Afrykańskie kapitalistyczne kubańskie więzienie

Tym razem padło na panią od geografii.
Miała mieć lekcję z trzecią a gimnazjum.
- Współczujemy - rzekli z fałszywym uśmiechem inni nauczyciele i rozeszli się do swoich klas.
Pani od geografii westchnęło ciężko, wzięła dziennik i powtarzając sobie "jesteś silna!" udała się do sali lekcyjnej.
A tam już ktoś był.
- Kto to jest - zaskoczona pani od geografii zapytała trzecią a pokazując jakiegoś młodego człowieka stojącego koło jej biurka.
- Jeszcze się nie przedstawiłem... - zaczął młody człowiek, ale przerwała mu jedna z uczennic. Dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza zakrzyknęła gromko:
- Ja wiem kim pan jest! Jest pan aktywistą! I przyjechał pan aby nam opowiedzieć o co pan walczy!
- Skąd wiesz? - spytali jednocześnie aktywista i pan od geografii.
- E, to proste dla przeciętnego widza serialu "CSI: zagadki kryminalne Wyśmierzyc" - machnął ręką Gruby Maciek. - To bardzo proste. Jest pan młody, widać, że pan w życiu nie pracował, ma pan świetne ciuchy i fatalną fryzurę.
- E... No tak... - zająknął się aktywista. - To znaczy: nie! Owszem, jestem aktywistą, ale z tymi włosami to przesada...
- Co pan robi na mojej lekcji? - spytała lodowatym tonem pani od geografii.
- Czy pani wie, że w tym czasie, kiedy my rozmawiamy, umierają ludzie w więzieniu?! - dramatycznym tonem zadał pytanie aktywista i wyciągnął plik materiałów poglądowych. - Chodzi mi o więzienie amerykańskie w Guantanamo. Tam się dzieją straszne rzeczy... Nie możemy milczeć... Dlatego montuję protest... Tu jest petycja, którą trzeba podpisać... Potępiamy... Żądamy...
- Ale ja tu widzę poważny błąd! - odezwał się okularnik z trzeciej ławki, kiedy dotarła do niego petycja. - Dlaczego pan ją adresuje do Amerykanów?
- No bo przecież wszyscy wiedzą, że to więzienie jest amerykańskie!
- Co to znaczy: "wszyscy wiedzą"? - wzruszył ramionami okularnik. - Proszę pana, niedawno mieliśmy specjalną lekcję o obozach w czasie drugiej wojny światowej. Że w żadnym przypadku nie wolno mówić, że był niemieckie. Dlaczego więc nazywa pan to więzienie amerykańskim? Jakie były obozy z czasów wojny?
- E... No tak, tamte obozy były nazistowskie...
- No więc! Sam pan widzi, że decyduje ideologia. A jaką ideologię wyznają USA? Kapitalizm. Więc musi pan skierować petycję do kapitalistów! W żadnym przypadku nie można mówić o Ameryce! Czy o amerykańskim więzieniu! To jest więzienie kapitalistyczne!
I okularnik usiadł wielce z siebie zadowolony.
- Ale, ale... - zdenerwowany aktywista wyłamywał sobie palce. - Jacy kapitaliści? Przecież tam jest wojsko! Zobaczcie na zdjęcie, ci wszyscy oprawcy noszą amerykańskie mundury!
- Mundur można kupić w pierwszym lepszym sklepie - poinformował aktywistę Łukaszek. - Poza tym to, że ktoś ma na sobie amerykański mundur nie czyni z niego automatycznie Amerykanina. Myśli pan, że w takim Auschwitz to zbrodnie popełniali Niemcy? Otóż nie, tam był pewien udział procentowy na przykład Ukraińców. Dlatego na przykład nie można mówić, że obozy był niemieckie, skoro byli tam też inni. Według najnowszych badań amerykańskich naukowców, w amerykańskich siłach zbrojnych służy dużo Afroamerykanów. Więc tę petycję powinien pan skierować do Afryki! To jest więzienie afrykańskie!
Aktywista wyglądał jakby miał się rozpłakać.
- Wy tu sobie jaja robicie, a tam, na Kubie...
- Jak to: na Kubie? - przerwał mu Gruby Maciek. - Przecież pan mówił, że to jest więzienie amerykańskie! To jak to jest?
- Jest to amerykańskie więzienie na Kubie...
- Coś pan kręci proszę pana - Gruby Maciek z dezaprobatą. - Przecież wszyscy wiedzą, że w czasie wojny, obozy takie jak Auschwitz, to były polskie obozy, bo były w Polsce. Więc, jeśli więzienie jest na Kubie, to jest to kubańskie więzienie. I to na Kubanach ciąży największa odpowiedzialność za to, że nie pomagają więźniom. Wyobrażam sobie, że ci więźniowie boją się nawet bardziej Kubanów niż Amerykanów. Więc w żadnym razie nie można mówić, że to więzienie jest amerykańskie! To więzienie jest kubańskie! A pan tę swoją petycję powinien wysłać do Kuban!
Aktywista stał i nie potrafił wymówić ani słowa.
- Powiedz mi, Maciej, o co chodzi z tym Kubanem - zapytała zaniepokojona pani od geografii.
- To mieszkańcy Kuby. Kuba jest pełna Kuban...
Pani od geografii zagryzał wargi.
- Kubanów - poprawił go okularnik.
Pani od geografii zasłoniła twarz.
- Kubiaków! - zawołał Łukaszek. - Jeden Kubiak pracuje z moim tatą. Jak pan chce mogę dać panu jego numer telefonu. Niech pan zadzwoni do niego i go oskarży o Guantanamo!
Pani od geografii zaczęła płakać.