Czy można bardziej zdurnieć...

...czyli wieści z TRójki.

W programie "za a nawet przeciw",ktorego staram się słuchać by być na bieżąco z nastrojami padło dziś pytanie czy w stosunkach polsko-rosyjskich istnieją jakieś nieprzezwyciężalne bariery?

48% stwierdziło ,ze tak, 52%,że nie. Czyli o 52% za dużo.

Przysłuchiwałem się głosom posłów, ekspertów i słuchaczy i okazuje się,że nie wiadomo z jakiej przyczyny większość widzi możliwości utrzymywania normalnych stosunków. Tzn. przyczyna jest mi znana - tu po prostu chodzi o "święty spokój" za wszelką jak widać cenę i opieranie się na pobożnych życzeniach, a nie na realiach. choć słowo "pobożne" akurat do tego kontekstu pasuje jak pięść do nosa.

Aż tak liczna , pewnie nie całkiem reprezentatywna, ale zawsze, grupa ludzi nie jest w stanie analizować sytuacji w oparciu o dostępne twarde dane i doświadczenia historyczne. Jak z takimi ludźmi prowadzić racjonalną politykę ?

Szczytem realizmu były wypowiedzi jak następująca" Jesteśmy małym graczem,więc połóżmy uszy po sobie i nie wymachujmy szabelką."

No i co dalej, po położeniu uszu po sobie ?

Aaa, tego to już durni słuchacze nie proponują. Czy jak będziemy już wykonywać wszystko zgodnie z życzeniami Rosji, czyli jak de facto staniemy się jedną z republik Federacji Rosyjskiej, to będzie nam dobrze ?
Otóż nie będzie - zapytajcie kierowców polskich ciężarówek zatrzymanych w ROsji.
Ale za to będzie "święty spokój"? Po to by za jakiś czas znowu walczyć o wolność jak w latach 1956,1970,1980-89 ?
Wysoki koszt "świętego spokoju".

Drodzy salonowicze, proponuję popracowanie nad załogą Trójki, a z kolei Trójka, jako stacja publiczna, niech popracuje nad edukacją słuchaczy by wzmocnić realistyczne widzenie spraw zagranicznych jak i wewnętrznych.

Chcę jeszce dodać,że te durne zachowania części słuchaczy Trójki opierają się na równie bzdurnych motywach co manifestacje zachodnioeuropejskich pacyfistów i lewicowców w latach 70ych żądających usunięcia amerykańskiego parasola nuklearnego z Europy. Ale byśmy na tym wyszli gdyby ich amerykanie posłuchali.