Prowokatorzy – to wszyscy, co dziś nawołują do protestów. I nie problem w tym, żeby potępiać prowokacje – one nie muszą być złe. Często są potrzebne, by pobudzić odwagę do łamania pozorów, kłamstw, martwych konwenansów, przesądów...
Liczy się to, kto stanie na ich czele, kto spije śmietankę, kto odniesie korzyść jeśli skutek będzie dobry, a kto gdy zły, kto zaś poniesie koszty. A cena jest...