Azjatycka dzicz, czyli kulisy teoretycznego państwa

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

„Te zwłoki trzeba było włożyć do trumny – ułożyć jak puzzle” mówi dzisiaj w wywiadzie dla Newsweeka smoleńska kłamczucha, z której azjatycka dzicz usiłuje zrobić bohaterkę. I to bohaterkę nie byle jaką, bo wolontariuszkę Platformy, która przez nikogo nie proszona pojawiła się w Moskwie w dniu 13 kwietnia 2010 roku – w trzy dni po katastrofie smoleńskiej – gdzie odbyło się międzyrządowe spotkanie polsko-rosyjskie... 

Spotkaniu w Moskwie przewodniczył premier Władimir Putin, a obecni byli, oprócz przedstawicieli prokuratorów z Polski (Krzysztofa Parulskiego) i Rosji (Aleksandra Bastrykina), również m.in. szef kancelarii premiera Donalda Tuska – Tomasz Arabski, podsekretarz stanu w MSZ – Jacek Najder, akredytowany polskiego rządu przy MAK – Edmund Klich i ambasador Polski w Rosji – Jerzy Bahr oraz Sergei Ivanov – wicepremier w rządzie Putina (i jego przyjaciel z KGB) oraz szefowa rosyjskiej komisji MAK – Tatiana Anodina. To właśnie w czasie tego spotkania przedstawiono wniosek krajów UE i „innych państw europejskich” oferujących pomoc w badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.  Organy śledcze Unii Europejskiej oraz innych państw europejskich wyraziły gotowość uczestnictwa w pracach komisji technicznej, jeżeli zaistnieje taka potrzeba – mówiła Tatiana Anodina, szefowa rosyjskiej komisji MAK. Wniosek ten nie został jednak rozpatrzony, ponieważ – jak przekonywała Anodina – „nie ma wątpliwości co do obiektywności MAK”.

Opinię generałowej Anodiny poparli obecni na spotkaniu przedstawiciele teoretycznego rządu Donalda Tuska i oczywiście – nasza bohaterska wolontariuszka dr Ewa Kopacz. Ewa Kopacz, ówczesna minister zdrowia i przedstawiciel polskiego rządu, nie oponowała przeciwko odrzuceniu oferty UE, a zamiast twardo negocjować, relacjonowała Putinowi swoje spostrzeżenia o fantastycznej współpracy przy identyfikacji zwłok oraz rozpływała się nad gościnnością, profesjonalizmem i doskonałym tempem pracy Rosjan: Pracujemy jak jedna wspólna rodzina i powiem szczerze, że po raz pierwszy jestem świadkiem tak dobrej współpracy i uzupełniania się w tej pracy nawzajem.... 

Po siedmiu latach okazuje się, że wszystkie słowa Kopacz o przekopywaniu ziemi i starannym badaniu "najdrobniejszych szczątków" - to była gigantyczna ściema, na którą bohaterska Kopacz nabrała miliony Polaków. Okazuje się, że była to zabawa w ruskie puzzle, polegająca na wkładaniu do trumien zwłok ofiar katastrofy pod Smoleńskiem przy pomocy łopat. Takie puzzle odnajdują dzisiaj prokuratorzy IPN na Łączce i takie ludzkie puzzle odnaleziono w Katyniu. Te smoleńskie puzzle – gdzie w jednej trumnie odnaleziono szczątki siedmiu ofiar, lub zwłoki z trzema rękami - nadal zachwycają bohaterkę naszych czasów i tę całą azjatycką dzicz, która nadal chciałaby rządzić Polską...

Oto szef partii obywatelskiej niejaki Neumann, mówi bez zażenowania: “Najrozsądniej byłoby gdyby te wszystkie ofiary były w jednym, wspólnym grobie” ! Jeszcze dalej posuwa się Bronek - były, teoretyczny prezydent, który po 10 kwietnia 2010 roku przekonywał, że państwo zdało egzamin. Obecny mieszkaniec Ruskiej Budy bez cienia wstydu ujawnił swą azjatycką mentalność w programie „Prezydenci” w Polsat News. Mówiąc o katastrofie smoleńskiej Bronisław Komorowski przekonywał, że ofiary tragedii można było pochować we wspólnym grobie, co obruszyło nawet b. członka KC PZPR Leszka Millera!

Komorowski ujawnił przy okazji, że wszyscy z tej dziczy rządzącej nie tak dawno Polską doskonale wiedzieli, że Kopacz ściemnia. Oni wiedzieli, że Kopacz pojechała do Moskwy tylko po to, by ukryć prawdę o tej największej tragedii nowożytnej Polski, w której zginął prezydent Polski, jego żona, dowódcy wojsk, członkowie parlamentu i urzędów państwowych. A dlaczego łgali w żywe oczy ? Oni łgali w imię „nowego otwarcia” z barbarzyńcami…

Kopacz, Neumann, Tusk, Sikorski, Komorowski, Arabski, Parulski, Klich, itd… - oni wszyscy stali się wspólnikami ruskiego barbarzyństwa, wiedząc o nim i w dodatku łżąc w żywe oczy o wspaniałej współpracy z Rosjanami. A także o tym, jak teoretyczne państwo „zdało egzamin” . Komorowski, który już w kilka godzin po katastrofie Tu-154M zajął pałac prezydencki - nie czekając na oficjalny raport o śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, doskonale wiedział o skali ściemy i sam stał się jej Wielkim Kreatorem:  – Wszyscy doskonale wiedzieli, że Rosjanie szukali ciał i składali je wedle tego, jak im się wydawało, że to pasuje – jeden fragment do drugiego. Tysiące błędów były, tylko o tym wszyscy wiedzieli – przyznał Komorowski w Polsat News.

Komorowski przyznając się do tuszowania barbarzyństwa azjatyckiej dziczy zapomniał dodać, że w dniu 6 maja 2010 r. jako Marszałek Sejmu RP, wykonujący obowiązki Prezydenta RP, na wniosek Ministra Spraw Zagranicznych Radka Sikorskiego, nadał obywatelom Federacji Rosyjskiej odznaczenia państwowe za wybitne zasługi i zaangażowanie w działania podjęte przez stronę rosyjską w czasie akcji pod Smoleńskiem. Komorowski odznaczył 20 Rosjan za “wybitne zasługi” w działaniach po katastrofie. Odznaczeni zostali KRZYŻEM OFICERSKIM ORDERU ZASŁUGI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ 1. mjr Balakin Vitaliy 2. Chernolikhova Irina 3. Chizhova Elena 4. mjr Gaenkov Sergey 5. Khizhniak Andrey 6. mjr Kremen Pavel 7. Kryukov Roman 8. Leonov Sergey 9. Lyanenko Vladimir 10. Makarova Olga 11. Momot Dmitriy 12. Moshenskaya Svetlana 13. por. Naryshkin Andrey 14. Nazarov Igor 15. Nikonov Dmitriy 16. Reshetun-Belikov Aleksey 17. Reunov Denis 18. kpt. Spravceva Olga 19. Utenkova Rogneda 20. Yakovlev Aleksandr

Wsród odznaczonych przez Bronisława Komorowskiego są dowódcy oddziałów rosyjskich które okradały ciała ofiar. Wśród odznaczonych przez Bronisława Komorowskiego są ci, którzy nie podjęli jakiejkolwiek akcji ratunkowej i przez prawie 4 godziny przyglądali się ciałom leżącym w błocie, ochraniając jedynie teren katastrofy przed niepożądanymi osobami. Wśród odznaczonych przez Bronisława Komorowskiego są i ci, którzy sekcje w Moskwie przeprowadzili tak, jakby dowieziono im do pochowania jakieś zwierzęta….

W kilka miesięcy po katastrofie, gdy wydawało się, że azjatycka dzicz na wieki wieków zatuszowała ten bezprecedensowy akt wspólnego, polsko-ruskiego barbarzyństwa – z Moskwy wraca marszałek Borusewicz, zachwycony „nowym otwarciem”. Do dziś jednak nie wyjaśniono, czy to „nowe otwarcie” wynikało z tragicznego przypadku, czy też ze starannie przygotowanego planu?

Warto więc przypomnieć, że zaledwie w trzy dni po katastrofie,  w dniu 13 kwietnia 2010r. gdy polska delegacja wraz z bohaterską "wolontariuszką" Kopacz zgodziła się na rosyjskie warunki, odrzucając udział w komisji śledczej organów Unii Europejskiej - „Niezawisimaja Gazieta” pisała: „Katastrofa smoleńska sprawiła, iż „katyńska kość niezgody w relacjach Warszawy i Moskwy została pochowana razem z prezydentem Lechem Kaczyńskim , a w stosunkach warszawsko-moskiewskich nastąpił okres „pojednania” i „współpracy” ….

Załączniki:

http://niepoprawni.pl/blog/763/sikorski-i-tusk-grabarze-polskiej-polityk...

]]>https://wzzw.wordpress.com/2011/01/15/dyplomaci-z-departamentu-i-sb/]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (17 głosów)

Komentarze

Ścierwojady, gówno jady, POtomkowie pejsatej NKWD-e, to samo chcą zrobić, co ich przodkowie zrobili z oficerami Polskimi w Katyniu. Dół, wapno i wspólna mogiła dla zamordowanych POd Smoleńskiem. 

Car nakazał profanację Polskich obywateli, a towarzysze POlszewiki pilnowali by to nie ujrzało światła dziennego. Zakazem otwierania trumien. Myśleli że będą rządzić, do końca świata i jeden dzień dłużej.

Uważam że Putek trzyma za jaja TuSSeka "TW-Oskar" prowadzonego przez chłopców z DDR i WSI-owego red bula bredzisława, na których ma kwity w Moskwie. A kopara na metr, to tylko wykonawczyni POleceń swego pana TuSSeka.

Te ścierwojady i gówno jady z PO, dla nich niema niczego świętego, za cenę rządzenia zrobią wszystko.

PO owocach ich POznacie, skąd ich żmijowe plemię.

Pozdrawiam.

Vote up!
13
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1541498

(...)

„Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata”

Marian Zdziechowski, filozof, publicysta, profesor i rektor Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie oraz krytyk totalitaryzmów faszystowskich i komunistycznych, w swojej książce z 1937 r. „W obliczu końca” napisał:

Człowiek wyzuty z indywidualności i sumienia, z mentalnością szpiega, z duszą kata, a poddany dyscyplinie katorgi zostaje uznany, zgodnie z ewangelią sowiecką, za ideał człowieka i wzór dla czasów naszych, a propagandzie nowego ideału w rozmaitych postaciach, stosownie do miejsca i środowiska, ogół społeczeństwa naszego przypatruje się z życzliwą neutralnością.

Dzisiaj doskonale odpowiadają temu opisowi różne wyzute z godności, indywidualności oraz sumienia załgane typy, których wzorce podziwiane przez politruków michnikowszczyzny widzimy w różnych: Tuskach, Kopacz-kach, Schetynach, Komorowskich i Sikorskich oraz ich mafijnych wspólnikach w rabowaniu oraz niszczeniu kraju w rodzaju różnych: Zbychów, Mirów czy Rychów…

Andrzej M. Salski

________________________________

Artykuł pt. „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“ został opublikowany w „Gazecie Polskiej“, nr 40 (1156), 7 października 2015 r., s. 34.
W sieci: „Jak mafijne elity III RP banalizują zło“, http://www.gazetapolska.pl/33358-jak-mafijne-elity-iii-rp-banalizuja-zlo

Vote up!
13
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1541500

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.

#1541504

(...)Głosów oburzenia nad sposobem pochówku premiera i Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych było jednak więcej, gdyż złożono go do trumny niemal nagiego. Władysław Sikorski miał na sobie jedynie bieliznę i wojskową koszulę, a ciało owinięto brunatnym wojskowym kocem. W 1993 roku ekshumowano szczątki spoczywające na cmentarzu lotników w Newark. Wtedy otwarto trumnę, lecz zamiast odziać generała w należny mu mundur, zwłoki wraz z okrywającym je kocem wrzucono jedynie do foliowego worka i ponownie zamknięto wieko. Przed złożeniem w królewskiej katedrze na Wawelu już nikt nie otwierał trumny. – Mimo to mówienie o pohańbieniu generała z racji braku munduru to gruba przesada – twierdzi prof. Tomasz Nałęcz, znany historyk i bliski współpracownik prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. – Sikorski miał cudowny pogrzeb w londyńskiej katedrze, u trumny stali przedstawiciele całej koalicji antyhitlerowskiej, a potem równie dostojnie żegnano go na Wawelu w 1993. – Czego można chcieć więcej? – dziwi się profesor.(...)

http://www.tygodnik7dni.pl/tajemnica-gibraltaru-2013,07,05.html (link is external)

Prawie to samo konsorcjum sprawców obu zbrodni, te same zdziczałe zwyczaje zwane "kryszą", ta sama obłuda strony nazywającej się "polską":

Gibraltar:

„Cztery dni po tragicznej śmierci premiera i naczelnego wodza w katastrofie lotniczej pod Gibraltarem, 8 lipca 1943 r., rząd RP postanowił, że gen. Władysław Sikorski po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zostanie pochowany na Wawelu. Ze względu na trwającą wojnę generał spoczął tymczasem na cmentarzu lotników polskich w Newark pod Londynem.”

http://wiadomosci.onet.pl/gry-wawelskie/j6g60 (link is external)

 

Smoleńsk:

„Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria zostaną pochowani na Wawelu w Krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, obok trumny z ciałem Józefa Piłsudskiego. Krążące wcześniej informacje potwierdził metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.”

Decyzję o pochówku Pary Prezydenckiej na Wawelu podjął B.Komorowski, bo jak mówił kard. S.Dziwisz, była to decyzja wagi państwowej i on sam nie mógł podjąć takiej decyzji.

"Kardynał Stanisław Dziwisz zdradził tygodnikowi "Do Rzeczy", że z pomysłem pochowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego przyszli do niego ministrowie. Duchowny stwierdził, że nie może sam podjąć takiej decyzji - i zapytał o zdanie Bronisława Komorowskiego. "Nie wyrażał sprzeciwu" - powiedział."

czyli to jego decyzja była ostateczna.

To była ta sama próba odepchnięcia od siebie podejrzeń współsprawstwo w zbrodni.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kardynal_dziwisz_kaczynski_na_wawelu_... (link is external)

 

Na koniec tak samo jak czyni w tej sprawie "totalna opozycja", w sprawie pochówku gen .Sikorskiego nie widział nic złego Tomasz Nałęcz: (...)Sikorski miał cudowny pogrzeb w londyńskiej katedrze, u trumny stali przedstawiciele całej koalicji antyhitlerowskiej, a potem równie dostojnie żegnano go na Wawelu w 1993. – Czego można chcieć więcej? – dziwi się profesor.(...)

.

Vote up!
9
Vote down!
0
#1541508

  Witaj Kapitanie! Ta Wolontariuszka, nie wiem czy wszyscy zauważyli, jest skośnooka, co świadczy o pochodzeniu i mentalności tej żmiji. Reszta tej mafii, to bękarty Polski. To kryminaliści których państwo Polskie niedługo osądzi. Wszędzie i wobec naród musi wołać jednym głosem -" Ukarać zdradę"

Vote up!
8
Vote down!
0

ronin

#1541509

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.

#1541529

moi nieżyjący już Przyjaciele" też kiedyś siedzieli za terroryzm,bo chcieliśmy obalac komunę rodem z Moskwy,mnie się udało ,bo chłopaki odciągnęły oprawców  w inna stronę a mnie zabrał  autobus,gdy się zatrzymał "przypadkowo " na ulicy pełnej ZOMO i tych   z pałami Nigdy nie udało mi się podziękować cudownemu i odważnemu śląskiemu kierowcy,który wysadził nas dopiero w Lipinach ,stwierdzając,ze tu już jesteśmy bezpieczni,mimo,ze cuchnęliśmy gazem okrutnie i płakaliśmy jak bobry,ale nie ze strachu

kłaniam się również tym dzielnym chłopaczkom z przed laty,którzy krzycząc niech pani ucieka na ulicę chyba Stwawową,bo tam już rusza autobus a my ich odciągniemy w drugą stronę ,drogie tamtejsze Dzieciaki,gdzie jesteście ,co sie z Wami póżniej stało?

Niech Bóg ma Was w swojej opiece

dawny "terrorysta" w spódnicy i na szpilkach,z rozmrażającym się bigosem w siatce,na nieugotowany obiad :)

 

Vote up!
4
Vote down!
0

gość z drogi

#1541531

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.

#1541532

cyt. "Z jednej strony mamy łgarstwa na temat tego, po co i w jakim charakterze Ewa Kopacz była po 10 kwietnia 2010 r. w Rosji, z drugiej – równie kłamliwe opowieści o tym, że rodziny ofiar chciały szybko pochówków. Tymczasem rodzinom wmówiono, że pogrzeby powinny odbyć się szybko, gdyż nie wolno otwierać trumien, więc odwlekanie czegokolwiek nie ma żadnego sensu.

To tacy ludzie jak ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz czy szef kancelarii premiera Tomasz Arabski w imieniu Donalda Tuska parli do szybkich pogrzebów, a nie rodziny ofiar. Tych zresztą nikt nawet nie pytał o zdanie. Oznajmiono im, że przepisy sanitarne nie pozwalają otwierać trumien. A potem wszystko poszło szybko, żeby nikomu nie przyszło do głowy zajmować się tym, jakie haniebne rzeczy działy się z ofiarami katastrofy, a czego świadomość zaczęła już do różnych osób docierać. Spieszono się, żeby nie roztrząsano, jak oszukiwano rodziny ofiar. A potem rząd Tuska i jego media zaczęli lansować narrację, że każdy, kto ma choćby cień wątpliwości, żeruje na trumnach, czyli robi rzeczy niegodne. Innymi słowy – odwrócono kota ogonem." - Stanisław Janecki

https://wpolityce.pl/smolensk/342547-ewa-kopacz-nie-pojechala-po-10-iv-2010-r-do-moskwy-jako-samarytanka-pojechala-z-biala-flaga-od-tuska-dla-putina

*

Nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie polskich patomorfologów, którzy według niej mieli wraz z rosyjskimi pracować ręka w rękę, co nie jest zgodne z prawdą, ani w kwestii wydanego przy jej współudziale zakazu otwierania trumien, nie widzi też nic niestosownego w wychwalaniu Rosjan za wzorową współpracę czy słynnym już „przekopywaniu ziemi na metr”.

E. K. zaczyna wierzgać: "Chcecie wojnę? Będziecie ją mieli!"

Na co czekamy? Plują nadal w twarz, prowokują, mataczą, kłamią, grożą, szykują się do wojny. Zamiast zapełniać cele twierdzimy, że deszcz pada?

Za samo kłamstwo związane z przekopaniem miejsca katastrofy na głębokość jednego metra stosowny paragraf KK oferuje 3 lata w celi!  Funkcjonariusze publiczni  m.in. przedstawiciele władz państwowych mają obowiązek rzetelnego wykonywania swoich obowiązków służbowych. Swoimi działaniami nie mogą oni narażać na szkodę interesów państwa i określonych osób. Jeżeli nie wywiążą się z tego obowiązku, to mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Zgodnie z art. 231 par. 1 kodeksu karnego funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, popełnia przestępstwo. Grożą za nie nawet trzy lata pozbawienia wolności! 

Panowie prokuratorzy - DORO! Nie kalkulujcie, nie kombinujcie - szereg paragrafów się kłania w tym za sprawstwo kierownicze (podżeganie, pomocnictwo) etc. , etc., etc.!, a zwłaszcza za zaniechanie działania przez Waszych Kolegów z nie/sprawiedliwości wojskowej!!!

PS

https://www.wprost.pl/kraj/10027383/Chamstwo-i-panswinizm-Wdowa-po-zmarlym-w-Smolensku-oskarza-i-podaje-nazwiska.html

Vote up!
2
Vote down!
0

casium

#1541589