Jutro pójdę z Cieniami
Który to będzie Marsz? Chyba siódmy. Popatrzmy! Policzmy! To dopiero siódmy Katyński Marsz Cieni. Nie sześćdziesiąty dziewiąty, od wyzwolenia licząc. Nie sześćdziesiąty pierwszy, od końca stalinizmu rachując. Nawet nie dwudziesty piąty, w wolnej i niepodległej już Polsce, ale siódmy!
Siedem lat temu rządził PiS. W Pałacu Prezydenckim urzędował Lech Kaczyński.
To wiele znaczy.
Dlaczego Katyński Marsz Cieni jest taki ważny?
Przede wszystkim i nade wszystko, jest naocznym dowodem na to, że Polacy swoich krzywd nie zapominają nigdy!
To bardzo ważne przesłanie dla tych wszystkich, którzy łudzą się , że jest inaczej. Że czas nie tylko leczy rany, ale i zamazuje pamięć o nich.
Z nami jest inaczej.
Lech Kaczyński, w swoim ostatnim, niewygłoszonym przemówieniu miał potwierdzić słowa Donalda Tuska wypowiedziane w Katyniu trzy dni wcześniej: „Wszyscy Polacy, to jedna wielka Rodzina Katyńska”.
Czy Putin mógł wtedy wątpić w prawdziwość tej tezy? Jeśli nawet nie dowierzał, to teraz już wie, że akurat w tym wypadku, Donald Tusk powiedział prawdę.
Do pamięci o Katyniu, doszła druga – niemal bliźniacza. Nie mniej żarliwa i uparta. To pamięć o Smoleńsku.
To ona sprawia, że od czterech lat, Cienie Katyńskie przerywają swój Marsz przed Pałacem Prezydenckim , by zapalić światła pamięci Prezydentowi, który wwiódł ich na Wawel.
7 kwietnia 2010 roku, z ogromną uwagą śledziłam przebieg uroczystości w Katyniu. Nie spuszczałam wzroku z twarzy Putina, próbując odczytać jego prawdziwe myśli i intencje. Widziałam ludzkie odruchy…Oznaki życzliwości i wzruszenia…
Po trzech dniach już wiedziałam, że to była tylko ułuda…
..........................................................................................................................
Tekst napisany wieczorem, 7 kwietnia 2010 roku.
Biały goździk
Nagle sfrunął z wieńca biały goździk i delikatnie jak motyl przycupnął u stóp przechodzącego polskiego premiera. Ten, nie zauważył go nawet i nie zaszczycił spojrzeniem. Pozostał więc na kamiennych płytkach samotny, opuszczony, nierozpoznany jako znak – ,,Posyłam kwiaty – niech powiedzą one to, czego usta nie mówią stęsknione!”*
7 kwietnia uczciliśmy rocznicę Katynia. Z mieszanymi uczuciami, z sercem rozdartym pomiędzy przeszłością , a przyszłością, zmagaliśmy się po raz kolejny z tą przygnębiającą rocznicą. Z roku na rok przybywa wiedzy, a wraz z nią, zmienia się nastawienie do zbrodni, która przed siedemdziesięcioma laty, dokonała się w cieniu katyńskich sosen.
Tym razem miało być wyjątkowo dostojnie. Po raz pierwszy zjawił się wysoki przedstawiciel narodu, z którego wywodzili się zabójcy tysięcy ofiar złożonych w katyńskich masowych grobach. Premier Putin jest postacią szczególną. Nikt nie śmie nawet zakwestionować jego ogromnej siły, autorytetu i talentu politycznego. Uwielbiany przez swój naród jest w stanie zwrócić jego wolę w kierunku przez siebie obranym. Obdarzony zaufaniem zwykłych obywateli jest dla nich opoką, na której budują swoją nową Rosję. Niesłabnące poparcie dla jego polityki wynika z umiejętności podejmowania decyzji, równoległych do oczekiwań społecznych. Bezkompromisowe, twarde stanowisko wobec opozycjonistów, odbierane jest powszechnie jako przejaw troski o dobro ogółu społeczeństwa.
Z ogromną nadzieją wsłuchiwały się miliony Polaków w słowa, które mówił Władimir Putin. Każde z nich chociaż starannie dobrane, wyważone i ostrożne, wywierało pozytywne wrażenie, tworzyło nić porozumienia. Delikatny powiew współodczuwania tego, przed czym broniono się przez całe dziesięciolecia. To zaledwie niuans, ale jakże potrzebny w czasach, kiedy http://www.mojeopinie.pl/odradzanie_sie_kultu_stalina_i_czerwony_projekt_dla_rosji,3,1246359841 ideologia stalinizmu wraca w glorii i chwale, niesiona buńczucznie na sztandarach przez pogrobowców komunizmu.
Jakże łatwo tłumaczyć zbrodnie, kładąc na przeciwległej szali winy drugiej strony. Nic tak nie koi sumienia, jak przeświadczenie, że dokonała się wszak sprawiedliwość dziejowa, bo http://wiadomosci.wp.pl/kat,1020231,title,Zbrodnia-katynska-Nic-takiego-nie-bylo,wid,12042589,wiadomosc.html?ticaid=19f52&_ticrsn=3 „sprawa katyńska”była następstwem wydarzeń z 1920 roku. 20 tysięcy radzieckich http://wyborcza.pl/1,76842,6986378,Jak_zgineli_sowieccy_jency_1920_roku_.html jeńców wojennych pomarło na ziemiach polskich w wyniku braku odpowiedniej opieki medycznej. To właśnie spoczywający w katyńskim lesie umundurowani panicze, zdaniem zwykłych Rosjan, przyczynili się, wraz ze swoimi rodakami, do gehenny bolszewickich sołdatów.
Rosyjska opinia publiczna łatwo poddała się logice odwetu i chociaż ze świadomością o niskości pobudek, to przyjęła zaproponowaną przez polityków linię obrony. Przez dwadzieścia ostatnich lat Katyniowi przeciwstawiano los radzieckich jeńców wojennych rozgrzeszając sumienie.
Słowa Władimira Putina były potrzebne i oczekiwane przez tych, którzy prawdę znają. Kilka dni przed Rocznicą, telewizja rosyjska wyemitowała film http://film.wp.pl/id,513,name,Andrzej-Wajda,osoba_biografia.html Andrzeja Wajdy, pokazujący los internowanych żołnierzy polskich. Nie byli typowymi jeńcami wojennymi, ponieważ z Rosjanami nie walczyli. Podporządkowani rozkazom swojego dowództwa, z zaufaniem pozwolili się rozbroić bez walki. Uznany w cywilizowanym świecie, oficerski kodeks honorowy nie przewidywał „rozwiązań”, które zastosowali Sowieci.
Inaczej zachowaliby się żołnierze świadomi zagrożenia, które ich czeka. Zapewne żaden z nich nie oddałby broni, a ginąc w walce, dołączyłby do grona Niezłomnych Straceńców, których w dziejach Polski nigdy nie brakowało.
Oficerowie tamtego pokolenia byli przepełnieni ideałami. Wychowani w ogromnym poszanowaniu dla godności munduru, z nadzwyczajną dumą prezentowali honor polskiego żołnierza. Tak też wspominali ich ludzie z pobliskiego Katyniowi Gniazdowa: „Polacy byli tacy ładni i czyści”.
Film „Katyń”, oszczędza wrażliwość widza. Nie pokazuje tych najstraszliwszych scen, rozgrywających się nad grobami. Wiedzę o nich można otrzymać na podstawie oględzin ciał pomordowanych, a także wczytując się w teksty <link http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=668644 Abrahama http://www.niezalezna.pl/article/show/id/25073 Vidro. Nie darmo oprawcy opętani pamięcią swoich czynów, wymierzali sobie sprawiedliwość samobójczym strzałem, skracając ponurą, przesiąkniętą makabrycznymi wspomnieniami egzystencję.
Czy słowa, które padły z ust premiera Polski – Donalda Tuska, o przestrzelonych czaszkach i pustych oczodołach patrzących na zgromadzonych, w oczekiwaniu na słowa prawdy, nie wstrząsnęły Władimirem Putinem? On – zawodowy żołnierz, nie byłby człowiekiem honoru, gdyby te mocne, siekące jak bicz słowa, nie targnęły jego człowieczeństwem. Był poruszony, tak samo, jak miliony zgromadzone przy ekranach telewizorów w Rosji, Polsce i na całym świecie, wszędzie, gdzie żyją nasi rodacy.
My, Polacy jesteśmy wspaniałomyślni i wielkoduszni. Nie nosimy długo urazy w swoich sercach. Rosjanom wybaczyliśmy już dawno, bo los tego ogłupionego fałszywą ideologią narodu był tragiczny i budził współczucie. Intencje, które kierujemy do Rosjan są jasne i klarowne. Chcemy by znali prawdę o czynach, jakich w ich imieniu dopuścili się zbrodniarze, kryjąc się później haniebnie za parawanem kłamstw, krzywoprzysięstw i prowokacji. Posługiwali się przy tym armią sprzedawczyków o polskim rodowodzie, którym komunistyczna władza poprzez profity i zaszczyty wynagradzała zakłamanie i zdradliwe przeinaczanie faktów, ku otumanieniu własnych rodaków.
W wieczornym wywiadzie telewizyjnym 7 kwietnia, Wojciech Jaruzelski stwierdził, że o zbrodni katyńskiej dowiedział się będąc jeszcze na Syberii, gdzie trafił wraz z rodziną jako ofiara wysiedlenia.
Wiedzę o zbrodni miał przez cały czas trwania PRL, ale jak stwierdził: „ …Związek Radziecki był gwarantem zachodnich granic Polski…”. Generał obawiał się, że wyjawienie prawdy stworzyłoby dla naszego kraju problem z utrzymaniem Ziem Odzyskanych! Czy można zatem założyć, że doszło do swoistej transakcji handlowej? Wrocław, Szczecin i inne miasta, a wraz z nimi „prastare piastowskie ziemie” winny znać swoją wartość. Zapłata za nie spoczywa w masowych grobach w Katyniu i innych splugawionych zbrodnią miejscach.
Wielu żąda przeprosin od Rosji, ale nie słychać głosów, by oczekiwano takowych od naszych rodzimych kłamców, którzy prawdę pogrzebali, a własnemu narodowi nie szczędzili szykan za próby jej wyjawienia. Zamilkli wymownie i rozpłynęli we mgle ci wszyscy, którzy pozwalali wdowom i dzieciom po zamordowanych oficerach przymierać głodem, pozbawiając ich rent i zapomóg, swoją hipokryzję tłumacząc brakiem podstaw do przyznania zasiłków. W poddańczym otumanieniu, opętali umysły narzuconą przez aparat komunistyczny wizją wydarzeń, przecząc logice i faktom.
Przemiana ustrojowa w Polsce „otworzyła” groby katyńskie po raz kolejny. Sprzyjające prawdzie powiewy pierestrojki pomogły wskazać rzeczywistych sprawców zbrodni. http://portalwiedzy.onet.pl/19613,,,,nkwd,haslo.html NKWD – brutalna machina - topór katowski, dzierżony przez silną prawicę Józefa Stalina, napełniła ciałami ofiar wiele grobów na rosyjskiej ziemi. Bezkarność siepaczy rodziła coraz to nowe ofiary, sięgając drapieżnie poza własne granice.
Minęło już tak dużo czasu, że łzy obeschły, szok spowszedniał, a jedynie zgroza targa pamięcią i nie pozwala zapomnieć, bo jest tak, jak pięknie powiedział Donald Tusk nad grobami naszych żołnierzy:”.. Wszyscy Polacy są jedną wielką Rodziną Katyńską…”
Powinni pamiętać o tym ci wszyscy, którym się wydaje, że nasz naród można przekupić, zastraszyć, otumanić i okłamać w celu wymazania przeszłości:
,,Precz z moich oczu!... posłucham od razu,
Precz z mego serca!... i serce posłucha,
Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.”*
Może nocą, kiedy tłumy oddaliły się z miejsca kaźni, duch któregoś z oficerów podniósł z ziemi biały goździk i przyozdobił swój mundur wsuwając w butonierkę pachnący kwiat.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4593 odsłony
Komentarze
Dzięki Matko trzech córek...
13 Kwietnia, 2014 - 03:15
przez takie osoby jak Ty i liczni przecież NP, prawdę o Chwale dzieci Rzeczpospolitej nie tylko drzewa snuć będą....a w majestacie Ojczyzny Naszej jej wierni poddani pamięci światła nie ugaszą bo wiernie stać będą, niezłomni i wytrwali.,...
ja mam dwie córki, dla mej radości najstarsza powiedziała - tato moim wzorem jest Inka....oglądając zaś film o Katyniu szczerze płakała....
ardawl
Dziękuję, Ardawl
13 Kwietnia, 2014 - 18:32
Wspaniale jest wspominać Bohaterów. To wielki zaszczyt móc identyfikować się z nimi.
Są naszym Skarbem Narodowym.
Tamci, z Katynia, mogli żyć, gdyby zdradzili.
Andrzej Przewoźnik nie zdążył ukończyć książki o ich niezłomności. Na ponad dwadzieścia tysięcy oficerów, zaledwie stu kilkunastu poszło na układy z Sowietami.
Chwała Bohaterom!
Pozdrawiam serdecznie. Gratuluję Córek!
@ Mama trzech Córek...
13 Kwietnia, 2014 - 10:02
.... duch któregoś z oficerów podniósł z ziemi biały goździk i przyozdobił swój mundur wsuwając w butonierkę pachnący kwiat....//
Piękna refleksja . A może ten biały goździk był przeznaczony dla oficera pilota Wojska Polskiego, Pani por. Janinie Lewandowskiej ?!
Bo ta dzicz rusko/NKWD- owska, nie znała litości nawet dla kobiet.
Dzięki Mamo za ten wpis i za dobór fotografii.... zwłaszcza za tę, przedstawiajacą Neo/Dzingis-Chana i jego Kapciowego . To wymowny widok.
Jeśli pozwolisz podam trochę danych odnośnie Marszu :
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
....Marsz wyrusza spod Muzeum Wojska Polskiego w niedzielę 13 kwietnia o godz. 15.00 (Al. Jerozolimskie 3). Trasa piesza wiedzie Traktem Królewskim, przez Plac Zamkowy, Barbakan pod pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Serdecznie pozdrawiam,
Marek
Pamiętamy o Niej, Maruś
13 Kwietnia, 2014 - 18:35
Dzisiaj też była wyczytana.
Byłeś może na Marszu? Zwróciłeś uwagę, że w tym roku, tak jakby, przybyło młodzieży?
Pozdrawiam i dziekuję:)
Ja byłem, nie ukrywam, że po
14 Kwietnia, 2014 - 15:04
Ja byłem, nie ukrywam, że po zdobyciu przypadkiem informacji o tym wydarzeniu. Boleję, że tak mało osób przychodzi na marsz, lecz zgadzam się że wielu młodych lub rodzin z dziecmi tam było. To cieszy. A uroczystośc podniosła, robiąca wrazenie, przy tym taka bardziej "ludzka", przyblizająca tragedię Naszych Żołnierzy. W przyszłym roku już napewno nie pominę tego wydarzenia.
Nie widzę w oczach kata człowieczeństwa
13 Kwietnia, 2014 - 21:28
Widzę za to Zombie pełne błazeństwa
Gra jest opanowana przez zbrodniarzy
Na twarzy taka mimika się zdarzy
Pamięć to dowód że Naród jeszcze trwa
Że nie złamała go nawet sztuczna mgła
Pozdrawiam serdecznie
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Oczy Putina
13 Kwietnia, 2014 - 23:33
To jest aktor, Jacku. Bardzo zdolny aktor.
Polacy nie są mściwi, ale pamiętliwi. Ja myślę, że to zaleta.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Gorzka konkluzja
13 Kwietnia, 2014 - 23:18
Mija już dzień, który z racji swojej daty, zalicza się do tych ważniejszych. Zwłaszcza dla Polaków.
13 kwietnia 1943 roku, świat dowiedział się o Zbrodni Katyńskiej. Otwarto pierwsze groby.
Główne wydanie Wiadomości TVP, cały swój czas poświęciło różnym istotnym dla Polski i świata wydarzeniom, ale nie padła nawet wzmianka o Dniu Pamięci o Katyniu, w założeniu nawet, mającym stać się Światowym Dniem Pamięci.
Od rana TVP Info instruowała Warszawiaków o utrudnieniach w ruchu związanych z Wielkim Biegiem, zorganizowanym z okazji dziesięciolecia przynalezności do UE. To było ważniejsze niż Katyński Marsz Cieni, który rozpoczął się w czasie, gdy sportowcy opuszczali okolice stadionu narodowego. A przecież i Marsz spowodował przeorganizowanie ruchu ulicznego. Dlaczego nie zająknięto się nawet o tym?
Brak informacji w najpopularniejszym medium zrobił swoje.
Co rusz napotykaliśmy ludzi zaskoczonych posuwającym się pochodem. Co to za uroczystość?- pytali.Tłumaczyliśmy cierpliwie.
Pewien chłopak, na Placu Zamkowym, na lekkim rauszu, podejrzewam, zwrócił się z tego typu zapytaniem do stojącego obok mnie starszego mężczyzny.
- To upamiętnienie Katynia - odparł smutno człowiek. -Ale ty, pewnie nie wiesz, co to Katyń?
-Wiem!- żachnął się chłopak.
Mijana grupka młodych ludzi z uśmiechem obserwuje tłoczących się w ciasnej uliczce Starówki uczestników Marszu. Słyszę nagle, rzucone półgłosem: - Kto nie skacze ten za Tuskiem!
Zareagowałam. Uświadomiłam, kto idzie i po co. Zostali z głupimi minami.
Przykro mi bardzo, że media, mieniące się polskimi, zawiodły.
Celowe przemilczanie informacji, jej brak, jest równoznaczny z dezinformacją. Dezinformacja zaś, jest jedną z metod dywersji.
Komu służycie, panowie i panie z publicznej telewizji?
Komu przeszkadza pamięć o Katyniu?
Gorzka konkluzja
13 Kwietnia, 2014 - 23:23
Mija już dzień, który z racji swojej daty, zalicza się do tych ważniejszych. Zwłaszcza dla Polaków.
13 kwietnia 1943 roku, świat dowiedział się o Zbrodni Katyńskiej. Otwarto pierwsze groby.
Główne wydanie Wiadomości TVP, cały swój czas poświęciło różnym istotnym dla Polski i świata wydarzeniom, ale nie padła nawet wzmianka o Dniu Pamięci o Katyniu, w założeniu nawet, mającym stać się Światowym Dniem Pamięci.
Od rana TVP Info instruowała Warszawiaków o utrudnieniach w ruchu związanych z Wielkim Biegiem, zorganizowanym z okazji dziesięciolecia przynalezności do UE. To było ważniejsze niż Katyński Marsz Cieni, który rozpoczął się w czasie, gdy sportowcy opuszczali okolice stadionu narodowego. A przecież i Marsz spowodował przeorganizowanie ruchu ulicznego. Dlaczego nie zająknięto się nawet o tym?
Brak informacji w najpopularniejszym medium zrobił swoje.
Co rusz napotykaliśmy ludzi zaskoczonych posuwającym się pochodem. Co to za uroczystość?- pytali.Tłumaczyliśmy cierpliwie.
Pewien chłopak, na Placu Zamkowym, na lekkim rauszu, podejrzewam, zwrócił się z tego typu zapytaniem do stojącego obok mnie starszego mężczyzny.
- To upamiętnienie Katynia - odparł smutno człowiek. -Ale ty, pewnie nie wiesz, co to Katyń?
-Wiem!- żachnął się chłopak.
Mijana grupka młodych ludzi z uśmiechem obserwuje tłoczących się w ciasnej uliczce Starówki uczestników Marszu. Słyszę nagle, rzucone półgłosem: - Kto nie skacze ten za Tuskiem!
Zareagowałam. Uświadomiłam, kto idzie i po co. Zostali z głupimi minami.
Przykro mi bardzo, że media, mieniące się polskimi, zawiodły.
Celowe przemilczanie informacji, jej brak, jest równoznaczny z dezinformacją. Dezinformacja zaś, jest jedną z metod dywersji.
Komu służycie, panowie i panie z publicznej telewizji?
Komu przeszkadza pamięć o Katyniu?