Czy masz pojęcie o esencji rzeczywistości ?
Irytuje mnie typowo internetowa nawalanka, odnosząca się do komentowania wyrwanych z kontekstu wydarzeń, najczęściej politycznych, ktorego cel jest wąpliwy i nieistotny. Jeżeli już mamy coś komentować, to istotne są procesy procesy polityczne. Żeby zaś rozumieć procesy polityczne, to trzeba brać pod uwagę pełny kontekst systemowy i cywilizacyjny, w jakim się one toczą i trwałe fundamenty takiego systemu. Bez tego interpretacje nasze nie mają sensu ani celu.
Zatem głównym celem powinno być odkrycie istoty rzeczy, jej esencji.
Czy szary człowiek ma jakieś pojęcie o esencji rzeczywistości ? A tak w ogóle, to czy istnieje coś takiego jak esencja rzeczywistości ?
Szary człowiek ma inne problemy - albo musi własnie pójść do łazienki by się wysikać, oddzwonić do znajomego lub zajrzeć do lodówki by coś przekąsić - gdzie tu miejsce na jakąś esencję ?
Ale skoro jest esencja herbaciana to może istnieje także esencja rzeczywistości ?
Z esencją herbacianą nie jest dużo łatwiej niż z esencją rzeczywistości - nie jest bezpośrednio dostępna i trzeba się natrudzić by ją stworzyć. Najpierw trzeba zdobyć susz herbaciany, zaparzyć wrzącą wodą, a potem wlać trochę tak zdobytej esencji do filiżanki i ponownie zalać gorącą wodą, by móc się napić.
Esencja rzeczywistości nie jest widoczna ani bezpośrednio dostępna. Co jest esencją języka ? Gramatyka. A czy szary człowiek zna gramatykę swojego języka ? A czy czteroletnie dziecko, które już plynnie włada językiem zna gramatykę swego języka ?
Ktoś może mieć problemy ze słowem "znać" w tym kontekście. To ujmijmy to inaczej - czy maluch potrafi świadomie wyjaśnić jakim sposobem nabył umiejętności posługiwania się językiem ? Takiego malucha państwo z pewnością nigdzie nie znajdziecie. I szary człowiek też nie ma pojęcia o strukturze gramatycznej swojego języka, mimo iż się nim posługuje.
Tak więc struktura rzeczywistości jest trudno dostępna. Szary czlowiek orbituje po zewnętrznych orbitach rzeczywistości, odleglejszy od niej niż elektron od jądra atomu. Ale istnieje grawitacja i zbyt daleko od jądra nie może się oddalić.
Rzeczywistość ludzka ma charakter społeczny, ukształtowany ewolucyjnie i trzeba ją rozpatrywać jako przestrzeń społeczną z jej wymiarami w postaci pakietu relacji społecznych jakie pojawiają się w sytuacji interakcji w ramach współpracy, co wymaga aparatury poznawczej, emocjonalno-uczuciowej i wolicjonalnej tworzącej umysł (prawda/miłość/wolność).
Polacy mają to szczęście, że język polski i polska kultura tę strukturę rzeczywistości z łatwością ujawnia, co objawiło się w znanych hasłach z czasu walki z komunizmem: "nie ma wolności bez s/Solidarności", "prawda was wyzwoli", "umilowanie wolności" czy "umiłowanie prawdy". Można więc tę esencję rzeczywistości sprowadzić do pakietu relacji "prawda-miłość-wolność", niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania umysłu.
Warunkiem przetrwania czyli głównego celu ewolucyjnego, jest więc przetrwanie grupy społecznej, a nie przetrwanie jednostki, bo przecież samo pojęcie relacji wykracza poza indywidualne ograniczenia, co chyba nie jest żadnym odkryciem, lecz może być odkryciem dla liberałów, zafiksowanych na jednostce. Jednostka bez relacji to abstrakcja, to poznawczy upiór.
Kto zaś relacje te zaburza powinien zdawać sobie sprawę, że wchodzi w konflikt z esencją rzeczywistości i skazany jest na przegraną.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 123 odsłony
Komentarze
SŁOWO - esencja języka
16 Października, 2025 - 15:58
Esencją języka jest zasób słownictwa.
Gramatyka jest ważna, lecz zajmuje podrzędną rolę
- wystarczy przyjrzeć się językom germańskim, które posługują się prymitywną gramatyką, zaledwie 4 przypadkami i protezami w postaci artykułów. Dosłowne tłumaczenia z tych języków ujawniają, że ich struktura nie odbiega zbytnio od prostego języka komputerowego BASIC, a brak precyzji i wynikające z tego wieloznaczności nie objawiają się jako poezja, lecz służą wszelakim podstępom.
Znając słownictwo dowolnego języka, lecz nie znając jego gramatyki, możemy dogadać się gestykulując, lecz znając tylko gramatykę bez znajomości słownictwa nigdy się nie dogadamy.
Dlatego też okupanci kaleczą nasz starożytny kulturotwórczy język wprowadzając germanizmy, rusycyzmy, anglicyzmy, latynizmy, neologizmy a nawet fałszując pojęcia lub odwracając znaczenie słów wbrew ich etymologicznemu znaczeniu lub logicznej wartości. Kaleczona jest także wymowa i po tym często rozpoznać można przedstawicieli inwazyjnych wrogich Y-haplogrup I i J, którzy mają często organiczne problemy z prawidłową wymową ą, ę, ł, ń, ć, ś, y, ź i ż, a nawet ch.
Już Władysław Łoktek wykorzystał to oczyszczając stolicę (wówczas Kraków) z podstępnych okupantów.
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/genetyczne-podloze-imperializmu
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/macmezokracja-czy-polska-jest-krajem-polakow
P.S.
Nasza rozbudowana gramatyka, zapisana już ok. 2500 lat temu przez Paniniego przetrwała z niewielkimi tylko zmianami ponad 3000 lat, a niektóre z polskich słów pochodzą z epoki kamienia łupanego.
Komunizm to utopia, pusty slogan i jako taki nigdy nie egzystował. To co zwane jest błędnie komunizmem to bolszewicki faszyzm i imperializm.
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Głupstwa pan wypisuje.
16 Października, 2025 - 08:56
Głupstwa pan wypisuje.
Sednem języka jest jego kod czyli gramatyka. Nieznajomość struktury gramatycznej sprawia że ignorant nie wie iż z trzech elementów słownikowych można uzyskać dwie odrębne informacje korzystając ze specyfiki strukturalnej.
Piotr, Jan,uderzyć.
Dla słownika jest to obojętne. Ale można opisać dwa różne wydarzenia: Piotr uderzył Jana albo Jan uderzył Piotra.
Jak się nie zna gramatyki jezyka polskiego to ma się kłopoty ze zrozumieniem relacji między szpakiem a bocianem w znanym wierszyku.
SŁOWO
16 Października, 2025 - 15:59
Bez słowa nie ma języka !
Gramatykę można zastąpić gestykukacją, rysunkiem a nawet mimiką.
Nawet wszechobecni na tym portalu katolicy to potwierdzą:
"Na początku było słowo…"
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Spróbuję Was pogodzić ;)
16 Października, 2025 - 11:39
Oba elementy są niezbędne - i słowa, i zasady ich kodowania, czyli gramatyka. Oboje macie rację. 😎
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Oba są niezbędne, ale jeden
16 Października, 2025 - 12:01
Oba są niezbędne, ale jeden tylko jest kluczowy. Kluczem jest gramatyka.
Semantyka, która wytwarza słownik jest podobna w różnych kulturach, różnice foniczne są mało istotne. Natomiast struktury gramatyczne są bardzo różne.
W efekcie, gdy dokonuję korekty jednego elementu w języku angielskim, to wprowadzam jedną zmianę. Gdy robię to samo w języku polskim, to muszę dokonać w konsekwencji polskiej struktury kilku zmian.
Gdy zamienię w zdaniu "Ggy tylko dziecko zapłakało, jego matka przybiegała natychmiast" "dziecko" na "dziewczynkę", to ta zmiana generuje parę dalszych zmian: "Gdy tylko dziewczynka zapłakała, jej matka przybiegała natychmiast".
@ Zetjot
16 Października, 2025 - 14:54
@ Zetjot
Jak zwykle świetny tekst. Pan skupił się na szukaniu esencji rzeczywistości i ograniczył się do języka. Dojrzała istota rzeczywistości (a taką jest polskość kształtowana przez 1000 lat) kształtuje język i jego strukturę, a struktura języka umożliwia historyczną interpretację. Dla zrozumienia rzeczywistości potrzebna jest znajomość powtarzalności pewnych zjawisk historycznych. I dopiero na tej podstawie esencja rzeczywistości nabiera pełniejszych kształtów i barw. Dopiero wówczas jesteśmy w stanie dostrzec bogactwo własnego języka i własnej kultury. Ja semantykę i historię widzę, jako bliźniacze zjawiska, które kształtują tylko tych, którzy zrozumieli ich znaczenie - znaczenie nie tylko dla istnienia jednostki, co przede wszystkim dla grupy społecznej (wspólnoty), czy narodowej. Dzisiejsza szkoła to wszystko niszczy.
Ryszard Surmacz
Nie ograniczyłem się do
16 Października, 2025 - 17:35
Nie ograniczyłem się do języka.
Po prostu język, jako podstawa kultury, jest najlepszym modelem do odwzorowania rzeczywistości społecznej.
@Autor
16 Października, 2025 - 20:37
@Autor
Innymi słowy coraz bardziej udoskonalany język jest coraz lepszym narzędziem do interpretacji i rozumienia otaczającego nas świata. Subtelność języka rodzi subtelność odnoszenia się, kultury i ogólnej interpretacji, a jego wulgaryzacja namnaża chamstwo i głupotę. Niestety, tej zależności w Polsce nie rozumie się kompletnie.
Ryszard Surmacz