Byłem wczoraj na Marszu Niepodległości.

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Kraj

Było nas … dużo, szliśmy ramię w ramię, m.in., moje dwoje dzieciaków, ich dwie córeczki (moje wnusieńki) w biało-czerwonych wianuszkach z buziami pomalowanymi także na biało-czerwono. Wszyscy jeden krok za poprzednikami i jeden krok przed następnymi. Wszyscy mieliśmy Biało – Czerwone, było radośnie i była dobra pogoda (bez deszczu i nie wiało, zwłaszcza na moście). Uroczystość zaczęła się od Różańca, później były przemówienia (niewyraźnie!), których nikt nie słuchał i „do hymnu!”.

Czego nie było? Nie było PIS-u.

PIS był na nabożeństwie w Krakowie jak się okazuje, a zamiast PIS-u był pan Bosak, bo Marsz Niepodległości jest jedynym świętem w roku, które jest specjalnie dla ludzi kochających Polskę, swoją Ojczyznę. Czy to, że nie było PIS-u znaczy, iżby PIS nie kochał Ojczyzny (nie było wielu, wielu innych opcji politycznych, na ten przykład władz Warszawy), nie było policji, co nie znaczy, że policja nie kocha swojej Ojczyzny, wręcz przeciwnie, gdyby polska policja nie kochała Polski to mielibyśmy bardak, a nie spokój i porządek (policja była o jedną przecznicę z boku, całą drogę, nawet na motorówkach „z kogutem” w oddaleniu paruset metrów od mostu), nie było jej jak nigdy, ale była jak zawsze. Ale PIS-u nie było jak nigdy, chociaż sytuacja w tym roku jest także jak nigdy, mimo, iż PIS kocha Ojczyznę jak zawsze.

Więc ja się zapytowywuję: dlaczego, akurat wczoraj w kolejnym dniu jaki pozostał pisowskiemu rządowi do końca swego życia, na jedynym takim wydarzeniu w roku, nie było Pana Premiera, czy bez Pana Premiera w Krakowie, nie otworzono by wrót Kaplicy na Wawelu? Przecież można było podzielić powinności i nikomu nie ubliżając, część delegacji jak Pan Bóg przykazał wysłuchałaby Homilii, a część oficjalnej delegacji, jak wymaga tego sytuacja polityczna  - co by nie mówić, dramatyczna – uczestniczyłaby w Marszu Niepodległości.

Jestem dziwnie spokojny, że obecność Premiera Rzeczypospolitej Polskiej byłaby przyjęta gorąco, może się mylę, ale wielu ludzi tego właśnie oczekiwało! Nie mówię o sobie, bo niby kto ja jestem, co ja mogę oczekiwać po marszu oprócz wielkiej radości, że jest Marsz i że ja w nim uczestniczę, ale takich ludzi, którzy oczekiwali Pana Premiera było przynajmniej połowa. Gadałem z sąsiadami idącymi obok, a nie prawdą jest, że to sama młodzież, takich staruchów jak ja było mnóstwo. Nie pytam dlaczego nie było Nikogo, może szkoda czasu, może katarek napadł, może żona nie pozwoliła, a może się nie chciało. Jakiś powód musi być, nie ma wątpliwości, że bardzo ważny, bo na pewno nie obawa przed niechęcią maszerujących do PIS-u. Nikt nie miał plakatów z ośmioma gwiazdkami, przez całą drogę nie słyszałem ***** PIS!  Nikt nie sprawdzał biletów przy wejściu, ale obowiązkowo taką wejściówką była nasza, narodowa, polska flaga Biało – Czerwona.  

I kończąc sprawozdanie z wczorajszej – kto wie czy nie ostatniej w moim życiu tak wspaniałej, patriotycznej - uroczystości zacytuję powszechny okrzyk „kiboli (ciekawe, od kogo się  nauczyli): : „W górę serca ! ***** TVN!, ***** TVN! ***** TVN!"

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Może obawiali się jakiejś eskalacji, bo to przecież ruch oddolny.Też wydaje mi się to dziwne.Moze nowa receptą na wyborców jest nie robienie nic?

Patrząc na filmy z marszu napawa to otuchą i nadzieją na przyszłe wybory, że w tej Warszawie jest tylu patriotów , ludzi kochających Polskę.

Pewna pani wychowała swojego syna patriotycznie, on mieszka w Warszawie i 100%  nie wybiera PIS-u, ona matka ubolewa nad jego wyborem. On natomiast rok w rok chodzi ze swoimi dziećmi na ten marsz. Kocha Polskę. Teraz zastanówmy się, dlaczego nie wybiera partii patriotycznej, jaką jest przecież PIS? Jak go na naszą stronę przekonać? Może po prostu PIS odmłodzić, zanim się rozpadnie. Tego życzą nam przeciwnicy, rozpadu PIS-u.

Vote up!
5
Vote down!
0

Gosia

#1656081

Gdy jechaliśmy na Marsz Niepodległości, wszystkie bramki metra na naszej stacji i sądzę, że na innych także były pootwierane. jechaliśmy "na gapę", natomiast przy powrocie stacja "Stadion" miała włączone bramki i trzeba było włożyć bilet do czytnika, więc tłumy ludzi stały do bramek, a otwartych bramek było może dwie, a może trzy. To taka ciekawostka "przyrodnicza" Ciekawe komu potrzebny był chaos po zakończeniu uroczystości.

Vote up!
3
Vote down!
0

Apoloniusz

#1656083

A czy to nie dziwne, że na czele "Marszu Niepodległości" idą ludzie z formacji - pro rosyjskiej Konfederacji  która zrobiła wszystko co mogła, nie ukrywała tego zresztą, aby niepodległościowy rząd PiSu obalić i bardzo prawdopodobne, niepodległość kraju utracić? I teraz "walczyć" o niepodległość? Obalają niepodległość i "walczą o niepodległość"? Już są w komplecie z Giertychem w Sejmie, już Braun dał występ. Nie zawsze bywałem, ale z 7 razy tak. I przyznam, że póki oni , Bosaki , będą zarządzać marszem "niepodległości" , przedtem aktywnie pomagając w obaleniu niepodległościowego rządu, nie jestem zainteresowany. Byłem w rozterce, bo sytuacja dziwaczna, co zrobić,   i teraz już wiem, że w takiej sytuacji wolę jechać, i uroczystości obchodzić w Krakowie.  I PiSowi się nie dziwię. Pro rosyjscy "niepodległościowcy" na czele marszu  mnie np. też nie interesują.  

Vote up!
4
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1656110

... zobacz co akurat robią w Sejmie. To jest właśnie wynik czekania.

A kto zabroniłby Premierowi udziału w Marszu Niepodległości? Gdy się oddaje takie święto walkowerem, to nie ma co się dziwić, że inne opcje pieką swoje pieczenie. Co jak co, ale Marsz Niepodległości jest aktem politycznym, a nie uczestniczenie w nim jest jasnym oświadczeniem, iż "narodowość" nas nie interesuje.

Vote up!
0
Vote down!
-1

Apoloniusz

#1656111

Jeżeli ktoś skutecznie robi wszystko, by obalić niepodległość  a na drugi dzień staje w pierwszym szeregu marszu  walki o "niepodległość" to sytuacja jest normalna? Co najmniej "dziwna". Ja  rozumiejąc mam za takimi ludźmi iść? To wielu patriotów się zorientowało i poszli w Krakowie. W Krakowie gorsze uroczystości?  A jak Putin stanie w przebraniu w pierwszym szeregu polskiego Marszu Niepodległości  to ja za nim też mam iść? Jeszcze Giertycha brakowało.NIEPODLEGŁOŚCIOWIEC  zawsze walczy o niepodległość a nie obala niepodległościowy i patriotyczny rząd a później udaje niepodległościowca i idzie na czele marszu. Ale rozumiem, ludzie się nie spostrzegli za kim idą, mieli uzasadnioną radość ze święta, jak najbardziej naturalne, gdybym się nie spostrzegł, tez bym pewnie poszedł. Tylko liderzy marszu i prowadzący trochę "dziwni". Pro rosyjscy przejęli kontrolę, antyrosyjskiego Bąkiewicza wysiudali. Jest rok na przemyślenia. Jeszcze do tego Bosak bezczelnie pohukuje, że trzeba "rozliczyć" niepodległościowy rząd Kaczyńskiego a jego guru Giertych grozi więzieniem niepodłeglościowym ministrom. . Putin zaciera ręce. Już się dziś Bosak  z Tuskiem dogadali, mało się nie wyściskali -:). Witaj jutrzenko wolności. 

Vote up!
3
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1656115

Przez kilkanaście lat raz tylko na Marsz wybrały się władze bo nie wypadało inaczej. Czy zabrakło wyobraźni? Czy się po prostu nie chciało?

Nie musimy obaj sobie skakać do oczu, stoimy po tej samej stronie barykady, może jesteśmy inaczej wychowani, ja uważam, że o swoje trzeba się bić, gdyż nie zdarzyło mi się w życiu cokolwiek wygrać na loterii, a Ty masz prawo obstawać, że lepiej pojechać do Krakowa. A gdzie później pojedziemy, gdy i Kraków nam zabiorą?

Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
1
Vote down!
-1

Apoloniusz

#1656117

Oczywiście, nie ma co za bardzo się spierać, "stoimy po tej samej stronie barykady" :). Zgadzam się. No ale stuknąłeś w PiS to odpowiedziałem

("......Czego nie było? Nie było PIS-u.

PIS był na nabożeństwie w Krakowie jak się okazuje, a zamiast PIS-u był pan Bosak, bo Marsz Niepodległości jest jedynym świętem w roku, które jest specjalnie dla ludzi kochających Polskę, swoją Ojczyznę".... itd ).

Ale Bosak dla mnie nie jest po tej samej stronie barykady. Straciłem do niego cierpliwość. Chociaż cierpliwość starałem się mieć.  Targowiczanie też byli "ludźmi kochającymi Polskę". Bosak jest politycznym wychowankiem rodziny Giertychów a Maciej Giertych , ojciec Romana, "w imię wyższych racji" poparł stan wojenny i Jaruzelskiego. A Bosak był kiedyś jego asystentem w Europarlamencie. Bosak był też szefem Młodzieży  Wszechpolskiej którą zakładał akurat  Roman Giertych przy pomocy ojca . RG i Bosak byli też razem w Lidze Polskich Rodzin. I teraz są znowu razem w Sejmie :). I jeden i drugi odgraża się PiSowi. ( Czy młodzi członkowie MW i RN są niepatriotyczni? Skąd, wprost przeciwnie,  są bardzo patriotyczni. I bardzo naiwni  i.... chcąc nie chcąc wspierają swoich prorosyjskich szefów). Niedawno Bosak ze swoimi ludźmi uwalił antyrosyjskiego Bąkiewicza  i przejął kontrolę nad Marszem Niepodległości. Nie podobał mu się rząd PiSu? Za wszelką cen chciał doprowadzić do jego upadku? No to już Trzaskowski się odgraża i ze spokojnego i pokojowego marszu w przyszłym roku może będą zrobione zamieszki, jak kiedyś. Albo może i prędzej wersja "Święto Niepodległości wszystkich Polaków. I Tusk, Trzaskowski i może Czarzasty?  O, jeszcze Giertych. :) Kto i w co tu gra?  Dopóki Bosak i jego prorosyjski odłam narodowy będzie na czele RN, to ja wolę Kraków. I tyle.

Ale to oczywiście fajnie, że było tyle flag, tyle ludzi i z dziećmi. Święto. Pięknie to wyglądało. Tylko nie wszyscy byli świadomi, za kim idą. A to ważne. A jak w przyszłym roku na czele pójdzie Tusk z Trzaskowskim? A to możliwe. Też nieważne? Bo to "święto wszystkich Polaków?"  Pójdziesz?

Przepraszam , że się czepiam. Ale to tylko takie "czepialskie" refleksje. Druga strona jest wyrafinowana, prowadzi różne gry kombinacyjne. Radując się ze święta, nie traćmy orientacji, kto jest kto . Obserwuj Giertycha i Bosaka w Sejmie. Pozdrawiam. I przepraszam. Oczywiście zgoda.

Vote up!
4
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1656127

przez zbrodniczą ruską agenturę.

I wzorem komunistycznych zbrodniarzy - oszuści z konfy działają wspólnie z mafijną PO-PSL führera Tuska i lewackimi degeneratami na szkodę interesów Polski pod przykrywką polskiego "patriotyzmu"...

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1656130