Liderzy opinii, marketing szeptany a sianie sztucznej trawy

Przypomniały mi się,  kiedym drzemał pod gruszą u Bacy miód popijając(pod personą brzęczki z miodu lipowego bogato czystym acidum ascorbicum okraszoną- z racji sierpniowej abstinentia w Polszcze ) owe czasy kiedym Helenę przez mrowie czerni podczas Chmielnickiego nawały całą i w zdrowiu do Baru przeprowadzał. Nie tyle mnie się wspomniały owe awantury arabskie iście, ale fortel do przejścia onych przez Niebo i własny dowcip( choć ten od Opatrzności również) zesłany. Przebrałem się byłem onego czasu za dziada lirnika. I pod tą gruszą bacowską  na kształt newtona jakiegoś olśnieniam dostał.

W poprzednim wpisie, gdym jeszcze miał gardło z racji abstinentorum sierpniowego niesuche napisałem o oficjalistach i wszetecznych osobach biurwami zwanymi. Otóż po co , na co ich multum i komu necessare.

I oto, choć nie gruszkom w czub dostał, ale lekkim tchnieniem spośród listowia i twardych jeszcze ulęgałek dochodzącym(proroctwa zaiste mnie wspierają w tej chwili) zrozumienie przyszło.

One biurwy, jako te didy lirniki przez siły wrogie porządkowi Bożego świata i nas jego dzieci są rozsyłane. Aby mąt rodzić, siać wiatr aby diabeł i jego sługi wszeteczne w burzy swój plon zbrodniczy zbierać mogli. Ino że WSI, to nie Chmielnicki, a biurwy uczestniczą  nie w sianiu wiatru, ale trawy i to sztucznej. Marketing szeptany od pogłoski na kształt błyskawicy różni się ceną.Im mniejsza proporcja prawdy do łgastwa tym cena wyższa. W dziedzinie politycznego targowiska zwie się to sianiem sztucznej trawy-astroturfing. W krajach Angielczyków prawem ichniejszym zakazane i surowo karane.

A u nas chłopcy o twarzach ziemniaczanych i bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach... A raczej wnuki owych wnucząt Aurory, już nie posyłane w teren, ale w owym terenie siedzące. Dodatkowo przez Tuska i jewo komandu,któren obecnie niesławnie na Zachodzie fugit onego czasu w Rzplitej swój paskudeus odprawił i owym didom lirnikom sto tysięcy nowych posiłków dostarczył. No i jest deficyt.Nie tylko budżetowy ale i deficyt prawdy dający opór lub bierność pospolitego obywatelstwa. Dlatego też porządni zupełnie ludzie do akcji jurgieltu tu czy tam przystępują. Takie daemonii epileptorum podrygus należałoby postem i modlitwą ale można też głoszeniem prawdy. Prawda w takich samych szrankach wystepująca ma siłę detergentum nuer fur deutsche. Jedna kropla prawdy brudny kocioł z tłustych łgarstw jurgieltu jest w stanie oczyścić-jak w znanej reklamie płynu do czyszczenia naczyń "jasnej" marki dla wszystkich