Buczenie wojewody a buczenie smroda

Inauguracja prezydentury Andrzeja Dudy potwierdziła znane powiedzenie, że „co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”. W czasie inauguracyjnego expose prezydenta Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym, nowy prezydent został wybuczany przez kwiat naszego poselstwa i senatorstwa z Platformy Obywatelskiej za słowa dotyczące konieczności pomocy dzieciom. Prezydentowi Dudzie chodziło bowiem o dzieci, które w III RP często głodują – co zgodnie z przekazami dnia - nie jest przecież prawdą. To ohydna prowokacja...

Oczywiście, czym innym jest dozwolone a nawet aprobowane buczenie wojewody, od buczenia smroda. Bo taki smród przyjdzie sobie na cmentarz i bezczelnie, po chamsku wybuczy sobie takie wybitne osobistości, jak Ewa Kopacz czy Bronisław Komorowski. A są to osobistości, którym z racji przynależności do partii obywatelskiej – czyli do klasy budowniczych III RP należy się bezwzględny szacunek. Czyli oklaski na stojąco i codzienne peany na wszystkich stacjach naszych rewolucyjnych mediów.

Co innego prezydent Andrzej Duda. Ten – wprawdzie miał incydent z członkostwem w Unii Wolności – ale ostatecznie zrezygnował z przynależności do najwyższej klasy politycznej III RP. Czyli z przynależności do rasy Panów III RP, którzy z małymi przerwami robią nam dobrze od 25. lat. Zwłaszcza zaś dzieciom...

Jednym z tych widocznych elementów, że żyje nam się lepiej - jest powszechny dostęp do szczawiu na nasypach kolejowych, oraz do mirabelek. W przeciwieństwie zatem do czasów komuny, gdy nasypów chronili sokiści – dziś dzieci mogą bez przeszkód objadać się porastającymi wokół przejeżdżającego Pendolino frykasami. Mirabelek nie strzegą też straże miejskie, ochoczo wlepiające mandaty za każde wykroczenie. Nie jest więc prawdą, że są w Polsce rodziny z dziećmi, których nie stać jest na chleb ! Przecież zamiast chleba dzieci mogą jeść drożdżówki, których produkcja systematyczne rośnie od czasów obalenia komuny…

Słusznie więc klasa Panów III RP wybuczała prezydenta Andrzeja Dudę, który w inauguracyjnym expose oczernił naszą Zieloną Wyspę przed całym światem. Andrzej Duda nie wspomniał bowiem ani o szczawiu , ani o mirabelkach ! Nie zająknął się nawet o powszechnej dostępności do drożdżówek ! Buczenie posła i senatora PO w sejmie – było więc uzasadnionym buczeniem przysłowiowego wojewody, któremu wszystko wolno. To buczenie wskazuje, że stanie się ono normą w czasie przemówień prezydenta Dudy. Bo przecież celem przemówień prezydenta III RP nie jest wskazywanie na pewne niedociągnięcia, lecz wyrażenie dumy i uzasadnionej satysfakcji z osiągniętych sukcesów, oraz odznaczanie orderami Białego Orła budowniczych III RP. Tak, jak to czynił były prezydent ! Bo kto jak nie red. Michnik – nasz Orzeł Biały postawił podwaliny pod fundament teoretycznego państwa ?

Przecież to za prezydenta Komorowskiego, słuchając jego słów o naszych niewątpliwych osiągnięciach - cały świat na nas patrzył, wyrażając za prezydentem III RP tę samą dumę i satysfakcję. A nawet więcej ! Przecież to w nagrodę za wybitne osiągnięcia w dostępie do szczawiu i mirabelek, oraz w produkcji drożdżówek – mamy naszego Króla Europy i nawet księżniczkę Elżbietę ! Tego zdaje się nie zauważył prezydent Andrzej Duda i jego sztab – nie wysyłając specjalnego zaproszenia na inaugurację prezydentury. Takiego zaproszenia nie otrzymała też księżniczka Elżbieta ! A przecież wystarczyłoby zapoznać się z królewskim protokołem, by dowiedzieć się że bez specjalnych wysłanników, wysłanych do Brukseli ze specjalnym zaproszeniem, wydrukowanym na inkrustowanym papierze – Król Europy nie kiwnie nawet palcem, a co dopiero nogą ! To są elementarne zasady majestatu Króła Europy !

Dlatego Króla Europy nie było na inauguracji prezydentury Andrzeja Dudy tym bardziej, że Andrzej Duda wywodzi się z tych samych nizin społecznych, które wybuczały nie tylko jego (gdy jeszcze nie wyemigrował z III RP), ale i Bronisława Komorowskiego, Ewę Kopacz oraz wszystkie wybitne osobistości z panujących nam dworów Ewy Kopacz i Bronisława. Dodajmy, że to obecny Król Europy wskazał właśnie Bronisława na prezydenta III RP, a Ewę Kopacz na premiera Zielonej Wyspy, gdzie szczaw nasypy porasta, śmieją się w słońcu złote mirabelki, a drożdżówki piętrzą się na wystawach sklepów piekarniczych ! Czym zatem, jak nie zwyczajnym świństwem było odebranie Bronisławowi prezydentury, która się Bronisławowi słusznie należała ?

Dlatego żałobnym płaczom nie było końca w czasie mszy prowadzonej przez ks. Sowę i jego przyjaciół. Była to Msza dziękczynna a zarazem oskarżycielska, w czasie której dostało się nawet hierarchom Kościoła, którzy nie dostrzegli, że Bronisław Komorowski podpisując jako prezydent ustawę przemocową, czy też ustawę In vitro – kierował się polityką miłości Platformy Obywatelskiej. Tą samą miłością do ludu pracującego miast i wsi wykazał się Bronisław podpisując ustawy o kradzieży funduszy OFE i o wydłużeniu wieku emerytalnego ! Tylko ks. Sowa i przyjaciele to dostrzegli, zauważając jak niesłusznie Bronisław był atakowany: W ostatnim czasie spotkało pana, panie prezydencie, wiele niesprawiedliwości, także bardzo podłych. I niestety były one wypowiadane przez ludzi, których nazywamy ludźmi Kościoła. Zostały przez nich samych wypowiedziane i innych, z ich błogosławieństwem. Słowa, które nigdy nie powinny się pojawić w ustach takich ludzi. Święte słowa miłość i miłosierdzie były poniewierane wśród słów nikczemnych. I nikt mnie nie przekona, że taki język może płynąć z serca przemienionego. Płynie z serca kamiennego... - tak wspominali Bronisława Komorowskiego przyjaciele ks. Sowy na mszy żałobno-dziękczynnej…

Tak - to kamienne serca, w tym niektórych biskupów - sprawiły, że Bronisława nie ma już wśród nas. Jest zaś niegodny urzędu prezydenta człowiek z nizin społecznych – jawnie deklarujący, że wierzy w Boga i jest przeciwny ustawom podpisanym przez Bronisława. Budzi to słuszne oburzenie ks. Sowy i jego przyjaciół oraz uzasadnia wybuczenie prezydenta Andrzeja Dudy przez członków PO w trakcie inauguracyjnego expose w sejmie III RP. A przecież to obecny parlament III RP jest emanacją teoretycznego państwa, które z takim trudem zostało zbudowane przez D. Tuska, E. Kopacz i Bronisława Komorowskiego, przy modlitewnym wsparciu ks. Sowy i jego przyjaciół !

Z tym państwem oraz z ch….d… i kamieni kupą zamierza zmierzyć się prezydent Andrzej Duda, mając za przeciwników nie tylko salon III RP i nie tylko najwyższą klasę polityczną - śmietankę zebraną przy okrągłym stole. Tym przeciwnikiem będą ujawniane teraz we wszystkich mediach nagrania ks. Sowy i jego przyjaciół . Msza dziękczynna za Bronisława Komorowskiego, który tak nagle odszedł została zapewne nagrana nie tylko przez gang Przestępczych Kelnerów, posługujących się cyrylicą…