Co wiedzieliśmy, czego się dowiedzieliśmy
Wiedzieliśmy, że w państwie Tuska opozycji nie wolno publikować innych materiałów niż wyborcze, podczas gdy premier może się reklamować np. przy okazji rocznicy wejścia do UE. Dowiedzieliśmy się, że wynik wyborów ustala się na zakrapianych spotkaniach w vip-roomach luksusowych restauracji, przy potrawach których nazw przeciętny wyborca nawet nie słyszał (nie mówiąc o smakowaniu) za sumę przewyższającą miesięczną pensję mitycznej "pani Ewy ze szitala w Skarżysku - Kamiennej".
Wiedzieliśmy, że jedna z opcji politycznych dysponuje "zaprzyjaźnioną telewizją i tą drugą". Dowiedzieliśmy się, że w wyborczej walce dzielnie wspiera ją także prezes NBP, wyrażając gotowość nielegalnego sponsorowania deficytu budżetowego, aby tylko PiS nie doszedł do władzy.
Widzieliśmy i słyszeliśmy, jak "rozgrzany sędzia" (żeby tylko jeden) wydawał absurdalne wyniki podważające tak oczywiste prawdy, jak likwidacja przemysłu stoczniowego i hal KDT za rządow PO lub poparcie Bronisława Komorowskiego dla prywatyzacji szpitali. Dowiedzieliśmy się, że nie tylko niezawisłość sądów, ale także niezależność banku centralnego jest fikcją.
Byliśmy świadkami tego, jak oficjalny darczyńca PO Ryszard Sobiesiak na cmentarzu i stacji benzynowej negocjował korzystne dla siebie zmiany w opodatkowaniu hazardu. Dowiedzieliśmy się, że można nie tylko kupić za swoje pieniądze przywileje dla swojego biznesu, ale można za pieniadze podatników kupić zmianę przepisów dotyczących całości finansów publicznych, a nawet dymisję Ministra Finansów.
Słyszeliśmy już o "pełzającym zamachu stanu" (ujawnienie afer hazardowej, stoczniowej i podsłuchowej) dla zablokowania którego premier, łamiąc procedury, odwołał szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Teraz usłyszeliśmy o "zamachu stanu" który ścigają już służby specjalne (były już pierwsze przeszukania i jedno aresztowanie=.
Słyszeliśmy jak Donald Tusk najpierw kwalifikował osoby sprzeciwiające się cenzurze Internetu (na 2 lata przed sprawą ACTA) jako zwolenników pedofilii, a następnie jako piratów i złodziei dóbr intelektualnych (ACTA). Wczoraj usłyszeliśmy, że każdy, kto chce powstrzymać zadłużanie i degradację tego państwa "istniejącego tylko teoretycznie" jest ruskim agentem, lub przynajmniej idzie z nim ramię w ramię.
Osoby bardziej inteligentne zauważyły, że Donald Tusk odpalając rozbrojoną bombę potraktował swoich wyborców jak upośledzonych umysłowo, bo przecież politycy PiS poinformowali opinię społeczną o tym, że otrzymali ostrzeżenie o planowanym na ostatnie dni przed ciszą wyborczą ataku opartym na zmanipulowanych słowach Kaczyńskiego przy użyciu zagranicznych mediów, a czymże innym był ten cały cyrk z Angelą Merkel. Teraz już nawet osoby "średnio kumate" mogą dostrzec, że tusk traktuje całość społeczeństwa jak osoby upośledzone w stopniu znacznym, mówiąc przy o naruszeniu podstaw demokracji i niezależności NBP, że nic się nie stało.. "tylko ten styl..."
Widzieliśmy, jak w podobnych okolicznościach zbuntowali się Węgrzy i jak Janukowycza pogonili Ukraińcy. Teraz widzimy, że Polacy, jak stado baranów dalej dają się strzyc, okradać, upokarzać. A opozycja dalej czeka na "drugi budapeszt".
Można więc powiedzieć o postępie i sukcesie. Postępie w ogłupianiu Polaków, sukcesie we wmawianiu im braku alternatywy, braku możliwości wpływania na los kraju. I to jest największy sukces Tuska, gwarantujący mu nietykalność i wieczne trwanie u władzy. w budowaniu państwa totalitarnego Tusk osiągnął takie wyżyny, że Białoruś, Rosja, Kuba a nawet Korea Północna mogą mu pozazdrościć, gdyż stworzył tak skuteczny mechanizm propagandowo - finansowego zniewolenia, że siłowy aparat represji stal się praktycznie zbyteczny (nie licząc punktowych ataków "seryjnego samobójcy", aresztowania "Antykomora", "Brunobombera" i "zamachowców - podsłuchowców").
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4873 odsłony
Komentarze
Post Scriptum
17 Czerwca, 2014 - 09:19
Widzieliśmy, jak po bijącym ubecję na głowę (tamta podsłuchiwała opozycję, ale nie była na tyle bezczelna, żeby sie tym publiczne chwalić) procederze, wszystkie media zostały zdominowane przez temat wielkości przyrodzenia rzecznika PiS (który, nawiasem mówiąc, najwyraźniej za dużo naoglądał się filmów typu "Testosteron" - to był poziom tekstów typu "kto podniesie rękawicę i opuści spodnie"). Teraz widzimy, jak zamiatana jest pod dywan afera, w której wątek niewybrednych komentarzy o wielkości przyrodzenia "chybotliwego członka rządu" jest tym najmniej pikantnym.
@Peacemaker
17 Czerwca, 2014 - 12:34
Witam!
Świetnie wypunktowane.
Już promuję....
Pozdrawiam
Ps. Ja nie dałem zrobić z siebie idioty.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Teraz trzeba znaleźć sposób jak tu całą winą obarczyć PiS !!!
17 Czerwca, 2014 - 13:59
Od wczoraj, po uroczystej ceremonii z godziny 15:00, igrzyska mistrzostw świata W Obracaniu Kota Ogonem uważam za otwarte !!!
Imprezę rozpoczął premier, posiadający czarny pas w tej dziedzinie, Donald Tusk. Swoją obecność zapowiedział również jego ekscelencja prezydent Komorowski, ktróry był szczęśliwie uszedł z zamachu jajkiem na swój garniur, i który "i tak miał szczęście, że było to jajko, a nie, dajmy na to, pilnik, którym w podobnych okolicznościach włoski anarchista Ludwik Lucheni przebił serce cesarzowej Elżbiety zwanej Sisi" , a który zasłynął powiedzonkiem „jaki prezydent - taki zamach” .
W naszych narodowych igrzyskach zapowiedziały również polskojęzyczne media z Gazeta Wyborczą i TVN-em na czele, zwykle występujące w rolach pióropałkarzy, jak to ujął Rywin w rozmowie z czcigodnym naczelnym GW "nie będziesz stał w pierwszym szeregu, ale w drugim, trzecim. Jeśli trzeba przypie...ć, to dopiero wtedy. ".
Czy nasze polskojęzyczne media posiadają jeszcze wprawę nie tylko w urabianiu polityków, ale co przede wszyskitm jest teraz tak potrzebne -- w wywabianiu i ochładzaniu atmosfery ? Bo ładunek cieplego gówna jaki teraz buchnał - zgodnie z pierwszym prawem termodynamiki - powinien wszystko rozerwać w diabły :D .
PILNE ! ! ! Z ostatniej chwili
17 Czerwca, 2014 - 12:33
http://finanse.wp.pl/kat,1033767,title,Czy-NBP-finansowal-deficyt-poprzez-wymiane-stuzlotowek,wid,16689616,wiadomosc.html?ticaid=112ec4&_ticrsn=3
Pewne symptomy wskazują na to, że tegoroczna wymiana stuzłotówek mogła być nielegalnym finansowaniem deficytu budżetowego przed wyborami do PE.
Czy była to takze próba generalna pompowania sondaży dodrukiem pieniadza zaplanowanego na 8 miesięcy przed wyborami do Sejmu RP?
@Peacemaker
17 Czerwca, 2014 - 12:40
No i pięknie!
Tak panowie załatwia się ineresy! Pełna wiarygodność.
Rostowski wyleciał, ustawa wyretuszowana, stuzłotówki wspierają platformę.
Nic dodać, nic ująć.
To są dżentelmeni. Chociaż z plugawym językiem
Serdeczności
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Chamstwo, arogancja i buta władzy
17 Czerwca, 2014 - 13:54
Chamstwo, arogancja i buta władzy pełowej w tej aferze porażają.
Tusk powiedział ludziom mniej więcej tyle: mam was w dupie. POmijając nawet samą, bulwersującą treść rozmów. W obliczu skandalicznych nagrań wydał z siebie komunikat via Twitter (!), informując, że ma zamiar się o 15.00 w poniedziałek wypowiedzieć (!). To jest komunikacja ze społeczeństwem szefa rządu w sytuacji, gdy upublicznione jest podejrzenie o łamaniu procedur demokratycznych? Za samo to Tusk powinien sie pakować!
Peło zawłaszczyło sobie aparat państwowy. I to widać po reakcjach, niezależnie od nagrań. Teraz będzie wstyd, bo przyssaną do żłoba klikę będą odrywać siłą. Obciach i żenujący koniec bandy żuli o "pełnych gębach" frazesów