Moralna legitymacja rządu PO-PSL

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Kto jeszcze nie zapoznał się z nagraniami z restauracji "Sowa i przyjaciele", ten może jeszcze naiwnie wierzyć temu rządowi, iż prócz synekur dla swojej klienteli ma jeszcze na uwadze sprawy Polski i Polaków. Nagrania można bez trudu odsłuchać i odczytać w sieci w stu miejscach. Tak dla zachęty podam tylko mały fragment z ostatnio opublikowanej rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej z Pawłem Wojtunikiem - szefem CBA:

 

Taśmy zawierają zapis rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z Elżbietą Bieńkowską, ówczesną minister infrastruktury i rozwojuregionalnego. Rozmowa została podsłuchana w restauracji Sowa i Przyjaciele w czerwcu 2014 r.

W pewnym momencie dyskusji Elżbieta Bieńkowska opowiada o wątpliwej etyce pracy w Ministerstwie Gospodarki.



"Zadzwoniłam do Włodka, czy skończyły się sprawy górnicze, przy których szarpią mną mieszane uczucia, ponieważ nie chcę się nimi zajmować, a chcę. No bo mieszkam tam i wiesz, chciałabym, żeby jakoś to szło. A było wczoraj spotkanie i Włodek mówi: skończyliśmy, ale siedzimy jeszcze w Ministerstwie. Ja se myślę: kurde, no to może... I pojechałam do tego ministerstwa. A tam normalnie siedzą i piją w ogóle wódkę. Już cztery osoby. No to skończyłam z nimi ten dzień świąteczny właśnie tam. To jest żenada z tym górnictwem, z tą gospodarką... Po prostu takie zaniedbanie. Teraz można (...) na cito, gwałtowne ruchy wykonywać, ale prawda jest taka (...), że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w dupie miało górnictwo przez siedem lat. Były

pieniądze, żarli, pili, wiesz, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, zarabiali, ile zarabiali, i nagle pierdyknęło" - mówi Elżbieta Bieńkowska na "taśmach prawdy".

W innym miejscu była wicepremier nazywa Janusza Piechocińskiego "debilem". Dostaje się również dziennikarzom.

"Najgorsze są te media. Problemy są do rozwiązywania w życiu, wiesz, no przecież to nie jest... W takim gmachu i na takich hektarach, jakie ja teraz mam, są problemy cały czas. Przez głupie rzeczy te problemy się zwołuje. Teraz mamy cały czas jazdę z tymi pendolino, nie? (...) Utną mi język w grudniu, bo ja cały czas mówię: w grudniu pendolino pojedzie po polskich torach. W ogóle według mnie nie ma wyjścia. A głupi Piechociński, debil jeden... Stary, on się o tym pięć razy wypowiedział. I podkręca temat, rozumiesz? Że za mną gonią z mikrofonami, co z pendolino, jeszcze mnie się pytali, co ja myślę o Korwinie-Mikke" 

         Dodam, iz w innym miejscu minister Bieńkowska nazywa wicepremiera Piechocinskiego debilem, a Boniego starym beznadziejnym dziadem, a jej jezyk jako żywo przypomina knajacki jezyk meneli spod przysłowiowej budki z piwem.

         W efekcie - zarówno Boni, jak i Bieńkowska w nagrodę przeszli do struktur europejskich (w ślad za swoim szefem, który też posługuje się slangiem podobnym do tego w wydaniu Bieńkowskiej.

         Jak długo jeszcze będą rządzić nami menele?  Chciałoby się zacytowac Cycerona: Quo usque tandem abutere, Catilina, patientia nostra?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

powoli się kończy. Oby się to dopełniło na jesieni.

Vote up!
1
Vote down!
0

Prawda jest cenniejsza od życia

#1483456

znając reputację Samoobrony mógł naiwnie wierzyć, że rząd z niej udziałem iż prócz synekur dla swojej klienteli ma jeszcze na uwadze sprawy Polski i Polaków.

Jeśli brakowało faktów to odsyłam do taśm Beger.

Oraz do przyjrzenia się osobom:
- Konrada Kornatowskiego
- Jaromira Netzla
- Bronisławowi Wildsteinowi
- Ryszardowi Czarneckiemu
- Tomaszowi Lipcowi
- Zycie Gilowskiej
- samorządowcom, którzy wchodzą w koalicje z samorządowcami spoza partii patriotycznymi, głównie z PSL, PO i SLD
- jak się głębiej poszuka to znajdzie się jeszcze wielu

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1483462