Godzina 7:40, Smoleńsk - przybywa odlotowa trupa Frołowa

Obrazek użytkownika Romek M
Historia

Silniki Jaka-40 o numerze burtowym 044, który wylądował na lotnisku „Siewiernyj” w Smoleńsku o godzinie 7:25 powoli stygną. Dziennikarze opuszczają już jego pokład, by w ciszy przejść obok płóciennych namiotów, rozbitych przy płycie lotniska, w kierunku szlabanu stanowiącego bramę wjazdową lotniczego portu. Spoglądają w przestrzeń ponad wierzchołkami drzew, czy nie pojawi się tam czasem jakiś samolot mający przywieść członków Delegacji. Ta miała przecież pojawić się w Smoleńsku, mniej więcej w tym samym czasie co i oni(1). Wynika to z bardzo prostego wyliczenia. Jak-40 leci do Smoleńska dwie godziny, a Tupolew - który miał wylecieć godzinę po nich - jedną.

W pewnym momencie słychać niskie wibrowanie i szum silników. Zza wierzchołków drzew wynurza się potężny, ciemny kształt. Schodzi nad samą płytę lotniska i nie zważając na to, że znajduje się tuż-tuż nad nią, wykonuje energiczny przechył na prawą stronę(2). Czy była to próba lądowania? Jeśli tak, to zakończyła się ona całkowitym fiaskiem. Rosyjski Ił-76, rycząc wszystkimi silnikami, rozpoczyna mozolną wspinaczkę na wyższe piętra powietrza. Dziennikarze zastygają nieruchomo jak woskowe figury, głośno wymieniając się uwagami zarówno co do nieoczekiwanej obecności, jak i samego zaskakującego manewru transportowca. W powietrzu czuć wilgoć i zapach spalin, ale poza tym widoczność jest bardzo dobra(3).


Gdzieś na kwadrans przed godziną ósmą, czasu polskiego, okazuje się, że pojazd, którym dziennikarze mają jechać na miejsce uroczystości stoi już gotowy do drogi. Również odprawa paszportowa jest zakończona. Mogą więc udać się do busa by wyjechać do Katynia. Co też robią. Dyskusja wybucha na dobre, gdy tylko wsiadają do ruszającego z miejsca pojazdu.

Nie tylko bowiem akrobacje Iła-76 są zastanawiające. Właściwie nikt nie potrafi wytłumaczyć po co właściwie „pijany Iwan” - jak mieli go nazwać, według Piotra Ferenca-Chudego, dziennikarze - do Smoleńska przyleciał. I to akurat w tym momencie. Potem okaże się, iż zdaniem jednych miał przewozić na swoim pokładzie - samochody dla kolumny prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego(4), a według innych - specjalny oddział FSB do zabezpieczenia uroczystości(5), ale tak naprawdę obie te wersje są tylko historiami wrzuconymi do mediów przez Rosjan. Zarówno bowiem kolumna samochodów(6), jak i ogromne ilości wojsk specjalnych były już na miejscu. Zadanie Frołowa niekoniecznie mogło bowiem polegać na transporcie kogoś, czy czegoś na XUBS(7). „Frołow" (statkiem dowodził pilot o tym nazwisku) mimo - ponoć - bardzo ważnej misji, nie wylądował przecież na „Siewiernym" pomimo kilku podejść i przelotów nad płytą. Najdziwniejsze jest jednak to, że nikt zdaje się nie poruszać podstawowego problemu, polegającego na tym, iż tuż przed przylotem Prezydenta RP, przestrzeń powietrzna nad Smoleńskiem powinna być całkowicie zamknięta.

 

Dziennikarze, relacjonując wydarzenia z 10 kwietnia bardzo dokładnie opisują to pierwsze „dramatyczne podejście Iła-76". I choć dla jednych odbywa się ono w gęstej mgle(8), a dla innych przy całkowicie bez-mgielnej pogodzie(9), to jednak wszyscy doskonale widzą manewr jego podejścia i odejścia.


***


W tym samym czasie, w kabinie "Woszytlowego Jaka", tuż po wylądowaniu, obaj piloci zabrali się już do wypełnienia druku rozkazu: sprawdzają i spisują dane z przyrządów. Trzeba by jeszcze tylko zatankować samolot, oraz zameldować DKL-owi(10) z Okęcia, że wylądowali, i potem już tylko cierpliwie czekać(11). Okazuje się jednak, że tankowanie będzie możliwe dopiero po przylocie całej Delegacji. Cóż im więc pozostaje? Już tylko czekanie.
Nagle, nisko nad lasem pojawia się jakiś samolot.


- Patrz, patrz kwadrans na dwunastą(12). Mamy Iła.
- Tak, to chyba siedemdziesiątka szóstka...(13)
- Zobacz! Co on wyprawia? - z ust Artura Wosztyla wyrywa się okrzyk, ni to zdumienia, ni podziwu.
- Chyba za bardzo z lewej wyszedł i chciał skorygować błąd przy lądowaniu(14).
- Nie jestem pewien. W zasadzie mógł lądować. Dziwny ten manewr. Jakby się rozmyślił w ostatniej chwili.

Ten "dziwny manewr" ma miejsce (o godzinie 7:40) piętnaście minut po tym, jak samolot z dziennikarzami dotknął kołami pasa lotniska(15). Wszystko to jednak pikuś. Oto bowiem kontroler lotów - Paweł Plusnin zeznał przed rosyjskim prokuratorem, że decyzję o tym iż nie będzie lądował, pilot Iła-76 podjął jeszcze, gdy jego samolot znajdował się na 1,5 km przed pasem! (16) 

Ił odlatuje. Zastyga powietrze. Do kabiny Jaka wąską smużką sączy się oczekiwanie. Pęcznieje w zimnym, wilgotnym powietrzu, pączkuje w głowach jak błotna kula, wolno tocząca się po zboczu. Czekają więc. Na przylot Delegacji. Na tankowanie samolotu. Na powrót. Stewardessa przygotowuje kawę. Nawigator Remigiusz Muś od samego początku siedzi przy włączonej radiostacji, nasłuchując co dzieje się w eterze, wsłuchuje w komendy towarzyszące dziwnym manewrom Iła. Ma nadzieję usłyszeć głosy kolegów z kolejnego nadlatującego polskiego samolotu; z Tupolewa, który już dawno powinien się tu pojawić. Zawisa nad nimi metaliczny zapach niewiadomego.

 

............................................................................

Nieco poprawiony fragment pochodzi z książki "]]>Zatarty ślad. O 10 kwietnia 2010 roku]]>"


(1) Paweł Świąder Dziennikarz (za ]]>http://www.rmf24.pl/opinie/komentarze/pawel-swiader/news-pawel-swiader-b...]]>): "Nasz samolot miał odlecieć o 5 rano. Rzadko mam okazję towarzyszyć Prezydentowi w czasie oficjalnych wizyt, tym razem, na wyjazd do Katynia zgłosiłem się na ochotnika. Dopiero na Okęciu okazało się, że dziennikarze mają lecieć Jakiem, a dopiero godzinę po nas wystartuje Tupolew.


(2) Piotr Ferenc- Chudy. Dziennikarz Gazety Polskiej (za: Gazeta Polska z 14 kwietnia 2010): "Otwierają się drzwi samolotu. Czujemy wilgoć w powietrzu, choć mgły nie widać. Tuż po zejściu z trapu ukazuje się niecodzienny widok - rosyjski transportowiec Ił, lecąc tuż nad lotniskiem, nagle zwiększa ciąg i rozpoczyna manewr w bok".

 

(3) Dziennikarz RMF24 Paweł Świąder (]]>http://www.rmf24.pl/opinie/komentarze/pawel-swiader/news-pawel-swiader-b...]]>) : Po przymusowej przesiadce wszystko poszło już zgodnie z planem. Start, lot i lądowanie przebiegły bez żadnych przeszkód, choć faktem jest, że z gęstej mgły wyszliśmy tuż nad pasem startowym. W każdym razie wylądowaliśmy bez przeszkód co nie udało się rosyjskiemu samolotowi transportowemu, którego obserwowaliśmy podczas wysiadania z Jaka. Pilot przeleciał po prostu nad pasem z wypuszczonym podwoziem i nie dotykając powierzchni poderwał maszynę.


(4) Za "stenogramami z wieży" str.126 (]]>http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/stenogram%20z%20wiezy.pdf]]>): Nikołaj Krasnokutskij - „To znaczy, zgodnie z planem, oto w tej chwili Jak-40 wylądował z tymi delegacją i dziennikarzami, a Ił-76, czyli nasz Frołow teraz właśnie na podejściu. Tam będą samochody prezydenckie. O 10:30 lądowanie głównego prezydenta".


(5) Za „Gazeta Wyborcza" (]]>http://wyborcza.pl/1,76842,7752603,Odradzano_ladowanie.html#ixzz3ouXkkGKU]]>): „Ekspert wojskowy wyjaśnił "Gazecie", że na pól godziny przed lądowaniem samolotu prezydenckiego na lotnisku Siewiernyj miał wylądować wojskowy Ił-76 z Moskwy, który wiózł oddział funkcjonariuszy Federalnej Służby Ochrony (odpowiednik BOR-u)".

(6) Wojciech Cegielski. Dziennikarz Polskiego Radia (]]>http://www.polskieradio.pl/130/2351/Artykul/819813,Smolensk-Trzecia-]]> rocznica-tragicznej-katastrofy ): "Wysiedliśmy z samolotu, natychmiast nas wsadzono do busa, tam widzieliśmy, że czekają już przygotowane samochody dla Prezydenta, najważniejszych osób i dwa albo trzy, jeśli tak dobrze pamiętam, autobusy dla pozostałych członków delegacji."


(7) XUBS - lotnisko „Siewiernyj" w Smoleńsku według kodu ICAO


(8) Paweł Wudarczyk. Operator Polsat News ( ]]>http://www.youtube.com/watch?v=vTulgxIJjmQ]]> ): "Jak my lądowaliśmy, to startował jakiś samolot. (...) Tak, była straszna mgła, no, nie było nic widać".


(9) Piotr Ferenc- Chudy (Gazeta Polska z 14 kwietnia 2010): "Otwierają się drzwi samolotu. Czujemy wilgoć w powietrzu, choć mgły nie widać"


(10) DKL - Dyżurny Kontroler Lotów


(11) Remigiusz Muś - Nawigator Jaka-40 - (]]>http://idziemy.pl/imgs_upload/dokumenty/20150121_protokol_mus.pdf]]>): Po skołowaniu z pasa startowego zakołowaliśmy na miejsce postoju, wysadziliśmy pasażerów, odprawiliśmy się u służb granicznych i celnych i przystąpiliśmy do przygotowywania samolotu do postoju. Nie mogliśmy dokończyć czynności z powodu tego, że władze lotniska zdecydowały o tym, że zatankujemy samolot, po wylądowaniu naszego tupolewa. W związku z tym czekaliśmy na przylot.


(12) Jest to określenie kierunku, w którym ma patrzeć pilot, a nie czasu.


(13) Artur Wosztyl. Zeznanie z 21.04.2010. (]]>http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf]]>): "W momencie lądowania IŁ-76 moim zdaniem widzialność wynosiła około 1000 m, sylwetkę samolotu zaś zobaczyłem gdy był na wysokości pomiędzy 30-40 m. Podejście IŁ-a widziałem z mojego samolotu".


(14) Artur Wosztyl. Zeznanie z 10.04.2010 (]]>http://www.npw.gov.pl/dokumenty/TU-154/protokoly-Wosztyl.pdf]]>): "W pierwszej próbie IŁ wyszedł lekko z lewej strony pasa i pomimo nieudanej próby poprawienia błędu w prawą stronę, odszedł na następne zajście".


(15) Artur Wosztyl (]]>http://wyborcza.pl/1,76842,7913721,Tupolew_wcale_nie_ladowal.html#ixzz3aVZ]]> QaA7y): "W międzyczasie nad lotniskiem pojawił się rosyjski Ił-76. - Tak, jakieś 15 min po nas. Dwa razy podchodził do lądowania (...)"

(16) Paweł Plusnin. Kierownik lotów na lotnisku"Siewiernyj" (]]>http://rebelya.pl/forum/watek/11401]]>): "Przy odległości około 1,5 kilometra załoga samolotu, równocześnie ze mną podjęła decyzję o wejściu na drugi krąg.  

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (15 głosów)

Komentarze

Aby „wilgoć w powietrzu” zaczęła zmieniać się w dymną mgłę - temperatura powietrza musi  opaść do  „punktu rosy”…

Mglenie pary wodnej w powietrzu, można wywołać, nasilić, zasiać :- > pyłami, dymami - z drobin stałych lub ciekłych…

Łatwo parujące ( łatwo rozprężające się ciecze <ciekłe gazy>) łatwo obniżają temperaturę otoczenia…

Od godz. 4.00 meteo Smoleńska - zaczęło odnotowywać, utrzymujące się dymy w mgłach - obniżające widzialność do 4000 m.

O godz. 5.30 utrzymujące się dymy obniżyły widzialność przez mgłę do 1000 m.

Smoleńscy Świadkowie Widzieli wokół Smoleńska palące się trawy łąk i nieużytków …

Smoleńscy Świadkowie widzieli jakieś zrzuty z  IŁA 76 - przed lotniskiem, zauważyli jakieś - „ drewniane klocki”…

Jeśli „drewniane klocki” - lotnie, zgodnie POwypadały - z trocin zmrożonych ciekłym azotem - o temperaturze – minus 195,8 oC - to wiadomo, że w wycelowanej  przestrzeni atmosfery ( nad zrzutami) -  temperatura  powietrza musiała  się obniżyć poniżej punktu rosy...

  -  więc mgła „w odpowiednim czasie i przestrzeni” POjawiła się  odPOwiednio nisko (planowo - zadaniowo) tak jak (właściwe służby) - mogły się spodziewać…( zgodnie z prawami natury i fizyki)

Odparowany azot  musiał uwolnić zmrożone trociny, więc wszelkie ślady PO klockach (funkcyjnych) - rozwiał wiatr dyplomatyczny…

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
9
Vote down!
-2
#1616135

Nie sądzę aby tak wysublimowanej  techniki użyto. Mgła wychodziła z wąwozu za lotniskiem i snuła się w jego kierunku. W rozprowadzaniu mgły pomagał pęd nadlatujących znad doliny samolotów. Dodatkowo były ogniska i płonące trawy, co dodawało dymu do mgły. Pisałem o tym tutaj - https://niepoprawni.pl/blog/romek-m/smolenska-operacja-militarna-kryptonim-mgla

Vote up!
9
Vote down!
0
#1616154

Witam Romanie M. Przeczytałem z pasją! Znakomite źródło wiedzy niemal matematycznej. To lubię. Jestem historykiem i lubie czyste fakty! Dzięki zatem wielkie. Rzeczywiście przypadek pilota Iwana Frołowa trzeba rozważyć, gdyż jak mówią potocznie: "W przyrodzie nie ma przypadków". A w polityce, tym b. wielkiej polityce o te przypadki jeszcze trudniej. Tu zaś wiele rzeczy jest naprawdę b. uderzających podobieństwem do tragedii i śmierci polskiej delegacji do Katynia z 10 kwietnia 2010 r. .

Nigdy nie zapominajmy, że Rosjanie nigdy nie zapomną nam swojej b. upokarzającej klęski spod Kłuszyna 4 lipca 1610 r., opodal samego Smoleńska. Uwiązienia w następstwie tego cara Wasyla Szujskiego w samej Warszawie, po czym otwartych przez Bojarów ze strachu bram Moskwy i w końcu rocznej okupacji Kremla przez polską załogę rycerską. No i naturalnie zjedzenia najstarszej i najcenniejszej, kremlowskiej biblioteki, pisanej w dawnych wiekach na skórach przez głodną załogę polską. Ssana skóra zwierzęca przedłuża bowiem życie i zapewnia siły, wiadomo zaś że człowiek okrążony i bez żadnej pomocy, głodny zje wszystko. Tak oto Rosjanie po dziś dzień płaczą za swoją utraconą (zjedzoną) b. cenną biblioteką starodruków. Romanie M pozostaje wiernym czytelnikiem, tej b. cennej pozycji. Pozdrawiam b. serdecznie

P.S.

Nie zapominajmy nadto, że katastrofa samolotu Gen. Władysława Sikorskiego, Wodza Naczelnego Polsloch Sił Zbrojnych na Zachodzie oraz Premiera RP oraz towrzyszącej mu delagacji w Gibraltarze, miała miejsce 4 lipca 1943 r. Nie zapominajmy że Katyń leży pod Smoleńskiem, który zwany jest nadto pierwszą bramą Moskwy.

 

Vote up!
8
Vote down!
-1

Sławomir Tomasz Roch

#1616167

Dziękuję.

O znaczeniu Bramy Smoleńskiej warto poczytać i posłuchać Bartosiaka.

Pozdrawiam ciepło

Vote up!
9
Vote down!
0
#1616197

PiS to taka sama fałszywka jak "katastrofa smoleńska" którą do dziś PiSiory "wyjaśniają".
Obżydzenie bierze jak widzę tych ich funkcjonariuszy z Adrianem Klarenbachem z TVPINFO na czele.

PiS to taka sama fałszywka jak "katastrofa smoleńska" którą do dziś "wyjaśniają".
Bez przeczytania wyśmienitej książki pt. “Najnowsza spiskowa historia Polski” autorstwa pana Mariana Miszalskiego nie zrozumiecie Smoleńska.
Marian Miszalski pokusił się o stworzenie pierwszej spiskowej (prawdziwej) wersji najnowszej historii Polski. Analizuje najważniejsze spiski, morderstwa polityczne i podstolne układy, które tak naprawdę wykuwają naszą rzeczywistość. Jeśli ktoś chce wiedzieć w jakim kraju żyje – po prostu musi tę książkę przeczytać.
Najnowszą historię Polski znamy z obrazów kolejnych głosowań, rządów, premierów i posłów, wreszcie ustaw, które pozornie kształtują naszą rzeczywistość. Ale czasem spod tego sztafażu wyskakują cienie zjawisk, których oficjalnie w ogóle nie ma, a być może to one tak naprawdę stanowią o tym w czyich rękach spoczywa w Polsce władza oraz majątek. Te cienie zjawisk czasem przybierają na przykład kształt trupów dygnitarzy, którzy, jak wykazują oficjalne śledztwa, wpadli w depresję…

Bezcenne czteroletnie niekończące się tłumaczenia ośmieszonych bez reszty PiSiorów. Jak zwykle "bułkę przez bibułkę" a tu trzeba ch... gołą ręką. Sensacja to jest tak, że minęło bez mała 10 lat i nikt nawet nie siedzi w kryminale. Jak działa to państwo z dykty - to jest sensacja!
Wielu miało za złe Polakom, że nic nie potrafią. Smoleńsk pokazał co innego!
Proszę, tak pięknie zabić delegację robiąc z niej "ostatni transport do Katynia", bo to wszak "polacy" w Warszawie uzbroili te ładunki wybuchowe rozlokowane w samolocie.
Celowo piszę "Polakom" bo wielu matołów uważa tych sowietów z żydo-bolszewii za Polaków właśnie. Uważają, że należący do: KPP/GL/NKWD/PPR/AL/IW/UB/SB/PZPR/MO/ORMO/ZNP/ZMS/ZSP jak też później ukryci w PO/PiS/PSL/SLD oraz i ich potomni - to Polacy.
Błąd wołający o pomstę do Nieba.

W końcu sensowne podejście Komisji, żeby zająć się dowodami które są w Polsce czyli zwłokami. To, że nie ma rejestratorów i wraku to nie ma znaczenia bo jest trzeci KLUCZOWY dowód jakim są zwłoki na których jest wszystko "zapisane".
W końcu z sensem co nie znaczy, że poprzednie badania p. Macierewicza i związanych z nim ofiarnych Polaków-uczonych były niepotrzebne. Były potrzebne tylko były też podatne na manipulacje i zagadywanie przez żydów z TVN i GW a żydów nikt nie przegada. To nowe podejście eliminuje ten rozszalały szajs. W końcu z sensem Bardzo to cieszy.

Drzwi i ręka wbite w na metr grunt zanim szczątki kadłuba dotknęły gruntu oznaczają, że wróg jest tu! To w Warszawie podłożono bomby do Tupolewa w 2010 r., to tu przeprowadzono „dochodzenie dr Laska” z przysłoniętym "łatką" TAWS_38 i nie wspomnianymi wstrzelonymi w ziemię drzwiami i ręką w oficjalnym raporcie z którego świat się śmieje. To tu zamordowano kilkadziesiąt osób związanych ze "Smoleńskiem" (Michniewicz, Knyż, Wróbel, Szpineta, Dulinicz, Petelicki, Muś, Zalewski,...). Wróg jest tu! Państwo piątej klepki ósmy rok już "wyjaśnia" i co znamienne nikt nie siedzi w pierdlu za to "wyjaśnianie". To jest państwo to teatrzyk piątej klepki w którym "my nie ruszamy waszych - wy nie ruszacie naszych". Drzwi i ręka wbite w na metr grunt zanim szczątki kadłuba dotknęły gruntu oznaczają, że wysadzono w powietrze samolot z 96 pasażerami i od 8 lat nikt za to nie poniósł konsekwencji. Cicho sza, ani słówka jak w tej żydowskiej przyśpiewce: ”Koci, koci, łapci, / pojedziem do babci, / ale ani słówka, / bo babcia Żydówka”. Rej wodzą dalej Czuchnowskie, Laski, Artymowicze o których ojcach i dziadkach nie znajdziesz NIC! Dlaczego?

I na koniec, dalej ani słowa o białych plamach „uczynionych ludzką ręką” w miejscu składowania szczątków do wysadzenia(?) również rozpracowanych przez profesora-rodaka z USA, pana Krisa (Krzysztofa) Cieszewskiego.

Dalej dla przykładu:
Dariusz Szpineta – 2 grudnia 2011 r. znaleziono go powieszonego w łazience ośrodka wypoczynkowego w Indiach. Szpineta był ekspertem, pilotem i instruktorem lotniczym oraz prezesem mającej wejść na giełdę spółki lotniczej. Był krytyczny nie tylko wobec koncepcji wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej na podstawie 13 załącznika konwencji chicagowskiej. Szpineta tropił także i ujawnił prokuraturze fakty korupcji w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.
Punkt AKSIL, a nie ASKIL i powinien, jak zwracał uwagę Szpineta, zostać przez system odrzucony. Odnośnie punktu trasowego AKSIL zamiast ASKIL. Taka literówka powoduje natychmiastowy komunikat FMC - NOT IN DATABASE !!!.
Zresztą - taki sam komunikat został by wygenerowany podczas wprowadzania do komputera XUBS !!!. Dlatego wartości te, mogły zostać wprowadzone jedynie jako FIXED POINT (samodzielnie nazwane przez pilota punkty trasowe z określoną długością i szerokością geograficzną oraz wysokością nad poziomem morza.
Pozostaje jeszcze jedna niejasność. Jak powiedział Dariusz Szpineta, w planie lotu była zrobiona literówka. Punkt lotu zamiast nazywać się Askil B102, został zapisany jako Aksil B102.
- Komputer nie przyjmuje, nie koryguje literówek. Taki plan lotu może zostać odrzucony, jeżeli zrobimy taką literówkę - dodaje Dariusz Szpineta.

Pomijając już literówkę w oznaczeniu nawigacyjnego punktu ASKIL („komputer nie przyjmuje, nie koryguje literówek, taki plan lotu może zostać odrzucony”, mówi Szpineta), to, jak pisał kiedyś w komentarzu biskup, odnosząc się do tego „planu”: „Samolot nie leciał drogą UM863 RUDKA-ASKIL. Leciał kursem 67 RUDKA-AKSIL poza drogami”

Sprawa jest bardziej poważna niż może się wydawać.

Vote up!
7
Vote down!
-4

panMarek

#1616178

w swojej sprawie...

 

w swojej sprawie

mówi Chazar

prawdę prawie

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-4

jan patmo

#1616183

Polak głosuje na Polaka, katolik na katolika, tajniak na tajniaka, zboczeniec na zboczeńca, żyd na żyda.
A "jaś patmo" obniża poziom portalu Niepoprawni.

Vote up!
4
Vote down!
-5

panMarek

#1616185

nie jada skwarek

 

pseudo panMarek

nie jada skwarek

 

PS Dlatego koszerny panMarek głosuje tylko na koszernych!

Vote up!
5
Vote down!
-3

jan patmo

#1616194

Polak głosuje na Polaka, katolik na katolika, tajniak na tajniaka, zboczeniec na zboczeńca, żyd na żyda a "jaś patmo" obniża poziom portalu Niepoprawni jak nikt inny - skutecznie go ośmiesza.

Vote up!
2
Vote down!
-3

panMarek

#1616313

kacapska zadymiarka...

 

kacapska zadymiarka

co udaje panaMarka

Vote up!
4
Vote down!
-2

jan patmo

#1616327

Nawet frankista, Adaśko Mickiewicz, lepiej pisał, he, he, he ...

Vote up!
1
Vote down!
-1

panMarek

#1616690

aż tak to dotknęło...

 

aż tak to dotknęło

panaMarka

że jest kacapska

zadymiarka?!

Vote up!
2
Vote down!
-1

jan patmo

#1616691

Głupku kibucowy - spod adresu Krzywickiego 24 - daj głos, bo przejadę prętem po Twojej ciasnej klatce!
;-)

Vote up!
0
Vote down!
-1

panMarek

#1616701

Nie wiem z jakich powodów PiS nie przedstawia wydarzeń z dnia 10 kwietnia 2010, choć jest to przywódcom tej partii historia całkowicie znana i to z najmniejszymi szczegółami. Widocznie nie mogą. Nie zakładam złej wiary. 

Polecam bardzo ciekawy ostatni wywiad z Leszkiem Misiakiem u Roli. Dla tych którzy interesują się sprawą Smoleńska. Tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=vtxhHOrKPcg

Vote up!
8
Vote down!
0
#1616195

"PiS nie przedstawia wydarzeń z dnia 10 kwietnia 2010, choć jest to przywódcom tej partii historia całkowicie znana i to z najmniejszymi szczegółami", bo nie ma w nich PRAWDY.
Bo nie ma w nich PRAWDY. Takiej chrześcijańskiej, katolickiej.
Są zakłamani do szpiku kości. Jak to żydo-masoneria tylko może być zakłamana.

Co do Misiaka to dla mnie żadna rewelacja. Facet popełnił wiele błędów w swojej pierwszej książce.

Vote up!
4
Vote down!
-5

panMarek

#1616217

"Punkt lotu zamiast nazywać się Askil B102, został zapisany jako Aksil B102."

Nie wypisuj kocopołów, bo nie wiesz o czym piszesz.

Nie ma takiego terminu jak "punkt lotu", bo na mapach dróg lotniczych występują nazwy "punktów nawigacyjnych" np. punkt ASKIL i "dróg lotniczych" np. B102.

Poza tym podajesz w komentarzu coś, co można określić jako przysłowiowy "istny groch z kapustą" czyli "pomieszanie z poplątaniem", np. piszesz:

"Drzwi i ręka wbite w na metr grunt zanim szczątki kadłuba dotknęły gruntu oznaczają, że wysadzono w powietrze samolot z 96 pasażerami "

oraz:

"I na koniec, dalej ani słowa o białych plamach „uczynionych ludzką ręką” w miejscu składowania szczątków do wysadzenia(?) również rozpracowanych przez profesora-rodaka z USA, pana Krisa (Krzysztofa) Cieszewskiego.

Czyli wg ciebie wysadzono samolot w powietrzu czy szczątki samolotu do wysadzenia?

Itd., itp. dyrdymały.

Zamiast pisać o czymś, o czym nie masz zielonego pojęcia, pisz bajeczki dla grzecznych dzieci; może one nie zauważą twojego mizerniutkiego IQ.

Vote up!
7
Vote down!
-2
#1616271

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

że nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem - tajny manipulatorze.
A mizerniutkie IQ to już miała Twoja Mamusia skoro ...

Vote up!
1
Vote down!
-5

panMarek

#1616312

Wysublimowane opetacje lotnicze - miały być bezcelowe?...

Klarownej wilgoci w powietrzu było w bród - > w przestrzeni atmoSfery wokół lotniska...

( przy tamtejszej temperarurze ~ 5 gramów wody zawierał każdy metr sześcienny przejjrzystego powietrza, ważącego ~ 1.2 kg. - przy letnich upałach zawartość wody w powietrzu przejrzystym, może dochodzić do 50 gramów w 1 m3 atmosfery)

Trzeba wiedzieć, że "wiatr" wynika z przemieszczania się atmoSfery, nie z powodu "pchania" przestrzeni przez wyższe ciśnienie, ale polega na "zasysaniu" atmoSfery przez przestrzeń o malejącej objętości - w wyniku przemiany gazowej pary wodnej w ciekłą wodę...

Zgodnie z fizycznymi prawami , przy pełnej kondensacji pary wodnej - cząstkowa objętość pary wodnej , prawie znika - ściślej zmniejsza się 1244 razy - wciągając w "znikniętą objętość" - okalającą atmosferę powietrza, również zawierającego parę wodną zdolną do wymglenia w mgnieniu oka...

Uczące reakcje ziemskie nastąpiły (w wyniku pożarów Australii) - nastąpił wybuch wulkanu, który wyrzucił do atmosfery sporą masę gazów. par i pyłów które wystrzelone w atmoSferę - wiele kilometrów nad globem, zainicjowały łańcuchowe reakcje fizyczne, bosko stworzone, żeby Ludzie mogli się domyślać skutków, po przyCzynach...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1616201

Nie twierdzę, że były bezcelowe. Widzę aż trzy cele jakie miał osiągnąć ił

po pierwsze - nawiewanie mgły znad doliny - naprowadzanie jej na pas startowy

po drugie - rozrzucenie w końcowej fazie drobnych elementów samolotu - skrzydeł, ogona itp

po trzecie - wywołanie u świadków wrażenia że są to podejścia Tupolewa 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1616208

Przeloty samolotów (znacznie nad jarem) - mogły jedynie mieszać i zawirować atmosferę...

Samolot może lecieć do przodu - bo mechanicznie wciąga powietrze przed sobą i z większą prędkością od lotu - odpycha za siebie...

Wiatr zmierza do przestrzeni, w której zachodzi reakcja wciągająca do "znikania abjętości" - > POciągająca za sobą zasoby

pary wodnej - zdolnej do kolejnego skroplenia, bowiem powietrze w wietrze - obniża swoją (efektywną) temperaturę - do punktu rosy... - w drodze rozprężania przed aktem wielokrotnego 1244 razy - kondensacyjnego "sprężenia" w wodną mgłę...

Celowe obniżenie temperatury w miejscach zrzutów - zmrożonych trocin - w klockach prymitywnych inicjatorów

"naturalnej" dźwigni - uruchamiającej (reAktywne) napływanie gęstego mglenia się - sił PO-WIE-trza, co mogło sprawić POżądany efekt - gęstej kurtyny, celowych "dEfektów"...

 Samolot przelatujący nad atmoSferą o wysokiej wilgotności powietrza (zaskakująco traci na wartości - teoretycznych współczynników nośności) - wilgotnym powietrzem -> spychając w dół wypadkowe siły nośności ...(powietrze wilgotne - na granicy mgły, pOsiada <współczynnik lepkości dynamicznej > 300% niższy od powietrza suchego - podnoszącego współczynniki nośności - poprzez stawianie większego oporu i sił podporu dla lotu samolotu...

Efektem tych przyCzyn (wysokiej wilgotności nad jarem) - jest zaskakująco przyspieszone opadanie lotu samolotu, który być-może miał się roztrzaskać w jarze, przed ratującym życie...dalszym lotem wznoszącym...

Pozdrawiam. J. K.

 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1616223

Bardzo dobra hipoteza, bo mająca pokrycie w znanych faktach. Punkt uderzenia w ziemię był zaplanowany przez morderców na odludnym zboczu wąwozu. Nasi się ratowali i trochę popsuli ten misterny plan (o około 1 km). Niewiele to jednak pomogło, bo nieco dalej przy pomocy precyzyjnego obcięcia ładunkiem wybuchowym 1/3 lewego skrzydła i wybuchem w kadłubie - tak ich zabili.
Wszystko wskazuje, że to był hel, który rozlał na ścieżce podejścia Tu-154 ruski IŁ o czym zresztą meldował przy odlocie "na wschód" (dokonałem zrzutu). On też nie trafił na pas tylko trochę inaczej. Miał przesunięte współrzędne jak Tu 154, bo było takie założenie by rozbicie naszego samolotu nie nastąpiło na pasie tylko w krzakach, które można obstawić kordonem jakiegoś zawczasu przygotowanego OMONu. Na pasie był zbyt łatwy dojazd dla postronnych, których jednak trochę tam się kręciło a do tego mogło wszak przeżyć wielu pasażerów, co w przypadku tego zamachu nie wchodziło w ogóle w rachubę. Przez te współrzędne Ruscy nie mogą ujawnić nagrań z radaru na wieży, bo oni ich tak celowo naprowadzali na te krzaki a dokładniej na zbocze jaru. Tylko hel mógł wywołać takie perturbacje siły nośnej a nawet zdusić niektóre silniki, o czym wspominali niektórzy świadkowie,

Dodałbym tylko, że zniżanie 15m/s - było takie w końcowej fazie - było wywołane zmianą gęstości ośrodka i i chwilowymi spadkami siły nośnej. Jest pytanie, po co latał ten wilki transportowiec, może jednak wylewał ciekły hel? Tłumaczyło by to również zdarzenie, w który samo o mało co się nie rozbił przy ostatnim podejściu o czym wspominała załoga Jaka,

P.S. HEL
Molowe ciepło właściwe dla helu = 12471 J/(kmol* K)
Ciepło właściwe dla helu = 5193 J/(kg* K)
Gęstość cieczy helowej (przy ciśn. atm. 0,101 Mpa) 124,9 kg/m3
Ciepło parowania: 0.0845 kJ/mol
Ciepło parowania cp woda 2556 (kJ/kg)
Ciepło parowania cp hel 25 (kJ/kg)
Zwraca uwagę fakt, że hel potrzebuje 100x mniej ciepła do odparowania niż woda! a w Smoleńsku było około zera Celsjusza.

Laudetur Iesus Christus et Maria semper Virgo

Vote up!
4
Vote down!
-4

panMarek

#1616228

Hel jest wielokrotnie droższy od azotu i jego ceny ciągle rosną.

Hel jest świetny do balonów, ale wylewanie ciekłego helu w powietrze - byłoby bezcelowe...

W celu zainicjowania naturalnych reakcji samopodtrzymywania reakcji mglenia pary wodnej, w celu otrzymania zasłony "dymnej" ...

-  NALEŻAŁO tak zrobić, żeby żródełka rozproszonego chłodzenia - przyziemnych warstw powietrza (naturalnie najwilgotniejszego ) -> LEŻAŁY na ziemi...

Jeśli - stosunkowo tani ciekły azot - został roZrzucony w wewnątrz zmrożonych trocinach (jako klocki) - to byłaby to prawie "doskonała" metoda ... (żeby korpus - delikatny - dyplomatycznie się ulotnił, a drewniane trociny, wiatr rozwiał "klocki" PO wykonaniu zadania )...

Jednak Mieszkańcy Smoleńska - zauważyli jakieś "drewniane klocki" (przed lotniskiem) - wiele dające - do myślenia i domyślenia...

Pozdrawiam. J. K.

 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1616265

Wszystko OK poza jednym. To się nie działo w probówce. 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1616272

Fakty - się nie działy w probówce, tylko w akwarium ziemskim - z którego płynne atmoSfery, się nie wylewają w kosmos ->  o niezmiernie niskim ciśnieniu - dążącym do "próżni"...

Teoretyczne prawa atmosfery, spełniającej prawa Archimedesa, sprawdzają się praktycznie w każdym naczyniu (w grawitacji ziemskiej ) - do badania wyczynów praw - zbierających się, oczywiście w rzeczywistości - podstaw prawnych, praw natury...

Pozdrawiam. J. K.

 

 

 

 

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1616290

...aby temat helu, wodoru, siły nośnej i innych tematów wywiedzionych z nauk ścisłych, oraz inne naukowe i quasi naukowe rozważania zamknąć pod tym tekstem.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję

Vote up!
4
Vote down!
0
#1616582

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Na tym polega swoboda dyskusji, że jak mi się coś nie podoba to mówię "zamknąć mordy" i szlus?

Józef Mackiewicz byłby niepocieszony takim obrotem spraw w wolnej Polsce.

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616585

Mam bowiem nieodparte wrażenie, że ta naukowa dyskusja przybiera formę trollingu. Józef Mackiewicz?! On to dopiero miał oko i nos!

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0
#1616596

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Widać Pan go jeszcze nie czytał więc wyjaśnię:
przez całe życie Józef Mackiewicz uważał, że do prawdy dostępnej człowiekowi można dojść tylko w wolnej nieskrępowanej dyskusji, poprzez metodę porównawczą, jak metodę jedynie naukową.

Chwyt typu "Józef Mackiewicz?!" jest dobry na rozumek "Tarnawskiej" i "jasia patmo" a nie oczytanych i oblekłych w wiedzę czytelników. A ja piszę tylko do takich: oczytanych.

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616597

... jakąś retorykę trockistowską?

Pisz więc Pan do "oczytanych".

Wszędzie byle nie tu.

Żegnam.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1616599

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

"Zabieram swoje zabawki bo już się nie bawię"

Następny "jasiu patmo".

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616607

To zaszczyt być zaliczonym do takiego "towarzystwa", jak Romek M.

Vote up!
4
Vote down!
-1

jan patmo

#1616609

Mnie również miło

Vote up!
4
Vote down!
0
#1616615

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Nikt tak jak "jaś patmo" nie obniża poziomu portalu Niepoprawni i nikt inny jak on - skutecznie go ośmiesza.

Wierszyk jeszcze, bo przejadę prętem po Twojej ciasnej klatce!

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616629

sam ze sobą...

 

sam ze sobą panMarek 

dyskusję przędzie

więc wierszyka nie będzie

Vote up!
3
Vote down!
-1

jan patmo

#1616633

No!

Vote up!
1
Vote down!
-2

panMarek

#1616637

Dyskusja jest wtedy gdy obydwie strony się nawzajem wysłuchują. Pan natomiast wyłapywał w moich wypowiedziach wybrane przez siebie pojedyncze elementy i nadawał im własne znaczenia, po czym Pan z tym własnym już "konstruktem polemicznym" prowadził dyskurs. To nie jest dyskusja - to jest manipulacja. Schizofreniczny monolog.

Nie biorę zabawek, ale nie chce mi się prostować Pańskich wypowiedzi, bo taka "rozmowa"  nie prowadzi do żadnej syntezy, tylko jest ciągłym obrabianiem i korygowaniem antytezy. A ja po prostu nie mam na to czasu. Ani ochoty.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1616613

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

"Pan natomiast wyłapywał w moich wypowiedziach wybrane przez siebie pojedyncze elementy"

"Pojedyncze elementy? Przez 2 lata 2010 - 12 zebrałem z Internetu na dysku ponad 17 GB (gigabajtów) wszelkich informacji na temat "zdarzenia smoleńskiego".
Po tych dwóch latach w których to wszystko przetrawiłem stwierdziłem, że mniej wiem niż wiedziałem w ciągu pierwszego tygodnia po zdarzeniu.
A Pan mi tu o jakiejś swojej notce którą niewystarczająco się zachwyciłem. Może i tak, ale przypominam, że pycha kroczy przed upadkiem.

Na poruszony przez Pana temat podchodzącego dwa razy IŁ-86/Frołowa przeczytałem przynajmniej kilkadziesiąt internetowych opracowań więc wiem co mówię.

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616627

... wtedy gdy obydwie strony się nawzajem wysłuchują. Pan natomiast wyłapywał w moich wypowiedziach wybrane przez siebie pojedyncze elementy i nadawał im własne znaczenia, po czym Pan z tym własnym już "konstruktem polemicznym" prowadził dyskurs. To nie jest dyskusja - to jest manipulacja. Schizofreniczny monolog.

Nie biorę zabawek, ale nie chce mi się prostować Pańskich wypowiedzi, bo taka "rozmowa" to nie prowadzi do żadnej syntezy, tylko jest ciągłym obrabianiem i korygowaniem antytezy. A ja po prostu nie mam na to czasu. Ani ochoty.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1616614

(Dzięki za - minus)

Przemyślane przygotowanie pasm atmosfery - różniących się wilgotnością powietrza, może POkierować nadlatującym -oczeKiwanym samolotem, tak by przemieszczał się - jak w niewidocznym tunelu...

10% różnice w wilgotności pasm atmosfery - powodują 30% zmiany lepkości dynamicznej pasm powietrza...

Powietrze wilgotne (po~prostu) - > przeciąga lot samolotu - w swoją stronę...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1616280

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

"Hel jest wielokrotnie droższy od azotu i jego ceny ciągle rosną."

Informuję, że butla 50 litrów rok temu była w cena 890 PLN a więc metr sześcienny to 17 800 zł.
Za przykładowe 1000 m3 to jakieś 17 800 000 zł ... i niby na to nie było stać morderców całej elity III RP?
To chyba raczej nie nieuctwo, tylko żart niestosowny ze strony "ojczystegoiowego", jak rozumiem.

Poza tym, tak się przypadkiem składa, że nasza ojczyzna jest światowym potentatem w produkcji helu. Już w latach ’70 XX w. uruchomiono w Polsce instalację do oczyszczania i skraplania helu. Było to pierwsze tego typu miejsce stworzone poza USA. Obecnie właścicielem jej jest PGNiG SA, które jako jedyne produkuje hel na terenie Unii Europejskiej.

Proszę się nie ośmieszać na przyszłość a przynajmniej mnie z tym nie łączyć.

P.S. Powtórzę, zniżanie 15m/s (jeśli to prawda oczywiście) - było takie w końcowej fazie - było wywołane zmianą gęstości ośrodka i chwilowymi spadkami siły nośnej. Inaczej tego nie da się wytłumaczyć. Hel do tego celu jest idealny. Wylany na niskiej wysokości spada w postaci cieczy na ziemię i paruje powoli jako, że nie może z otoczenia pobrać potrzebnych ilości ciepła. Grunt na który spadnie to gwałtownie zamraża (pobiera ciepło przez przewodzenie niezbyt intensywnie) a z atmosfery nie pobierze ciepła do gwałtownego odparowania ponieważ powietrze ma małe ciepło właściwe. Trzeba jednak trochę znać się na termokinetyce żeby to rozumieć.
Jaśniej trochę?

Vote up!
1
Vote down!
-4

panMarek

#1616347

Analitycznie, zastosowanie helu byłoby - corpus delicti...

 Myk POlegał, na tym - by chłodziwo znalazło się na ziemi i po pewnym czasie było nie do znalezienia..

Ciekły tlen, czy ciekłe powietrze mogłyby spowodować zapalene  trocin..

Trociny mają się nasycić, zlepić i "rozcieńczyć" zmrażającym azotem...czynnikiem fizyko-chemicznie obojętnym i "naturalnym" - nie do wykrycia...

Do niczego "był potrzebny hel"- do tego niespotykanie lekki i analitycznie zbyt podejrzany...

Bez urazy - propozycja zastosowania helu, zbyt mnie poniosła i "dodatkowe uzasadnienie" ceną helu, było nie na miejscu...

Przepraszam Wszystkich.

Z 22-letnich działań antypolskiego "sądownictwa" - wiem, że wrogom polskości, zależy na najtańszym niszczeniu Polaków - > nie helem...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1616377

Doskonale wszystko zrozumiał. Są tacy, którzy swoją wiedzę wykorzystują nie dla dociekania prawdy, tylko jej zacierania. 

Przez ten lapsus o cenie helu też zaliczyłem Cię przez chwilę do tych drugich. Przepraszam. 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1616398

Pierwsza - POlitycznie "niepoprawna" - prawdopodobnie nie skonsultowana w "konsuLatach" ->  relacja z widoku lotniska smoleńskiego, dotarła oficjalnie do Polski - z  PRZEDrukiem z Kommiersanta w G.W. - " Ten przeklęty rosyjski las "  - z 12.04. 2010 r.

Mimo wszystko, można przeczytać, tę relację - na żywo...

- ... " Od początku kwietnia - do 7.04.2010 r. -  mnóstwo studentów, 

z Instytutu Kultury Fizycznej w Smoleńsku - "sprzątało lotnisko"...

( tak się składa, że meteoroLogiczne zapisy meteo Smoleńska - odzwierciedliły tamte działania "operacyjne")

Podstawy prawne i pewna wiedza o fizycznych warunkach środowiskowych i klimatoLogicznych, kazała mi opisywać

własne osądy w internecie - zaraz po przeczytaniu - tamtej relacji "Ten przeklęty rosyjski las"  - mimo wszystko - jest jeszcze dostępny w internecie i w "MaKulaTurze"...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1616406

Dziękuję Wszystkim - dobrze, że tak wielu Polaków - tak kocha polskość w (jednej, biednej - bo kastowo okradanej) Polsce.

Bardzo serdecznie pozdrawiam.

Janusz K.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1616409

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Spróbuję jeszcze ostatni raz:
Napisałeś: "Do niczego "był potrzebny hel"- do tego niespotykanie lekki i analitycznie zbyt podejrzany..."

No własnie o to chodzi, że hel jest niespotykanie lekki. W ten sposób bardzo łatwo zmienić gęstość powietrza ro w pierwszej potędze. Patrz tu wytłumaczyli Ci:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82a_no%C5%9Bna

Napisałeś: "zastosowanie helu byłoby - corpus delicti..."

Wygląda na to, że nie rozumiesz fizyki i chemii, ale to zupełnie.
Rozlany na ziemi hel wyparuje, i nie będzie po nim śladu, jak tylko pobierze ciepło parowania z ziemi (przez przewodzenie) i z powietrza (konwekcja swobodna). Po godzinie czy krócej nie będzie żadnego atomu helu i nikt nawet go nie zauważy. Poleci do góry, po czym w kosmos (hel opuszcza atmosferę ziemską).

Napisałeś: "Bez urazy - propozycja zastosowania helu, zbyt mnie poniosła i "dodatkowe uzasadnienie" ceną helu, było nie na miejscu..."

Świadczy to, że Twoje "głębokie przemyślenia" są niczym z d... wzięte i nie oparte na faktach i realiach.
Kończę na tym dyskusje.

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616413

Czasem Ludzie bezwiednie, bez wiedzy i wyobraźni - obrażają sobie siebie - dlatego coś dodam…

Bezsensowne byłoby mordowanie się - z helem…

Zbyt wiele niepotrzebnych trudności i zagrożeń operacyjnych, oraz zbyt krótką skuteczność miałby hel - dla celów, do których mogli dążyć wrogowie Polaków… - aby wybrani fachowcy zdecydowali się na zawracanie sobie głowy helem.

Wyrafinowanie „ekoLogiczniej” - byłoby użyć ciekłego azotu, jako czynnika - do dosyć prostego i efektywnego zainicjowania „naturalnego tworzenia się niskiego – maskującego zamglenia…

poza tym co miały materialnie robić te „drewniane klocki” które zauważyli Smoleńczycy…

Niespotykanie wysokie stężenie helu (w atmosferze) po manewrach (takiego chłodzenia powietrznej pary wodnej) - mogło być bardzo szybko zapisane przez satelitarne analizatory atmosfery - bo wyskok helu z atmosfery ziemskiej w kosmos – dla analizatorów, byłby kontrastowym fajerwerkiem, nie do ukrycia w świecie…

Ekstremalnie niska temperatura ciekłego helu, zupełnie nie była potrzebna i niosłaby za sobą możliwość termicznego skraplania się tlenu z otaczającego powietrza… a wiadomo, że tlen stężony, temperaturowym skropleniem - z wieloma substancjami organicznymi (gwałtownie utlenianymi)- występującymi na ziemi lotniska - wywołałby płomienie…

Teoretycznie, mogła być użyta przechłodzona- poniżej zera ciekła woda czy lód wodny…

Do zasiewania chmur na większych wysokościach można używać „ suchego śniegu” z gaśnic CO2 i niskowrzących węglowodorów…

Jednak te „ drewniane klocki’ podpowiadają – jeśli już, to prawdopodobnie – mógł być użyty- ciekły azot…

Parujący hel, jako bardzo lekki gaz, szybko uciekający w kosmos, byłby zbyt niesforny -> do precyzyjnego zaplanowania - pułapki - atmosferycznego tunelu, zmuszającego zniżający się samolot, do lotu w konKRETnym celu…

Niewidzialne pasma , przejrzystego powietrza o znacznie różniących się stężeniach pary wodnej bywają zasadniczymi przyczynami – niespodziewanego spadania samolotów ( z wysokości dostatecznie niskich nad wstęgami wilgotniejszego od wcześniejszych wstęg „przelatywanego” powieTrza....

Więcej na ten temat i o wpływie wilgotności powietrza – na falowanie energetyki silników samolotów, zasilanych (zmienną) mieszanką powietrzno paliwową - napisałem na Forum Lotników Polskich, po wstrząsająco tragicznych akrobacjach lotniczych nad Wisłą przy Płocku…

Odnoszę wrażenie, że fatalnych katastrof jest mniej, że międzynarodowi fachowcy wzięli te fakty pod rozwagę, bo chciałbym żeby międzynarodowych katastrof lotniczych było coraz mniej…

Z reorganizacją „sądownictwa” - żeby było pro polskie, niestety od 22 lat – sam nie mogę dać sobie rady - chociaż nie w swojej, ale w publicznych sprawach ( od wielu lat pisałem do właściwych funkcjonariuszy publicznych) w sprawach dotyczących hańbiących „ wymiary sprawiedliwości” - „uchwał sędziowskich” – postanawiających od 1998 roku nie ścigać zbrodni <ŁOWCÓW SKÓR >…Od Łodzi ciągle „pokojowo” zwiększających swoją wydajność , bo wiedzą, że przy obecnym „sądownictwie” - najhaniebniejsze zbrodnie przeciwko życiu Polaków...

( zupełnie kompromitujących obywatelstwo „wymiarów sprawiedliwości” ) – „zupełnie nadzwyczajne kasty ludzi” – „sędziów” nie wydadzą dotychCzasowi „sędziowie” – będący w stanie zupełnego spoczynku, żeby tylko nie odtajniać – sądowych najwyższych tajemnic… za ciężkie pieniądze Podatników Polski dla „sędziów”- od lat nic dobrego nie robiących dla Polaków w Polsce… Jeszcze mam nadzieję w " Niepoprawnych" Polakach.

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1616468

Zaskakujący manewr IŁA-76 mógł być obrazową ilustracją, lustracyjnego wlotu "we własne sidła"...

Warstwowych - znacznych różnic w wilgotności pasm skręconych tuneli powietrznych – zwyczajnie nie widać i jeśli pilot w świadomości przewiduje  (niskie) zaczajone - zaskakujące zwroty „turbulencje” samolotu, to lecąc IŁEM-76 z napędem na skrzydłach, miał o wiele większe szanse uniknięcia rozbicia samolotu o powierzchnię lotniska…

Tylnonapędowy TU 154 raczej nie miałby szans lądowania bez silnego spłaszczenia spodu samolotu- o lotnisko...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1616473

Dokładniej. Od Podatników Polski, dla "sędziów" - od lat nic dobrego i wiele złego robiących-> Polakom w Polsce,

Vote up!
2
Vote down!
0
#1616477

Panie Marku bardzo powierzchowne „wyjaśnienia powstawania sił nośnych” w tym encyklopedycznym ujęciu tematu. od dawna mnie niepokoiło, bowiem bardzo ogranicza wyobraźnię pilotów, nie wyjaśniając rzeczywistych zmian współczynników nośności - płatów nośnych…

Niestety rzeczywiste zależności są bardziej złożone, bo w składowych współczynników nośności tkwi współczynnik lepkości dynamicznej ośrodka w którym porusza się samolot. W praktyce współczynnik lepkości dynamicznej powietrza – w zależności od wilgotności względnej powietrza może się zmieniać o 300% i w znacznym stopniu wpływ na zmiany faktycznych sił nośnych…odbiegających od teoretycznych założeń „standardowych”.

Uproszczenie „wyjaśnień” sił nośnych- teoretycznymi warunkami standardowymi, bez wchodzenia w rzeczywiste (bardzo rozbieżne) wartości faktycznych warunków atmosferycznych. sprowadza wiele katastrof i strat ludzkich, którym można zapobiec sumiennymi teorEtycznymi rozwojami- zbyt zwiniętych, skopiowanych, niedopowiedzianych „teorii” sił nośnych…Zaniedbujących szczegóły (występowania zmian) środowiskowych sił lepkości, sił napięć powierzchniowych, gładkość i szorstkość powierzchni, nalotów lodowych i innych szczegółów (w których tkwią dia-błędy) kosztujące głowy Ludzi.

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1616488

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Siła nośna jest składową siły aerodynamicznej powstającej przy ruchu ciała w płynie (ośrodku) względem tego płynu (ośrodka), prostopadłą do kierunku ruchu.

Dowiedziono naukowo (nikt dotychczas tego nie obalił a potwierdziło to swoim lataniem miliony samolotów na przestrzeni ponad stu lat .. i ptaki też), że wartość tej siły określa wzór:

R=1/2*r*S*v2*cR, gdzie

R - wypadkowa siła aerodynamiczna,
r - (ro) gęstość ośrodka (np. powietrza),
S - powierzchnia ciała, powierzchnia skrzydła [m²],
v - prędkość ciała względem płynu [m/s],
cR - bezwymiarowy współczynnik siły aerodynamicznej.

Proszę nie wprowadzać czytelników w błąd. Te kwestie opisano naukowo już ponad 100 lat temu a Tobie z jakiś przyczyn są nieznane.

P.S.
Do wyjaśnienia mechanizmu powstawania siły nośnej, potrzebne będzie prawo Bernoulliego.
Prawo Bernoulliego mówi, że suma ciśnienia statycznego i dynamicznego wzdłuż strugi
przepływającego powietrza jest stała:

p1 + ρV1*V1/2 = p2 + ρV2*V2/2 = const

Aby wprowadzić pojęcie siły nośnej, należy uprzednio zdefiniować pojęcia ciśnienia, ciągłości strugi
oraz prawa zachowania energii (prawo Bernoulli’ego). Ciśnienie gazu jest to siła, z jaką naciska on na
jednostkę powierzchni ciała. W aerodynamice rozróżniamy dwa zasadnicze rodzaje ciśnienia:
• Ciśnienie statyczne - siła, z jaką powietrze wywiera nacisk na jednostkę powierzchni ścianki
ciała będącego w spoczynku. W przypadku, gdy ciało znajduje się w ruchu równolegle do
napływających strug, siła ta działa prostopadle do powierzchni przedmiotu.
• Ciśnienie dynamiczne - siła, z jaką powietrze wywiera nacisk na powierzchnie ciała, w
przypadku prostopadłego ustawienia ścianki ciała do napływających strug. Ciśnienie
dynamiczne pochodzi od energii kinetycznej cząstek powietrza, jaką mają one w ruchu. Zależy
ono od kwadratu prędkości cząstek powietrza i wyraża się wzorem:

q = ρV*V/2

gdzie:
q - ciśnienie dynamiczne
V - prędkość
ρ - gęstość powietrza

Mechanizm powstawania siły nośnej
Wyobraźmy sobie skrzydło o profilu niesymetrycznym. Zauważmy, że strumień powietrza opływający
górną powierzchnię skrzydła ma do pokonania drogę dłuższą niż dolny, zaś zgodnie z zasadą ciągłości
ruchu oba muszą to zrobić w tym samym czasie. Wobec tego prędkość powietrza przemieszczającego
się wzdłuż górnej powierzchni skrzydła musi być większa, niż prędkość strumienia opływającego jego
dolną powierzchnię. Zgodnie z prawem Bernoulliego, większej prędkości przepływu towarzyszy
mniejsze ciśnienie - i już mamy różnicę ciśnień na obu powierzchniach skrzydła! Różnica ciśnień daje
siłę nośną, skierowaną do góry prostopadle do niezakłóconego kierunku prędkości. Wspominając
równanie Bernoulliego, możemy nawet stwierdzić, że różnica ciśnień - i siła - jest zależna od gęstości
powietrza i kwadratu prędkości. Stąd już niedaleko do wzoru na siłę nośną skrzydła.

Kąt natarcia – jest to (umowny) kąt pomiędzy kierunkiem strugi napływającego powietrza a
cięciwą powierzchni nośnej (skrzydła) lub płata wirnika. Kąt natarcia ma kluczowy wpływ na
powstawanie siły nośnej działającej na skrzydło i odpowiedzialnej za unoszenie się samolotu w
powietrzu.
Im mniejszy kąt natarcia, tym większa musi być prędkość opływającej strugi powietrza, by utrzymać
taką samą wartość siły nośnej. Wraz ze wzrostem kąta natarcia, wzrasta siła nośna, aż do osiągnięcia
pewnego punktu krytycznego. Następuje wtedy spadek siły nośnej, dochodzi do przeciągnięcia.
Wspomniany punkt krytyczny określa się mianem kąta krytycznego.

Vote up!
1
Vote down!
-3

panMarek

#1616580

Panie Marku - uprzejmie informuję, że nie podważam ogólnych wzorów (na siły nośności) - ale zwracam uwagę na dużą rozbieżność wartości liczbowych, które mogą dawać – nie taki jak trzeba - szacunek siły nośnej…

Otóż w tych ogólnych wzorach jedynie wartość powierzchni nośnej i prędkość lotu można uznać za wartości konkretne (poprawnie zmierzone) – pozostałe „współczynniki” ( jak sama nazwa wskazuje) w rzeczywistości współ-zależą , od zbioru właściwości (powierzchniowych, kształtowych itp) samolotu i (ponad wszystko) od właściwości elementów składowych ośrodków w których  leci samolot…

Składowe ośrodków „przelatywanych” – w rzeczywistości mogą się bardzo zmieniać…

O to mi właśnie chodzi, żeby ludzie nie rezygnowali z rozwijania swoich analitycznych wyobrażeń PARAmetrów lotu –> zróżnicowanych składów atmoSfer, których oko ludzkie nie widzi…

- jednak społecznie rozwijając wiedzę o środowiskach atmosferycznych i o odzwierciedleniach zjawisk fizycznych na niebie, można paTRIOtycznie unikać zagrożeń – sumiennym teorEtycznym przeWidywaniem i prognozowaniem - prawdoPodobieñstw reAkcji i zdarzeń...

Stałość powierzchni nośnych, stałość prędkości, stabilność ciśnienia atmosferycznego i temperatury - nie gwarantuje, że samolot -> „sam” nie wykona jakiegoś zaskakującego zwrotu ( w dół, w górę, na boki)…

Chodzi o to że samolot sam nie leci, bo względem samolotu przemieszcza się atmoSfera, która może charakterystycznie (siłowo) wpływać na bryłę samolotu…

Wyobrażanie sobie parametrów i współczynników – jako „stałych” – (kopiuj-wklej) beztrosko wstawianych do „wzorów” teoretycznie kompletnych, jest nieodpowiedzialne -> bez wielu doPoWiedzi …

- Dla dobra spraw, należy sobie dopowiedzieć, na jakiej wysokości samolot leci - jeśli leci nisko, to jaka jest rzeźba terenu – bowiem przy małej wysokości lotu, PARAmetry płynnej atmosfery, mogą być bardzo zmienne…

Zmienne temperatury, zmienne wilgotności, zmienne ściśliwości „poduszek powietrznych”…

- samolot lecący bardzo nisko wchodzi w zupełnie inne prawa – do obliczeń „poduszkowca”- bo siła nośna ( nad bardzo wysokim ciśnieniem dynamicznym – między ziemią i samolotem) - gwałtownie rośnie… - dla takiego stanu lotu, groźnie są tylko masywne obiekty wystające nad rzeźbę terenu.

Wstawiane do uproszczonych wzorów <współczynniki nośności > - pochodzą z pomiarów wykonywanych w warunkach standardowych…

- w komfortowej temperaturze i w środku skali wilgotności powietrza, natomiast w praktyce – największe różnice, między teoretycznie zakładanymi siłami nośności, a faktycznie występującymi – (w rzeczywistości klimatycznej) - dużo mniejszymi... - występują nad (do praktycznego przewidywania ) - miejscami o naturalnie większej wilgotności…

Trzeba wiedzieć i dobrze pamiętać , że powietrze suche jest płynem bardziej lepkim i cięższym od powietrza nasyconego parą wodną … - Stąd PARAmetry atmosfer przelotowych (na małych wysokościach) bardzo może zmieniać zmienne stężenie pary wodnej, której często jeszcze nie widać (diabeł tkwi w szczegółach) – gdy para wodna (jako lekki rozcieńczalnik powietrza) -> czai się przed minimalnym ochłodzeniem - <do punktu rosy-> gdy z gazowej pary wodnej (ma zamiar) powstać - przy ziemi mgła, a nad ziemią chmury…

Proszę się zapoznać - z 300% - > rozbieżnością WARTOŚCI liczbowych współczynników lepkości dynamicznej powietrza suchego, w stosunku do powietrza nasyconego parą wodną – bowiem te PARAmetry wpływają na niejednoznaczność teoretycznych współczynników powierzchni nośnych (oznaczanych dla warunków standardowych)…

Więc WYNIKające z powyższego …DUŻE różnice między „wyliczonymi” (zakładanymi) – a faktycznymi siłami nośnymi, które w rzeczywistościach naturalnych mogą być (niestety) - o wiele mniejsze…

Dziękuję Wszystkim - za zainteresowanie meteoroLOGICZNYMI PARAmetrami - dla ludzkiego bezpieczeństwa- startu, lotu i lądowania samolotów… (żeby polskie linie lotnicze, stawały się najbezpieczniejszymi miejscami - na ludzkim świecie oświatowym...)

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1616652

Nie skomentuję tego. Tekst mówi o autorze wszystko.

Absmak.

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1616274

bo wszystkie te komentarze są nic nie warte, jako, że opierają się na informacjach podanych przez Ruskich i tego Laska który wraz ze swoim doktoratem nie potrafił sobie radzić z logiką.

Prawda jest taka, że to państwo z tektury z pudełka po bananach, nie potrafi przeprowadzić przez dziesięć lat śledztwa celem wyjaśnienia tego zdarzenia.
Tak więc: Brawo PO!, Brawo PiS.

Wie Pan, takie Pana teksty "Nie skomentuję tego. Tekst mówi o autorze wszystko." są bardziej niepoważne od moich sugestii i domysłów tym bardziej, że rozpisuje się Pan o „dramatyczne podejście Iła-76" a nie wyjaśni przynajmniej w możliwych sugestiach po co ten gigantyczny transportowiec IŁ-76 zrobił dwa podejścia (w drugim niemało się rozbił jak zeznawał pilot por. Artur Wosztyl, pilot Jaka-40) i co było zrzucane! wszak wiadomo z autoryzowanych przez Ruskich i Millera nagrań, że dokonał "zrzutu", bo tak zameldował.
Tak więc Więcej pokory proszę Pana a mniej uwag w stylu "jaśa patmo".

Vote up!
4
Vote down!
-3

panMarek

#1616311

"Wyjaśniłem w możliwych sugestiach" - np. pod tym tekstem w komentarzu #1616208, czy w przywołanym także pod tym rozdziałem artykule https://niepoprawni.pl/blog/romek-m/smolenska-operacja-militarna-kryptonim-mgla. Widocznie umknęło to Pańskiej uwadze. W książce również o tym piszę, ale w dalszych rozdziałach, przy kolejnych podejściach Iła.

Ponadto prostuję Pana informację - komunikat o zrzucie pojawia się tylko w pierwszej transkrypcji "stenogramów z kokpitu", ale stwierdzenie, że jest to komunikat nadany z pokładu Iła-76 nb RA-78817 jest tylko domniemaniem, a nie potwierdzonym faktem.  

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1616316

Następny oszołom się znalazł (po @panMarek) wypisujący kocopoły  na temat fizyki atmosfery("coś mu dzwoniło ale nie wiadomo w którym kościele"- jak głosi stare powiedzenie, pasujące do tych wywodów), np. na temat wiatru, czyli ruchu powietrza względem powierzchni ziemi czy zjawiska mgły.

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1616276

Oszołamiające różnice, w lepkości dynamicznej atmoSfery, biorą się z różnych stanów powietrza na różnych wysokościach nad ziemią...

Niskie przeloty niosą niespodziewane reakcje lotu samolotu, z powodu możliwości znacznych różnic wilgotności powietrza nad różnymi naziemnymi obiektami - powierzchniami wody, lasami (często za pasem startowym - nad lasem samoloty opadają w las) zmiany nośności atmosfer dają różne promieniowania termiczne - ziemskich obiektów...

Wysoko nad ziemią powietrze może być całkowicie suche - bez pary wodnej, stanowiąc stabilną atmosferę...

Para wodna, jest oczywiście lżejsza od < suchego powietrza>...

- dlatego obłe obłoki kondensująvej pary wodnej unoszą się nawet wysoko, gdzie ciśnienie atmosferyczne jest znacznie niższe od ciśnienia przy ziemi...

Siły powodujące wzajemne przemieszczanie się warstw atmosfery - różnicami temperatur, czy siły Coriolisa i obrotu Ziemi, 

To są fakty, nad którymi dominują lokalne - intensywniejsze zjawiska, takie jak tornada - potężne popisy oczywistych zjawisk hydro- termicznych w lokalnych atmoSferach...

Pozdrawiam. J. K.

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1616284

"Każda prawda przechodzi przez trzy etapy, najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą "...  - > A. Schopenhauer.

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1616304

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika panMarek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Wszyscy w domu?

____________________________________________
I pamiętaj PiS-owszcziku o małym "minusiku"
I pamiętaj zboku, o swej onucy w rozkroku.
Wszak Dobra Zmian kasuje tego pana (Marka)
Prawda w oczy kole PiSowski matole?
Dalej przygłupie, daj mu po d....

Vote up!
1
Vote down!
-4

panMarek

#1616344

Czekam niecierpliwie ja i cała Polska, kiedy katolik od trzydziestego roku życia, powie wreszcie prawdę o Smoleńsku? I on i Kaczyński znają tę prawdę od lat, dlaczego ją ukrywają i starają się zamieść pod dywan? Nikomu do niczego nie jest już potrzebny wrak! Wszyscy wiemy to co powiedział na mszy żałobnej w Toronto, premier Kanady? Czy na pewno wszyscy? Powiedział głośno, o dokonanym na Polsce zamachu. Na pogwałceniu naszej suwerenności i przyszłości narodu. Dowiemy się wreszcie prawdy o sprawcach, czy tylko będziemy słyszeć o domniemanych wykonawcach międzynarodowego zlecenia? O Putnie? A reszta zbirów, Rockefeller i Izrael, USA, Unia, rodzimi zdrajcy Polski, poza jurysdykcją? Przykryte dywanem? Kaczyński zapomina, że prawda ta jest jego jedyną szansą na wiarygodność wyborczą i utrzymanie poparcia. Nawet, jeśli równa się wyrokowi śmierci! Dorosłych facetów lęk nie powinien paraliżować, bo to wstyd!

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1616241

"Czekam niecierpliwie ja i cała Polska, kiedy katolik od trzydziestego roku życia, powie wreszcie prawdę o Smoleńsku?"

Skąd u Ciebie tyle naiwności odnośnie prawdy na temat tych wydarzeń?

Zapewne jesteś przekonany, że na świecie wszyscy, wszystko mogą, choć już śp.Kazimierz Górski, trener naszej piłkarskiej reprezentacji głosił hasło, które ma odniesienie nie tylko do piłki nożnej:

"Tak się gra, jak przeciwnik pozwala"

oraz:  

"Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa, a czasami remisuje."

Sytuacja w sprawie wydarzeń z 10.04.2010 roku jest swego rodzaju remisem w tej grze; co prawda prawdy oficjalnie nam nie przedstawiono i długo nie przedstawią, ale Polska wykorzystuje szansę jaka wynikła z tej ofiary życia polskiej elity(zaistnienie możliwości odsunięcia od koryta zbrodniczych rządów zdrajców i rozpoczęcia naprawy i wzmacniania Polski).

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1616279