Masz Facebooka? Polub nas koniecznie!
Niepoprawni stracili swoje konto z ponad 6 tysiącami polubień :(
Zbieramy polubienia na nowo. Jeśli doceniasz to co robimy i chcesz nam pomóc docierać do większej ilości czytelników, koniecznie polub nasz profil na Facebooku.
Nie masz Facebooka? Korzystasz z innej sieci społecznościowej? Kliknij inną ikonkę.
Masz Facebooka i udostępniasz ludziom ciekawe treści? Dołącz do naszej ekipy Redaktorów na Facebooku!. Napisz wiadomość tu lub na FB.

Komentarze
śliczności, Krzysztofie!
Sam wykonałeś postaci?
Od dawana odgrażam, się, że postawię koło domu "legurarną" kapliczkę, więc rozumiem.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
Krzysztof J. Wojtas
No nie. Wykonywałem w swym życiu różne zawody, ale do rzeźbienia chyba nie mam smykałki.
Szopka "chodziła" za mną wiele lat, ale "balem się" ją zrobić, że to będzie brzydko, alba za mało figurek, albo miałem wątpliwości odnośnie skali itp.
No i długo nie miałem pieniędzy na zakup figurek - był czas, że każdą złotówkę przynajmniej trzy razy oglądałem. W końcu ważniejsze, aby nie ciekł mi dach niż "przyjemności".
W końcu zamówiłem w Szczyrku komplet figurek tzn. podstawowe:
Matka Boska, Dzieciątko, Józef dwie owce i dwóch juhasów.
Najpierw miałem kłopoty z wielkością szopki - i tu rada - raczej większa niż mniejsza. To ważne.
Sama szopka to kilka desek ściany tylnej i konstrukcja dachu. Na to nałożyłem matę słomianą (można kupić w sklepach ogrodniczych). Żłobek - to kawałek deski z nawierconymi otworami i włożonymi weń patyczkami.
No i słoma, siano - to trzeba kupić albo już latem przygotować.
Ważne też jest oświetlenie. Znalazłem takie małe halogeny - oświetla taki żłobek - bardzo ważny efekt.
Od dwu lat włączam gwiazdę betlejemską przez cały adwent - jako wskazanie i oczekiwanie.
No i takie refleksje. Nie musi być od razu dużo figurek. Na początek jakby tylko szopka i Dzieciątko - to też jest efekt.
Figurki można uzupełniać sukcesywnie. Dokupiłem trzech króli, gdzieś na Allegro wielbłąda, dostałem konia, ktoś mi podarował figurkę harmonisty.
Jeszcze chcę zdobyć osła i woła do szopki - "mój" rzeźbiarz miał awersję do krów i podobnych zwierząt, i osła "jezdnego" jako środka lokomocji króli.
I to tyle.
I byłoby mi bardzo sympatycznie, gdyby mój pomysł znalazł naśladowców i w przyszłym roku pojawiły się zdjęcia innych szopek. Moje marzenie chyba nawet większe niż własna szopka.
Krzysztof J. Wojtas
pomysł, Krzysiu, jest ze wszech miar godzien naśladowania!
To sto razy lepsze, niż zamienianie domu przy pomocy lampek w.... supermarket:):):)
Jeśli jeszcze będę mieszkał, tu gdzie mieszkam za rok, to skorzystam z inspiracji.
Akurat struganie jakoś mi od dziecka wychodzi, tylko ciągle brakowało czasu, albo kasy, albo (co się będziemy oszukiwać?) determinacji, żeby zdobyć porządny kawałek drewna (lipy, a może, przeciwnie, dębu) na Chrystusa Frasobliwego do tej wymarzonej kapliczki. A kapliczki u nas stoją, tak stare, jak całkiem nowe (co jest tym piękniejsze!), zadbane i ozdabiane kwiatami, bo mieszkamy przy historycznym, średniowiecznym (o ile nie starszym) szlaku na Śląsk. To także szlak pielgrzymek do Częstochowy.
Wesołych Świąt! Zasłużyłeś i zapracowałeś :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bacz! Mógłbyś raz wyjść poza bazgroły długopisem na kartce!!! :)
Nadmuchiwana szopka! Pomyśl! :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
...Obnoszę po ludziach
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński