… no właśnie bo, któż to jest kandydat na prezydenta USA? Ideowiec, ciemniak jakiś liczący na palcach, oszołom wyjęty z kapelusza, gwiazda kocka, czy człowiek biznesu. Milioner, a może miliarder. Gdyby był takim naszym marszałkiem sejmu, to by dzisiaj po strzelaniu do niego wziął się i rozpłakał, a on co! On mówi, że zatrzyma Rosję, koniec wojny, szlus.
Świat zdębiał, oczy w słup. Jak to weźmie i...