Rowerzysta też człowiek a co na to kierowcy

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

Rower to już nie tylko moda, zdrowie czy wygoda do względnie szybkiego przemieszczania się po zatłoczonych i zakorkowanych miejskich aglomeracjach. Od wielu tak jeżdzę rowerem, rocznie przejeżdzam wiele tysięcy kilometrów. Obserwuję na drogach zachowanie kierowców i rowerzystów. Jakie ono jest ? czy przestrzegają przepisów oraz zasad zdrowego rozsądku i własnego bezpieczeństwa ?

O konfliktach na linii kierowcy – rowerzyści napisano naprawdę już wiele materiałów publikowanych w prasie i TV. Większość kierowców, jak pokazuje samo życie,staje się rowerzystami i odwrotnie. Rower stał się także bardzo dogodnym sposobem na przemieszczanie się w miastach oraz miasteczkach i wsiach. Rower stał się wręcz dostępny już dla wszystkich nie tylko w wielu miejskich „ wypożyczalniach” usytuowanych na placach i ulicach ale też na dostępną cenę jego zakupu.

Dawniej, jak pamiętam, gdy ktoś zdecydował się poruszać się rowerem po publicznych drogach, obowiązkowo musiał uczęszczać na kurs, przeważnie organizowany już w szkołach. Następnie zdawał egzamin przed milicjantem lub wyznaczoną komisją, a po jej zdaniu mógł otrzymać upragnioną kartę rowerową. Tak przygotowany rowerzysta, znający zasady ruchu drogowego i znaki drogowe, mógł wreszcie wyjechać na publiczną drogę. A dzisiaj ?

Bez karty, bez znajomości zasad

Dzisiaj każdy, kto posiada rower wsiada na niego i „wpada” na zatłoczoną jezdnię, która należy do niego. Rowerzysta nie zawsze wie, co oznaczają znaki drogowe, kto posiada pierwszeństwo na drogach czy skrzyżowaniach, ponieważ to już wyższa sztuka jazdy.

Rowerzysta jak uprzywilejowany Pan, jak na niego mówią kierowcy, OC nie płaci, właściwie nie płaci za nic - za parkingi, jeździ jak chce, kiedy chce, a przepisy ruchu drogowego są w mniemaniu rowerzystów dla kierowców.

Rowerzyści wciąż podnoszą larum, że są dyskryminowani przez innych użytkowników dróg i pieszych,są spychani z drogi i poniewierani. Chodnik dla nich to droga publiczna - bardzo bezpieczna i szybka do przejechania, tylko ci piesi wciąż ględzą i tarasują przejazd królom szos jednośladów, czyli cyklistom.

Najczęstsze przewinienia rowerzystów

Jakie to „grzechy” zdaniem kierowców pojazdów samochodowych i szynowych oraz pieszych najczęściej popełniają rowerzyści na drogach publicznych? Kilka wybranych przykładów:

1. Nagminna jazda o słabej lub ograniczonej widoczności na nieoświetlonym rowerze powoduje, że kierowca lub pieszy nie jest w stanie w porę zobaczyć takiego użytkownika drogi i w odpowiednim momencie zareagować.

2. Rowerzyści, głównie młodsi, nagminnie jeżdżą ze słuchawkami na uszach i jakiekolwiek próby ostrzeżeń dokonywanych przez kierowców pojazdów wielośladowych czy szynowych spełzają na niczym. Rowerzysta jest głuchy jak pień!

3. Cykliści wyprzedzają pojazdy na drodze publicznej jak chcą - z lewej, z prawej, ze środka jezdnijak im wygodnie. I czynią to niespodziewanie. Trudno innym użytkownikom drogi zorientować się co do wykonywanego takiego manewru, ponieważ rowerzyści rzadko wskazują ręką kierunek zmiany swojej jazdy. Kierowcy zwracają głównie uwagę na tę stronę jezdni, z której mogą być wyprzedzani. Każdy manewr z innej strony dekoncentruje i zaskakuje kierowców. Ostatnio oglądaliśmy film w TV, jak to rowerzysta wyprzedzał tramwaj spadając z roweru, który kołami wjechał w szyny wprost pod koła rozpędzonego tramwaju.

4. Dawniej obowiązywała żelazna zasada jazdy rowerzystów tzw. „gęsiego”, czyli jeden za drugim. Dzisiaj jadą obok siebie i to po kilku na raz, tarasując drogę lub chodnik innym użytkownikom.

5. Obowiązujące znaki drogowe jak: dotyczące obowiązującego kierunku jazdy, skrzyżowań. pierwszeństwa, jak pokazuje życie, dotyczy w mniemaniu cyklistów tylko kierowców samochodów, ponieważ rowerzyści albo ich nie znają, lub w ogóle ich nie stosują. Kierowca pojazdu wielośladowego lub szynowego nierzadko jest zaskoczony i zdziwiony, gdy zobaczy na ulicy jednokierunkowej, tuż przez maską pojazdu rozpędzonego pana rowerzystę jadącego wprost na niego. Pan tu rządzi i basta.

6. Kierowcy samochodów w swoich pojazdach muszą obowiązkowo poruszać się zapięci w pasach bezpieczeństwa, a rowerzysta może, ale nie musi posiadać ochronnego kasku w czasie jazdy rowerem. Wielu rowerzystów przewozi w specjalnie ciągnionych za rowerem przyczepkach malutkie dzieci, pędząc na oślep po zatłoczonych ulicach lub chodnikach.W miastach coraz częściej buduje się ścieżki rowerowe, ale rowerzyści i tak upodobali sobie ruchliwe ulice do jazdy i na nic im nakazy i zakazy, na nic zwracanie uwagi przez innych użytkowników drogi.

7. Piesi nazywają rowerzystów „tyranami chodników”, bo pędzą po nich w szaleńczej jeździe obijając bogu ducha winnych ludzi, w tym i małe dzieci, nie zważając, iż z boku jest droga dla rowerów.

Nagminnie też rozjeżdżają pieszych w miejscach przejść przez jezdnię oznaczonych dla nich, nic sobie nie robiąc z wyznaczonych specjalnych takich przejazdów dla rowerzystów.

Co wolno rowerzystom, a czego nie wolno na publicznych drogach przeczytać można w wielu publikacjach i portalach internetowych. Zachęcam do zapoznania się z nimi szczególnie tych, co jeżdżą na rowerach.

Rower to nie tylko rekreacja. To też zdrowy rozsądek

Rower to nie tylko środek szybkiego przemieszczanie się w zatłoczonym mieście, to też narzędzie do uprawiania sportów i rekreacji. Jak wiemy, to samo zdrowie, ale rowerem kieruje człowiek i to od cyklisty zależy jego własne bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo innych.

A tak na marginesie - czy nie warto by powrócić do starych, ale jakże sprawdzonych wzorców o obowiązkowym posiadaniu przez kierujących rowerem karty rowerowej?

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.4 (7 głosów)

Komentarze

Każde dziecko w wieku od 10-18 lat, które chce uczestniczyć w ruchu drogowym jako rowerzysta musi mieć kartę rowerową. Przepisy ruchu drogowego zabraniają bowiem samodzielnego poruszania się po drogach publicznych osobom nieletnim bez posiadania uprawnień do prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu. Nieletniemu za jazdę bez karty rowerowej grozi kara grzywny. Za brak dokumentu przy sobie grozi kara w wysokości 250 zł.

Zgodnie z obowiązującym prawem, każda osoba która ukończyła 18 lat nie musi posiadać karty rowerowej, by móc poruszać się rowerem po drogach publicznych. Dzieci poniżej 10 lat mogą poruszać się rowerem tylko pod opieką osoby dorosłej i mogą jeździć tylko na chodnikach, gdzie są uznawane za pieszego.

Osoby, które mając ukończone 16 lat, posiadają prawo jazdy kategorii A1 lub T. Karty rowerowej nie musi mieć także mimo ukończonych zaledwie 14 lat, posiadacz uprawnień do kierowania motorowerem. Dzieci, które nie ukończyły 10 roku życia mogą poruszać się po drogach, ale muszą to robić po dopieką dorosłych.

Karta rowerowa to dokument, który stwierdza uprawnienie osoby niepełnoletniej do poruszania się rowerem. Ponadto od 15 roku życia uprawnia do poruszania się pojazdem zaprzęgowym, a od 17 roku życia pozwala przewozić rowerem inne osoby, prowadzić rower wieloosobowy oraz kierować rikszą.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1615978

o czym wiem szczególnie od chwili gdy byłem świadkiem śmiertelnego wypadku - kolizji roweru z samochodem osobowym. Nie wiem czyją winę orzeczono; było to zapewne wymuszenie pierwszeństwa przez pozbawionego wyobraźni rowerzystę, ale faktem bylo też że rower w takiej sytuacji nie był moim zdaniem dostatecznie widoczny przez kierowcę.

Moim zdaniem karta rowerowa powinna być przywrócona w oparciu o choćby podstawową znajomość znaków drogoowych i przepisów ruchu. Rower powinien być widoczny. Z pewnością powinien być oświetlony po zmroku, ale czy tylko? Odblaski, to nie zawsze skuteczny środek.

Do pomyślenia jest sprawa czy rower ma prawo poruszać się po chodniku czy jezdni jeśli jest ścieżka rowerowa. Bo jeśli tak, po co budowano ścieżkę?

Ale przede wszystkim: respektowanie przepisów ruchu w zakresie pełnym i odpowiedzialność za to. To by zapewne zwiększyło przeżywalność cyklistów, przeciw którym nic nie mam. Sam chętnie czasem jeżdżę.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1615994