienia były od razu traktowane jako antysemityzm, zgodnie z zasadą : "o Żydach albo dobrze, albo wcale".
Dla mnie to tacy sami ludzie jak inni. W niczym lepsi, czy gorsi - różni kulturowo. Dlatego należy dla celów poznawczych jak najwięcej o tym mówić.
Z kolei nie przeczę ich prawa do stosowania określonych technik manipulacyjnych - ich prawo. Ale my powinniśmy też mieć prawo o tym mówić.
jeśli takie ujęcie Panu odpowiada - możemy dyskutować. Na pewno nie stanę się "poprawnym".
Krzysztof J. Wojtas
Re: Andrzej A.
15 Lipca, 2009 - 20:59
Nie zauważyłem, żeby GG lub ktokolwiek inny w ferworze tamtej dyskusji odnosił się pozytywnie do działań Izraela a zwłaszcza do potencjalnego ataku na Irańskie instalacje nuklearne. Skonstatowany co najwyżej, że taki atak jest wysoce prawdopodobny, żeby nie powiedzieć pewny (w pewnej niezbyt odległej przyszłości).
To, że ktoś w jakimś swoim wpisie blogowym, nie wymienia całego zaplecza teoretycznego, które nie jest mu obce, nie jest czymś nienormalnym. W przeciwnym przypadku każdy taki wpis rozrastał by się do rozmiarów małego eseju circa 30-40 stron A4, a to już byłoby kiepsko odbierane przez większość czytających.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej A.
15 Lipca, 2009 - 21:41
Krzysztof J. Wojtas
W dyskusji znalazłem u GG takie stwierdzenie:
"Co do Zachodu - pełna zgoda, podobnie jak TY nie mam złudzeń, z jednym wyjątkiem - USA (ale pod przywództwem jakiegoś porządnego Republikanina, a nie fircykowatego Obamy). Dlatego tak ważna jest dla nas tarcza antyrakietowa, którą jak się zdaje, bezpowrotnie tracimy..."
Kto tu komu chce wchodzić w d... i komu?
Po co nam tarcza i wprowadzenie obcych wojsk na nasze terytorium i to za nasze własne pieniądze?
Po co mamy wspierać Gruzję której celem jest realizacja celów Izraela? (a Żydzi tuż przed konfliktem szybko się wycofali).
jestem za współpracą z Gruzją i Iranem - ropa z tego rejonu byłaby najlepszym antidotum na rosyjskie i amerykańskie wpływy.
A jeszcze lepsze byłoby produkować benzynę syntetyczną - jest notka, że do uzyskania 1l metanolu może być potrzba ok. 0,7 kWh. Produkt polskiej myśli technicznej.
Kaczyński zamiast podlizywać się Saakaszwilemu powinien nadzorować rozwój produkcji takiego paliwa żeby nie było tego samego, co z Optimusem.
Krzysztof J. Wojtas
Re: Andrzej A.
16 Lipca, 2009 - 00:21
I tu jest właśnie pewien problem, bo na obecnym etapie tarcza jest nam potrzebna, chociażby po to żeby ruska agentura nam sceny politycznej nie ustawiała. Taka jest moja ocena aktualnej rzeczywistości.
Czy Kaczor podlizywał się Sakaszwiliemu, z tego co wiem to przed całą aferą nic w tym kierunku nie robił. Dopiero jak Gruzja została ostro poturbowana i istniała realna szansa na wejście ruskich to ich stolicy to Kaczor zorganizował wsparcie moralne dla Gruzji. Tylko tyle i aż tyle.
Czy takie wsparcie jest równoczesnym poparciem dla Izraela - śmiem wątpić.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej. A
16 Lipca, 2009 - 00:34
Krzysztof J. Wojtas
Swego czasu prowadzilem na temat tarczy długie rozmowy .in i z Nicponiem.
Nie widzę powodu powtarzać argumentacji.
Nasze "elyty" jako jeden ze sposobów udupiania tych, którzy za dużo pytają , stosują zasadę zarzucania skomplikowanymi pytaniami.
Tak więc proszę zapoznać się z tematyką i dopiero wnieść nowe argumenty, aby nie być posądzonym o takie działania.
Krzysztof J. Wojtas
Re: Andrzej. A
16 Lipca, 2009 - 01:25
No to zostałem odesłany do kąta, żebym się douczył, no cóż można i tak.
Też mam parę tematów - różnych od polityki, w których mogę zawsze i wszędzie każdego odesłać do narożnika aby nabrał rozumu.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Tarcza
17 Lipca, 2009 - 22:51
Sorry, że odpowiadam dopiero teraz, ale wcześniej się nie dało.
Co do tarczy - uważam że generalnie jakakolwiek baza amerykańska byłaby na terenie Polski wskazana - i nie jest to okupacja. NATO to nie Układ Warszawski, a USA to nie Rosja czy ZSRR. Jest różnica między sojusznikiem a okupantem. Dość powiedzieć, że Niemcy, mimo różnych antyamerykańskich fochów, jakoś nie wypraszają Amerykanów ze swego terytorium - doskonale zdają sobie sprawę, że to świetna gwarancja bezpieczeństwa.
Proszę zwrócić uwagę, że Rosję do białej gorączki doprowadza choćby teoretyczna możliwość jakichkolwiek poważnych instalacji amerykańskich, czy NATOwskich na terenie któregokolwiek z państw byłego Układu Warszawskiego. Oznacza to bowiem, definitywne rozbicie post - zimnowojennego porządku i wyjscie krajów bloku komunistycznego ze strefy wpływów Rosji. Rosja przestała krzyczeć "niet" gdy wchodziliśmy do NATO, dopiero wtedy, gdy obiecano jej (ponad naszymi głowami), ze nie powstaną w nowych krajach członkowskich NATOwskie bazy. Czas rozbić tamten układ.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: Cywilizacje (1)
15 Lipca, 2009 - 21:42
Cuius regio, eius religio, jako zasadę, przyjęto w traktacie pokojowym z Augsburga w 1555.
Nie pisałbym tak śmiało o Średniowieczu. Chociaż można dyskutować.
A Konecznego nigdy zbyt wiele.
kitowicz
15 Lipca, 2009 - 22:05
Krzysztof J. Wojtas
1555 rok - jak na Średniowiecze to trochę późno;-)
Niemniej jako zasada "czyja władza, tego religia" kształtowała się wg myśli bizantyńskiej, a jej "uzewnętrznienie" w przytoczonej postaci jako rozwiązanie w konfliktach religijnych miało wskazane miejsce.
Ten tekst pisałem ponad 10 lat temu i być może miałem jakieś notki odnoszące się do Średniowiecza; tu ten zapis jest chyba błędny.
Dzięki za uwagę, ale pozostawię - może sobie przypomnę powody.
Krzysztof J. Wojtas