Piłeś - nie bloguj!

Obrazek użytkownika Peacemaker
Kraj

Po czym rozpoznać europosła, który wrócił pijany z kolacji, na której pokłócił się z nadgorliwym zwolennikiem PiS-u? Po tym, że pisze taki artykuł, jak Migalski o "smoleńskim obiedzie".

A tak na poważnie. Co najczęściej mówi rodzina osobie czuwającej przy łóżku kogoś najbliższego konającego lub walczącego o życie?
"Musisz odpocząć!"
"Musisz coś zjeść!"
"Spróbuj chwilkę się przespać!"
Nie chcę tutaj wyrokować czy takie ludzkie odruchy są europosłowi Migalskiemu obce czy nie, bo te czasy POgardy wszystkich nas odczłowieczyły tak bardzo, ze zatrważa mnie niekiedy jak się zmieniłem na gorsze. Jednak przypuszczam, że "obiad smoleński" był wynikiem właśnie takiego ludzkiego odruchu.
"Musimy coś zjeść!"
"Musimy mieć siłę!"
"Musimy bezpiecznie wrócić do Polski!"

Nie wiem, czy rzeczywiście europoseł Migalski wylewał po pijanemu swoje frustracje i lekkomyślnie kliknął "zapisz", czy też ów wpis był jednym ze szczytów jego koniunkturalizmu (miał takich szczytów kilka w swojej karierze - słynny "lans bieliźniany", a także wpisy z kwietnia br.) ale pewne jest, że facet ma w sobie jakieś skłonności autodestrukcyjne. Potrafi dobrze, mądrze i dowcipnie pisać, co wielokrotnie udowodnił, a jednocześnie raz na jakiś czas majstruje takiego gniota pod publikę, jakby się z Palikotem pomijał na rozumy. Ale wie, że jeśli pisze mądrze - nie zacytuje go pies z kulawą nogą, jeśli pisze głupoty, byle by atakować Kaczyńskiego lub PiS - cytują go wszystkie POrtale.
Całkiem niedawno - 6 czerwca br. więc niewiele ponad miesiąc temu europoseł Migalski w swoim artykule "O TV Trwam, zizolach, PiS i że każdy(prawie)ma swojego Rydzyka" zarzekał się:
[quote]Przykro było patrzeć na te usilne zabiegi polityków obu partii, ale - widać - przychylność wuja z Torunia jest im niezbędna do sukcesu. Mam nadzieję, ze nigdy w moim politycznym życiu nie będę musiał tak się upokarzać, żeby przetrwać i odnieść sukces.[/quote] http://migal.salon24.pl/424016,o-tv-trwam-zizolach-pis-i-ze-kazdy-prawie-ma-swojego-rydzyka
Niniejszym wpisem właśnie to robi. Przekroczył wszelkie granice, aby odzyskać przychylność mediów po niedawnej "wpadce" (nie wiem nawet na czym ona polegała, gdyż przebywałem wtedy na "politycznym detoksie" w Czechach i postanowiłem nie włączać telewizora i nie wchodzić na żadną polskojęzyczną stronę).

Po linczu, jaki wówczas urządziły mu media i POmniejsi POlitycy pomstował na jednych i drugich:
[quote]Po pierwsze - na takie awanturki musi być zapotrzebowanie. Pojawia się ono zwłaszcza po tym, jak "druga strona" coś zmajstrowała. Wówczas jest ssanie na to, by i po "naszej stronie" znaleźć ekwiwalent owego "czegoś". W moim przypadku zadziała potrzeba znalezienia na cito kogoś, kto byłby prawicowym Wojewódzkim i Figurskim naraz.
(...)
Po drugie - najbardziej zabawne jest to, że za chamstwo byłem atakowany tak...chamsko, że aż na mnie zrobiło to wrażenie. Treści twittów, które otrzymałem, nie da się po prostu tutaj zamieścić.
(...)
Po trzecie - zaraz zlecą się co słabsze umysłowo i politycznie osobniki, żeby podkarmić się na waszej padlinie. Kilku poważnych polityków nie za bardzo chciało komentować mój twitt, ale znalazła się jedna europosłanka, o której - prawdopodobnie - nigdy Państwo nie słyszeli.
(...)
Do takiej grupy politycznych kiboli należy na pewno Filip Libicki. Byłby klasycznym przykładem politycznego kibola, gdyby nie to, że nikt nie ma ochoty umawiać się z nim na ustawki. Ale nie przeszkadza mu to w tym, by zawsze pojawić się tam, gdzie coś się dzieje i można kogoś walnąć lub, przynajmniej, opluć. I tak było także w moim przypadku. A że kolega Libicki pluje dosyć niecelnie, to i zysk z niego niepodważalny.
(...)
Po piąte - najbardziej zajadli nie są politycy, ale dziennikarze. Twoi koledzy po fachu, czyli większość polityków (z wyjątkiem Jol i Filipów - oczywiście), stara się nie robić histerii, zwłaszcza jak widzi, że nie nazwałeś kogoś "kur..ą" czy nie zamordowałeś staruszki. Ale już na taką powściągliwość u nieprzychylnych ci publicystów liczyć nie powinieneś.
(...)
Po szóste - jak robisz coś sensownego i błagasz media o zainteresowanie, płaszczysz się przed nimi, żeby nadały rozgłos jakieś fajnej rzeczy, którą robisz, zabiją cię milczeniem. Nie napiszą nic, choćbyś sczezł! Ale jak zrobisz coś debilnego, albo naprawdę głupiego, to masz dziennikarzy zaraz na telefonie i pod oknami. Mediów nie interesuje robienie rzeczy dobrych - one mają ochotę tylko na coś sexy.
[/quote]
http://migal.salon24.pl/433347,motylem-jestem-czyli-poradnik-politycznego-przetrwania
Miałem wtedy nadzieję, że facet pójdzie po rozum do głowy, zacznie się trochę szanować i przestanie podlizywać się mediom, które jak długo kopał Kaczyńskiego, tak długo traktowały go jak ulubieńca, a gdy tylko się potknął natychmiast zaczęły prześcigać się w podkładaniu mu nogi... bo przecież nic ich nie cieszy tak, jak upadek - zwłaszcza tego "znanego i lubianego".

Niestety już po tygodniu ramię w ramię (a w zasadzie to gęba w gębę) z politycznym kibolem, co zawsze pojawia się się tam, gdzie coś się dzieje i można kogoś walnąć lub, przynajmniej, opluć Janem Filipem Libickim (piszą o tym samym) zaczął pluć na swoją byłą partię, której to wyborców głosami uzyskał mandat europosła (dlatego właśnie w niniejszym artykule nadużywam tytułu "europoseł" - wolałbym inne określenie członka... PJN). Na szczęście - jak sam nadmienił - obydwaj plują dosyć niecelnie, to i zysk z nich niepodważalny.

---

Tak pluje Marek Migalski: http://migal.salon24.pl/433982,kto-zdradza-l-kaczynskiego-o-swicie-przy-obiedzie-i-wieczorem

A tak pluje Jan Filip Libicki: http://jflibicki.salon24.pl/434198,obiad-smolenski-zjedli-w-szafranie - jeszcze dużo, dużo bardziej żałosne, rzeczywiście słabszy umysłowo i politycznie osobnik.

Tu pierwszy biadoli na drugiego: http://migal.salon24.pl/433347,motylem-jestem-czyli-poradnik-politycznego-przetrwania

Tu zarzeka się, że nie będzie się upokarzać podlizując mediom, żeby przetrwać i odnieść sukces: http://migal.salon24.pl/424016,o-tv-trwam-zizolach-pis-i-ze-kazdy-prawie-ma-swojego-rydzyka

A tu się tłumaczy ze swojego (niezbyt celnego) plucia: http://migal.salon24.pl/434218,czytanie-ze-zrozumieniem-czyli-co-autor-mial-na-mysli

Kończ waść, wstydu oszczędź!

Brak głosów