Obraz Polski w mediach zagranicznych

Obrazek użytkownika Kowalsky
Idee

Negatywny obraz Polski w zagranicznych mediach skłania do refleksji. 

Warto zastanowić się skąd się bierze to zjawisko.

 

 

Jak to się robi. Praca korespondenta.

 

Ciekawie opisuje to zjawisko Marek Magierowski (wieloletni dziennikarz, obecnie rzecznik prezydenta) w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego.

 

„ - Jak często w ogóle zwracają się do Pana dziennikarze zagraniczni z pytaniem: „Co się u was dzieje”?


 

- Kilka razy w tygodniu. Z wieloma utrzymuję w miarę stały kontakt. Brytyjczycy, Niemcy, Francuzi, Holendrzy. Mili, uprzejmi, słuchają, notują. Niektórzy znali do tej pory Polskę z lektury brytyjskiego „Guardiana”. Ci bardziej dociekliwi sięgali też po „The Economist”. Ich wiedza o Polsce, a szczególnie o polskiej scenie politycznej, jest często bardzo wątła. To tak, jakbym ja został wysłany przez jakąś redakcję do Maroka i w ciągu kilku dni miałbym napisać serię reportaży o bieżącej sytuacji politycznej w tym pięknym kraju. Nie znam arabskiego, nigdy nie miałem w ręku marokańskiej gazety, moja wiedza na temat historii Maroka jest zerowa. Ale kto by się przejmował tymi drobnymi przeszkodami, nieprawdaż? Tak to często wygląda w przypadku zachodnich korespondentów przyjeżdżających do Warszawy. Proszę mi wierzyć, że te częste pomyłki w ilustracjach (Kaczyński jako prezydent RP, Duda jako szef Rady Europejskiej), te ciągłe literówki, „Kazcynski”, „Kacynzski” wynikają najczęściej po prostu z ignorancji. Jeżeli ktoś nie wie, jak się nazywa prezes największego ugrupowania w polskim parlamencie, to dlaczego mielibyśmy od niego oczekiwać kompetentnej analizy w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.”

 

]]>http://gosc.pl/doc/2967283.Medialna-maczuga/2]]>

 

Poza brakami wiedzy także  liczne stereotypy  mocno rzutują na obraz Polski

Oto co mówi dziennikarska BBC

 

„-W Gdyni już nakręciłam pilot programu, który chciałabym zrobić o Polsce dla BBC i złamać te stereotypy, że tutaj u was tylko kibole i skinheadzi.

 

- Taki jest stereotyp?

 

 - Nie wiedziała pani? Wielu Polaków goli się na łyso. A, i jeszcze heavy metal jest popularny. No i że jeździcie po różnych krajach i zabieracie pracę. Denerwuje mnie to. Gdyby Anglik powiedział do kogoś ciemnoskórego: zabierasz naszą pracę, to byłby oskarżony o rasizm i mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, bo rasizm jest przestępstwem. Gdy jednak mówi tak do Polaka, to nie popełnia przestępstwa, bo Polak jest biały.”

]]>http://serwisy.gazetaprawna.pl/media/artykuly/879618,kasia-madera-gwiazda-bbc-chce-zlamac-stereotyp-ze-u-was-sa-tylko-kibole-i-skinheadzi.html]]>

 

 

Zerowa wiedza nie jest przeszkodą by być korespondentem.

Nie jest to opinia tylko Magierowskiego.

Sięgnijmy po książkę ”Szokujące fakty z życia reportera”- Joris Luyendijk.

 

 

]]>http://www.rp.pl/artykul/1078380-Szokujace-fakty-z-zycia-reportera---recenzja.html]]>

]]>http://www.inter.uni.lodz.pl/index.php/media/276-bliskim-wschodzie-relacjonujcego-wydarzenia-z-egiptu-libii-palestyny-oraz-iraku-]]>

]]>http://www.polskieradio.pl/8/3675/Artykul/1169345,Szokujace-fakty-z-zycia-reportera-Prawdziwy-obraz-Bliskiego-Wschodu]]>

 

Ten holenderski dziennikarz opisuje jak funkcjonują media. To gorzki opis branży dziennikarskiej, licznych manipulacji, zakłamaniu prasy.

Dziennikarz ma tylko potwierdzać sztuczny obraz rzeczywistości, utarte stereotypy.

Nie jesteś na miejscy wydarzenia a masz zdać relację dla swojej telewizji? Nie szkodzi, możesz pooglądać lokalną telewizję i udawać że jesteś na miejscu. Tak. Tak się robi.

Szef mówi „Znasz arabski to pojedziesz do Turcji” A że tam się nie mówi po arabsku? Co za różnica. Turecki czy arabski. Prawda?

 

Doskonale opisuje jak się pogoni za newsem, oraz że pozbawienie dziennikarzy czasu potrzebnego do weryfikacji informacji wpływa niekorzystnie na ich rzetelność i obiektywizm.

„Wyobrażałem sobie, że redakcja zagraniczna to mądrzy ludzie, którzy śledzą wydarzenia na całym świecie i decydują z rozwagą: te właśnie newsy podamy. Ludzie w redakcji okazali się istotnie mądrzy, ale nie monitorowali wiadomości z całego świata, tylko doniesienia agencji prasowych, a ich przełożony, potocznie zwany szefem, dokonywał wyboru z ich doniesień. A właściwie – dokonywał wyboru na podstawie wyboru agencji, (..) Szef działu zagranicznego nie miał żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o kraje arabskie, pracował pod dużą presją czasu, musiał śledzić, co się dzieje na całym świecie, a na karku czuł gorący oddech redaktora naczelnego. Ten z kolei wiedział jeszcze mniej o krajach arabskich i poza coraz większym ciężarem obowiązków kierowniczych musiał kontrolować wszystkie działy: sprawy krajowe, sport, gospodarka, kultura... Cóż innego mogli zrobić szef i redaktor naczelny, jeśli nie monitorować doniesienia agencji prasowych oraz bezpośrednich konkurentów i pytać: „Dlaczego my tego nie mamy?”. Z tego powodu gdy przegląda się gazety lub zmienia kanały telewizji informacyjnych, widzi się często te same obrazy i historie. Wszystkie redakcje czerpią z tego samego źródła.”

 

 

Tak więc niekompetentni ludzie opowiadają innym o świecie.

Tak  jest i z Polską.

Dziennikarz w Wielkiej Brytanii pyta kumpla dziennikarza z Gazety Wyborczej co się dzieje w Polsce. A ten mu opowiada.

Często sami Polacy  stoją za szkalującymi informacjami o Polsce.

Mechanizm ten opisuje bloger Żelazna Logika. Zobacz - ]]>http://www.zelaznalogika.net/wiodace-media/zagranico/]]>

 

 

 

Zagraniczni korespondenci w Polsce. Przykłady.

 

 

Henry Foy, Financial Times

 

Spójrzmy kim jest korespondent Financial Times. Obecnie 28 letni Henry James Foy studiował na University of York. Co studiował? Język angielski i filozofię.  

]]>https://uk.linkedin.com/in/henry-foy-a2766061]]>

 

Foy  na studiach udzielał się w gazecie studenckiej Nous.

]]>http://www.nouse.co.uk/author/henry-james-foy/]]>

]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Nouse]]>

 

 Następnie pracował prawie 3 lata dla Thomson Reuters w Indiach. Wrócił do Wielkiej Brytanii i pracował jako dziennikarz … motoryzacyjny.

Od dwóch lat zaś pracuje jako korespondent FT w Europie Środkowowschodniej, pisze o Polsce.

Do dziś archiwum FT pokazuje żę Foy  napisał więcej artykułów o samochodach niż o Polsce.

 

Pan Foy z wielką pewnością siebie pisze o ekonomii, polityce, prawie czy  też historii Polski. Filozofia, Indie, samochody z pewnością są to kwestie przydatne  Polski? Czyż nie?

Kompetencje jak widać Foy ma niezwykłe.

 

Poza Warszawą nie wiele widział Polski. Znajomość języka polskiego jest raczej żenująca.

Mimo to Foy prezentuje się jako znawca Europy środowowschodniej

]]>http://www.wcms2015.com/en/program/henry-foy]]>

]]>http://www.wcms2015.com/pl/program/515773637]]>

]]>http://www.globsec.org/globsec2015/panellist/henry-foy]]>

 

 

 

Być może za jakiś czas z równym znawstwem będzie pisał o kosmosie, teorii strun, fizyce kwantowej. Człowiek tak wielu talentów da radę.  :- )

 

 

Foy udziela się też na Twitterze. ]]>https://twitter.com/henryjfoy]]>

 

 

Dzielnie wspiera go inny twitterowicz czyli Exen ]]>https://twitter.com/exen]]>

Kto kryje się za tym kontem?

To bardzo proste.

Wystarczy spojrzeć na stronę firmy Exen Sp. z o.o.

]]>http://exen.pl/kontakt/]]>

]]>http://www.money.pl/rejestr-firm/nip/701-02-54-881/kod-pocztowy/00-113/]]>

 

Kogo znajdziemy? Oto Mateusz Cezary Wodziński czyli Exen.

Firma oferuje usługi tłumaczeń oraz …. public relations.

Wspomniane dane są do sprawdzenie KRS. Sprawdzić można je pod tym linkiem

]]>https://ems.ms.gov.pl/krs/wyszukiwaniepodmiotu?t:lb=t]]>

 

Dane firmy Exen - Numer KRS 0000364397, NIP  7010254881, REGON 14258934000000

 

 Obydwaj panowie mogą sobie gruchać nie tylko na twitterze. Tak się składa że Foy widywany jest często na ul. Wilczej – chyba tam mieszka.

Firma Exen mieści się pod adresem ul. Emilii  Plater 53.

To zaledwie półtora kilometra od siebie.

 

 

 

Edward Lucas. The Economist

Innym przykładem osoby która wpływa na wizerunek Polski jest Edward Lucas.

W przeciwieństwie do Foya. Edward Lucas ma większe kompetencje. Od lat interesuje się Polską, studiował w Krakowie na Uniwersytecie Jagielońskim.

Lucas jest jednak od lat bliskim przyjacielem Radosława Sikorskiego.

 

Pisano o tym kilkakrotnie. Panowie zresztą nie ukrywają tego faktu.

]]>http://www.standard.co.uk/lifestyle/london-life/the-sikorski-set-the-polish-foreign-minister-has-locked-horns-with-cameron-but-their-history-goes-9564492.html]]>

 

 

W tekście ]]>http://www.politico.eu/article/polands-real-scandal/]]> Edward Lucas pisze wprost że Sikorski jest jego przyjacielem od ponad 20 lat.

Warto dodać że Lucas współpracuje obecnie z żoną Sikorskiego panią Anne Applebaum w londyńskim think tanku Legatum Institute.

]]>http://www.li.com/about/people]]>

]]>http://www.anneapplebaum.com/anne-applebaum/]]>

 

 

Sikorski w książce Strefa Zdekomunizowana mówi - "Jeżeli chcemy zabrać głos w jakiś sprawie w prasie czy w mediach krajów atlantyckich, nie musimy się przebijać"

]]>http://www.amfplus.com.pl/images/StrefaZdekomunizowana.pdf]]>

 

Ciekawa jest też wypowiedź Kasi  Madery. Ta dziennikarka polskiego pochodzenia pracuje w  BBC.

W wywiadzie dla Gazety Prawnej czytamy;

 

„- Radek Sikorski?

 

- Przyjaciel BBC.

 

- Co to znaczy?

 

- To znaczy, że często był w BBC, najczęściej w jednym wieczornym programie i musiał mieć tam dobre kontakty.”

 

]]>http://serwisy.gazetaprawna.pl/media/artykuly/879618,kasia-madera-gwiazda-bbc-chce-zlamac-stereotyp-ze-u-was-sa-tylko-kibole-i-skinheadzi.html]]>

 

Wieloletnia przyjaźń między Edwardem Lucasem i Sikorskim oraz Applebaum rzutuje   na sposób prezentacji Polski.

 

Nadal zastanawiasz się kto psuje nasz wizerunek?

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.7 (6 głosów)

Komentarze

... i znów mamy tu opis stanu faktycznego, z którym trudno się nie zgodzić, ale zarazem brak jakiegokolkwiek pomysłu na to jak z tej sytuacji wybrnąć. Jakiś czas temu napisałem o TV satelitarnej o Polsce w języku angielskim. Brak odzewu. Prezes J.Kurski wspomniał zaś coś o wspólnej telewizji środkowoeuropejskiej tworzonej z krajami Grupy Wyszehradzkiej. Po co nam taka impreza? Jeśli telewizja Trwam jest obecna na satelicie Astra, a kilka innych polskich telewizji na Hot Bird, to nie jest to chyba aż tak niebotycznie kosztowne przedsięwzięcie, zaś skórka jest warta wyprawki pod każdym względem i bez oglądania się na jakiś sąsiedzki czesko-słowacki bagaż. Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1513237