Czy Polacy byliby zdolni do ukrzyżowania Chrystusa?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Kraj

Czy w dzisiejszej Polsce – pomijając istniejące prawo karne – znaleźliby się mentalnie przygotowani osobnicy, by przeprowadzić sfingowany proces, a następnie skazanie na męczeńską śmierć Jezusa Chrystusa? Czy w dzisiejszej Polsce znajdziemy współczesny Sanhedryn, wydający wyroki – w tym także wyroki śmierci na niewinnych?

Czy w dzisiejszej Polsce znalazłby się spory tłum, zmanipulowany przez Sanhedryn i wykrzykujący do umywającego ręce przedstawiciela władzy: „Ukrzyżuj Go ! Ukrzyżuj Go!” A przecież jeszcze tak niedawno ta, umywająca dziś od wszystkiego ręce władza, obiecała nam „politykę miłości”. Rezultaty tej „polityki” są zatrważające, gdyż najmniej wspólnego mają z samą „miłością”…

Czy w dzisiejszej Polsce, znaleźliby się fałszywi świadkowie procesu nad Synem Człowieczym, oraz zgraja oszczerców , opluwających i drwiących sobie z Niewinnego? Czy w ogóle byłoby to możliwe w kraju katolickim, gdzie nie tak przecież dawno, bo w 2002 roku - tłumy witały przybywającego do Polski Papieża Jana Pawła II ?

Tak, to byłoby możliwe. I to jest także odpowiedź na pytanie: Dokąd zaszliśmy po śmierci Jana Pawła II, który prowadził nas do Jezusa Chrystusa ? Po zaledwie sześciu latach od Jego Śmierci doszliśmy, jako Naród na przepastne manowce pogardy i nienawiści, wiedzeni przez fałszywych proroków i mędrców. Im bardziej zaufaliśmy niż Chrystusowi…. Czy wpatrzeni w niebieski ekran, skąd wylewa się jad nienawiści, skąd pouczają nas fałszywi mędrcy i prorocy – nie jesteśmy czasem, jak stado baranów wiedzeni na rzeź bez żadnego sensu? Poza sensem zachowania władzy przez fałszywych mędrców, proroków i władców, których przeraża Chrystus Król…

Czy tę drogę do Chrystusa ostatecznie – jako Naród - zagubiliśmy, podążając za wskazaniami Sanhedrynu – ku wyimaginowanej Europie – krainie płynącej mlekiem i miodem? Czy też – z braku perspektywy – brnąć będziemy dalej ku zatraceniu, krzycząc „ukrzyżuj go !” do każdego, kto jeszcze oparł się Sanhedrynowi? Czy wybierając „mniejsze zło” pozwolimy na ukrzyżowanie Polski – na ołtarzu fałszywego postępu, który brzydzi się Jezusem Chrystusem i Jego Krzyżem ? Czy zatem cała nauka, która płynie z męki i śmierci Chrystusa stanie się bezużyteczna dla Narodu, który wydał Papieża Polaka?

Przypomnijmy sobie dzisiaj - przed fałszywym procesem Syna Człowieczego, przed Jego skazaniem na śmierć, mękę i ukrzyżowanie – że nadzieja na Zmartwychwstanie istnieje tylko przez Jezusa Chrystusa. Ona nie istnieje przez oszczerców, fałszywych świadków, przez rzucających obelgi i przez domagających się ukrzyżowania kogokolwiek, lub choćby wypatroszenie. Podążając za nimi – zbliżamy się do śmierci bez żadnej nadziei - ku śmierci definitywnej… Paradoksalnie zaś – przyjmując na siebie upokorzenia, niesprawiedliwe osądy i obelgi – zbliżamy się do Jezusa Chrystusa, który jest Zbawieniem. 

Bo dopóki jest pośród nas chociaż dziesięciu, a nawet jeden sprawiedliwy – ta nadzieja na Zmartwychwstanie wciąż pozostanie żywa. Jest to nadzieja na zmartwychwstanie każdego z nas, ale i naszej Ojczyzny. Nawet wtedy, gdy ukrzyżujemy Jezusa Chrystusa własnymi rękami.

Brak głosów

Komentarze

Zadawanie pytań jest ważniejsze od dawania odpowiedzi, albowiem brak odpowiedzi na postawione pytanie jest również znaczącą odpowiedzią.

Rozumiem intencje tego tekstu, ale właśnie zadane pytanie narzuca odpowiedź. ignorującą owe intencje.

Tak, Polacy byliby zdolni do Ukrzyżowania wczoraj, dzisiaj i jutro, ale - co istotniejsze - mieszkańcy każdego z państw tzw. cywilizacji euro-amerykańskiej (chrześcijańskiej) byliby również do tego zdolni wczoraj, dzisiaj i jutro. Stawianie tego typu pytania w celu określenia aktualnego stanu moralno-politycznego mija się - moim zdaniem - z celem A to dlatego, że twierdząca odpowiedź na to pytanie jest aktualna zawsze. Jest aktualna, tak jak aktualne jest Zło. W naszej cywilizacji nie występuje bowiem sytuacja braku Zła. Przy czym

Zło nie ma opcji politycznej i nie jest kategorią polityczną - jest trwałym atrybutem ludzkich poczynań (również tych w skali masowej). Dlatego tak ważne są działania na rzecz zapobiegania mu.

Rozumiem więc pytanie tytułowe jako efektowny chwyt publicystyczny (i to jest w porządku), a nie jako impuls do debaty polityczno-ideowej. Zresztą efektowność powyższego pytania "bierze mnie", bo jednak przez większość życia byłem dziennikarzem, kochającym ten nader moralnie dwuznaczny zawód.

Natomiast istotną kwestią wydaje mi się odporność na taką publicystyczną błyskotliwość - bo kiedy damy się jej uwieść nasz mózg może ulec zamuleniu.

Piotr W.

Piotr Wójcicki - Długa Rozmowa, witryna konserwatywna

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#153800

Właśnie w zdaniach twierdzących łatwo odnaleźć jest fałsz. To właśnie ci, co wydają codziennie wyroki, opluwając swojego przeciwnika, stają się najbardziej „efektowni”, a zarazem efektywni dla władzy. Bo władza ziemska nie potrzebuje żadnych pytań. Ona potrzebuje marionetek, powtarzających frazesy i instrukcje. Niestety – często ta władza korzysta z posłusznych dziennikarzy, którzy stają się „pasem transmisyjnym” dla realizacji polityki każdej władzy.

Ta władza nie potrzebuje nawet dyskusji o sprawach wątpliwych. Ona podejmuje decyzje za wszystkich, którzy nie mają nawet odwagi, by zadać pytanie. A jest to minimum dla rozpoczęcia każdej dyskusji zwłaszcza tej, która dotyczy stanu moralnego społeczeństwa, pośród którego pokazał się Sprawiedliwy, nie będący „postępowym europejczykiem” a zwłaszcza „europeerelczykiem” - które to słowo niesie w sobie postęp, internacjonalizm i tolerancję oraz sprzeciw wobec Kościoła.

Już sam fakt braku deklaracji o swojej „europejskości”, a więc wyższości nad „moherem”, jest dyskwalifikujący. Tak zachowuje sie ciemnota. Jest to droga do ukrzyżowania wszystkich, którzy jeszcze pytają, a potem protestują – gdy nikt ich nie słucha.

Bo odpowiedź na pytanie: „Kim jestem?” należy do najważniejszych kwestii, które decydują m.in. o podatności na fałszywych proroków, którzy to zagadnienie pomijają, dając gotową odpowiedź, nie uznającą sprzeciwu. Bo nawet w męce, śmierci i Zmartwychwstaniu nie jest nam podana gotowa odpowiedź na pytanie: „Kim jestem?” A więc, czy byłbym zdolny ukrzyżować Jezusa Chrystusa? Tak, czy nie ?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#153854

Zadawanie takiego pytania jest uzasadnione w tym sensie, że pokazuje potężną różnicę co do poziomu upowszechnienia zła w ostanich latach, tj przed śmiercią Jana Pawła II i po jego śmierci, a w szczególności po dojściu do władzy agentury moskiewskiej. Przed śmiercią Jana Pawła II takie ukrzyżowanie, o którym mówi autor wpisu, byłoby nieporównanie mniej prawdopodobne, gdyż wtedy kundle w rodzaju Komoruskiego, Tuska, Niesiołowskiego itp,itd. nie odważały się otwarcie szczekać na Krzyż i na Ojczyznę, a łasić się do Putina. W związku z tym lumpenelektorat PO i ogólnie rzecz biorąc cała czerń sterowana przez media też nie ośmielała się otwarcie atakować Wiary i Ojczyzny. Zło się rozlało powszechnie dopiero po 2007 r, a zwyrodniałe rozmiary przybrało dopiero po 10-tym kwietnia 2010 r.
Czyli zadawanie takich pytań ma sens gdy się ono odnosi do wybranego okresu czasu, celem pokazania zmian w tym okresie zachodzących, a nie do całego okresu istnienia cywilizacji człowieka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#153814

Niestety masz rację!
Nie potrafimy docenić darów, jakie otrzymujemy od Opatrzności Bożej.
Zapoczątkowaliśmy demokratyczne przemiany w Europie środkowej i wschodniej, a sami zatrzymaliśmy się w II PRL-u przez "grubą kreskę", "nocną zmianę" i to wszystko, co się dzieje od wyborów 2007 roku.
Otrzymaliśmy Rodaka Papieża zwanego WIELKIM. Za Jego życia politycy parodiowali Jego gesty i wprowadzali ustawy dokładnie odwrotne do Jego nauki społecznej. Po śmierci Jana Pawła II nastąpiło przebudzenie sumień, które zostało natychmiast zdmuchnięte jak słomiany ogień.
Pięć lat później (dokładnie w piątą liturgiczną rocznicę śmierci Jana Pawła II) ponieśliśmy następną ofiarę - tym razem śmierć nie jednej, lecz 96 osób, które pod Smoleńskiem zamordowaliśmy naszą pogardą i skumulowaną nienawiścią. Znów nastąpiło przebudzenie sumień. Tym razem dużo wyraźniej było widać, jak było ono systematycznie gaszone i ośmieszane przez tuskowo-michnikowski reżim. I jest tak gaszone do dziś. Co więcej, Sikorski zapowiada, że czas "dobroci" się skończył, teraz dopiero zacznie się prawdziwa wojna!
Na każdym kroku napotykam chorych z nienawiści ludzi, których motto życiowe brzmi: "nienawidzę kaczora, bo ten sk... tak sieje nienawiść i skłóca ludzi". Rozumiem że to motto jest wyrazem "miłości", "dążenia do jedności" i "przebaczenia".
Ile jeszcze ofiar potrzeba, aby wreszcie ten chory naród zmądrzał? 1 - za mało, 100 - też za mało, to może 10 000? Jeśli jakimś antycudem Platformie uda się po tych wyborach pozostać przy władzy, to jest to liczba całkiem realna w perspektywie następnych czterech lat. Przecież zapaść gospodarcza pociągnie za sobą niezadowolenie i niepokoje społeczne, a że apetyt (zwłaszcza na władzę) rośnie w miarę jedzenia (w tym przypadku rządzenia), więc aby nie oddać władzy trzeba będzie poprosić sąsiednie mocarstwo o pomoc... zupełnie jak w przypadku Konfederacji Targowickiej. A Rosja już się nie będzie "patyczkować".

WTEDY POLAK TO PRZYSŁOWIE KUPI
ŻE PRZED SZKODĄ I PO SZKODZIE GŁUPI

Vote up!
0
Vote down!
0
#153803

Dobosz
jezeli to będzie straż zniczowo-kwietna i dostanie taki rozkaz z magistratu to napewno tak się stanie
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

Dobosz

#153816

Znaleźliby się tacy, których namówiliby starsi i uczeni w Piśmie, a którzy są namaszczani na "religijne" "autorytety" przez odpowiednie gazety i tygodniki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#153825

Pytanie w tytule zbiło mnie z nóg. Szkoda, że można dać tylko jedną 10. :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#153840

prowadzono konkursy, bo chętnych byłoby wielokrotnie więcej niż wakatów.

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#153891

Pytanie prowokacyjne i prawie nie sposób odpowiedzieć na nie krótko - przedmówcy juz wyłuszczyli dlaczego.

Ja jednak po tym co się stało 10 kwietnia 2010 po roku obserwowania ludzkich zachowań odpowiem jednak krótko - TAK!!

Gdzies około maja-czerwca zrozumiałem prosta prawdę - za wyjatkiem całkiem marginalnym lemingów, rusofilów itp skażonych mózgownic, WSZYSCY wiedzą, czują, podejrzewają że pod Smoleńskiem doszło do aktu "ukrzyżowania jedynego sprawiedliwego".

Wiekszość jednak milczy, zmienia temat, udaje żarliwą wiarę w głupawe wyjaśnienia medialnych faryzeuszy, bąka półgębkiem o "konieczności" cwelowskiej postawy władz RP...

Jak dla mnie sa winni tą swoja postawa przyzwalania na ZŁO tak jak i ci bezpośredni wykonawcy smoleńskiej egzekucji z WSI/GRU/KGB i ich zleceniodawcy - czy zresztą ważne personalia i prowiniencja najemnych bandytów skoro Polacy gremialnie milczą żyrując mega-zbrodnię??

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#153893

Gdybym napisał, że to są hieny obraziłbym te zwierzęta, które mają w sobie więcej empatii od tych bezmózgich czerepów.
Ja ich nazywam KANALIAMI.

Pozdrawiam

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#153912

Ja nazywam to bezmózgie nie wiadomo co.ŚCIERAMI.

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko umarli widzieli koniec wojny.

#153919

Polacy robią to w każdym momence, w każdym artykule opluwającym krzyż, wiernych, chrześcjan! W każdej z wyjątkiem jednej telewizji, w każdej wypowiedzi polityków ze sfer rządząch. Najgorsze jest to, iż wielu podpisujących się pod słowami JPII, wielu jego zwolenników i wielu spośród tych co chcą mu stawiać pomniki to robią!

Vote up!
0
Vote down!
0
#153951

ma sens zawsze, nawet jeśli wydają się nieprawdopodobne. analizowanie takich kwestii, to doskonały probierz zawartości LUDZI w społeczeństwie ;))

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

#153959

Nawet w tamtych czasach istniały społeczności , w których trudno byłoby ukrzyżować Chrystusa - wśród choćby Słowian, Hindusów ,Indian czy ..Mongołów i takie jak Grecy czy Chińczycy gdzie byłoby łatwo,kulturowo-religijny kontekst jest ważniejszy niż cokolwiek innego . W realiach współczesnych wielokulturowość jest istotnym hamulcem, istotną różnicą - lud nie jest już monolitem łatwo sterownym.

Rzadko poruszana kwestia - starczyło zwolennikom Chrystusa zwyczajnie przyjść tłumnie na plac - padło proste pytanie Barabasz czy Chrystus a przecież zwolenników Chrystusa było w tym czasie w mieście więcej niż tych , których Sanhedryn mógł zebrać - tchórzostwo i rozsądek Piotra wygląda bardziej haniebnie niż nas przyzwyczajono. Pod tym wzgledem jest dziś w Polsce jeszcze gorzej.
Podobnie z Piłatem, Sanhedrynem i Judaszem. Te cztery (bo i Piotra tu zaliczam) archetypy postaw i dążeń umocniły się przez wieki i znalazły rzesze naśladowców nie znajdujących i nie szukających innego wyboru wręcz rozwijających swoje najgorsze skłonności.

I tak dochodzę do jedynej istotnej różnicy jednak istotnej tak bardzo że czyniącej dziś ukrzyzowanie Chrystusa niemożliwym:
Herod - cóż Herod chciał zobaczyć cud , a to dziś nie problem. Nie mówiąc już o tym że nawet gdyby dzisiejszy Chrystus zbył Heroda wzgardliwym milczeniem to inni ,zwolennicy bezgranicznego jednania i przebaczania, znaleźliby wygodny kompromis.

Tyle iż czy to coś zmienia?

Vote up!
0
Vote down!
0
#153973

.... każdy, myślący człowiek, doskonale rozumie to pytanie. Postawienie tego problemu w pytaniu, jest uzasadnione z wielu powodów. Jednym z nich jest świadomość -w jakim parszywym czasie, przyszło nam żyć, działać, borykać się z wychowywaniem młodego pokolenia, etc., itd. Każdy, kto ma choć część mózgu, "wyczuwa", że od dosyć dawna ,runęły podstawowe wartości -człowieczeństwa.
Oczywiście,że nie jest to parallela do Chrystusa.... ale jak nazwać to, co zrobiła pewna grupa ludzi w stosunku do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego ?? czy to nie była -Golgota ? To wam się tylko wydaje, jeśli myślicie,że ta KANALIA z Biłgoraja nie mógłby dokonać takiego ukrzyżowania , tak wiem, wiem, nie swoimi łapkami .. znowu ci sami - od "małpek" , na rynku w Lublinie.
Oczywiście Kapitanie, znakomicie,że zechciałeś poruszyć ten temat ... Czas -idealny. Radosnej, Wielkiej Nocy !!

Zamiast zajączka -10

Vote up!
0
Vote down!
0
#153989

Biorąc pod uwagę historię narodu Żydowskiego tak kanalia z Biłgoraja mogłaby dokonać ukrzyżowania nie mam co do tego wątpliwości.Pytanie brzmiało czy Polacy byliby zdolni do ukrzyżowania Chrystusa.

Vote up!
0
Vote down!
0

tele

#154191

Poncjusza zabawa...

Poncjusza zabawa -
Przebaczyć czy skazać!
Sondażem się z ludem zabawić!
Zapytać świątyni -
Czy wie, co chce czynić?
Czy Tego należy zabić?

Poncjuszowa norma -
Trwa śledztwo pro forma,
By katów - oprawców rozgrzeszać,
A Ten wczoraj czczony,
Ma być ośmieszony.
Przemiewców zebrała się rzesza.

Te twarze znajome,
Złością wykrzywione.
Ta piana obrzydłej śliny.
A my porażeni,
Kłamstwem przyduszeni.
Bezradni na wszystko patrzymy.

Czy kamień przemówi?
Czy w nas się obudzi
Potrzeba szukania prawdy?
Poncjusza zabawa -
Przebaczyć czy skazać!
Czas bólu i czas pogardy.

Sumienia zbolałe.
Wiemy! - Zmartwychwstałeś!
Do prawdy prowadź narody!
Pójdziemy pod krzyże
Do Boga nam bliżej.
Nie chcemy z Judaszem zgody!

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#154006