Dowcip przeczytany w Internecie
Tusk z Kaczyńskim, otoczeni wianuszkiem gapiów, nad brzegiem Wisły przy fontannie i łowią ryby. Złapał Kaczyński dużą rybę i już chciał ją zabić uderzeniem pięści, kiedy zewsząd rozległo się buczenie i nieprzyjazne głosy: morderca, faszysta, wróg ryb - wolnych stworzeń..
Kaczyńskiemu zrobiło się przykro i wyrzucił rybę z powrotem do rzeki.
Wtem złowił Tusk rybę, przyciągnął ją do siebie, położył na kolanach i zaczął delikatnie głaskać. Gapie zareagowali odgłosami podziwu. A Tusk dalej tak głaszcze tę rybę i głaszcze.
- Powiedz mi w końcu Donaldzie - nie wytrzymał Kaczyński - co ty robisz?
- Widzisz Jarku, robię to, co się ludziom podoba. A ta ryba bez wody i tak zdechnie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2799 odsłon
Komentarze
Fajne :) Posłałem dalej w
28 Lutego, 2012 - 12:34
Fajne :)
Posłałem dalej w świat :)
Peacemaker
28 Lutego, 2012 - 18:08
Pyszne,
ciekaw jestem tylko kto Tuska złowi i pogłaszcze, o ile już nie. Bo zdycha biedaczysko.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: Dowcip przeczytany w Internecie
28 Lutego, 2012 - 19:58
Rewelacja :)
Wałęsa siedzi nad przeręblem i łowi ryby.
29 Lutego, 2012 - 13:03
Nagle odzywa się grzmiący głos:
- NIC PAN NIE ZŁOWI, PANIE PREZYDENCIE!
- Dlaczego, Panie Boże!
- ZAMYKAMY LODOWISKO.
No to może jeszcze jeden dowcipas?
Wałęsa mruczy przez sen:
- Danka, przykryj mnie kocem i zgaś radio!
- Ćśśśś! Jesteśmy w operze.
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi i Wszyscy
29 Lutego, 2012 - 13:21
Złapał Bolek złotą rybkę, i już miał nią walnąć o kamień, kiedy ta krzyknęła, że spełnia życzenie.
Zatrzymał się Bolek i mówi:
Zrób, aby w Czeczenii zapanował pokój.
No coś ty, rzecze rybka, to tak strasznie daleko, wymyśl coś innego.
Bolek wymyślił -zrób, aby moja żona była piękna i mądra.
Pokaż zdjęcie -rybka na to.
Obejrzała, pomyślała i tako rzecze:
Bolek..., to gdzie jest ta Czeczenia?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Bolek na wesolo
29 Lutego, 2012 - 13:45
Witaj, Rospinie.
To nie bedzie kawal, ale cos z zycia:
Znajoma dostala od... tesciowej (!) ksiazke Danuty Walesowej.
Dala ja swojej mamie do przeczytania.
I nastepnego dnia telefon od mamy - co ty mi do czytania polecasz ?
Tego sie nie da czytac !
pozdro.
baca.