Bronić Kukiza

... Kukiza też nie lubię, ale bronił będę jego wolności w wyrażaniu jego osobistych sympatii, czy antypatii.

Są rzeczy, które lubimy, a są i takie, których nie lubimy – i „Święty Boże” nie pomoże ... – ot – wolna wola. Święta wolna wola. Bóg dał nam wolną wolę, a Jego dary są święte, są własnością niepodważalną i niezbywalną. Nie zdołamy wymodlić, by od swojej woli odstąpił – Jego świętej Bożej woli.

„Boże, dlaczego Kowalski ma, a ja nie mam? - Bo Ja cię Kwiatkowski nie lubię”.  To żart, ale czyż nie takie jest życie? Kochamy wszystkich, ale każdego inaczej. W każdym widzimy inne iskierki dobra. Miłość to zawsze docenienie czyjegoś wyjątkowego piękna, zawsze czyjeś specjalne wyróżnienie.

Mam bratową, której nie lubię, ale to w niczym nie przeszkadza, żeby mieć z nią prawidłowe relacje. Kukiza też nie lubię, ale bronił będę jego wolności w wyrażaniu jego osobistych sympatii, czy antypatii.

Bo zwykle nie jest ważne, dlaczego kogoś nie lubimy – najczęściej zresztą tego sami dobrze nie rozumiemy, bo chodzi tu o jakieś procesy odbywające się głębi naszych dusz, np. jakieś przeczucia wzajemości czy przystawalności.

Ważne natomiast jest to, co szczególnie doceniamy i kochamy jako dobre aktem swojej wolnej woli. I to na tym mamy się skupiać. Bo to jest zdrowe i naturalne, prożyciowe i przyszłościowe.

Miłość nie jest moim obowiązkiem, ani niczyim prawem, które miałbym zaspokajać. Dotyczy to nawet tych miłości o których mówią przykazanie Boże. To zawsze akt wolnej woli, akt łaski, nie daru. A jak tak, to czysto uznaniowy, suwerenna decyzja. Ostatecznie zawsze liczą sie tylko czyny.

Nie istnieje taka niewola, która zniewalałaby nasze uczucia.

Jak Związkowi Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP się nie podoba użyty przez Kukiza zwrot „żydowski bankier” ( „Żyd Soros”), to może niech zamiast tu atakować Kukiza, zaatakują Sorosa. W końcu to, co on robi woła już o pomstę do nieba – a nadto trzeba go już ścigać  - z całą mocą prawa i sprawiedliwości - jako dziką bestię w ludzkiej skórze, co chce krzywdzić nas i tych których kochamy.

Bo Żyd to dobry człowiek. Jak Żyd przestaje być dobrym człowiekiem, przestaje być Żydem.

W tych, co atakują Kukiza internet powinien walić jak w bęben ku ich opamiętaniu się, bo żadni z nich dobrzy ludzie - więc też żadni Żydzi.

Żydzi prawdziwi, a więc dobrzy ludzie, najpierw by usunęli Sorosa ze swojego grona, a dopiero patrzyli na otoczenie – czy ich ludzie lubią, czy nie lubią – i dlaczego.

Nie można o tym Związku mówić: „to dobrzy ludzie”, ani szanować ich jako dobrych ludzi, a więc i liczyć się z ich zdaniem dopóki nie można mówić o bronionym przez nich Sorosu: „to dobry człowiek”.