Lew-lib w piętkę goni

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Czy wam ludzie rozum odebrało, że zajmujecie się idiotami takimi jak Petru i jego sztab myszek-agresorek ? Toż to jest zajęcie dla robiących sobie z nich jaja felietonistów takich jak Krzysztof Feusette ze “wSieci”. W świecie dzieją się znacznie ciekawsze rzeczy niż w obozie popaprańców, choćby w USA.

Na scenie ideowej i politycznej świata dokonują sie zmiany, których nie dostrzegają sami zainteresowani, a trendy wyznaczają tu, jak zwykle, Amerykanie. Lewica jest częścią systemu konsumpcjonistycznego i, rzecz zabawna, wiedzie spór z inną częścią tego systemu, tocząc walkę z nadużyciami kapitalizmu, za które wini liberałów (w znaczeniu europejskim tego terminu). Najbardziej zabawne jest w tym, że obie te orientacje nie widzą, że kapitalizm zniknął, zastąpiony przez konsumpcjonizm, a one obie są nieodrodnymi dziećmi tego systemu.

Jak widać obie te orientacje są ofiarami błędów intelektualnych i ignorancji w ocenie procesów i mechanizmów systemu, czego wynikiem jest fałszywy obraz świata i fałszywe strategie zaradcze.

Obie te orientacje mają bowiem wspólne tendencje hedonistyczne – system ma dostarczać środków na spełnianie wszelkich zachcianek ludzkich, ma nawet te zachcianki celowo rozbudowywać i rozbudzać w interesie gospodarczego mechanizmu napędowego. Lewica, bazująca na zaburzeniach nerwicowych i wynikających z nich resentymentach, bardziej koncentruje się na kwestiach obyczajowych – odrzuca reguły, traktując je jako ograniczenia, wszystko jest tu dozwolone, a szczególnie akcentuje się to, co wiąże się z seksualnością. Nic więc dziwnego, że lewicę amerykańską określa się za oceanem mianem liberałów(liberals), z uwagi na ich liberalizm obyczajowy.

Liberałowie, mylnie zwani często konserwatystami, koncentrują się na kwestiach gospodarczych i twierdzą, że dozwolone jest wszystko, co pozwala na nieograniczony wzrost i bogacenie się, pozwalające na nieokiełznaną konsumpcję.

Jako że widać, iż są to części tego samego systemu, w swojej publicystyce pozwalam sobie na używanie zwrotu “orientacja lew-lib”, która jest podporą systemu konsumpcjonistycznego. Wiążą się z tą nieświadomością zwolenników konsumpcjonizmu nieodłączne sprzeczności w ideologii jak i w działaniu. Mówiąc skrótowo, liberałowie opowiadają się za wolnym rynkiem, lewacy za wolną miłością, ale cel jest ten sam - przyjemność. Natomiast efektem praktycznym jest globalna nieprzyjemność.

Lewica opowiada się za radykalną ochroną środowiska naturalnego, gdy jednocześnie wspiera działania prowadzące do ruinacji środowiska społecznego poprzez popieranie aborcji, antykoncepcji, eutanazji i wybryków obyczajowych w postaci promocji homoseksualizmu czy hiperfeminizmu. Jednak niszczenie środowiska społecznego przez lewicę sprawia, że upadek społeczny szybciej doprowadzi do upadku cywilizacji niż zmiany klimatyczne, co czyni tę część programu lewicy, która postuluje ochronę klimatu i środowiska naturalnego hasłem bezprzedmiotowym.

Czy więc nie wydaje się Państwu zabawna ta hipokryzja, gdy lewactwo nawołuje do głębokich zmian strukturalnych w skali globalnej, a nie potrafi zapanować nad swoją chętką do figli seksualnych ? Bądźmy poważni i nie dajmy się złapać na ten haczyk.

Przyjrzyjmy się paru konkretom ujawniającym podstawową tożsamość obu orientacji. Oto lewica promuje stosowanie antykoncepcyjnych środków farmakologicznych niszczących ludzki organizm i zatruwających środowisko naturalne. Liberałowie zaś pozwalają na psucie standardów żywnościowych przez stosowanie rozmaitych środków chemicznych do żywności i ryzykowne wprowadzanie organizmów modyfikowanych genetycznie do żywienia. To są te same ramy umysłowe, pojęciowe, gdzie wszystko jest na sprzedaż. Wszystko Zawsze. To jest najkrótsze streszczenie tej infrastruktury mentalnej.

Co jeszcze łączy te obie te orientacje, to fakt, iż prowadzą pozorny spór popełniając błędy logiczne typu pars pro toto w swoim widzeniu natury ludzkiej. Generalnie, obie te siostrzane orientacje łączy fakt, że na miejsce celów podstawiają środki. W przypadku liberałów człowiek, czy to jako pracownik czy jako konsument, jest środkiem do osiągania prywatnych zysków, które potem jednak dają w efekcie nieobliczalne publiczne szkody. Podobnie dzieje się z lewactwem, dla których inny człowiek jest środkiem do osiągania przyjemności np. seksualnej lub obciążeniem z uwagi na wiek lub niepełnosprawność, którego można się pozbyć. Dzieje się to zarówno w wymiarze mikro jak i makro, w wymiarze indywidualnym jak i społecznym. Co gorsza, dla osiągania swoich celów naruszają reguły gry, moralne, obyczajowe czy prawne, będące niczym innym jak odzwierciedleniem ludzkiej natury. A te reguły, jak również i ludzka natura, są dobrem wspólnym, będącym fundamentem naszej cywilizacji.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Obok lewactwa i liberałów-aferałów taki stan rzeczy powodować może powrót koszmaru dyktatury - nieważne czy prawicowej czy brunatnej..."uchodźcy" to tylko przyspieszają...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1514300

"socjalisci" i "demokraci" zaczynaja zachowywac sie... jak robaki w garnku z podgrzewana na ognisku woda: zaczynaja wykonywac coraz szybsze ruchy szukajac obszarow o nizszej temperaturze - nie zauwazaja jednak, ze temperatura sie ciegle podnosi i w pewnym momencie przekroczyprog, poza ktorym scina sie bialko...

W wielu krajach do tego punktu (sciecie bialka = odsunieciu od wladzy internacjonalistycznych rzadow lewicowo- centrowych) niewiele juz brakuje ( w Polsce czy na Wegrzech juz ten punkt zostal przekroczony), dlatego "robactwo" wykonuje coraz szybsze i mniej przemyslane ruchy (jak chocby zaproszenie przez Merkel imigrantow do Europy).

Punkt krytyczny moga wyznaczyc listopadowe wybory prezydenckie w USA...

Vote up!
0
Vote down!
0

mikolaj

#1514333