Nieznany stenogram z obrad Komisji…
Zdarzyło się to niedawno, gdy Prezydent dużego państwa wraz z 96 osobami na pokładzie i załogą zginął w tajemniczych okolicznościach na terenie b.ZSRR. Po katastrofie, Premier tego dużego państwa osobiście zadecydował, by śledztwo w tej sprawie było prowadzone w oparciu o konwencję chicagowską, dzięki czemu prokuratura dużego państwa mogła na bieżąco współpracować z prokuraturą b.ZSRR. I tak, dzięki doskonałej współpracy obu prokuratur powstał raport generałowej Katodiny, z którego wynikało, że wypadek spowodował pijany generał, który przejął kontrolę nad lotem samolotu…
Niestety – zamiast szacunku do raportu oraz do samej generałowej Katodiny – opozycja w dużym państwie zarzuciła generałowej sfałszowanie śledztwa. Premier dużego państwa (ten, który zdecydował się osobiście na śledztwo w oparciu o konwencję chicagowską) – chcąc, a bardziej nie chcąc - powołał komisję, która miała zweryfikować raport generałowej . Teraz udało nam się dotrzeć do nieznanych stenogramów z obrad tej komisji… Obrady rozpoczyna Przewodniczący Komisji (wymieniony dalej, jako Przewkom), a w dyskusji uczestniczy Przedstawiciel Prokuratury (Przedprok) , Prokurator wojskowy (Prokwoj), Ekspert lotniczy (Ekslot) oraz Członkowie komisji (Członkom nr 1, nr 2 i nr 3)...
Przewkom: - Otwieram obrady komisji i serdecznie witam przybyłego do nas Przedstawiciela prokuratury i Prokuratury wojskowej. Od razu oddaję głos Przedstawicielowi prokuratury, który podzieli się z państwem nowymi ustaleniami prowadzonego śledztwa…
Przedprok: - E…y….Proszę państwa, krótko mówiąc, nie mamy żadnych nowych ustaleń poza tymi, które dała nam generałowa Katodina….
Głos z sali - Członkom nr 1: - A co z ustaleniami Biura bezpieczeństwa i Laboratorium Kryminalistycznego w sprawie wydawanych komend w kokpicie samolotu, Panie Przedstawicielu prokuratury ?
Przedprok: - Właśnie o tym zamierzałem mówić. Otóż nic nie wiemy, kto te komendy wydawał…
Przewkom:- Jak to? To instytuty nie wykryły czyj to był głos ?
Przedprok: - E…..y….Dokładnie tak – laboratoria niczego nie potrafiły potwierdzić, a zwłaszcza, że był to głos generała !
Przewkom:- To co my teraz zrobimy ? Pan premier czeka na nasz raport, generałowa Katodina wydzwania do ministerstwa grożąc, że jak jej raport będzie podważony, to możemy zapomnieć o gazie po 400 dolarów - a my tu nie mamy potwierdzonego głosu generała !!? Co tu robić, co robić ? (głośno myśli, zatapiając twarz w dłoniach) Prokwoj: Panie Przewodniczący – jest pewne wyjście… (Przewkom wyraźnie się ożywia) – Otóż zgodnie z ustaleniami prokuratorów, generała znaleziono w kokpicie na miejscu pilota…
Przewkom: - A w takim razie, gdzie był pilot ? Prokwoj:- Pilota znaleźli w kabinie pasażerów… Przewkom (wyraźnie podniecony) : - Czyli możemy pójść dalej, niż raport generałowej ?…Czy tak panowie ?
Ekslot: Z moich osobistych kontaktów z panią generałową wynika, że bardzo sobie ceni zaufanie, jakim pan premier obdarzył prokuratorów b. ZSRR i co oczywiste - liczy także, że nasza komisja tego zaufania nie zawiedzie. Chciałbym przy tej okazji, złożyć pozdrowienia od generałowej dla Pana Przewodniczącego !
Przewkom (z zażenowaniem): No nie, nie trzeba, nie trzeba….
Ekslot (kontynuując) : Mam zatem koncepcję, żeby w naszym raporcie napisać, że generał wygonił pilotów z kokpitu i powierzył sterowanie samolotu pasażerom, wydając im w tym czasie komendy po pijanemu…
Przewkom: - Na podstawie jakich przesłanek pan ekspert sądzi, że można by to w raporcie przepchnąć ?
Ekslot: - Na podstawie ustalenia prokuratorów, że w kokpicie – oprócz generała - było jeszcze 10 osób spoza załogi…
Głos z sali Członkoma nr 2: - Czy ten fakt potwierdzili nasi prokuratorzy ?
Ekslot: - Ten fakt potwierdzili prokuratorzy b.ZSRR, do którym mamy nieograniczone zaufanie w odnajdywaniu ciał…
Głos z sali Członkoma nr 3:- A gdzie byli w tym czasie nasi prokuratorzy wojskowi ? Prokwoj:- Dziwię się panu, że zadaje nam pytania, które nie przybliżają nas do rozwiązania problemu ! Czyżby nie wiedział pan, że śledztwo prowadzone było według konwencji chicagowskiej ???? Przyjęcie Konwencji chicagowskiej oznacza, że w czasie, gdy samolot badali prokuratorzy b.ZSRR, nasi prokuratorzy przebywali w Chicago - na szkoleniu …. Wyrażam się chyba jasno ?
Przewkom: - Panie prokuratorze wojskowy, proszę się nie denerwować….Pan profesor się tylko zagalopował… Uspokójmy się zatem panowie i spróbujmy konstruktywnie rozwiązać przynajmniej ten jeden problem:, czyli Czy generał mówił coś w kokpicie, czy nie mówił? Bo moim zdaniem - skoro generał był w kokpicie, to przecież musiał coś mówić ! Chyba mam rację - Nieprawdaż ?
Ekslot:- To nie racja, panie przewodniczący – to pewność…Dlatego - chociaż żaden instytut tego nie potwierdził, to przecież nasz, niezależny, samorządny i demokratyczny Przewodniczący Komisji może potwierdzić, że generał wydawał komendy załodze samolotu. A jeśli pan premier uzna, że powinniśmy pójść dalej ze względu na gaz – możemy nawet napisać, że pijany generał wydawał komendy pasażerom samolotu, którzy zamiast pilotów kierowali samolotem…Bo skoro pasażerów znaleziono w kokpicie….
Przewkom: - No, to chociaż trochę posuwamy się naprzód w naszych ekspertyzach…. Ale zanim napiszemy w raporcie, że generał wydawał komendy – proponuję, aby ustaliła to cała nasza Komisja …
Ekslot:- To nie wystarczą słowa wybitnych ekspertów, chociażby moje , panie przewodniczący? Bo w jaki sposób cała Komisja może ustalić, że to generał wydawał komendy???
Przewkom: - Och wy Ekslot, Ekslot ! Musicie się jeszcze długo demokracji uczyć. Bo przecież wystarczy, że cała nasza Komisja weźmie udział w demokratycznym, tajnym głosowaniu, w którym zadecyduje, czy generał wydawał komendy, czy ich nie wydawał. I sprawę mamy załatwioną !
Ekslot:- Przyznaję panie przewodniczący, że tego nie przewidziałem…Chapeau bas !
Przewkom: - Proszę państwa ! Za chwilę otrzymają państwo karteczki, na których należy wpisać nazwisko osoby, która wydawała komendy pilotom. Po złożeniu karteczki, proszę ją wrzucić do czapki naszego eksperta lotniczego, która leży na stole prezydialnym…. A….. – byłbym zapomniał: głosy policzą panowie prokuratorzy, ja zaś odczytam wynik demokratycznego głosowania….
Po około 20 minutach…
Przewkom: - Proszę państwa. Jako przewodniczący komisji ogłaszam, że w głosowaniu brało udział 18 osób. Oddano 17 głosów ważnych i 1 nieważny. Zdecydowana większość członków komisji, bo aż 17 osób wybrała głos generała. Tylko jedna osoba oddała głos nieważny, wpisując na karcie do głosowania, że był to głos…. obecnego na naszej sali pana prokuratora wojskowego… Szkoda, bo byśmy mieli stuprocentową zgodę, że to generał wydawał komendy pilotom…
Po dłuższej chwili , z głębi sali podnosi się ręka….. Przewkom: - Czy w tej sprawie chciałby pan zabrać głos ?
Członkom nr 3: - Tak, to ja chciałbym się przyznać do tego, że zagłosowałem na pana prokuratora wojskowego….(szmer niedowierzania). Ale swoim głosowaniem, chciałem wyrazić solidarność z panem prokuratorem wojskowym i z prokuraturą wojskową, która w tych trudnych chwilach dla naszej Ojczyzny, atakowana jest przez wrogie naszemu ustrojowi siły opozycji, które sypią piach w dobrze zapowiadające się śledztwo….
Przewkom: - A, to co innego panie profesorze ! Przekażmy oklaskami panu profesorowi wyrazy podzięki.. (słychać długie, gromkie oklaski). – Ale chciałbym jeszcze zapytać: Kto zdaniem pana profesora wydawał komendy pilotom ?
Członkom nr 3: - To oczywiste, że był to generał !
Przewkom: No ! I na tym kończę obrady naszej komisji, której ustalenia znajdą się w końcowym raporcie !
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2344 odsłony
Komentarze
>Kapitan Nemo
22 Stycznia, 2012 - 00:07
Pozdrawiam serdecznie.
Z podziękowaniem zasilam"skarbonkę" Autora "dyszką".
a ten przyglupiasty dziadziuś to pisz wymaluj prof Żylicz
22 Stycznia, 2012 - 09:57
nie dość bezczelnych łgarstw i poplecznictwa w jakże prawdopodobnym zbrodniczym spisku to jeszcze wysługują się starszymi ludźmi z tytułami naukowymi ale daleko posunieta skleroza wystawiajac ich cynicznie na pośmiewisko ;/
a to jeszcze nie koniec - zblizamy się nieuchronnie do konferencji w Pasadenie!!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart