Warto rozmawiać czyli katastrofa umysłu lew-liberalnego
Wczorajszy program “Warto rozmawiać” dostarczył znakomitego przykładu zderzenia różnych umysłowości, operujących w odmienny, wyraźnie ujawniony w programie, sposób.
W związku z tym chciałbym tu postawić pewną tezę o patologii umysłu, która nie jest wcale uwarunkowana patologią czynników cielesnych, lecz wynika ze struktury samego umysłu. Skoro można patologie przypisać ciału, to można przypisać je także mózgowi, bo to też ciało. Można więc bez cienia wątpliwości twierdzić, że za niektóre patologie umysłu odpowiada mózg, będący nośnikiem umysłu. Jednakże, umysł posiada, jako byt autonomiczny, swoje własne patologie, nie wynikające z patologii mózgu.
W tym przypadku chciałbym się ograniczyć do patologii jednego rodzaju, związanej z przyjmowaniem przez dany umysł określonej zmanipulowanej perspektywy, polegającej na arbitralnym trybie zbierania i manipulowania danymi. Celowo pomijam tu, jako oczywisty, aspekt emocjonalny.
Choroba umysłu lewicowo-liberalnego polega zwykle na zawężaniu perspektywy i wyrywaniu różnych wydarzeń, czy to będzie kwestia smoleńska czy kwestia aborcji, z pełnego kontekstu. Perspektywa taka wynika najczęściej z tej patologii umysłu jaka wiąże się z dominacją chciejstwa prowadzącego do dominacji aspektu “tu i teraz”, z pominięciem całej reszty szerokiego kontekstu. Mamy wtedy do czynienia z waską perspektywą doraźną. Tu modelem idealnym takiego umysłu jest umysł pani redaktor Renaty Kim.
Jeżeli uda się nam wyzwolić z tej zawężonej perspektywy lub zderzyć ją z perspektywą odmienną, jej absurd widoczny jest gołym okiem. Np. rzeczą typową dla umysłowości stojącej za propagandą proaborcyjną, koncentrującej się na skrajnym przypadku indywidualnego chciejstwa, a także na przypadkach statystycznie marginalnych, wyjątkowych jest wzmaganie hałasu w przestrzeni publicznej nieproporcjonalnego do skali zjawiska, do poziomu takiego, że obrzydza to młodym ludziom rodzinę, prokreację, ciążę i dzieci. Na plan pierwszy propaganda chorych umysłów wysuwa marginalne kwestie przemocy domowej, kłopotów rodzinnych, gender, groźby uszkodzeń płodu i to te propagandowe zbitki zdominują wyobraźnię społeczną prowadząc do oczywistych konsekwencji demograficznych.
Umysły lew-lib uciekają się do takich typowych demagogicznych chwytów jak:
“Ludzie są zmęczeni dyskusjami n/t kwestii smoleńskiej.”
Zmęczonym to można być dźwigając przez osiem godzin 50-kilogramowe worki z cementem, a problem z kwestią smoleńską polega na celowym wyrywaniu szczegółowych kwestii z pełnego konstekstu i braku konkluzywności pełnej analizy.
Podobnie dzieje się przy okazji konfliktu o TK, gdy pada kolejne demagogiczne stwierdzenie:
“To nie jest problem polityczny, to jest problem prawny.”
To kolejny przyklad głupoty, bo problemy prawne są z natury rzeczy problemami politycznymi, jako że to polityka prawo stanowi. Także kontekst sprawy smoleńskiej jest jednoznacznie polityczny i obejmuje wydarzenia sprzed, w trakcie i po katastrofie smoleńskiej.
Pełny kontekst sprawy smolenskiej dowodzi kolejnej katastrofy umysłu lew-lib. Techniczne kwestie katastrofy smoleńskiej zostały zmarginalizowane przez cele polityczne przyświecające wadliwemu prowadzeniu sledztwa. Chory umysł lew-lib nie potrafi, albo nie chce, ustawić elementu samej katastrofy w pełnym konteksćie politycznym.
Katastrofa smoleńska i cały kontekst związanych z nią katastrof umysłu lew-lib nie wziął się z niczego. Podłożem, matką wszystkich katastrof jest katastrofa intelektualna wynikająca z błędnej perspektywy oglądu całej transformacji ustrojowej. Ta błędna perspektywa sprawia, że zamiast analizować pełny spoleczny kontekst transformacji, który wymaga uwzględnenia dwutorowości tej polityki, problemy polityki polskiej ograniczane są do jednego tylko poziomu, do gry partyjnej.
Otóż część polityki polskiej po r. 1989, ta mniej ważna, toczy się na poziomie fasadowym, pozornym, w którym uczestniczą rozmaite partie-wydmuszki, podczas gdy realna polityka toczy się poza parlamentem, na poziomie ukrytych przed opinią publiczną działań układu postkomunistycznego. Fakt tej dwutorowości jest celowo, albo z braku dowodów, przemilczany przez większość mediów, bo przecież jest w interesie układu postkomunistycznego pozostawanie w głębokim cieniu fasady.
Umysł lew-lib zapomina o dostępnej nawet dzieciom zasadzie “zaszyj dziurkę póki mała”, która wskazuje na konieczność zabiegów prewencyjnych zapobiegających naturalnym tendencjom destruktywnym tkwiącym nie tylko w naturze, lecz także w umyśle. Wskutek tego zaniedbania umysł lew-lib nie ogarnią lub unika analizy pełnego kontekstu spraw. W sytuacji konfrontacji z faktami umysł taki ucieka się już do czystych, jednoznacznych kłamstw.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2563 odsłony
Komentarze
POwódka - lewizna - lewituje w "liberalizmie" ...
7 Kwietnia, 2016 - 11:24
POwódka - lewizna ZŁOdziejstw - lewituje w liberalnym TRAKTowaniu POlitycznych patologii antyobywatelskich.
POwódka- dla Ludu funkcjonariuszy, to PO-WÓDKA dla mas przestępstw antypolskich…
POWÓDKA- to status prawny POwładzoholiczki , która dochrapała się tego tytułu prawnego –> osiem lat chrapiąc - na „Platformie Obywatelskiej” „spaniu” - do usypiania społeczeństw prokuratorskich, sędziowskich i trybunalskich „zawodów zaufania publicznego” – niby do trybunalskiego czuwania nad przestrzeganiem- w sędziowskim orzekaniu -> konstytucyjnej preambuły?...i budzenia obywatelskiego obrzydzenia do POwódki...
PO ośmiu latach -> „zdawania egzaminu” z „prawnego” zakażania egzemami prawnymi –> pacjentów systemu „państwa POprawa” - mamy superPOlityczne - międzynarodowe skutki migracji degeneracji – deprawacji trybunaŁów „łowców skór, mózgów- prawnych świadków koronnych”
Dla których POwódka „Platforma Obywatelska” była władzoholowym BARKIEM -> długiego ramienia „służb prawnych” do OŚmiu lat - zmuszania ”sędziów niezawisłych” do „prawnego” obrabowywania, a nie do pryncypialnego sędziowskiego OBRADOWANIA -> dającego Obywatelom Podatnikom - ustroju państwa : -> DOBRO, dobre radzenie prawem, radowanie Obywateli prawami sprawiedliwymi – żeby POnownie osiem lat nie obrabowywać „prawnie” Obywateli Polski, z Ich pro państwowych zakładów rzemieślniczych- dających polskim rodzinom wartości dodane - od 1989 do 2008 roku -> do teorEtycznego wzBOGAcania przyszłościowej DEMOKRACJI w boskim wymiarze sprawiedliwości LUDZKOŚCI.
Pozdrawiam
J.K.