Wolności im się zachciało, rezunom jednym

Kuriozalne zjawisko poparcia dla Platformy i postkomunistycznego establishmentu próbowałem interpretować 5 lat temu w tekście, w którego centrum stała teza o sojuszu filistra z buractwem wspierającym Platformę. Teraz z kolei zadziwia mnie kolejne trudne do wyjaśnienia zjawisko a mianowicie stosunek do walczącej o wolność Ukrainy. ]]>http://zetjot.salon24.pl/149369,sojusz-filistra-z-buractwem]]>

Wygląda na to, że powtarza się fenomen z lat 80-tych, gdy powstała i walczyła "Solidarność" i gdy pewna część polskiej populacji i duża część opinii międzynarodowej wydziwiała: a czegóż tej Solidarności się zachciewa i po co tak prowokuje i ryzykuje ? Czyżby niektórzy Polacy wykazywali podobny stosunek do walki Ukraińców o wolność ?

Nie sądzę, że chodzi tu tylko o rzeź na Kresach, bo przecież i z Niemcami i z Rosjanami i z Litwinami mieliśmy podobne problemy. Tu chodzi chyba raczej o bardzo brzydkie zjawisko z gatunku kolejności dziobania i znęcania się nad słabszym. Jako że niektórym trudno pomyśleć o konfrontacji z silnymi Niemcami i Rosjanami, więc huzia na Ukraińców. Wolności im się zachciewa, rezunom jednym. My nie mamy, no to niech i oni nie mają. Każdy pretekst jest tu dobry.

A fe... takie kompleksy trzeba leczyć.