Biało-Czerwonaruś w drodze do Kauflandu…
W niedzielę 23 listopada 2014 roku obudziliśmy się w nowym państwie. Już nie teoretycznym, z którego pozostał tylko ch, d… i kamieni kupa. W tym dniu powstała czerwono-biała gwiazda w konstelacji ZBIRa, czyli Biało-Czerwonaruś. Ona powstała z trwającego tydzień fałszerstwa wyborczego, za którym stała wyszkolona w Moskwie Państwowa Komisja Wyborcza, złożona z dziadków pracujących nad wyborami jeszcze w czasach PRL-u. A więc wtedy, gdy sojusz z ZSRR był wpisany do peerelowskiej konstytucji, zaś system był jednopartyjny.
Np. wiceprzewodniczący PKW, sędzia Sądu Najwyższego Izby Wojskowej w stanie spoczynku mjr. Stanisław Kosmala w stanie wojennym skazywał za rozpowszechnianie ulotek "mogących budzić niepokój społeczny". Orzekał też w latach 1982-1983: o prowadzenie nielegalnej działalności w ramach członkostwa w NSZZ Solidarność, o kontynuowanie działalności związkowej NSZZ Solidarność i rozpowszechnianie nielegalnych wydawnictw w 1981 i 1982 roku, o działalność w Międzynarodowym Robotniczym Komitecie Solidarności po wprowadzeniu stanu wojennego...
Czy to zatem dziwne, że po 25-latach od „odzyskania wolności” partia obywatelska i jej sojusznicze stronnictwo raz zdobytej władzy nigdy nie oddadzą, mając po swoje stronie sprawdzonych w stanie wojennym sędziów ? To przecież oczywiste,że Sądy nie uznają wyborów za nieważne,skoro działają zgodnie ze wskazówkami premiery, prezydenta i prezesa Trybunału Konstytucyjnego....
Dla wszystkich, którzy mają w Biało-Czerwonorusi władzę jest bowiem bezsporne, że powtórzenie wyborów spowodowałoby destabilizację, polegającą na odcięciu od koryta i państwowych pieniędzy koalicji PO-PSL. Ta koalicja jest nawet gorsza od koalicji PZPR-ZSL, gdyż ta ostatnia funkcjonowała w czasach, gdy wszyscy wiedzieli, że żyją w komunie, podczas gdy dziś mówi nam się o „demokracji”, o „wolności” i o „prawach człowieka i obywatela”. I tym podobne banialuki. Teraz wiemy, że w Biało-Czerwonejrusi te wszystkie słowa to tylko fasada neo-komunizmu, gdyż dokładnie tak samo mówi się dzisiaj w Zbirze, którego korzenie sięgają czasów towarzysza Lenina. Nic więc dziwnego, że i w Biało-Czerwonorusi realizowane są najważniejsze dogmaty systemowe towarzysza Lenina, znane z jego pracy pt. : O państwie z 1924 roku. A więc, że:
1) Państwo to specjalna organizacja siły, przemocy w celu uciskania jakiejś klasy,
i że:
2) Partia ma obowiązek stosować wszelkie środki dla przezwyciężenia mętnych poglądów.
Skoro więc w społeczeństwie Biało-Czerwonejrusi istnieje mętny pogląd, że przy pomocy wyborów można było pozbawić koalicję PO-PSL władzy - obowiązkiem PO i PSL było zastosować wszelkie środki, by ten mętny pogląd wybić społeczeństwu raz na zawsze z głowy. Nie będzie więc zaskoczeniem, że już po wyborach – państwo zastosuje wszystkie metody znane z komunizmu, by straszyć społeczeństwo PIS-em do czasu kolejnych wyborów. Bo przecież robiono to i przed wyborami ! Wróciliśmy więc do czasów tow. Lenina, gdzie strach przed faszyzmem był najistotniejszym argumentem dla istnienia władzy radzieckiej. To w pracy towarzysza Lenina pt. „O państwie” z 1924 roku znajdziemy jakże aktualne zalecenie dla dzisiejszej Biało-Czerwonorusi. Lenin pisał, że:
„Każda kucharka powinna nauczyć się rządzić państwem”.
Biało-Czerwonaruś twórczo rozwinęła myśl tow. Lenina, powierzając rządzenie stolicą bufetowej, zaś rządzenie państwem prowincjonalnej doktór i gajowemu. I to z Budy Ruskiej. To wszystko stało się możliwe 90 lat później , dzięki twórczej interpretacji pracy Władimira Ilicza Lenina pt. „O państwie”.
Władze teoretycznego państwa, które z dniem 23 listopada 2014 r. stały się władzami Biało-Czerwonorusi, doskonale odczytały także wskazanie tow. Ilicza, że Komunizm – to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju. Dzisiaj wiemy, że Tuskizm – to władza w sejmikach plus telewizja w każdym domu.
Bo tylko dzięki powszechnemu dostępowi do telewizora, każdy obywatel Biało-Czerwonorusi dzisiaj wie, że powtarzanie sfałszowanych wyborów to szaleństwo, herezja, próba niszczenia fundamentów demokracji i w końcu – podpalanie Polski...
Jeśli więc wrócisz tu kiedyś Polaku, który uciekłeś, czy wyjechałeś z kolejnego eksperymentu, realizowanego na obszarze dzisiejszej Biało-Czerwonorusi nie bądź zdziwiony, że zastaniesz tutaj skansen komunizmu. Że zobaczysz ludzi –robotów, bez uśmiechu na twarzach, wzajemnie skłóconych i topiących swe smutki w piwie lub w wódce. Nie zdziw się, gdy przy pierwszej dyskusji w gronie rodzinnym dojdzie do awantury, gdyż ci, którzy tu pozostaną muszą mieć jakieś alibi na życie w Zbirze. Bo kogo będzie stać na odrobinę odwagi, by zrzucić pęta ordynarnego kłamstwa i nachalnej propagandy, wylewającej się z reżimowych mediów ?
Rzeczywiście – może już tylko stać na to szaleńców, którym wisi dodatkowych 36 złotych brutto do emerytury, bądź utrata intratnego stanowiska przy kasie Kauflandu… Bo może właśnie Kaufland w Biało-Czerwonejrusi jest symbolem lepszego świata, do którego powinniśmy zmierzać na drodze naszego niewątpliwego postępu?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1978 odsłon
Komentarze
leśne dziadki
23 Listopada, 2014 - 22:39
leśne dziadki
po te doświadczalne
wyborcze przypadki
do Moskwy się udały
czerwone leśne dziadki
gdyby się zaś zdarzyły
jakieś poważne wpadki
to by ich czekał wyjazd
na białe niedźwiadki
jan patmo
jan patmo
24 Listopada, 2014 - 18:00
„Chcesz się udać na sąd boski, pracuj tak jak górnik Pstrowski”
znalezione w sieci
Nie dziwię się - JAKI PREZYDENT TAKIE WYBORY
24 Listopada, 2014 - 15:02
"Dziel i rządź". Stara, ale b.skuteczna zasada. W III RP zastosowano ją dokładnie. Napuszczano i nadal napuszcza się na siebie poszczególne grupy rodaków, nawet istnieją już głębokie podziały w rodzinach. Zapoczątkował to idol obłąkanych(czyli D.Tusk z bandą swoich doradców) tworząc m.in. tzw "koalicją" złożoną z ludzi wyłączających własne myślenie, spolegliwych bądź po prostu skurwionych (sprzedanych za władzę, kasę i przywileje). Siejąc nienawiść i podziały wykorzystał zgraję wielu dyspozycyjnych zawsze dziennikarzy i wielu mediów .Uzyskał monopol wszystkich niemal ośrodków decyzyjnych w państwie od prezydenta poczynając , z sądownictwem na czele, sejmem, senatem, Trybunałem Konstytucyjnym, PKW , KRRiT, itp. Oczywiście odbywa się to pod hasłemi, ale wyłącznie hasłami "demokracja, praworządność, niepopdległość". POdzielony i skłócony, a do tego systematycznie demoralizowany naród jest w tej sytuacji niemal bez radny, a do tego uległ zobojętnieniu.. Sam idol został, za owe "osiągnięcia" nagrodzony przez swoich mocodawców krajowych i zagranicznych i zyskał b.dobrze płatną synekurę w UE. Przesłanie jakie zostawił swoim następcom to dalsze sianie nienawiści i podziałów. Robią to oni równie skutecznie kontnuując "politykę miłości". i dysponując potężnymi ośrodkami propagandy czyli ogłupiania. W tej sytuacli liczenie na przyzwoitość, praworządność, uczciwość w naszej III RP to czysta naiwność!. "Bolszewizm wobec takiej rzeczywistości - jak powiedział jeden z hierarchów - to pikuś".
Nie dziwię się - JAKI PREZYDENT TAKIE WYBORY
24 Listopada, 2014 - 15:02
"Dziel i rządź". Stara, ale b.skuteczna zasada. W III RP zastosowano ją dokładnie. Napuszczano i nadal napuszcza się na siebie poszczególne grupy rodaków, nawet istnieją już głębokie podziały w rodzinach. Zapoczątkował to idol obłąkanych(czyli D.Tusk z bandą swoich doradców) tworząc m.in. tzw "koalicją" złożoną z ludzi wyłączających własne myślenie, spolegliwych bądź po prostu skurwionych (sprzedanych za władzę, kasę i przywileje). Siejąc nienawiść i podziały wykorzystał zgraję wielu dyspozycyjnych zawsze dziennikarzy i wielu mediów .Uzyskał monopol wszystkich niemal ośrodków decyzyjnych w państwie od prezydenta poczynając , z sądownictwem na czele, sejmem, senatem, Trybunałem Konstytucyjnym, PKW , KRRiT, itp. Oczywiście odbywa się to pod hasłemi, ale wyłącznie hasłami "demokracja, praworządność, niepopdległość". POdzielony i skłócony, a do tego systematycznie demoralizowany naród jest w tej sytuacji niemal bez radny, a do tego uległ zobojętnieniu.. Sam idol został, za owe "osiągnięcia" nagrodzony przez swoich mocodawców krajowych i zagranicznych i zyskał b.dobrze płatną synekurę w UE. Przesłanie jakie zostawił swoim następcom to dalsze sianie nienawiści i podziałów. Robią to oni równie skutecznie kontnuując "politykę miłości". i dysponując potężnymi ośrodkami propagandy czyli ogłupiania. W tej sytuacli liczenie na przyzwoitość, praworządność, uczciwość w naszej III RP to czysta naiwność!. "Bolszewizm wobec takiej rzeczywistości - jak powiedział jeden z hierarchów - to pikuś".