80-ta rocznica Rzezi Wołyńskiej! Czy prezydent Ukrainy w końcu przeprosi Polaków?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Idee

Zbliża się 80-ta umowna rocznica (11 lipca) Rzezi Wołyńsko-Małopolskiej, czyli ludobójstwa dokonanego na Polakach przez Ukraińców z OUN-UPA w 1943 roku, ale mordów na Polakach dokonywały też  zwykłe ukraińskie rodziny niesione instynktem stadnym nienawiści do Polaków.  

 

Agresja Rosji na Ukrainę to - wydawało mi się wcześniej - nie jest najlepszy moment na krytykę Ukraińców a już fakt, że Polska i Polacy gremialnie otworzyli swoje serca i portfele na pomoc Ukraińcom w tym koszmarnym dla nich czasie wojny z Rosją spowodował u mnie pewien moralny dyskomfort zawierający się w odpowiedzi na pytanie: Czy dziś w obliczu agresji Rosji na Ukrainę jest czas na przypomnienie Ukraińcom ich zbrodni na Polakach na Wołyniu i Galicji Wschodniej?  

 

Odpowiadam, że niewątpliwie tak! Jak nie teraz to kiedy?

 

Wojna Ukrainy z Rosją rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku i być może faktycznie w pierwszych kilku miesiącach jej trwania tego drażliwego tematu nie należało poruszać. Ale wojna trwa nadal i może właśnie jest to czas, kiedy wreszcie Ukraina zacznie nas szanować i na bardzo trudnej prawdzie historycznej zbudować dobre długofalowe relacje między naszymi państwami, tym bardziej, że dziś w Polsce Ukraińców jest bardzo dużo (i tych przedwojennych przybywających do Polski ze względów finansowych, jak i już emigrantów wojennych uciekających prze rosyjskimi barbarzyńcami)  i tak naprawdę mamy z nimi oddolne raczej dobre i ludzkie relacje. 

 

Przecież w momencie agresji rosyjskiej to Polska i Polacy jako pierwsi zainicjowali pomoc Ukraińcom i to zupełnie oddolnie, jak i państwowo. Szacuje się, że pomoc Polaków dla Ukrainy wyniosła do tej pory ponad 15 mld zł, a wartość sprzętu wojskowego przekazanego przez Polskę Ukrainie przekroczyła 10 mld zł. Razem stanowiło to ponad 25 mld zł a szacuje się, że na koniec roku sumaryczna pomoc Polski i Polaków wyniesie dla Ukraińców co najmniej 30 mld zł. 

 

Jesteśmy krajem frontowym graniczącym z Ukrainą, ale wcale nasza reakcja nie musiała być tak korzystna dla Ukraińców. U nas nie stworzono obozów dla uchodźców wojennych, bo Ukraińcy znajdowali i znajdują schronienie u osób i rodzin polskich a dodatkowo pomaga też państwo polskie, samorządy, organizacje humanitarne (w tym Caritas), itd. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tą zbiorową postawą skierowaną na pomoc Ukrainie i Ukraińców zadziwiliśmy świat i sądzę, że też... samych Ukraińców...

 

Sądzę więc, że - jak się wydaje - nasza pomoc też sprawia, że skrajny nacjonalizm (szowinizm) ukraiński nie ma takiego ukraińskiego poparcia społecznego jak niegdyś a sami Ukraińcy poszukując swojej tożsamości narodowej muszą się zmierzyć z historią OUN-UPA, w której w dużym stopniu upatrują ruchu wolnościowego walczącego za suwerenność i niepodległość Ukrainy. Być może właśnie ta wojna sprawi, że ta tożsamość narodowa zostanie zbudowana na jej fundamencie. Ta heroiczna obrona przed rosyjskim agresorem tworzy nowych bohaterów Ukrainy i tak naprawdę całościowo scala społeczeństwo ukraińskie. Ona naprawdę może w przyszłości stanowić nową historię państwowości ukraińskiej, bo tak naprawdę przed nią Ukraińcy nie mieli żadnych historycznych podstaw  do odnoszenia się do jakiegoś swojego państwa czy też ukraińskiego narodu. 

 

Tym niemniej mieszkańcy Ukrainy - Ukraińcy byli zdolni masowo i brutalnie oraz ludobójczo mordować Polaków i tak naprawdę nie możemy być pewni, czy jakieś wewnętrzne lub zewnętrzne okoliczności nie mogą spowodować u nich obudzenia się tego szowinistycznego i tkwiącego w nich upiora. Mam oczywiście nadzieję, że nie, ale tym bardziej warto jednak oczyścić z tego brudu ich historię i budować nasze relacje na prawdzie. 

 

Kiedyś wspomniałem, że już wystarczy moja skrajna nieufność (fobia) wobec antypolskich Niemców, Żydów i Rosjan. Ale niestety pozostała jeszcze ostatnia nacja, wobec której mam bardzo mieszane uczucia i można ją jednak - być może nawet "na siłę" i pod pewnymi zastrzeżeniami - włączyć w mój zestaw. To właśnie Ukraińcy - odpowiedzialni za ludobójstwo Polaków na Wołyniu (luty 1943 - luty 1945 na polskich ziemiach okupowanych przez niemiecką III Rzeszę) i Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej (lata 1943–1945 na ziemiach polskich  okupowanych przez III Rzeszę i ZSRR). Ukraińcy wtedy bestialsko zamordowali - według różnych szacunków - od 130 do 220 tysięcy Polaków a ponad 500 tysięcy naszych rodaków musiało przed nimi (także później przed Sowietami) uciekać, przy czym mordy Ukraińców na Polakach, strach przed nimi i konieczność ucieczki jeszcze trwały nawet w latach 50-tych XX wieku, grubo kilka lat po wojnie. 

 

Ludobójstwa Polaków dokonane zostały przez nacjonalistów ukraińskich zrzeszonych w OUN-UPA przy aktywnym, częstym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej wobec mniejszości polskiej.

 

Koszmarem była zwierzęca (przepraszam zwierzęta) nienawiść do Polaków. Mordy Ukraińców na Polakach były bowiem tak barbarzyńskie i tak okrutne, że ich sprawcy nie zasługują na miano nazywania ich ludźmi. 

 

Rzeź wołyńska (i galicyjska) to chyba najokrutniejsze ludobójstwo na Polakach w czasie ich wielowiekowej historii lub też jedno z większych, choć tak naprawdę Niemcy a nawet Sowieci nie byli tak barbarzyńsko nienawistni do Polaków, choć po wojnie przeżywaliśmy stalinizm i komunizm - też okrutny a w czasie trwania II Wojny Światowej również Niemcy mordowali Polaków, ale aż tak okrutnie bestialscy nie byli. Im wystarczyła kula a nie znęcanie się nad swoimi ofiarami tuż przed ich śmiercią. 

 

Wielokrotnie pisałem, że jakakolwiek normalizacja wzajemnych międzynarodowych stosunków dwustronnych musi być oparta na prawdzie historycznej. Tylko prawda i szacunek do historii oraz jednoznaczny do niej stosunek dają możliwość pojednania między narodami, niezależnie jak trudna to jest historia.

 

Najgorszym z możliwych działań jest próba zamilczania lub wybielania przez jedną ze stron negatywnych przeszłych zdarzeń lub też odwracanie ich kontekstowego, międzynarodowego historycznego znaczenia i nazywanie np. morderców bohaterami... Rodzi to u drugiej ze stron pewnego rodzaju bunt etyczno-moralny, który może rodzić zwielokrotnioną niechęć do określonego narodu, zdecydowanie intensywniejszą niż gdyby prawda była przez wszystkich powszechnie przyjmowana i akceptowana.

 

Jakże więc ważne jest aby stosunki polsko-ukraińskie były oparte też na prawdzie historycznej i w żaden sposób nie wybielały ani negowały przeszłości. Jest to tym ważniejsze dzisiaj, kiedy Ukraina stoi nad przepaścią i potrzebuje przyjaciół wobec agresji W. Putina na ten kraj. I naprawdę nie wystarczy tylko odsłonięcie "aresztowanych" wcześniej Lwów na polskim cmentarzu, ale w końcu musi nastąpić oficjalne uznanie i przeproszenie Polaków za ludobójstwo OUN-UPA. Wobec naszej pomocy winniśmy się w końcu tego jasno domagać od prezydenta Ukrainy! Z polskiego punktu widzenia dalsze gloryfikowanie przez Ukrainę formacji OUN oraz UPA i kreowanie ich przywódców na bohaterów narodowych nie może być podstawą prawidłowych stosunków polsko-ukraińskich opartych na prawdzie.

 

A ta prawda - jak już wskazałem - jest trudna, szczególnie dla Ukrainy i narodu ukraińskiego, ponieważ to właśnie OUN-UPA wspierana w dużej części przez ukraińską ludność cywilną dokonała na Polakach bestialskiego, etnicznego ludobójstwa, które na Wołyniu i w Galicji Wschodniej (Małopolsce Wschodniej) w latach 1943-1945 (jak już pisałem powyżej) przyniosło - wedle różnych szacunków - od 130 do 220 tys. polskich ofiar. Mordowano też m.in. samych Ukraińców, którzy w jakikolwiek sposób przejawiali przychylny stosunek do Polaków. Dodatkowo ukraińskie akty terroru zmusiły do ucieczki z własnych domostw setki tysięcy naszych rodaków.

 

Sam fakt etnicznego ludobójstwa winien być a'priori przesłanką do historycznej negatywnej oceny OUN-UPA i stać się tym samym fundamentem budowy poprawnych i przyjaznych stosunków między naszymi państwami i narodami... szczególnie w obecnej trudnej sytuacji geopolitycznej.

 

Jest to tym bardziej konieczne zważywszy, że owe mordy - niezależnie od wieku i płci - dokonywane były w sposób okrutny i bestialski. Dr. A. Korman doliczył się aż 362 metod tortur stosowanych na Polakach przez ukraińskich, nacjonalistycznych morderców z OUN-UPA. Nie czas ich tu wymieniać, ale pisałem o nich w swoich poprzednich tekstach [1,2].

 

Owe metody tortur swoją okrutną wymyślnością przewyższały tortury stosowane przez ludobójcze hitlerowskie Niemcy czy ludobójczą sowiecką Rosję.

 

Nie można o tych faktach zapominać i je wybielać. Nie można gloryfikować historycznych, okrutnych i bestialskich ludobójców na bohaterów narodowych. W przeciwnym razie może niestety narastać wzajemna nienawiść polsko-ukraińska.  Z jednej strony może ona być podstawą odradzającego się ukraińskiego nacjonalizmu, w którym "Lachy" (czyli Polacy) uważani byli za głównego wroga Ukrainy, a - z drugiej strony - w Polakach budzić niechęć do Ukraińców i sympatię do wszystkich, którzy w jakiś sposób szkodzą Ukrainie (np. Rosji). A to dzisiaj jest bardzo nie na rękę i Ukraińcom, ale i Polakom. 

 

Zarówno Polakom, jak i Ukraińcom winno dzisiaj zależeć na jak najlepszych kontaktach i wzajemnej przyjaźni, ale powtarzam: tylko powszechnie akceptowana prawda i jednoznaczny do niej stosunek mogą być podstawą dobrych relacji między naszymi narodami. Jeżeli tak będzie, to na pewno nie będą miały miejsca niemal żadne  i nacechowane wrogością do ukraińskich nacjonalistów polskie wypowiedzi i działania... Jeżeli tak będzie, to na pewno ulice ukraińskich miast nie będą nosiły nazw UPA czy OUN i nie będzie stawiało się pomników S. Banderze...

 

Jest też ważne aby znać tło historyczne mordów Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zainteresowanych odsyłam do poniższych filmów:

]]>https://www.youtube.com/watch?v=OInrwOTIu_s]]>

]]>https://www.youtube.com/watch?v=rW5yVqoRh6M&t=5s]]>

]]>https://www.youtube.com/watch?v=b1xPl6yJlCM]]>

]]>https://www.youtube.com/watch?v=07xZIZhPS78]]>

 

Sądzę, że one dużo wyjaśnią, też przedwojenne błędy i niejednoznaczność traktowania na tych terenach większości ukraińskiej przez władze II RP: od chęci ich spolonizowania aż do eksperymentów budowy wzajemnie szanującej się wspólnoty narodów (eksperyment Wojewody Henryka Józewskiego). 

 

Ależ czy nawet elementy błędnej polityki władz II RP mogą choć trochę tłumaczyć barbarzyństwo i okrucieństwo OUN-UPA i dużej części samych Ukraińców?

 

Nie wspomniałem też o współpracy Ukraińców z niemieckimi nazistami. Tak właśnie powstawały ochotnicze, ukraińskie formacje zbrojne kolaborujące w czasie II WŚ z Niemcami, np.: 14 Dywizja Waffen SS-Galizien, Ukraińska Policja Pomocnicza (działająca - sic!!! - na terenie Generalnego Gubernatorstwa od 1941 roku), Batalion „Roland” utworzony (sic!!!) w Austrii w roku 1941, Batalion „Nachtigall” - na żądanie OUN-R zgodę na utworzenie tej jednostki 25 lutego 1941 wyraził admirał Wilhelm Canaris, zaś na początku marca zgodę wydało dowództwo Wehrmachtu, i wiele, wiele innych. (Zob: ]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Ukrai%C5%84skie_formacje_kolabor...]]>)

 

Czy tedy nie mam prawa "dmuchać na zimne"? Wojna się kiedyś skończy i mam nadzieję, że z sukcesem dla Ukrainy i Ukraińców. I wtedy naprawdę będzie bardzo ważna nasza przyjaźń, którą można zbudować jedynie na prawdzie historycznej. 

 

Jakże tedy napełniło mnie smutnym niepokojem samotne oddawanie hołdu ofiarom ukraińskiego ludobójstwa przez naszego premiera M. Morawieckiego:

]]>https://wpolityce.pl/historia/653756-premier-na-ukrainie-zbrodnia-wolyns...]]>

 

Czy naprawdę prezydent Ukrainy nie mógł wysłać choć jednego przedstawiciela władz ukraińskich, żeby wspólnie z premierem Polski oddali hołd pomordowanym przez Ukraińców Polakom? Szkoda...

 

P.S.

 

Na koniec powiem tak. Ja żyję dzięki temu, że moja rodzina ze strony matki w nocy zdążyła uciec przed mordem siepaczy z OUN - UPA. Moja babcia, dziadek i cztery córki (w tym moja mama) dostawszy ostrzeżenie od jednego młodego Ukraińca, który podkochiwał się w jednej z sióstr mojej mamy, musieli w nocy spakować na wóz z końmi to, co można było zabrać i nad ranem pozostawili swój dom i ziemię i uciekli pod Lublin. A mieli za godzinę zginąć z rąk ukraińskich sąsiadów... Ileż jest takich historii...

 

[1] ]]>http://www.polskatimes.pl/artykul/942193,zbrodnia-wolynska-ludobojstwo-d...]]>

[2] ]]>http://www.fakt.pl/jak-ukraincy-mordowali-polakow-lista-tortur-na-polaka...]]>(dr. A. Korman w: Na Rubieży (Nr 35, 1999 r.)

[3] Galicja Wschodnia i Małopolska Wschodnia to nie jest do końca tożsame terytorium, ale w większości się ono terytorialnie pokrywa: stąd bardzo często używa się tych nazw zamiennie, choć tak naprawdę ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach dotyczy (oprócz Wołynia) Małopolski Wschodniej

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com 

 

Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 

Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 

Paypal: paypal.me/kjahog

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (12 głosów)

Komentarze

Gdzie indziej skomentował Pan w temacie:

Ksiądz Isakowicz-Zaleski słusznie zauważył, że próby polskiego duchowieństwa i rządu uczczenia Rzezi Wołyńskiej są pozorowane. Z drugiej strony nie mamy nic, żadnej zmiany ukraińskiej polityki historycznej. Dalej stoją pomniki Bandery i dalej ulice noszą imiona ludobójców. To naprawdę jest przykre...
____________

Jaki naród przyznaje się chętnie do ludobójstwa? A tutaj mamy do czynienia z narodem, którego komuniści rosyjscy przez całe dekady uczyli historii. W roku 1939, po swojej napaści na Polskę i później, Związek Radziecki prowadził kampanię propagandową przeciwko Polsce.

Polska była przedstawiana za granicą jako imperialista podbijający inne narody. Natomiast Ukraińcy byli mobilizowani do czucia nienawiści do Polaków. Nikt współcześnie Ukraińców tych faktów historycznych nie uczył, a jeśli już, to z punktu widzenia strony ukraińskiej, jako ofiary. Dlatego tak trudno będzie te wszystkie zaniedbania naprawić. To jest sprawa bardzo delikatna i wymagająca czasu. Bardzo dobrze, że zabrały się za ułożenie stosunków obydwa Kościoły, polski i ukraiński.

 

A teraz na temat księdza Isakowicza-Zaleskiego: 

To jest ksiądz-celebryta, celebrujący swoją nieustanną opozycję do każdego przyjętego w Polsce systemu, każdej hierarchii, czy to świeckiej (rząd), czy kościelnej (KK) i każdej budzącej emocje sprawy.

  W PRL on działał przeciwko PRL, w III Rzeczpospolitej przeciwko III RP, a w szczególności kontra rządowi PiS.  Isakowicz-Zaleski występował  przeciwko KK, wszędzie szukając tam pedofilów, a od roku 2014 głównie zajmuje się sprawą ludobójstwa na Wołyniu.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski wtargnął do  Domu Arcybiskupów Warszawskich, gdzie odbyła się w piątek 7 lipca konferencja poświęcona ludobójstwu wołyńskiemu, i doszło do aresztowania.  A więc nie oni, uczestnicy konferencji, tylko On  znowu znalazł się "na świeczniku", w świetle reflektorów.

A jak sprawa Wołynia się kiedyś  pozytywnie dla obydwu stron zakończy, co może jednak zająć ładnych parę lat, ale gdyby nawet, to pojawią się inne kontrowersyjne wrzenia, w których opozycjonista-celebryta nadal będzie pokazywał swoją ogorzałą twarz.

 

Vote up!
1
Vote down!
-3

AgnieszkaS

#1652967

Ukraińskie media niezbyt ochoczo podjęły się relacji na temat wizyty premiera Morawieckiego, który przybył na Ukrainę aby upamiętnić ofiary okrutnych zbrodni na Wołyniu. To była okrągła 80-ta rocznica mordów Polaków dokonanych przez Ukraińców. Co ciekawe, prasa rosyjska bardzo się na ten temat rozpisała, czemu nie ma co się dziwić, gdyż rozpalanie nienawiści pomiędzy Polakami i Ukraińcami jest głównym nurtem ich propagandy. Natomiast prasa ukraińska napisała  skromnie.

Znalazłam artykulik w Ukraińskiej Prawdzie.

https://www.pravda.com.ua/news/2023/07/7/7410257/

Dla mnie język ukraiński jest trudny, a Google Translate źle go tłumaczy.

 Mimo wszystko zdałam sobie sprawę, iż Ukraińcy uważają, iż Wołyń i Galicja były przez Polskę okupowane, a owe mordy to tylko walka polsko-ukraińskiego podziemia. A więc postawili pomiędzy własnym okrutnym ludobójstwem a walką Polaków pewien znak równości. Poza tym żądają powrotu tablicy upamiętniającej zbiorowy grób UPA w Polsce. Nie wiem czy to jest kompletna ignorancja historyczna czy szczyt bezczelności.

Wszystko to wskazuje, że do porozumienia nie dojdziemy szybko i łatwo.

 Zelensky wydaje się być bardzo oględny w swoich wypowiedziach, natomiast nadzwyczaj wymowny w milczeniu. Jakieś wymuszone nieszczere przeprosiny rodzinom ofiar nie są potrzebne. Polska zachowała się jak trzeba i spłaciła swój dług z przeszłości. A jak się zachowa Ukraina, to już się po części okazało, a w przyszłości  w pełni okaże.

Vote up!
5
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1652969

Oczywiście, że droga do prawdy - szczególnie dla Ukraińców - jest trudna i wyboista. Szczególnie, że historia państwa ukraińskiego nie jest długa i trudno Ukraińcom szukać swoich bohaterów w dalekiej przeszłości. Stąd oni cały czas poszukują swojej tożsamości państwowej. Przed 2014 rokiem postawili na OUN-UPA jako formację niepodległościową i antysowiecką. Zrobili to z prostego powodu: braku innych bohaterów w historii. 

Na dobrą sprawę to Polacy nie mieli żadnego powodu, żeby tak empatycznie zareagować w chwili napaści Rosji na Ukrainę. Zachowaliśmy się naprawdę wyśmienicie i to powinno być docenione przez naród ukraiński, ale czy tak będzie to zobaczymy po wojnie. Natomiast właśnie obecni bohaterowie wojny z Rosją mogą stworzyć nowe odniesienie historyczne i wokół nich może być budowana tożsamość państwowa. Oby tak się stało!

Pzdr

P.S.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski o Wołyniu mówi od lat tak samo...

Vote up!
3
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1653004

Bardzo dobry artykuł. Ale mam dwie uwagi:

1. Wschodni Ukraińcy nie lubią banderowców i hitlerowców z zachodniej Ukrainy (i odwrotnie zachodni Ukraińcy nazywają tych ze wschodu "ruskami"). Wiem bo dużo jeździłem po Ukrainie przed 2014r. Tak więc należy rozróżniać mieszkańców Ukrainy wschodniej i zachodniej.

2. Morawiecki pojechał wbić drewniany krzyż w ramach kampanii wyborczej. Przez 8 lat nie byli w stanie postawić kamiennego krzyża na tym terenie.

Wiem że PIS szuka wszędzie głosów ale to jest już hipokryzja. Biorąc także pod uwagę, że żadna instytucja Rządowa nie chciała udostępnić sali na naukową konferencje środowisk kresowych. Dopiero marszałek województwa (niestety z PSL-u) udostępnił salkę w piwnicy w Muzeum Niepodległości. Takie zachowanie świadczy o prawdziwym podejściu Rządu do ludobójstwa na Wołyniu a nie puste gesty premiera 

Vote up!
5
Vote down!
-2

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#1652998

Może i faktycznie przed 2014 rokiem wiele dzieliło Ukraińców ze Wschodu i Zachodu i na pewno gdzieś te różnice dalej są. Tym niemniej teraz oni się zjednoczyli w obronie przed Rosjanami i mam nadzieję, że to będzie bazą budowania ich państwowości a nie OUN-UPA. Zobaczymy...

Pzdr

Vote up!
4
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1653005

Obyś miał rację ale patrząc na postępowanie władz Ukrainy wątpię w to.

Vote up!
1
Vote down!
-1

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#1653016

Ukraina jako państwo nie miała z mordami nic wspólnego. Jedyne, czego powinniśmy żądać od Kijowa to usunięcia drażliwych dla Polaków a także i dla znających własną historię mieszkańców UA (a są tacy) tablic upamiętniających bandytów, jak np. tablica ku czci Romana Szuchewycza na budynku... polskiej szkoły we Lwowie!

A resztę powinniśmy brać we własne ręce, wykorzystując choćby obecność kilkuset tysięcy co najmniej Ukraińców w Polsce. Z własnego doświadczenia pamiętam, jak podczas rozmów biznesowych we Lwowie sprawa zboczyła w kierunku wzajemnych sympatii obu narodów. I wtedy nie wytrzymałem. Zapytałem, jak mogą deklarować sympatię do Polaków i UPA jednocześnie? Okazało się, że traktowali wszelkie opowieści o mordzie wołyńskim itp. jako element sowieckiej propagandy wymierzonej w najdłużej działającą w Europie partyzantkę antysowiecką. I nie dawali wiary. Drugi element, a nawet pierwszy pod względem ważności, to uświadomienie im, że UPA było głęboko infiltrowana przez NKWD. Rzeź Polaków była na rękę jedynie Stalinowi.

O tym zresztą zaczęli wspominać historycy obu Narodów, ale Tusk zakończył te prace.

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1653003

Pamięć o Wołyniu tkwi obecnie w powojennych pokoleniach Polaków. Czyż takiej samej pamięci o swoich przodkach nie mają Ukraińcy? Nie można wobec tego zrzucać ich niepamięci na propagandę sowiecką. Oni doskonale wiedzą jak zachowywali się w czasie II WŚ. I nie dość, że mordowali Polaków to jeszcze współpracowali z nazistowskimi Niemcami. 

Pzdr

Vote up!
5
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1653006

wali Słowacy, Węgrzy, Rumuni, Bułgarzy. Także Francuzi, Austriacy, Norwegowie, Finowie, Łotysze, Estończycy, Litwini, Włosi, Chorwaci, Belgowie, Duńczycy, Norwegowie, Holendrzy, Białorusini, Gruzini, Rosjanie... tak naprawdę z Hitlerem pod rękę współpracowało więcej obywateli ZSRS niż łącznie było wszystkich partyzantów w Europie.

A jaka była świadomość lokalnej zbrodni? Bo przecież nie w całej obecnej Ukrainie były mordy. Mniej więcej taka, jak świadomość Katynia w Polsce. Teraz co prawda każdy mówi, że u niego w rodzinie o tym się mówiło, ale prawda jest ciut inna. Przy czym w odróżnieniu od Polski w czasach realsocu samizdaty o Wołyniu milczały.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1653008

Kiedyś (9 stycznia 2020 roku) napisałem tekst "Pomagierzy Niemców w ludobójstwie II WŚ" (https://krzysztofjaw.blogspot.com/2020/01/pomagierzy-niemcow-w-ludobojstwie-ii-ws.html), gdzie szczegółowo opisałem współpracę prawie wszystkich krajów z nazistowskimi Niemcami. Polska była niemalże chlubnym wyjątkiem, gdzie Niemcy tylko pod groźbą śmierci wcielali Polaków do "granatowej policji" i istniała mało znacząca organizacja góralska Goralenvolk. Natomiast żadnej instytucjonalnej współpracy z Niemcami nie było i byliśmy jedynym państwem, który stworzył regularne państwo podziemne ze swoją armią (AK). 

Z tego możemy być dumni.

Tyle tylko, że nie możemy usprawiedliwiać Ukraińców poprzez stwierdzenie, że inni też współpracowali z nazistowskimi Niemcami. To może być tylko stwierdzenie faktu historycznego i tyle. 

Oczywiście zarówno Niemcom jak i Sowietom agresja Ukraińców wobec Polaków była pożądana. I jedni, i drudzy przyłożyli do niej swoją rękę, ale przecież nie trzymali za nią Ukraińców. 

Pzdr 

Vote up!
2
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1653023

Stalinowski ZSRS ostatnie transporty ze zbożem i rudami metali wysłał na teren Rzeszy tuż przed atakiem niemieckim 22 czerwca 1941 roku.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1653026

Chyba W. I . Lenin w 1919 roku stwierdził, że Polska "jest bękartem Traktatu Wersalskiego". Gdyby nie Sowieci to armia niemiecka nigdy by nie była gotowa do wojny w 1939 roku. To na terenie ZSRS Niemcy szkolili się, np. w batalionach czołgowych (nie znam za bardzo nomenklatury wojskowej). A już w ogóle w latach 30-tych to ta niemiecko-sowiecka współpraca wprost kwitła (skąd my to znamy?). Dostawy surowców z Rosji pozwoliły Niemcom zbudować swój przemysł zbrojeniowy i przygotować się do wojny. 

Później był  Pakt Ribbentrop-Mołotow i od września 1939 roku do momentu napaści A. Hitlera na Rosję Sowiecką to byli najbliżsi sojusznicy. 

Gdy Niemcy przekroczyły granicę ZSRS to J. Stalin przez dwa i pół dnia nie mógł uwierzyć, że A. Hitler go zaatakował. Historycznie już wiemy, że tak naprawdę był zszokowany tym, że Hitler go wyprzedził, bo sam miał zamiar zaatakować Niemców w późniejszym terminie. Rosja w ogóle nie była przygotowana na wojnę obronną - cała infrastruktura była zbudowana i przygotowana na atak Sowietów na Niemcy i cały tzw. Zachód. Stąd tak szybko Niemcy potrafiły dojść w głąb ZSRS. Stalin pokonał Hitlera dzięki ostrej zimie oraz kosztem bardzo licznych żołnierzy traktowanych jak "mięso armatnie". Za frontem rosyjskim - na tyłach - szło NKWD i zabijało dezerterów sowieckich, którzy chcieli się wycofać. 

Pzdr

P.S.

Przypominając o Rzezi Wołyńskiej nie zapominam o Sowietach i ich zbrodniach, też tych powojennych. To tak przypominam dla porządku.

P.S. 2

Pomijając już samych Sowietów to i tak na ich terenie działały: "Hilfswillige" ("Legiony Wschodnie", "Dywizja Grenadierów SS" i inne) i "Rosyjska Armia Wyzwoleńcza" wspierani przez "Partię Białoruskich Nacjonalistów" i "Narodowo-Socjalistyczną Partię Rosji B. Kamińskiego" oraz "RONĘ", "Dywizję Grenadierów SS", "Rosyjską Armię Narodową", " Wschodnioturecki Związek Bojowy"; "Kozacki Korpus kawalerii Waffen SS", "Kaukaski Związek Bojowy SS", "Ochotniczy Pułk Desna".

Vote up!
1
Vote down!
-1

krzysztofjaw

#1653027

Nikt jakoś nie pisze o pewnym, być może mało znanym a może marginalnym zjawisku z którym sam się zetknąłem w sumie kilkanaście razy. Otóż w latach siedemdziesiątych natknąłem się na pewną rodzinę o nazwisku Siemak. Siemakowie mieszkali na ziemiach północno zachodniej Polski. Potem częściowo przenieśli się do Warszawy. Za każdym razem gdy się z nimi spotykałem unikali jak ognia tematu powodu ich przyjazdu do Polski. W ogóle temat historii ich rodziny był tematem tabu. A ja zupełnie nieświadomy historii Wołynia nie bardzo rozumiałem na czym polega milczenie. Dopiero wnuk osiadłych w Polsce powiedział kiedyś kilka słów prawdy. Jego dziadek już wtedy nie żył. Miał za sobą i wystawanie Polaków i Żydów Niemcom i udział (prawda że niejasny w przekazie wnuka, ale trudno się dziwić) w „wydarzeniach” na Wołyniu.

Zatem śmiem twierdzić że na terenie Polski mieszkają jacyś potomkowie tych który brali udział w masowych mordach albo tylko współpracowali z OUN, ale dziś i wczoraj bali się albo tylko wstydzili przyznać do tego co sami robili.

Pozostaje tylko pytanie, dlaczego zdecydowali się przesiedlić do Polski skoro tak bardzo nas nienawidzili? Odpowiedź jaka nasunęła mi się po rozmowie z owym wnukiem to, to że bardziej obawiali się Rosjan, rosyjskiego miru jak byśmy dziś powiedzieli. Zapewne działało pewne zaskoczenie tym że Stalin włączył Ukrainę do Sowietów oraz pewnie jeszcze jakieś inne elementy o których nie wiemy. Albo tylko aj nie wiem. Wszak specjalistą od tej sprawy nie jestem.

Ale obraz tego co działo się zaraz po wojnie staje się klarowniejszy jeśli mamy świadectwa odnośnie okoliczności losów tych którzy przybyli tu nie do końca z własnej woli, a mieli co nieco za uszami. Przesiedlano przecież pod pewnym przymusem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1653059

Idąc tym tokiem rozumowania to Niemcy także jako państwo nie mieli nic doczynienia z mordami SS, wywózką dzieci z Zamojszczyzny itd.

We Lwowie rozmawiałeś z merem który jest przywódca probanderowskiej partii działającej na Ukrainie? Też tego pana poznałem, nawet był na moje zaproszenie na konferencji o ochronie środowiska w Zakopanem kilka lat temu.

Czytając twoje wcześniejsze wpisy i te pod tym postem bronisz bardzo Ukraińców i ich wybierasz od dawna. Może sam jesteś z rodziny ukraińskiej?

Vote up!
1
Vote down!
-1

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#1653017

Z twoją inteligencją wyrażoną w postach ostatnio publikowanych wątpliwe jest, by ci nawet pozwolili wynosić krzesła z sali, bo jeszcze byś zepsuł.

A krulem jakimś nie zostałeś przypadkiem???

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1653021

Byłem jednym ze współorganizatorów malutki, zakompleksiony ukrainofilu i miłośniku Bandery.

Do nieuslyszenia gdyż na tak niskim poziomie dyskusji na jakim ty się poruszasz ciężko być.

Juz wiem, czytając ciebie, dlaczego mówi się że prawnicy to kasta z dziada i ojca (bo pradziada nie może być gdyż przyjechali na ruskich czołgach w 1945r). 

Vote up!
1
Vote down!
-1

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#1653035

Masz ała, staruszku.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1653041

   Kiedyś mówiono, że wówczas zostało zamordowanych około 300 tyś. Polaków...Ciekawe komu zależało, aby ten Wołyński mord spłycić do 100 tysięcy ofiar. Trzeba także dodać, że to stało się na terenach okupowanych przez Niemcy. Więc wniosek nasuwa się sam, że współwinnymi mordów są Niemcy, na pewno za ich przyzwoleniem, a... być może niemiecką inspiracją.

Vote up!
4
Vote down!
-2

ronin

#1653009

Szwedzi zamordowali wielokrotnie więcej Polaków niż Ukraińcy
Nigdy za to nie przeprosili

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1653019

A badacze mówią o 60 tysiącach ofiar, których tożsamość została ustalona. Plus maksimum drugie tyle NN.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1653022

     W prawdzie też trzeba dodać, że również sowieci maczali w tym swoje paluchy. Z Ukraińcami idzie ciężko, ale mam nadzieję, że czas wojny wymusi ich postrzeganie.

Vote up!
2
Vote down!
0

ronin

#1653038

Kiev Post, ukraiński globalny głos prasowy, jak się ogłasza, niewiele miał do powiedzenia na temat obchodów 80-lecia Rzezi Wołyńskiej  przez prezydentów Ukrainy i Polski - niewiele miał do powiedzenia w języku angielskim, a w języku ukraińskim prawie nic.

W artykule oznaczonym jako "Opinia", pod tytułem " Zbrodnia Wołyńska 80 lat temu – prezydenci Ukrainy i Polski dają przykład zrozumienia i solidarności", znalazłam dwa fragmenty wypowiedzi autora, Bohdana Nachyli:

"Przez pewien czas słońce mocno świeciło dla wielu Polaków, to jest  smutny dzień pamięci o dziesiątkach tysięcy ofiar masakr, które miały miejsce 80 lat temu w północno-zachodnim  regionie Wołynia, w większości Polaków, za które obwiniają Ukraińców – a Ukraińcy Polaków."

[For while the sun shone strongly, for many Poles this is a sad day of remembrance for the tens of thousands of victims of massacres which took place 80 years ago in the north-western Ukrainian region of Volhynia, largely Poles, and for which they blame the Ukrainians – and Ukrainians, the Poles.]

 

"W końcu, pomyślałem, obydwa narody dojrzały na tyle, aby rozpoznać brzydkie i dzielące je wydarzenie w ich wspólnej przeszłości, bez przydzielania stopnia winy. Aby pozostawić za sobą trudną przeszłość i iść naprzód w duchu zrozumienia i braterstwa, które po wiekach problematycznej przeszłości połączyły ich teraz w obliczu wspólnego wroga i wspólnej europejskiej tożsamości."

[Finally, I thought, both nations have matured enough to recognize the ugly and divisive event in their common past and, without apportioning degrees of guilt. To put the thorny past behind them and to move forward in the spirit of understanding and fraternity which after centuries of a troubled past has now bonded them in the face of a common enemy and shared European identity.]

 

https://www.kyivpost.com/opinion/19268 

https://www.kyivpost.com/uk/post/19259

Vote up!
1
Vote down!
-1

AgnieszkaS

#1653032