Katechizm administratora

Obrazek użytkownika miarka
Idee

... trzeba opracować. Chciałbym się do tego przyczynić.
Od pół roku rzadko się odzywam na forum, co ma swoje przyczyny nie tylko osobiste. W szczególności to dosłużyłem się dwutygodniowego zawieszenia, ale to było krzywdząco za dużo i ochłonąłem (tydzień było do wytrzymania). Mimo że ochłonęła i administracja – w e-mailu: „Stęskniliśmy się za Tobą”, to odtąd chyba tylko raz zabrałem głos.
Doszła dziwna sprawa z brakiem dostępu do treści wpisów i komentarzy u pana Bogatko, porządnego blogera, aż został z forum wygryziony (jakieś złe siły w redakcji musiały to zaplanować i cynicznie przeprowadzić).
Nadzniechęca mnie nadmiar trollowania, lemingozy i jałowizny wśród których trzeba się przebijać z racjami, uogólnieniami, analizami, czy pomysłami, w końcu wcale nie merytorycznie, a powinno wystarczyć. Administracja nie zawsze umie rozpoznać, kto w konflikcie jest krzywdzonym, co jest konstruktywne, a co destrukcyjne. Obronić wrażliwego, zwłaszcza na granicy nadwraźliwości, który potrafi sięgać do głębi prawdy, cennego dla forum z racji merytorycznych dyskusji przed tymi, którzy tak naprawdę to nie szukają dyskusji, bo swoje poglądy mają gotowe i niewzruszone - głęboko wpojone, antypolskie i antyniepoprawne, wpisane w politykę nademocjonalnego przekazu medialnego mediów faszystowskich (w szerokim sensie) głównego ścieku, a głos zabierają przede wszystkim po to, by rozpraszać tych „porządnych”, banalizować poważny problem, zwodzić dyskusję w bok, autopromować siebie mimo własnej pustoty typu „jak bęben Rolingstonsów”, trollować z powodów własnych, satanistycznych, czy płatnych, zdradzieckich na rzecz agresji poprawnopolitycznej, lewackiej. By uciekać od prawdy i konstruktywnego konkretu jak od zarazy, by nie nie pozwalać bronić polskich i ludzkich wartości, a nawet świętości, by nie pozwalać organizować się prawicowej, konserwatywnej opozycji, a nawet nie dopuszczać do tworzenia się międzyludzkich więzi między dyskutantami o podobnej wrażliwości uczuciowej bezczelnie się „wcinając” w dyskusje w obcym duchu, nie dla ich pogłębiania, a rozwalania.

Automatyczne, trollowskie podejście do regulaminu portalu, zwłaszcza gdy trolle robią z regulaminu swój oręż, rodzi chore pojęcie grzeczności - poprawnopolityczne.
Grzeczność należy się wprawdzie każdemu, ale każdemu inna. Do jej kanonów należy wiele słów poprawnopolitycznie uważanych za obelżywe jak „cham”, czy „won”, „faszysta”, „kurwa”, czy „gudłaj” (można, a nawet trzega mieć długą listę takich słów i mądrze ustawioną granicę, kiedy są dopuszczalne w dyskusjach, a kiedy nie, kiedy wyrażają słuszną pogardę dla grzesznych, niegodnych człowieka propozycji, czy słuszną nienawiść wzajemną), jeśli są wypowiadane z motywacji moralnych, jeśli ich celem nie jest chęć niszczenia, a chęć trzeźwienia adresatów (boli bo ma boleć), ich separacji, gdy wchodzą ze swoiście wykrzywionymi definicjami, zwłaszcza ze sfery moralności, gdzie jak wiadomo, nie istnieją kompromisy (też dla ich otrzeźwienia, gdy staną się do tego zdolni, gdy obudzi się w nich wstyd), czy uzyskania mobilizacji współzagrożonych w bycie społecznym do samoobrony. Inna sprawa, gdy jest w tym zamiar obrażenia, skrzywdzenia, fałszywego napiętnowania, pozbawienia dobrego imienia (gdy dana osoba rzeczywiście dba o to, by go mieć, a nie blokuje możliwość ujawniania prawdy o swojej niemoralności, kłamliwości, czy zdradzie.
Tylko nazywając rzeczy po imiemiu mamy szansę na zwycięstwo. Szatan, nasz prawdziwy wróg nawet w walkach politycznych doskonale ukrywa się w mgle niewidzialności niedopowiedzeń i niejednoznaczności.
Dyskutować trzeba ostro w miarę walki o wartości duchowe, bo trzeba walczyć o to, w co się wierzy, bo te wartości nie znają kompromisu, a
„Dla moralności nie ma alternatywy”.
Bo racje moralne nie uznają kompromisu, ani „rąk opuszczonych”, zaniechania, czyli bierności, zwłaszcza tej satanistyczno-poprawnopolitycznej, przewrotnie zwanej ,,tolerancją,, !!!
Nie do każdego przemówi „non possumus”. Nie do każdego przemówi ludzka konieczność ochrony cnotliwego, czystego i świętego.
Tu nie wystarczy regulamin, tu trzeba kultury osobistej administratora.
Niewątpliwie brak jest zrozumienia dla jednoznacznej linii ideologicznej portalu i nastawienie na ilość uczestników, a nie na ich jakość.
Brak administracji światła duchowego, kto popycha czy ciągnie dyskusję, a kto ma w zamiarze ją sabotować, rozwalać forum i promować siebie.
Brak administracji światła rozumu - co ustawia dyskusję, a co wpędza w tematy zastępcze.
Brak administracji światła wiedzy - co to jest „niepoprawność polityczna”, zwłaszcza że to walka o ludzkie wartości wyższego rzędu, zaczynając od sprawiedliwości i innych cnót, w tym demokracji, przez prawość (przeciw jej wrogowi – lewactwu), użerka z konformizmami, streotypami, lewactwem (związkiem faszyzmu i satanizmu), walka o prawdę i dobro, że to obrona „braci” słabszych i potrzebujących pomocy, w ogóle sprawiedliwości wspólnotowej. Musi być chronioną linia słabszych, linia tych którym grozi przemoc i teror ze strony poprawnopolitycznych mediów, korporacji prywatnych i waadzy, zwłaszcza tej najbardziej zdradzieckiej.
Administracja musi pędzić takich, co to usiłują zająć miejsce innym, by błyszczeć „za wszelką cenę”, czy się wnosi do dyskucji coś konstruktywnego, czy nie.
W ogóle wpuszczenie na portal trolli, lemingów i szyderców to hodowanie sobie wroga wewnętrznego, to albo zdrada kogoś w redakcji, albo samobójcze skłonności któregoś z administratorów.

Podkreślę tu ważny fragment z niedawnej wypowiedzi @ellenai:
„Czy to jakaś świętość, przy której nalezy sztywno trwać nawet wtedy, gdy się nie sprawdza? Regulamin ma być instrumentem pomocnym w funkcjonowaniu portalu. Jeśli jest niewystarczający w sytuacjach zagrożenia portalu, to jasna wskazówka, że nalezy go odpowiednio zmodyfikować. Tak się robi nawet w przypadku regulaminów i przepisów znacznie bardziej złożonych niż ten nasz.
To jedna sprawa.
A druga - regulamin nie może być ważniejszy od ludzi, bo wszędzie tam, gdzie są grupy ludzkie, tworzą się pomiędzy nimi relacje i osoby odpowiedzialne za taką grupę powinny zadbać nie o regulamin, ale przede wszystkim o to, by podtrzymywać te wartościowe relacje i nie pozwolić ich zniszczyć.
Kiepski to byłby własciciel firmy, który upierałby się przy trzymaniu u siebie pracownika skrupulatnie przestrzegającego regulaminu, ale wprowadzającego destrukcję w stosunki międzyludzkie w firmie”.
Można pójść dalej za tym rozumowaniem. Każda firma ma i swoją misję społeczną, i swoje cele. Skrupulatne przestrzeganie regulaminu może to utrudniać, sabotować, a nawet uniemożliwiać, jak najbardziej też jest destrukcyjne. Istnieje nawet forma strajku na motywie skrupulatnego przestrzegania regulaminów i praw pracowniczych. Nazywa się strajk włoski. Strajkować tak mogą nie tylko pracownicy (blogerzy), ale w pewnym sensie i pracodawcy (admini). W obu przypadkach jest to sabotaż i zdrada.
Dyskusja o przyszłości portalu była i na blogu sprzed siedmiu miesięcy, niestety wpisy nie tylko moje, ale i innych dyskutantów zostały wykasowane, a ja kopie zachowałem tylko swoich. Po wyeliminowaniu sformułowań nieregulaminowych załączam ich obszerne fragmenty, bo to ważny głos w dyskusji która się toczy w kwestii administrowania forum Niepoprawnych.
Chodzi o moją próbę zdefiniowania szerokiego zjawiska gudłajstwa i odniesienie się dzisiejszych dyskutantów do walki z nim przez administratorów.

---

1/ „Hola, hola Traube !

,,Ja, po prostu, nie akceptuję propozycji rozwiązywania problemów z narodowościami czy grupami społecznymi przy pomocy szubienicy albo krzesła elektrycznego,,.

A gdzie ja napisałem, że gudłajstwo ma narodowość, czy stanowi grupę społeczną ?

Jest dokładnie odwrotnie - to gudłaje występują przeciw narodowości, czy grupie etnicznej z nią związanej. Występują przeciw dobru wspólnemu, zwłaszcza przeciw Państwu.
Występują przeciw naszej kulturze, w tym religii, występują przeciw całej naszej cywilizacji. Cywilizacji Łacińskiej.

Dla gudłaja nie istnieją ludzkie wartości, nie istnieje człowieczeństwo, ani żadne trwałe ludzkie więzi, żadna prawda, żadne dobro poza własnym krótkowzrocznym interesem i grzesznym użyciem, kłamliwie zwanym dobrem; nie istnieje żadne piękno, nie istnieją świętości.

To gudłaj chce wszystko niszczyć i burzyć, choćby dla ,,świecidełek z potłuczonych artystycznych, bezcennych witraży,, , które mu się spodobały.

Gudłaj ma wiele twarzy, nawet wymyka się ścisłym definicjom, jako nieodrodny syn ojca kłamstwa. Jednak mądry Naród bezbłędnie rozpozna gudłaja.

Gudłajstwo, ma swój charakter - charakter najbardziej odrażający, jaki sobie można wyobrazić, charakter bezczelnego zdrajcy, charakter pasożyta, co to mu ,,się należy,, , charakter zbrodniarza na zimno, zbrodniarza, bez sumienia i bez wstydu, charakter zbira, co to nie rokuje skutecznego przejścia procesu resocjalizacji, charakter mafioza, co to już w chwili akcesu do mafii, przyjął jej antywartości, jej antyspołeczność, charakter mafioza, dla którego nie ma już życia poza mafią.
Ma charakter ,,równającego w dół,, - niszczącego, mordującego każdego lepszego od siebie, a usiskającego, zniewalającego, bezwzględnie eksploatującego każdego słabszego od siebie. Dotyczy to i całej ,,równanej w dół,, kultury i cywilizacji. To gudłajskie ,,równanie w dół,, raz puszczone w ruch, musi już zemleć i samo gudłajstwo.
Tym ,,równającym w dół,, gudłajstwo, czyli tych, co oddali mu swoją wolę, okaże się sam diabeł.

Każdy uczciwy sędzia, gdy trafi na gudłaja, nie zawaha się ogłaszając go winnym i wydając wyrok z najwyższej półki, po ,,szubienicę albo krzesło elektryczne,,. Tak samo nie będzie miał oporów Sąd Polowy, działajcy wprost ze sprawiedliwości, chroniący Państwo i Naród przed gudłajskim zagrożeniem.

Już sama promafijność, filomafijność gudłajstwa wyklucza możliwość jego traktowania jako grupy społecznej, czy narodowej.
Mafia jest zawsze antyspołeczna i to skrajnie.

Grup aspołecznych i antynarodowych jest mnostwo, np:
- Sataniści, tym masoni, moderniści, relatywiści, poprawni politycznie są zawsze antyspołeczni.
- Faszyści, w tym - w swojej praktyce działania - liberaliści, komuniści i socjaliści, są zawsze antyspołeczni.
- Uzurpatorzy są zawsze antyspołeczni.
- Zdrajcy są zawsze antyspołeczni.
- Kłamcy są zawsze antyspołeczni.
- Pasożyci są zawsze antyspołeczni.
- Lichwiarze są zawsze antyspołeczni.
- Zbrodniarze są zawsze antyspołeczni.
- Odstępcy od praw natury są zawsze antyspołeczni.
- Lemingi, czyli sataniści nieświadomi są zawsze aspołeczni.
- Odstępcy od Prawa Bożego są zawsze antyspołeczni, dopóki się nie nawrócą.
- Kochający i nienawidzący niedojrzale są z zasady antyspołeczni.
- Syjoniści talmudyczno/rabiniczni są antyspołeczni, mają nawet inne praawa, inną wrażliwość mentalną dla swoich, a inne dla obcych.
- Występujący przeciw Państwu Prawa z pozycji lewackich, tj. satanistyczno faszystowskich, są zawsze antyspołeczni.
- Globaliści, chcący zaprowadzić zbrodniczymi metodami faszystowskie NWO, czyli powszechne niewolnictwo na rzecz garstki ,,panów świata,, są skrajnie aspołeczni.
- Odstępcy od norm moralnych, które cementują ład społeczny np wspólnoty rodzinnej, czy narodowej, są zawsze antyspołeczni, dopóki się nie pojednają ze wspólnotą, dopóki nie zasłużą sobie na odzyskanie zaufania.

Oni wszyscy są kandydatami na gudłai. Oni wszyscy stanowią grupy, często nawet zorganizowane, ale nigdy nie są grupami narodowymi, czy etnicznymi, którym coś grozi POZA SŁUSZNYM WYMIAREM SPRAWIEDLIWOŚCI.
Bronić ich może TYLKO CZŁOWIEK ASPOŁECZNY, TYLKO PRZESTĘPCA ZA KORZYŚĆ MATERIALNĄ, TYLKO GUDŁAJ liczący na swoją bezkarność.

Jakiekolwiek relacje z nimi mają sens tylko w zakresie ich starań o powrót do NASZEJ społeczności, o wysłużenie sobie pojednania, o szukanie wspólnych celów, wspólnych wartości, ich starań o naprawę krzywd nam wyrządzonych bez względu na czas i aktualne praawa, róże bezprawne samostanowienia waadz, ale nigdy w zakresie obrony ich ,,prawa,, do dalszego uprawiania swoich procederów.

Piszesz:
,,Taki sam komentarz bym napisał i tak samo zgłosiłbym naruszenie, gdybym trafił na komentarz identyczny w treści, gdyby zamiast gudłai bohaterami negatywnymi byli homoseksualiści, Cyganie, muzułmanie, komuniści, Niemcy, otępiali starcy lub niedorozwinięci umysłowo. Gdyby to był ktokolwiek,,.

Skoro chcesz bronić ,,bohaterów nagatywnych,, , to musisz się zastanowić nad sobą.
Gudłaj to gnida, to ścierwo, a nie bohater. Nikt normalny nie dopuszcza gudłaja do społeczności ze sobą.

Można bronić tych, co, co źle zrobili, na zasadzie, że już tego nie robią, albo tych, gdy coś źle robią, ale zachowują ludzkie cechy, a wiec mogą się jeszcze nawrócić. Można nawet bronić tych, co nie wiedzą, co czynią, bo to ktoś inny ponosi odpowiedzialność.
Jednak bronić tych, którzy są świadomi, którzy się zdeklarowali stać po stronie złego, którzy wręcz stali się duchowymi dziećmi złego, to dokładnie to samo, co stanąć po stronie zdrajców na placu boju.

A jak najbardziej jestemy na placu boju. Wydano nam najgorszą z możliwych wojen. Żaden z naszych okupantów tak nie zruinował naszego Państwa, jak gudłajstwo przez ostatnich dwadziecia parę lat.
A rzeź nienarodzonych trwa, a ucieczka do krajów w mniejszym stopniu objętych tą wojną trwa - i to już milionami, wciąż szaleją nieznani sprawcy, seryjni samobójcy i pancerna brzoza, zwalnia się z pracy ludzi uczciwych, szykanuje moralnych, wykańcza ubogich i starców, zagładza dzieci, likwiduje przemysł, wyprzedaje wszystko okupantom, a długi i tak się powiększają.
A przecież to wcale nie koniec. Grozi ,,bratnia pomoc,, , grozi zbrodniarz szczepionkowy, grozi zbrodniarz GMOwski, grozi wiele zapaści organów Państwa, na których gudłajstwo znów się będzie bogacić, a wskutek których ta słabsza większość Narodu, ten gnębiony przez faszystów Suweren będzie ginął.

Podejrzewam Traube, że musiałeś się ostatnio naoglądać TVNu, czy naczytać jakichś modernistycznych, czy nowolewicowych, satanistycznych bajek i zatraciłeś zdrowy rozsądek, zostałeś satanistą nieświadomym, czyli lemingiem.

Nie mądrym, ale prostaczkiem trzeba być, aby zachować zdrowy rozsdek, trzeźwość umysłu, aby prawdzie i dobru, w tym życiu i człowieczeństwu, powiedzieć TAK.
...
A za kogo ty się masz ? Bronić gudłajstwa - he, he, he, he !

-----------

Traube: ,,Nie gudłajstwa, ale tego portalu próbowałem bronić. Skoro jednak wszyscy mają to w dupie, to ja też będę to miał w dupie,,.

O nie Kolego ! Ten portal nazywa się ,,Niepoprawni,, , niepoprawni politycznie, co oznacza, że w konflikcie satanizmu z człowieczeństwem opowiada się po stronie człowieczeństwa.

Ty się nawet nie wczytałeś w to, co ja napisałem, tylko jakimś ,,modernistycznym humanizmem,, objąłeś i ,,antyludzi,, i tylko na tej podstawie mnie zaatakowałeś. Tak, mnie, a nie sens tego, co wyraża moje pisanie !
Czymże jest taka postawa, jak nie ,,poprawnością polityczną,, , ,,lemingizmem,, , satanizmem, gudłajstwem ?

Gdybyś bronił tego portalu, to byś bronił całej sfery ludzkich wartości wyższego rzędu, bronił byś niezbywalnych praw tych ludzi, którym zagrażają demony rozpasanego gudłajstwa, antyfilozofie, antyideologie, antypolitycy, ale i cała zbrodnicza potęga struktur organizacyjnych sił zła.

To o tym piszą na tym portalu wszyscy komentatorzy wolni i świadomi, roztropni i dalekowzroczni, wszyscy blogerzy odpowiedzialni za naszą przyszłość, przyszłość jako ludzi w ich godności dzieci Bożych, przyszłość jako Polaków w ich tożsamości, w byciu sobą i u siebie.

Gdybyś bronił tego portalu, bronił byś i naszej ziemskiej Ojczyzny, którą siły zła szczególnie chcą zniszczyć.
Bronił byś naszego Kościoła Świętego, nierozerwalnie z Ojczyzną zrośniętego. Bił byś na alarm, rwał szaty, krzyczał ,,Non possumus,, , krzyczał ,,Do broni,, , ,,Targowicę na szubienicę,, ..., , ,,Polska pierwszym krajem wolnym od gudłajstwa,, , ,,Za nami już tylko mur,, , a nie próbował dyskredytować tego, co na alarm bije”.

2/ „Popędzić gudłaja, rozliczyć całe gudłajstwo, ukarać zdrajców

Twoja akcja zmierzająca do uruchomienia polityków opozycji, by upomnieli się o prawo i sprawiedliwość jest słuszna, informowanie o tym społeczeństwa również.

Jednak liczyć się należy z tym, że gudłajtwo rządzące, mające większość sejmową może jeszcze przed oddaniem przez siebie władzy dołożyć do swojej księgi hańby, księgi afer przekrętów i zdrad jeszcze tą jedną.
Tu trzeba czegoś więcej.
Tu trzeba zacząć od debaty narodowej, co z gudłajstwem zrobić już, nawet bez czekania na kolejny akt zdrady, który wydaje mi się całkiem możliwym.
Już za sam fakt podjęcia dyskusji z przekrętami, którzy stoją na pozycji wrogów Polski należy się gudłajstwu ,,czapa,,. Ze złem się nie wchodzi w układy.

Gudłajstwo nie chce liczyć się ze sprawiedliwością i opartym na niej prawem.
Ono chce rządów faszystowskich praw kaduka, chce faktycznego bezprawia, chce typowo faszystowskich przywilejów dla silnych, dla koproracji, które po faszystowsku usiłują przejmować władzę w Państwie, nie licząc się z wolą Suwerena - Narodu, którego Państwo jest.
Suwerena, którego świadoma i wolna wola, poparta świętą wiarą i decyzją rozumu jest racją stanu, Suwerena, któremu polityka, w tym władza, ideologia, ekonomia i prawo stanowione musi służyć.

Gudłajstwo nie słucha Suwerena, posłucha kata !!!
I tu nasz Naród musi się pilnie zjednoczyć. Musi się wyzbyć wciskanej mu satanistycznej, poprawnopolitycznej tolerancji dla zła. Zła nie wolno dopuszczać nawet w sfery filozofii, a co dopiero w sfery polityki, w tym ideologii.

Sprawiedliwość z całą surowością musi wytępić zło, aby mogło zaistnieć Państwo Prawa !!!”

3/ Do Traube: „Poniżej to dokładniej wyjaśniłem, ale i tu dodam, że nigdy nie występowałem przeciw Żydom. To, że moje wystąpienia dotyczyły i Żydów, to tylko zbieg okoliczności, gdy występowałem przeciw różnorakim konkretnym wynaturzeniom, satanizmom, faszyzmom, niesprawiedliwościom itp.

To Ty sugerujesz, że gudłaj to Żyd i tak go trzeba bronić jak Żyda przed hitlerowcem.

Gudłaj nie należy do żadnej narodowości, ani grupy etnicznej.

To Ty, zapewne kierowany satanistyczną poprawnością polityczną, zapraszasz tajne służby obcego państwa do zbrodniczych w sumie ingerencji w nasze polskie życie wewnętrzne, ba, do faszystowskich interpretacji naszych praw i wolności, gotów jesteś przepraszać, że żyjesz.

A nasz portal nie jest po to, żeby istniał dla istnienia samego w sobie, ale po to, by walczyć, przede wszystkim z poprawnością polityczną - walczyć i o nasze człowieczeństwo dojrzałe, i o naszą Ojczyznę, i o nierozerwalnie z nią związany Kościół Katolicki.

To nie portal dla zdrajców. Kiedy zostanie zamknięty przez wrogów tego, co dla nas wartościowe, co bezdyskusyjne, co święte, co stanowi cele naszego życia, będziemy dumni, że właściwie spełnił swoją rolę.

To nasza tożsamość, nasze życie ma być wieczne. Portal, to tylko narzędzie.
...
I nie samoograniczajmy się, jak to sugerujesz:
,,Czy możemy pozwolić na utratę resztek naszego dziedzictwa ?,,.

To błąd czekać, aż zagrożone będą ,,RESZTKI,,. Odzyskajmy z rąk gudłajstwa i korumpujących go faszystowskich mocodawców, w praktyce właścicieli korporacji prywatnych, z prawnego punktu widzenia przestępców, zbrodniarzy wobec Państwa Polskiego CAŁE NASZE DZIEDZICTWO - i to nie tylko to z 4.06.1989, ale z 1.09.1939 i z tym wszystkim, co nasi Ojcowie, co my sami i nasze dzieci do tej pory wypracowaliśmy.

Przejmujmy na Skarb Państwa wszelką własność, która ma jakiekolwiek znamiona biorącej udział w przestępstwach wobec Państwa Polskiego, na poczet przyszłych odszkodowań. Tak samo zawieszajmy wszelką spłatę długów, które wiązały się z jakimikolwiek naciskami politycznymi, w tym gospodarczymi, z jakimikolwiek kontraktami, które też są wruncie rzeczy przestępczo wymuszanymi, a więc i nieważnymi i dającymi podstawę do uznania za przestępców ich sygnatariuszy PO OBU STRONACH.

Tyle wolności, ile odpowiedzialności. Ale odpowiedzialność wymaga roztropnego gospodarowania własnością. Na pewno nie wolno dać się ogołocić z własności. Na pewno nie wolno dać się ogołocić z naszego dziedzictwa, a więc i z naszej tożsamości.

Każdy akt prawny podpisany z racji ,,politycznych,, , tj. gdy nie wyrażają racji sprawiedliwości i innych ludzkich wartości wyższego rzędu, to zdrada Państwa, zdrada Narodu, zdrada człowieczeństwa.

Czas najwyższy (Breżniew umarł) oczyścić nasz kraj z lewackiego, faszystowsko-satanistycznego gudłajskiego ścierwa !!!”.

4/ Odpowiadam Traube: "Gudłajstwo nie słucha Suwerena, posłucha kata !!!

* Nie ma innej możliwości, jeżeli Suweren ma istnieć. Państwo jest po to, by chroniło Suwerena, a tępiło gudłajstwo. Kto dopuszcza możliwość jakiegokolwiek związku Państwa z gudłajstwem, ten jest faszystą i satanistą, ten jest człowiekiem nieodpowiedzialnym, ten jest zdrajcą Narodu, Państwa i człowieczeństwa.
Każdy, kto nie jest samozatraceńcem, kto CHCE PRZEŻYĆ przyzna mi rację.

Owszem, prowokuję, ale w najlepszych intencjach moralnych, bo czyn jest konieczny. Wchodzi w rachubę czyn na randze naszych wielkich Powstań, Powstań, bez których Polski i Polaków by już nie było.
Może, kiedy mobilizacja i determinacja Narodu będą dość wielkie, wystarczą wybory, bo tylko wtedy będą demokratyczne.
Ale gotowość Narodu musi być nawet do ofiar.

W końcy stajemy przeciw satanistom przede wszystkim.
Szatan zaś sam z siebie jest bezilny. Może mieć tylko tyle siły, na ile mu pozwoli nasza zgoda na naszą słabość, nasza ustępliwość z pozycji dobra, z pozycji człowieczeństwa i ludzkiej godności dzieci Bożych, nasze przyzwolenie na jego działanie, czy wyrzeczenie się na jego rzecz wolnej woli, jak to robią sataniści.

Bo racje moralne nie uznają kompromisu, ani aniechania, czyli bierności, zwłaszcza tej satanistyczno-poprawnopolitycznej, przewrotnie zwanej ,,tolerancją,, !!!

"Sprawiedliwość z całą surowością musi wytępić zło, aby mogło zaistnieć Państwo Prawa !!!"

* Państwo Prawa jest wtedy, kiedy prawo stanowione jest tworzone ze względu na potrzeby sprawiedliwości, w tym sprawiedliwości wspólnotowej, czyli demokracji, oraz innych ludzkich wartości wyższego rzędu, tj. prawdy, natury, prawości, Prawa Bożego, dobra, moralności, w tym morale wspólnotowego, zwłaszcza Boga, Honoru i Ojczyzny, a więc naszych ludzkich celów, oraz potrzeb naszego człowieczeństwa dojrzałego.

Zło musi wiedzieć, że każde wykroczenie przeciw Prawu tak rozumianemu stawia go POZA PRAWEM, pozbawia go jakiejkolwiek ochrony, dopóki SPRAWIEDLIWOŚĆ nie zostanie przywrócona.

W Państwie Prawa zło nie ma prawa istnieć, jest stanowczo zwalczane, wraz z wszelkimi formami satanizmu, króry za nim stoi.
Zawsze, kiedy się pojawi, ma być tępione.
Człowiek, który nie zrzeknie się swojej wolnej woli na rzecz diabła, nie staje się jego dzieckiem, kłamcą, ten dobrze wie, że ma ją po to, by odróżniać dobro od zła i wybierać dobro, bo tylko do dobra należy życie, tylko do dobra należy przyszłość i wieczność”.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

... nie wiem, czy nie będzie to "pocałunek śmierci":):):)
Tutaj (jak nam obwieścił "właściciel") nawet Urban może pisać.
Może i będzie?
Małe Urbanki już piszą...
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#395299

Brzmi jak manifest.
10

Vote up!
1
Vote down!
-1
#395300

Z wyjątkiem tego:
Słowo "gudłaj" to dla mnie było, jest i będzie Żyd [i to w znaczeniu obraźliwym].
Chyba dla większości Polaków podobnie.
Trudno pod to pojęcie podstawić wszystkich tych naszych
wrogów powyżej bardzo celnie wymienionych i określonych.
Jednak "relacje między znaczeniem podstawowym wyrazu, a jego znaczeniem w konkretnym wypowiedzeniu" - to dwie różne rzeczy!
10 pkt.
Serdecznie pozdrawiam!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
-1

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#395304

„Słowo "gudłaj" to dla mnie było, jest i będzie Żyd [i to w znaczeniu obraźliwym]”.

Ależ nawet historycznie nie mogło ono dotyczyć wszystkich Żydów. Zawsze byli też Żydzi porządni, kulturalni, uczciwi, poważnie, wręcz ortodoksyjnie traktujący swoją religię i szanujący religię swoich gospodarzy, a nadto którzy jako obywatele byli lojalnymi polskimi obywatelami i patriotami.

To że pierwotnie zjawisko gudłajstwa odnosiło się tylko do Żydów (zrsztą to chyba głównie skutek zaborów) znaczy tylko, że sobie na to zasłużyli. Podobnie jak od nich wzięło się słowo „judzić”, czy odpowiednio dla Cyganów „cyganić”, albo do niemców „oszwabiać”.

Aż szkoda by było marnować tak wyraziste słowo na samych Żydów, czy raczej wąską ich grupę, a dla Nieżydów wymyślać inne o tym samym znaczeniu

Zjawisko gudłajstwa szybko się rozprzestrzeniło na wszelkie aspołeczne elementy, a pomogła w tym najpierw wojna, w której wyginęła większość tych porządnych, a po której ci porządni, co przeżyli wyemigrowali zwłaszcza do usa, a pozostała ich część była już powiązana z sowieckim okupantem i albo morderczo żydokomunistyczna, albo gudłajsko i antypolsko aspołeczna, choć była i syjonistycznie-faszystowska, a jest zwłaszcza lewacka, czyli faszystowsko-satanistyczna.
Ich bezkarność zachęcała do naśladowania najpodlejsze, zdradzieckie, karierowiczowskie elementy z naszego Narodu, zwłaszcza te, które wyniosło do znaczenia szambo Okrągłego Stołu z konsekwentną zdradą na rzecz UE i globalizmu.

Ważne, że na rozprzestrzenianie się postawy gudłajstwa nałożyło się potępienie antysemityzmu w znaczeniu zwalczania wszystkiego, co szkodzi jakimkolwiek Żydom, choćby zupełnie aspołecznym, a więc w znaczeniu satanistycznym.
To dało gudłajom zasłonę, za którą mogli się już plenić bez miary, nawet niszczyć tych, którzy chcieli montować samoobronę społeczeństwa, czy odzyskiwać wpływ na politykę. Uzyskiwać „prawo do tolerancji” tam, gdzie wchodzi zło, kłamstwo i aspołeczność, czyli niemoralność, a nawet już zupełnie satanistyczne „prawo do równouprawnienia religii, kultur i cywilizacji” za którymi idą duchowości nie do pogodzenia, które łączą sprzeczności w jeden organizm wiedząc doskonale, że „nie ostoi się dom skłócony”.
Gudłaj w to idzie, bo jego interesuje tylko „upatrzone szkiełko z rozbitego witraża”, czy łapówka za sprzedaż polskich łupków za kilka procent wartości.

Jeszcze raz pokazało się dobitnie, że szatan uwielbia pozostawać nierozpoznanym, ukrywać się w mgle niewidoczności i niejednoznaczności, ukrywać się w podszeptach do traktowania woli swojej jako woli Bożej, czyli w samoubóstwieniu i bałwochwalstwie, w definiowaniu przez gudłaja dobra i zła w poprzek postrzegania ich przez Boga, w kategoriach relatywizmu, czy mentalności Kalego – dobre to to co korzystne dla mnie na „tu i teraz”, w kategoriach New Age-owskiego „pozytywnego myślenia”, czy „poprawności politycznej”, albo modernizmu tego, co niezastępowalne, co nie ma alternatywy (jak np. moralność), pod bzdurnym pretekstem szukania postępu, samozatraceńczym, gdy nie ma się nic do zaproponowania.

Właśnie nie znaczenie „obraźliwe” chodzi, a o naszą samoobronne przed tą patologią, czy już konglomeratem patologii. Trzeba nam odzyskania terminu „gudłajstwa” dla budowy realistycznej świadomości co do jakości i sił naszych wrogów dla samoobrony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#395371

Miarka, napisałeś namiętny pamflet polityczny i żądasz, abysmy wszyscy uznali go za tekst sakralny, prawie za "Biblię" portalu. Jeśli chcesz doprowadzić do wojny na tym portalu, to jest najlepsza droga. Jedyną formą tradycji, jaką uznajesz jest tradycja konserwatywna i endecka, ale mam wrażenie, że nie poznałeś jej zbyt dokładnie.

Ponadto kilka cytatów:

"Grup aspołecznych i antynarodowych jest mnóstwo, np: (...) moderniści". W tej sytuacji odrzucasz pokaźną część literatury polskiej, tworzonej nie tylko przez Twoich ulubionych "gudłajów", ale także przez chłopów i szlachtę. Przypominam, że styl sztuki Niepodległości XX-lecia oparł sie w znacznej mierze na moderniźmie. Nie zabraniam Ci prawa do takich poglądów, ale nie mogę ich uznać za platformę porozumienia.

Inny cytat:

"odstępcy od Prawa Bożego są zawsze antyspołeczni, dopóki sie nie nawrócą". W tej sytuacji każdy katolik w wyniku popełnienia grzechu staje się osobnikiem aspołecznym, a co wiedzieć czy nie wręcz "gudłajem". Litości!

Kolejny cytat:

"syjoniści talmudyczno/rabiniczni są antyspołeczni, mają nawet inne prawa, inna wrażliwość mentalną dla swoich, a inne dla obcych". Zwracam Ci uwagę, że społeczeństwo stanowe było dominującą formą egzystencji co najmniej do I wojny światowej. Każdy stan miał inne prawa, a szlachcic z całą pewnością podchodził do chłopa inaczej, niż do innego szlachcica. Zdarzało się i to, że chłopi zamieniali się - według twojej definicji - w "gudłajów", czego exemplum rzeź galicyjska. Zastanów się, czy termin "gudłaj" nie jest zbyt relatywistyczny w Twoim wykonaniu.

Piszesz, że gudłaj nie jest okresleniem rasowym, a z drugiej strony, że gudłaj to "gnida, to ścierwo, a nie bohater. Nikt normalny nie dopuszcza gudłaja do społeczności ze sobą". Tym samym definiujesz gudłaja jako podczłowieka, a prawie jak zwierzę, bo przecież z bestią nie można koegzystować jak z człowiekiem. Rozumiem, że chodzi o bestię metaforyczną, o szatana, ale to z kolei odbiera jakikolwiek sens używaniu słowa "gudłaj", które nie jest metaforyczne.

Jednym słowem podzielam Twoją namiętność publicystyczną i szlachetne intencje, ale wolałbym, żebyś ważył słowa. Właśnie opublikowałem tekst o komunikacji rytualnej, badam też normy etykiety obowiązujące w dawnej Polsce i uważam, że przekroczyłeś je w każdym słowie. Zupełnie bez potrzeby.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Województwo Smoleńskie
Vote up!
1
Vote down!
-1
#395310

Dziękuję za ciekawe i inspirujące uwagi krytyczne. Do niektórych spraw się jednak odniosę.

Wojny na pewno nie wywołam, choć jeśli się wyklaruje jakaś wizja całościowa portalu w stylu „niepoprawnopolityczny to zwłaszcza antygudłajski” to będę zadowolony.

Odnośnie modernizmu. „"Grup aspołecznych i antynarodowych jest mnóstwo, np: (...) moderniści" (...) Nie zabraniam Ci prawa do takich poglądów, ale nie mogę ich uznać za platformę porozumienia”.

Modernistą to był Mikołaj Kopernik. Miał coś do zwywracania, ale i miał konkretny sposób na nowe uporządkowanie.
Ci, co od dobrych stu lat zwą się modernistami to mniej, czy bardziej jawni sataniści. Chcą burzyć, a nie są w stanie nic zbudować.
Za nimi ciągną tylko hochsztaplerzy od zarabiania na szybkich zmianach i
„łowieniu ryb w mętnej wodzie”, a zapewne i finansują ich.
A poza tym, to dlaczego mielibyśmy szukać porozumienia z modernistami ? To oni przychodzą burzyć nam spokój i ład. Jako chrześcijanie mamy być wolni od ducha świata, a modernizm nam go próbuje wciskać. Jezus powiedział o szatanie: „nie ma on nic swego we Mnie”.
To postawy promodernistyczne grożą nam rozwałkami na forum, a nie stronienie od modernizmu. Ważne trzymanie się tego, co jest dla nas trwałe, święte i fundamentalne, czyste i cnotliwe.

"odstępcy od Prawa Bożego są zawsze antyspołeczni, dopóki sie nie nawrócą". W tej sytuacji każdy katolik w wyniku popełnienia grzechu staje się osobnikiem aspołecznym, a co wiedzieć czy nie wręcz "gudłajem". Litości!”

Wniosek, że „każdy katolik w wyniku popełnienia grzechu staje się osobnikiem aspołecznym” jest przecież jak najbardziej słusznym. Oczywiście różne i często tolerolwalne są czyny grzeszne w zależności od ich skali aspołeczności. Również w innych kulturach zwalczano osobników aspołecznych na postawie tego, że zgrzeszyli, np. kamienowano ich, podobnie zabijano naruszających „tabu”.

Grzesznik nie staje się od razu gudłajem, a tylko wtedy, gdy uzna tą swoją postawę za uprawnioną, a zwłaszcza wzorcową, za powód do przechwałek i pychy, do szukania postępu, zwłaszcza „za wszelką cenę”, zwłaszcza „bez względu na innych”.

Grzech też są różnego ciężaru. Odpowiednio i z gudłajstwem. Uswiadamiane z pewnością jest nawracalne. Nie tępione, nie karane przez społeczeństwo staje się satanizmem, z którym społeczeństwo coraz trudniej będzie miało sobie poradzić.
Tu chodzi nie tylko o widzenie gudłajstwa w innych, ale i takich skłonności w sobie samych, dokładnie tak samo, jak i z grzesznością jako taką.

"syjoniści talmudyczno/rabiniczni są antyspołeczni, mają nawet inne prawa, inna wrażliwość mentalną dla swoich, a inne dla obcych" (...) Każdy stan miał inne prawa, a szlachcic z całą pewnością podchodził do chłopa inaczej, niż do innego szlachcica. Zdarzało się i to, że chłopi zamieniali się - według twojej definicji - w "gudłajów", czego exemplum rzeź galicyjska. Zastanów się, czy termin "gudłaj" nie jest zbyt relatywistyczny w Twoim wykonaniu”.

Nie można tego porównywać. Antyspołeczność syjonistów talmudyczno-rabinicznych wynika z nie traktowania jako grzech grzechu przeciwko cudzoziemcowi. To im daje ich specyficznie rozumiane prawa. Oczywiście te ich prawa nie mogą być w naszym Państwie respektowane jeżeli chcemy istnieć.
Syjonizm jako typowy faszyzm jest oczywiście gudłajstwem. Nasze polskie społeczeństwo klasowe nie miało z nim nic wspólnego.
Trzeba podkreślić, że nasz katolicyzm uznawał różnice klasowe tylko w wymiarze politycznym. W moralnym już nie.
Dla szlachcica chłop pozostawał człowiekiem, bratem. Dla syjonisty goj pozostawał/pozostaje bydlęciem, podczłowiekiem.

A co do „rzezi galicyjskiej”, to nie ma ona nic wspólnego z gudłajstwem.

„Zastanów się, czy termin "gudłaj" nie jest zbyt relatywistyczny w Twoim wykonaniu”.

Zdecydowanie nie – jest antyrelatywistyczny.

„gudłaj to "gnida, to ścierwo, a nie bohater. Nikt normalny nie dopuszcza gudłaja do społeczności ze sobą". Tym samym definiujesz gudłaja jako podczłowieka, a prawie jak zwierzę, bo przecież z bestią nie można koegzystować jak z człowiekiem”.

Co to to nie. Ja go tylko sprowadzam na ziemię z pozycji nadczłowieka, którą sobie uzurpuje.
Również nie „prawie jak zwierzę”, a „gorzej jak zwierzę”, przy czym to nie ja go na tej pozycji lokuję, tylko stwierdzam, że ją zajął i że tylko stanowczą, zdecydowaną walką można się próbować przed nim wybronić, a najlepiej to zamknąć go w klatce, jeśli jest szansa, że wróci do człowieczeństwa.

„definiujesz gudłaja jako podczłowieka, a prawie jak zwierzę, bo przecież z bestią nie można koegzystować jak z człowiekiem. Rozumiem, że chodzi o bestię metaforyczną, o szatana, ale to z kolei odbiera jakikolwiek sens używaniu słowa "gudłaj", które nie jest metaforyczne”.

Hola, hola. Gudłaj nie jest metaforyczne, ale i szatan nie jest bestią metaforyczną. To byt realny, osoba. Duchowa osoba. On realnie, choć z zasady w ukryciu, bierze udział w czynach gudłaja i to za zgodą gudłaja. Ja nie piszę, że „gudłaj jest zły jak diabli”. Z mojego punktu widzenia sprawa jest znacznie poważniejsza. Tam, gdzie zaczynamy dostrzegać kontakty gudłaja z szatanem kończy się nasza tolerancja.

„... ale wolałbym, żebyś ważył słowa”.

Przyjmuję do serca.

Vote up!
1
Vote down!
0
#395372

Dziękuję za odpowiedź. Moge ją podsumować krótko: inna jest perspektywa patrzenia księdza, a inna obywatela. Twoją perspektywę odbieram jako punkt widzenia "księdza", a przynajmniej takiego "księdza" jakim chciałbyś go widzieć. Szanuję, w pewnym stopniu podzielam, lecz nie w całości. Czołem!

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Województwo Smoleńskie
Vote up!
1
Vote down!
0
#395383

Witaj

Też wolałbym, żebyś wynalazł sobie inną nazwę na ten typ ludzi, których opisujesz.
Słowo "gudłaj" w powszechnym obiegu ma wyraźne konotacje rasowe. Niestety.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395378

I jeszcze "niestety"!. Co za jewropejski mędrzec!. A popatrz człowieczku, na te wszystkie lisie mordy w Sejmie, Senacie, rządzie i Belwederze. Czy tam jest ich miejsce?. Gdzie nam przyszło żyć?. Czy to już vice Kneset?. Czy to już Judeopolonia?. To ty w skansenie, będziesz klepać kosę, oglądany przez pancerną szybę, przez kilometrowe wycieczki długonosych i długouchych!. Dziękuję z "dychą" za wykładnie terminu GUDŁAJ. Nie zrobiłbym tego ani lepiej, ani solidniej!...Podzielam całkowicie entuzjazm Dixiego. Pozdrawiam z bananem na pysku!.

Vote up!
1
Vote down!
0
#395386

Do czego ty chcesz mnie przekonać? Czy ja nie widzę wyraźnie?
Przecież tutaj właśnie napisałeś, że gudłaj to żyd.
Więc potwierdzasz moją uwagę, tylko emocje cię zaślepiają.

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395387

Ze słownika"
(1.1) pejor., pogard. o Żydzie
(1.2) przest. niezdara, gamoń[1]
Jest o co się spierać?
Dyskutujesz, ale pejoratywnie, z pewną dozą wyższości i arogancji. Dlaczego?

Vote up!
1
Vote down!
0

Stasiek

#395421

Co ci się natychmiast kojarzy, jak słyszysz słowo gudłaj?
Ja nie mam wątpliwości.
Lecz może to lokalne koloryzmy, tak, jak buc, albo gbur.
Może gdzieś w Polsce na gamonia mówi się gudłaj?

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395422

 A co to są koloryzmy???

Bo Słownik Jezyka Polskiego definiuje to słowo  następujaco:

koloryzm

1. akcentowanie znaczenia kolorów w sztukach plastycznych;
2. kierunek w polskim malarstwie okresu międzywojennego; ;kapizm

A słowa gbur i buc cosik też koloryzmem nie chcą być i wg SJP znaczą:

gbur

1. dawniej, regionalnie: chłop, zwłaszcza zamożny, mający własną ziemię; gospodarz

2. osoba ordynarna, prostak, cham

buc

1.pyszałek, zarozumialec

 

Czy oto aby chodziło szanownemu językoznawcy? 

A to ci koloryzm.:))))))))))))))))))))

Lokalny na dodatek, a to już nie w kij dmuchał.

 

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#395433

Każdy głupi wie, że jazgdyni chodziło o koloryt. Nigdy się nie przejęzyczyłaś?

  Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#395438

Każdy głupi też wie, że słowo gbur nie jest regionalizmem. Ale to drobiazg. Przejęzyczenie.

A po za tym luuuuuz.

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#395440

Słowniki czyta ? Czyta.
To niech pisze poza tym. :)
I przestanie pouczać innych.

Vote up!
1
Vote down!
0

markiza

#395441

 A w poprzednim wpisie jeszcze brakowało ogonka u dwóch e. Kajam się wraz z samowolnym klawiszem spacji w laptopie i oddalam w celu wymierzenia sobie kary. Okularom też się dostanie, że nie dopatrzyły ;))) Wystarczy?

 

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
-1
#395453

Cóż, przejęzyczenie - oczywiście chodziło o koloryt. Dobrze?

Buc, o ile się orientuję, ma specyficzne znaczenie na Śląsku.
No a gburzy, to rzeczywiście bogaci gospodarze na Kaszubach. Jako, że często zarozumiali i aroganccy, to przeszło to do słownika powszechnego.

N'est ce pas?

Vote up!
1
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395456

... z Damą ? - zawsze !
ps.
.... Boże, co się dzieje z Ludźmi ? nie "odpuszczą" :-))

Vote up!
0
Vote down!
0
#395460

"Też wolałbym, żebyś wynalazł sobie inną nazwę na ten typ ludzi, których opisujesz.
Słowo "gudłaj" w powszechnym obiegu ma wyraźne konotacje rasowe".

1/ Już to powyżej wyjaśniałem, ale powtórzę:
"To że pierwotnie zjawisko gudłajstwa odnosiło się tylko do Żydów (zrsztą to chyba głównie skutek zaborów) znaczy tylko, że sobie na to zasłużyli. Podobnie jak od nich wzięło się słowo „judzić”, czy odpowiednio dla Cyganów „cyganić”, albo do niemców „oszwabiać”.

Aż szkoda by było marnować tak wyraziste słowo na samych Żydów, czy raczej wąską ich grupę, a dla Nieżydów wymyślać inne o tym samym znaczeniu".

2/ To, że słowo "gudłaj" w powszechnym obiegu ma wyraźne konotacje rasowe, to zasługa/wina tylko tych, co sobie historycznie na nie zapracowali.
"Rasy" nie oczyścimy od wypominania jej historycznego gudłajstwa przez zamilczanie sprawy. Zło nie napiętnowane ma to do siebie, że bezczelnieje, cynicznieje i potęguje się w poczuciu bezkarności, po czym atakuje jeszcze ostrzej.
Jednocześnie wypominane i wciąż pamiętane nie tylko pozwala nam zachowywać czujność wobec gudłajskich ataków na przyszłość, ale i upominać się o sprawiedliwość na dziś, a samej zainteresowanej "rasie" pozwala się od patogenów gudłajstwa odcinać i zapracowywać sobie na opinię uczciwych zadośćuczyniąc za krzywdy gudłai ze swojej rasy.
Podkreślę dobitnie: "gudłaj", to nie słowo agresywne wobec "rasy gudłai", a samoobronne przed agresją gudłajstwa, tej przepatologii społecznej i duchowej.

Vote up!
1
Vote down!
0
#395436

W tym kontekście, muszę się zgodzić, że gudłajstwo dokonało strasznych szkód w naszym kraju. Ale nie byli oni jedyni.
W Gdyni np. do dziś jest w pamięci zdrada dokonana przez naszych "polskich" volksdeutschów.
Czy oni nagle zniknęli?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395450

Nie mam nic przeciwko takiemu rozumienia słowa, jak w notatce,bardziej chodziło mi o zwrócenie uwagi na odchodzenie jazgdyni od jej zasadniczej treści. Jak ma pomysł na nowe słowo, to niech zaproponuje, choć osobiście nie widzę ku temu powodów.
Co do regionalizmów, to na Kresach na negaty żydowskie mówiło się raczej "parch"
Gudłaj = raczej synonim kudłacza.
Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#395451

Jeśli dobrze zrozumiałem Autora, to jemu chodziło nie tylko o te "negaty żydowskie". Chciał słowem gudłaj ogarnąć większe grono szkodników.

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#395457

czerwony śmieć, uwieszony na pancerzu T-34 z gwiazdą ZSRR. I Szechter i Wolińska. I Światło i Lewartow. I Bierut i Stolzman.To także "nasz", generał tajnej policji, zleceniodawca zabójstwa Przemyka i ks. Popiełuszko. To "nasz" poseł plujący jadem na polskość, Prezydenta i nasze pryncypia. Zleceniodawca i współautor zamachu w Smoleńsku. Żyd natomiast, to człowiek innego niż ja wyznania. Jeśli uczciwy i nie plączący się w polityce, to zasługujący na szacunek jak każdy obywatel RP.

Vote up!
1
Vote down!
0
#395393

Żyd (z dużej litery) to narodowość, żyd (z małej litery) to wyznawca wiary mojżeszowej.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#395541

że ten ktoś z Gdyni, nie ma prawa, by uczyć nas poprawności politycznej. Nie ma prawa, mówić dojrzałym ludziom co im wolno i co wypada!. Mówić co jest przyzwoite, a co nie jest!. Co wreszcie podoba się "jemu"!. To narcyzm, cechujący prostaków!. Pewnie nosisz zegarek, a la Nowak, ogromny i kolorowy?. Gość, ma prawa gościa. Czyli praktycznie, żadnych praw!...

Vote up!
0
Vote down!
0
#395640

Gość nie ma prawo publikować komentarzy ani prowadzić bloga na Niepoprawnych.
Jeśli ktoś ma taką możliwość, to znaczy, że jest jednym z Niepoprawnych, a nie gościem.

  Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#395642