Pokłosie Filmu

Obrazek użytkownika PS
Idee

Filmu "Śmierć prezydenta", wyemitowanego przez National Geographic Channel nie oglądałem. Nie wiem, czy film ten był sponsorowany przez stronę rosyjską, podobnie jak „Pokłosie”, aczkolwiek ]]>związki Putina z producentem]]>

sugeruje niezalezna.pl.     

Nie ukrywam jednak, że mam uczulenie, czy cuś – na Jerzego Millera. Oglądanie i słuchanie Jegomościa wypowiadającego słowa z zadziwiającą mnie prędkością, za którą to nie nadążam, bo bywa, że nie pamiętam już poprzedniego słowa, zanim powie następne, przekracza standardy mojej cierpliwości i tym samym granice percepcji. Wygląda na to, że facet trzy razy się zastanawia zanim coś powie. Mam nadzieję, że to nie choroba jakaś, bo z takich się naśmiewać nie wypada. Nie wiem z czego wynikają te stop klatki. Czy z tego, że myśli, czy udaje, że myśli, czy też np. się faktycznie zastanawia co i jak powiedzieć, żeby było poprawnie, a nie skłamać. Pan Miller nie mieści się też w kanonie moich ulubionych Autorytetów. Tak już jakoś mam, że wolę słuchać ludzi mówiących płynnie, a do tego przyzwoitych, uczciwych, mądrych i wiarygodnych, jeśli możliwe. A wiarygodność tego Pana ucierpiała w moich oczach czasu swego.      

Pamiętam jego sprawniej wypowiedziane słowa, a chyba raz tylko słyszałem Go w takim stanie – jak spierał się z Antonim Macierewiczem i zaproponował odszczekanie pod stołem słów o zwrocie czarnych skrzynek, a dokładnie to o braku ich zwrotu przez stronę rosyjską. Ponieważ wg mojej wiedzy zwrot ten nadal nie nastąpił – Antoni Macierewicz nie miał też okazji skorzystać z tej nieskromnej propozycji. Oczywiście nie należy wykluczyć, że kiedyś strona rosyjska nam te czarne skrzynki odda, jednak nie wiem, czy Pan Antoni będzie jeszcze wtedy pamiętał o tej propozycji i czy będzie mu się chciało, ale ja to pamiętliwy bywam i jeszcze nie zapomniałem. Moim zdaniem propozycja ta była raczej niezobowiązująca, a nawet w moim odczuciu – rzekłbym również niegrzeczna. A ponieważ ja to chamstwa zbytnio nie lubię i za tego typu odzywkami nie przepadam, postanowiłem sobie podarować wątpliwą przyjemność oglądania i słuchania Ministra Millera występującego w tym filmie.   

Wieża wewnątrz wydała mi się też jakoś nienaturalnie odnowiona i jakby nie przeznaczona dla szympansów. A aktorzy udający kontrolerów wyglądali jakby byli trzeźwi. Znając realia i komentarze dochodzące z Federacji Rosyjskiej uznałem, że obraz ten odbiega od rzeczywistości.     

 

 

Podobno Małgorzata Wassermann, córka posła PiS zastanawia się nad pozwaniem autorów filmu 

„Mówiąc wprost - kłamali w tym filmie. Proszę zwrócić uwagę, jaki jest wydźwięk filmu. Po pierwsze: bardzo dobra współpraca polsko-rosyjska, po drugie: zatroskany kapitan Protasiuk, który w zasadzie wie, że straci pracę, jeśli nie wyląduje w tych warunkach, sugestie o tym, jakoby poprzedni pilot, który był w Gruzji, stracił pracę...”

 ]]>http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-wasserma...]]>     

I tu proponowałbym Pani Małgorzacie, żeby jednak się dobrze zastanowiła. Wg mojej wiedzy informacje takie mógł serwować w tym filmie niejaki Dawid Warszawski, o którym napisałem ostatnio notkę

 

]]>Dawid Warszawski na Doradcę]]>  

Postać ta, wybitna dziennikarska, podobno nie dała się zlustrować, w każdym razie deklarowała otwarcie, że nie chce się dać. Podobnie jak inne Autorytety wspomniane w notce – nawet dość powiedziałbym charakterystycznie i agresywnie. 

Lubię Panią Małgorzatę i darzę szacunkiem. Odbieram (znajduję, jak to się drzewiej gadało) ją jako osobę sympatyczną i uczciwą, a do tego jeszcze wrażliwą. Nie chciałbym narażać (dopuścić do narażenia) Pani Małgorzaty na niepotrzebne starcia, stres i doświadczenie w realu czegoś, co opisuje Franz Kafka w powieści zatytułowanej „Proces”, a nawiązując do czasów współczesnych – przypomnę i zacytuję samego Pan Prezydenta Bronisława, oby żył wiecznie, Komorowskiego „Sędzia jeszcze rozgrzany”, że o sprzeczności z zasadami współżycia społecznego nie wspomnę. Ale lojalnie uprzedzę, że rzeczony Dawid Warszawski prawdopodobnie może mieć jakieś związki, a może nawet bliższe kontakty z Gazetą Wyborczą, której to redaktorem naczelnym jest podobno nadal niejaki Adam Michnik:

 

"negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego"

(sygn. III C 1225, sędzia przewodnicząca Agnieszka Matlak).

]]>http://blogmedia24.pl/node/50267]]>


Zatem w ewentualnym pozwie należałoby unikać zdecydowanie takich treści, zważywszy na ww. powiązania i inne okoliczności.

 

Skoro wytknięto resortowy rodowód Sędziemu Tulei i Monice Olejnik, to wypada wspomnieć, że również i Dawida Warszawskiego nie oszczędzono. Krzysztof Osiejuk w notce ]]>Dawid Warszawski - tajna broń generałowej Anodiny]]> ujawnia, że Konstanty Gebert (Dawid Warszawski), to syn]]> Bolesława Konstantego Geberta]]> 

„Pan Konstanty Gebert jest człowiekiem wykształconym” - jak słusznie zauważa i nawet odważył się ]]>napisać]]> Jan Kalemba. I że hasło Marszu w obronie TV Trwam „Obudź się Polsko” Gebertowi kojarzy się z hitlerowską pieśnią – „Niemcy obudźcie się z koszmarnego snu/ Nie dajcie obcym Żydom miejsca w waszej Rzeszy”. A ja w tym marszu też uczestniczyłem toteż nie kryję swojego oburzenia na tę okoliczność. 

Skoro dzieci resortowe mogą kojarzyć, to może i mi się też coś skojarzyć uda.

 

Podobno we Wrocławiu bułkę wrocławska nazywa się Poznańska, czyli tak jak mamuśka Pana Redaktora z domu  

]]>(źródło).]]>

 

 
Ad meritum. Dywagacjami na temat tego, co by było gdyby, w tym dotyczącymi stanu wiedzy śp. Kapitana Protasiuka o mającej nastąpić lub nie stracie pracy - nie polecam się zajmować. Sędzia może nie wierzyć w życie pozagrobowe i co wtedy. Ponadto pod rządami umiłowanej Platformy Obywatel w zasadzie wie, że wcześniej, czy później może stracić pracę. Bezrobocie już oficjalnie przekroczyło 13%. Podnoszenie tego argumentu mogłoby zostać obalone skutecznie przez obronę np. poprzez wskazanie dowodów na to, że wielu ludzi za rządu Tuska straciło pracę. Nawet nie musieliby specjalnie się wysilać, czy też daleko szukać. Sam znam też osobiście takie przypadki.   

    

 

"Polski dziennikarz Konstanty Gebert powiela jednak stare przeinaczenia: "Wszyscy wiemy, co spotkało tamtego kapitana" - mówi do kamery."

 

Wszyscy wiemy?   

Ale ja to chyba nie wiem. Przepraszam, nie wiedziałem. Czy ten Pan mnie wyklucza ze społeczności wszystkich? Pytałem synka czy wie co spotkało tego kapitana – też nie wie, nawet za bardzo o co chodzi, przepraszam nie wiedział. Zastanawiał się, czy się powiesił, no bo niby dlaczego pytam.     

I to uogólnienie „wszyscy” też mi się kojarzy z hasłem „zrobię wszystko…” (Bartosz Arłukowicz, maj 2011) i z zapewnieniem, ze „Pan premier nigdy nie kłamie”.   

Czy kpt. Grzegorz Pietruczuk już stracił pracę – tego nadal nie wiem. Słyszałem wprawdzie, że 36. Pułk Specjalny został rozwiązany, ale być może zaproponowano mu pracę w innej jednostce. Dowódca kpt. Grzegorz Pietruczuk (widoczny na zdjęciu ]]>http://www.fakt.pl/To-on-odtworzyl-smolenski-lot,artykuly,101119,1.html]]>) jeszcze za czasów śp. Prezydenta Kaczyńskiego „decyzją nr 1303/KADR z dnia 28 sierpnia br. został wyróżniony resortowym srebrnym medalem ˝Za zasługi dla obronności kraju˝” – wg informacji Ministra Bogdana Klicha ]]>http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/08690964
]]>

Możliwe, że śp. Pan Prezydent Kaczyński faktycznie powiedział Pietruczukowi, że jeszcze się z nim policzy, jednak prawdopodobnie odpuścił. Nie wiem skąd czerpie wiedzę Pani Małgorzata, ale wolałbym, żeby miała pewne i sprawdzone źródła. W przeciwnym wypadku trudno będzie Autorom Filmu lub Dawidowi Warszawskiemu, czy jak mu tam udowodnić i wykazać kłamstwo „jakoby poprzedni pilot, który był w Gruzji, stracił pracę”. Dostępu do tej informacji niestety nie mam. Prawdopodobnie jeszcze po śmierci Prezydenta Kaczyńskiego - 14 kwietnia 2010 udzielał wywiadu jako „Grzegorz Pietruczuk, pilot 36. pułku specjalnego, który w sierpniu 2009 r. odmówił wlotu w przestrzeń powietrzną Gruzji”  ]]>http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/wywiady/413401,ostateczna_decyzja_nalezy_do_pilota.html 
]]>

– tak więc za życia Prezydenta nie został tej pracy pozbawiony.

W szczególności nie mam wiedzy czy i kiedy stracił pracę oraz czy nastąpiło to w wyniku – nazwijmy to „zemsty” Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Owszem można domniemać, że skoro ktoś związany z Gazetą o tym informuje, to coś może być na rzeczy. Myślę, że pomocna w tym zakresie mogłaby się okazać Gazeta Wyborcza i jej informatorzy.  

 

Gazeta Wyborcza i portal gazeta.pl pozyskują informacje i publikują z szybkością błyskawicy, jak można wnosić z komentarza zamieszczonego p. a. ]]>http://blogmedia24.pl/node/28361#comment-87372]]>. Chociaż konkurencyjna wydaje się też TVP.info, jak czytamy w komentowanej notce   ]]>natenczas]]> , pt., 23/04/2010 - 00:13  „Orędzie Komorowskiego a rzetelność dziennikarska"  

Przypatrzmy się przez chwilę godzinie podanej w serwisie internetowym TVP INFO”  

 

]]>http://blogmedia24.pl/node/28361]]>    

Okazuje się, że Orędzie mogło się ukazać jeszcze przed oficjalną godziną katastrofy. Niestety wątek ten – jak się wydaje - został zapomniany i stosownych wyjaśnień TVP.INFO nie znalazłem. 

Pozostaje zatem „Gazeta”, jako wzór rzetelności dziennikarskiej i pierwsze źródło.  

"Gazeta" jako pierwsza ujawnia ]]>notatkę służbową]]>, którą dla szefa

Bomba w pobliżu lotniska

Chodzi o zdarzenia z 12 sierpnia 2008 r. na lotnisku w Symferopolu (
]]>Ukraina]]>). Prezydent Lech Kaczyński z delegacjami przywódców Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy udawał się do Tbilisi, stolicy Gruzji (na pokładzie były 74 osoby). Chciał wesprzeć prezydenta Michaiła Saakaszwilego w konflikcie z Rosją.”

]]> MON]]> tuż po tzw. incydencie gruzińskim napisał ówczesny dowódca Tu-154 kpt. Grzegorz Pietruczuk. Na trzech stronach opisał szczegółowo kto, kiedy i w jaki sposób próbował wpłynąć na zmianę planu lotu i zmuszenia do lądowania w objętej wojną Gruzji.

]]>http://wyborcza.pl/1,76842,9192511,Wszystkie_naciski_przed_Tbilisi.html#ixzz2JKNVIqwr]]>

 

 

   
Wojciech Czuchnowski, Renata Grochal

25.04.2010 Prezydent kazał lądować w Tbilisi

]]>http://wyborcza.pl/1,76842,7812145,Prezydent_kazal_ladowac_w_Tbilisi.html#ixzz2JKNyb4DQ]]>

 

 

 

 

Incydent gruziński oczami pierwszego pilota

]]>http://wyborcza.pl/1,76842,7821881,Incydent_gruzinski_oczami_pierwszego_pilota.html?as=2#ixzz2JKRH1GJP]]>

 

Polecam też cytaty:

Incydent gruziński

]]>http://pl.wikiquote.org/wiki/Incydent_gruzi%C5%84ski]]>

Reasumując – w zasadzie nie wiemy, czy kpt. Grzegorz Pietruczuk stracił pracę, czy też nie. Przed ewentualnym procesem proponowałbym dotrzeć doń i uzyskać od Niego stosowne oświadczenie na piśmie.

Wiemy natomiast, że został odznaczony. A może nawet awansowany, nie jestem pewien, czy do stopnia majora, czy też nie – nie wnikam, bo jeśli nawet tak, to Zwierzchnik Sił Zbrojnych tego awansu nie zablokował.

 

PS

Ta notka jest w istocie, jak z pewnością wielu PT. Czytelników się domyśliło, złośliwym paszkwilem, szytą grubymi nićmi prowokacją i de facto zapewne niezbyt udaną próbą zmierzenia się z paskudnym smokiem – tak mi się skojarzyło z niedawno wręczoną w Krakowie Ikoną

]]>"Święty Jerzy zabija smoka"- nagroda dla Cezarego Gmyza. ]]>

 - a co - nie tylko Sędzia Igor ma skojarzenia.

Moim zamiarem nie było pouczanie Pani Małgorzaty, która zapewne lepiej ode mnie orientuje się ja wyglądają procesy w Polsce, chociaż prawdą jest, że Ją lubię i wspieram w usiłowaniu dotarcia do prawdy. Chciałem raczej zmierzyć się z mitem „Incydentu gruzińskiego”.

Mam też ku temu swoje osobiste powody. Incydent miał miejsce pod Poznaniem. Pewien światły, poważny, ambitny i niemłody już, aczkolwiek wykształcony człowiek, związany ze środowiskiem nauczycielskim, wywodzący się gdzieś z okolic Gniezna chyba, a przypadkiem, jeśli są przypadki też ojciec znajomego policjanta, spierał się ze mną zawzięcie i z ogromna determinacją, że ten „biedny” pilot to został jakoś straszliwie napiętnowany i ukarany. To było ewidentne straszenie mnie Kaczyńskimi.  Że niby nie wiem do czego są zdolni, jak potrafią „zgnoić” człowieka. Zniszczenie kariery, poniżenie, nagana, napomnienie, proces o zdradę ojczyzny, czy cuś z wpisaniem do akt, wyrzucenie ze służby ze skutkiem natychmiastowym, a zaciętość i determinacja z jaką się angażował w dowodzenie (udawadnianie) mi, że ma rację była godna większej sprawy. „Sprzedawał” mi te swoje „fakty” jako informacje pochodzące z pierwszej ręki. Pomyślałem sobie – może i coś wie. Gdzieś tam w pobliżu jest lotnisko, w Powidzu chyba. Pod Poznaniem też zresztą. Odpuściłem, chociaż byłem przekonany, że nie było tak jak mi insynuował. Chyba nawet obiecałem Mu, że przy okazji sprawdzę w Internecie jak to faktycznie było – jeśli [nie zapomnę i] znajdę chwilkę, oczywiście. Cieszę się, że mi się przypomniało i oczywiście, że dotrzymałem obietnicy, bo nieskromnie lubię być słownym, a Szanownemu Adwersarzowi notkę tę dedykuję.

Nie wiem dlaczego, ale jestem przekonany, że głosował na SLD. Możliwe, ze otwarcie zadeklarował swoje poparcie dla tej formacji, nie pamiętam. I te sympatie polityczne przypadkiem kojarzą mi się z tatusiem Konstantego i komunizmem, jeśli są przypadki. A komunizm jak już się bawić w modne ostatnio skojarzenia ze Stalinem*.

* Nie mylić ze świętym o dobrym imieniu Metody

 

Brak głosów

Komentarze

podobnie jak „Pokłosie" "

Podzwiam spostrzegawczość - b. charakterystyczną dla "niepoprawnych":) Wiadomo wszak, że najwięcej na filmie "Pokłosie" zyskują Rosjanie. :)) Qrcze, nikt nie dostrzega, nie próbuje dostrzec, szukać jakiejś innej nacji. Bo mi się wydawało, że najwięcej zyskują Żydzi*, to może oni są jakoś zaangażowani? W produkcję, promocję filmu itd? I to niezależnie od tego czy mają obywatelstwo polskie, izraelskie czy rosyjskie. No, ale łatwiej, milej i przyjemniej jest absolutnie tego nie dostrzegać, nie szukać, nie pytać. Tak samo jak po co dostrzegać lub pytać jaki procent "rosyjskich mafiozów" w USA ma jednocześnie paszport izraelski?

No ale jesli już jesteśmy przy firmie "rosyjskiej", to jaki procent kosztów filmu pokryła ta firma? A jakichś innych datków nie było? Ponadto czy na pewno jest ona ścisle rosyjska? Pewnie tak;), bo powszechnie wiadomo, że w przemyśle filmowo-reklamowym dominują na całym świecie ludzie pochodzenia rosyjskiego:)))))))))  Np tacy jak rosyjski biznesmen Wiktor Wekselberg :)) (przynajmniej nie zmieniał nazwiska), który sponsorował naprawdę filorosyjski film "Rok 1612". A "Pokłosie" jest filorosyjskie?:))))

Ad* Stawiam  nieśmiało tezę, że gdyby gazety, media (oraz filmy i cała tzw. kultura)  szeroko rozumianego świata zachodniego, 2 razy dziennie użyły słowa "antypolski" oraz ze 3 razy w tygodniu pisałyby o bezrozumnym, nieuzasadnionym antypolonizmie, to sympatia "elit" w tym finansowych -może udawana, ale taka, którą wypada okazywać - spowodowałaby tyle inwestycji w Polsce, tyle udogodnień dla nas, że bylibyśmy 1,5-2 razy zamozniejsi niż dziś.

 

A tak ogólnie, to przykro mi, że komentuję nie ad rem. Niemniej takie wtręty o "rosyjskim wsparciu", gdy aż prosi się dostrzeżenie "nierosyjskiego" wsparcia:), a przynajmniej "nie tylko rosyjskiego", są dla mnie jak łyżka dziegciu w beczce miodu - nie wykluczam że cały artykuł jest naprawdę beczką miodu, ale ów dziegieć przeszkadza, przynajmniej mi, w dostrzeżeniu tego.)

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#327817

podniesie niejednemu politykowi wiernemu  leszko-millerowym poglądom, bądź celebrytom pro-pokłosiowym (zauważyliście, że celebrycja nieźle tu się przewija?). Właśnie trwa emisja dokumentu pani Anity. Następna emisja w niedzielę, 3lutego o 21:55.

Pozdrawiam.

-----------------------------

Anatomia Upadku:

http://www.youtube.com/watch?v=cxS9KBVB5Jw

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam.

#327804

swoją drogą narazili się wielu. Politykom, celebrytom i takim autorytetom w sprawie katastrof, jak Lasek. Co będzie - tego nie wiem. Jestem realistą z odrobiną słodyczy optymizmu i pikanterią pesymizmu.

Pozdrawiam.

-----------------------------

Anatomia Upadku:

http://www.youtube.com/watch?v=cxS9KBVB5Jw

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam.

#327807