Pan Premier w szafie?
Mamy już od czterech lat taką świecką tradycję, że, jak coś się dzieje, to wszyscy się wypowiadają, duzi, mali, starzy, młodzi, mądrzy, głupi, z sensem, bez sensu, ale jednego na pewno nie zobaczymy- otóż nie zobaczymy, jak Premier Donald Tusk się wypowiada na gorąco. To się nie ma prawa wydarzyć. No, chyba, że jest coś fajnego, jakiś medal ktoś zdobędzie, czy cóś, wtedy premier wyskakuje, jak pajacyk z pudełka w kadr, albo, jak osiołek ze Shreka, hyc, hyc, żeby się skojarzyć z czymś fajnym.
No, ale jak coś złego, to koniec, w życiu, najważniejsza zasada w jego życiu, w kadencji, w prezydencji, we wszystkim- nie kojarzyć się źle. Wtedy znika. Musi upłynąć czas potrzebny na szybkie zrobienie sondaży, analizę wyników, oraz na zredagowanie wypowiedzi. Potem szybka nauka tekstu, rutynowy makijażyk i już pan Premier Rzeczpospolitej może wyjść do mediów i skomentować. Przeważnie taki cykl produkcyjny wypowiedzi Mężyka Stanu trwa jakieś dwa dni. Jeśli ten cykl zostanie zakłócony, a, co gorsza, w dodatku w pobliżu nie ma pana Ostachowicza, efekt jest opłakany i tylko rozpaczliwe wysiłki zaprzyjaźnionych mediów pozwalają zamilczeć wpadki, jeśli już zostaną, czy to z powodu nikczemności, czy to z powodu chwilowego zaniku czujności opublikowane.
Gdyby tak jednostka Specnazu Alfa zaatakowała jakiś obiekt w Polsce, to oprócz amunicji musiałaby zabrać prowiant na dwa dni i Playstation, bo wcześniej żadnej reakcji Premiera się nie doczeka.
Z Panem Prezydentem jest gorzej, bo w żaden znany nauce sposób nie można go powstrzymać od wypowiedzi, koszarowo- łowieckiego dowcipasu, odczytania wierszyka z karteczki ( kto mu to pisze, na Boga!) ma on bowiem uszkodzony gruczoł poczucia obciachu i kłapie paszczęką, to znaczy, tfu, co ja godom, toż paragraf na to jest, znaczy, udziela prezydenckich wypowiedzi, które już nawet przestały stawiać na sztorc owłosienie speców od wizerunku Prezydenta, bo ileż można się jeżyć, raz najeżona, zostaje w pozycji pionowej, na jeżyka i już. Przy takim nasileniu kompromitacji wypowiadanych przez Forresta Gumpa polskiej polityki już nie wracają do stanu spoczynkowego przylizania, nawet żel nie pomaga. Mogą już jedynie powypadać. Nawet blogerom się już nie chce o tym pisać, bo to tak, jak wyśmiewać się z niepełnosprawnego, nieładnie. Mimo, że za tym słabosilnym intelektualnie Prezydentem stoi armia, flota, lotnictwo, służby, sądownictwo, prokuratura, media, to jednak niesmak zostaje, że to, jak kopanie chromego jagniątka.
No, ale to z Prezydentem, bo Premier bardzo rzadko wypada z roli. Nawet, jak miota obelgi, to w miły sposób i nie wprost, nigdy nie powie, że obije komuś gębę, co najwyżej ciepło zapewni, że będzie namawiał kolegów, żeby rozważyli porzucenie zamiaru oklepania komuś gęby, ale być może nie będzie skuteczny. Taki ma sposób mówienia, choć, jeśli chodzi o owo oklepanie twarzy to chodziły nikczemne słuchy, że i owszem, zdarzało się, ale, to w końcu nie nasza sprawa i nie będziemy włazić z buciorami w prywatne życie. Drobne nieporozumienia czasem nawet ubogacają i odświeżają związek.
No, wiec jak tylko usłyszałem o postrzeleniu się prokuratora Przybyła, to w natłoku różnych myśli miałem i taką, że Donalda Tuska, to nie zobaczymy co najmniej do środy. Nawet, jakby akurat maszerował do studia w innej sprawie, to by go służby obaliły rzutem ciałem w stylu Ace Ventury, wrzuciły do auta i powiozły na sygnale w bezpieczne miejsce. I co powiecie? Dwie zdrowaśki nie minęły, a słyszę, że Pan Premier wypowie się… w środę. Geniusz jestem, czy co? Nie musiał być ewakuowany, bo akurat był na trzysetnym dwudziestym siódmym urlopie. Dokończy wypoczynek, to i się wypowie. A może i nie, bo do tego czasu prokurator wyjdzie ze szpitala z plastrem, względnie zaślepką o przekroju 9 mm na policzku i sprawa zostanie uznana za rozwiązaną, więc, o czym tu gadać. Nawet nie ma co wracać, tylko dalej szusować, bo i po co wracać w środę, skoro dopiero w czwartek jest cos ciekawego, mianowicie meczyk. No, a po meczyku trzeba szybko wypocząć, bo w poniedziałek zaraz po tradycyjnym biegu po plaży o 10 rano trzeba lecieć do roboty. Nie ma lekko.
P.S. Dzisiaj rocznica… a my nadal nie mamy wraku, skrzynek, broni, kamizelek, telefonu Prezydenta, żadnych dowodów. Mamy ruskie plwociny na twarzy. Mamy Sektę Pancernej Brzozy, „debeściaków” i flanelki na służbie FSB propagujące jej wersję. Ale doczekamy się, jestem tego pewien. Winni dostaną to , na co zasłużyli.
P.S. Zachęcam do czytania moich felietonów w GPC i Freepl.info
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3287 odsłon
Komentarze
@seawolf
10 Stycznia, 2012 - 20:30
Nie wiem jak Ty to robisz, ale kapitalnie się to czyta, ubawić się można przednio :)
A co do tematu- też mnie to dziwi, że pana premiera nigdy nie ma, jak się coś dzieje. Ale nieładnie czepiać się że ma tyle urlopu, w końcu taki zapracowany człowiek...
---------
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
adr nitka
10 Stycznia, 2012 - 21:02
....to sie nazywa dar bozy albo "Cóś "
Re: @seawolf
10 Stycznia, 2012 - 21:39
Samo przychodzi, ja tylko zapisuje pospiesznie.
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Samo przychodzi?
11 Stycznia, 2012 - 10:32
czyli słyszysz jakieś głosy? ;)
za akapit zawierający frazę "uszkodzony gruczoł poczucia obciachu" może na Twój statek wpaść abw o szóstej rano
a na drzewach zamist liści będą wisieć komuniści
10 Stycznia, 2012 - 22:18
będą wisieć będa wcześniej czy póżniej za dużo krzywd za dużo trupów zostawili po sobie a szlachta jerozolimska co to będzie sie działo ajajajaj
Seawolf
10 Stycznia, 2012 - 21:04
Żarty sobie Pan robi, podczas gdy cały sztab ludzi pracuje nad sprowadzeniem premiera naszego ukochanego z powrotem do kraju. Kobitkę trzeba przetransportować, narty premierowskie również, a to jest bardzo skomplikowana operacja logistyczna. I aż się wierzyć nie chce, że to wszystko przez brak porozumienia między służbami, podobno spacyfikowanymi przez premiera.
Premier wcale nie ma klawego życia.
Re: Seawolf
10 Stycznia, 2012 - 21:40
No, wszyscy sie czepiają, że az sie haratać w gałę odechciewa!
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Dziury
10 Stycznia, 2012 - 21:30
A nie, nie panie kochany. Pomysł na plaster to był rano. Teraz prokurator Przybył (ten co mu podobno psa zabili, śruby w kołach poodkręcali i straszyli od rana do wieczora, a żonę pomimo "oryginalnej" urody chcieli zgwałcić hehe), dziurę w policzku chce sobie zostawić. Chirurg, który chciał mu ją zaszyć, dostał od Przybyła po łapach.
Przybył uznał, że :
1. Z dziurą będzie mu się łatwiej oddychać, nigdy więcej nie będzie mu już duszno i uniknie otwierania okna.
2. Dziura posłuży mu do wkładania w nią papierosa, przez co obydwie ręce będzie miał podczas palenia wolne.
3. Będzie mógł przez słomkę włożoną w dziurę sączyć "koziołki" i jednocześnie oburącz pisać paszkwile na innych prokuratorów lub obłapywać "uroczą" żonkę.
Dziura owa może mieć jeszcze kilka innych zastosowań, co pozostawiam fantazji prokuratora Przybyła.
Nie zdziwię się zbytnio, jeśli za jakiś czas znajdą się naśladowcy posiadania podobnych, praktycznych dziur (w policzkach, głowach lub dupach) .
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Ale doczekamy się ... hm ?
10 Stycznia, 2012 - 21:47
Coś mi się wydaje, że się owszem doczekamy ale podwojenia ofiar zamachu
w czasie jego wyjaśniania w Kraju
wp
wp
>wp
11 Stycznia, 2012 - 11:01
[quote=wp]
Coś mi się wydaje, że się owszem doczekamy ale podwojenia ofiar zamachu
w czasie jego wyjaśniania w Kraju
wp
[/quote]
Oj, coś mi się wydaje, że...już podwoiła się lista ofiar, jeśli nie została nawet przekroczona. Ile jest zgonów, o których nie wiemy?
Pozdrawiam.
Re: Pan Premier w szafie?
10 Stycznia, 2012 - 22:06
Czepiasz się wilku tych kilku urlopów co kwartał pana płemieła tak jak by mu się nie należało. Przecież tak się biedak dla nas zamęcza niczym Ochódzki Michał prezes klubu Tęcza. Pracuje za te marne grosze od wtorku do środy włącznie - to nie wystarczy? Przez całe życie tak ciężko biedak nie pracował (może z wyjątkiem spółdzielni Świetlik).
Tak sobie marzę.....
10 Stycznia, 2012 - 22:14
Komisja w sprawie udanego samopostrzelenia Blidy - była.
A jak z komisją nieudanego samopostrzelenia Przybyła?
I czy teraz będzie też taka wspaniała piosenka jak "Wszystkie ręce umyte" z filmu Latkowskiego i kto będzie wykonawcą nowej wzruszającej piosenki o przestrzelonym policzku pułkownika?
Słowa tamtej piosenki łatwo przystosować do nowej sytuacji:
"Tuliłem go w dłoni,
chciałem siebie osłonić,
A oni tam stali, grozili, krzyczeli..."
Jak zwykle felieton świetny, pozdrawiam serdecznie!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
[ts@amsint.pl]
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Pan premier w szafie ? ( butWieje->-butwieje moDnie= na zielono)
11 Stycznia, 2012 - 10:38
Jaka „jELITArna” „inteligencja stosowana” => JEDYNIE DO KŁAMANIA POlitycznego = POdniecania POpLecznictwa -> biurokratycznych epidemii antypaństwowych + urzędNICzej bezczynności wobec ewidentnego ZŁOdziejstwa i zdrad Polski...
Systemowo zorganizowanej( sabotażo-dywersyjnej korupcji) = wojny biurowej-> funkcjonariuszy(antytpaństwowych) egoistycznie walczących między sobą O MAJĄTEK (dziedzictwo pokoleniowe) całego (wegetującego)społeczeństwa Polski ...
Jaka „elita” TAKIE INSCENIZACJE (medialne) i dyfamacyjno ~ dyferencyjne konferencje, ferujące -> WYPOWIEDZI dla GAWIEDZI
(lemingozy wybie(r-l)ającej „rządy” –> status quo – deGRENgolady mnożącej golców z „zielonej wyspy” -> z zielonej pleśni POkrywającej zgniliznę moralną „władzy” ...
Pozdrawiam J.K.
Krótki wierszyk o tuseku.
11 Stycznia, 2012 - 10:54
Siedzi tusek w szafie.
W szafie tej są mole.
Pewnie tak go zniszczą
jak polscy "KIBOLE".
@ do limba
11 Stycznia, 2012 - 10:59
Jak zawsze galopujesz na rumaku a mój osiołek ledwo nadąża.Skąd ten wierszyk?
Miałaś chyba dziś natchnienie i powstał on na potrzebę chwili.Pisz limba,bo masz do tego głowę.
>LEGES
11 Stycznia, 2012 - 11:06
[quote=LEGES]
Jak zawsze galopujesz na rumaku a mój osiołek ledwo nadąża.Skąd ten wierszyk?
Miałaś chyba dziś natchnienie i powstał on na potrzebę chwili.Pisz limba,bo masz do tego głowę.
[/quote]
Przecież wiesz, kiedy powstają najlepsze utwory. Pamiętaj, że taka Polaka natura, że im bardziej zdenerwowany, tym głośniej się śmieje. Wtedy właśnie jest...niebezpieczny. Tego się ZAWSZE w miarę myśląca władza obawiała.
Ale obecny nie-rząd to nie-Polacy i oni o tym nie wiedzą. Mają prawo nie znać naszej natury. Bo i skąd. O TYM NA SZKOLENIACH ZAPOMNIELI IM POWIEDZIEĆ.
Pozdrawiam.
Nie ma zbrodni doskonałej!
11 Stycznia, 2012 - 11:08
Witam! Tekst jak zwykle na poziomie 10 punktów w skali do 10.
Nigdy nie ma matoła jak trzeba zabrać głos.I nigdy go nie zobaczymy i nie usłyszymy.wtedy kiedy na to czeka naród.Zresztą chyba lepiej,że tak jest,bo cóż ten matoł mądrego powie.Ten jego przyklejony do wystraszonej twarzy głupkowaty uśmiech nie wróży nic dobrego.
Pozdrawiam.