A to heca – Donald nie wiedział, ale powiedział!

Obrazek użytkownika contessa
Kraj

Całkiem niedawno w swoim wpisie na Niepoprawnych wspomniałam książkę „Znaczy kapitan” Karola Borchardta. Oprócz rozdziału o pewnym Hrabim fajtłapie p.t. Birbante Rocca jest tam rozdział o jednym takim co to nie wiedział ale powiedział. Chodzi mianowicie o samego autora, który spytany przez kapitana Mamerta Stankiewicza jakiego statku dym widać na horyzoncie, by błysnąć w oczach pasażerów, a zwłaszcza pasażerek (wśród których była małżonka samego ówczesnego premiera Polski i on sam), odpowiedział bez zająknięcia – „Oceania”. Kapitan uniósł brew w zdziwieniu ale przemilczał tymczasem odpowiedź. Za chwilę turyści zebrani na pokładzie wpadli w małpii zachwyt nad jasnowidztwem K.B. (Karola Borchardta, nie Komorowskiego Bronka) bo zza horyzontu wyłoniła się imponująca sylwetka... właśnie „Oceanii”.
Co było dalej – zapraszam do przeczytania powieści, w każdym razie autor nie wiedział, ale powiedział i na dodatek się nie pomylił choć.... nawet gdyby się pomylił to w sumie też nic by się nie stało. Kapitan wycedził tylko „Znaczy pan nie wiedział, ale powiedział !”....

Do czego zmierzam?
Na naszym okręcie, zwącym się „Rzeczpospolita” też mamy takiego magika. Na dodatek jest kapitanem, niby tego naszego statku ale najczęściej kapitanuje piłkarzykom. Z resztą mniejsza z tym... Jasnowidzem ten nasz kapitan co prawda nie jest choć udaje takiego, ale dyrdymały lubi gadać. Czasem nawet i 3 godziny potrafi trajlować co to on może, jakich cudów dokona itd. Dba o nasz komfort też jak mało kto - kilka dni temu powiedział, że zamiast zajmować się polityką, dzieci mamy robić i jakby co, to on nam pokaże... Palcem też potrafi pogrozić. Całkiem niedawno pomachał groźnie paluchem samemu kapitanowi okrętu sawietskawo gassudarstwiennowo fłota - „Kreml” i admirałce bronienosca „MAK”, stwierdzając kategorycznym tonem, że projekt protokołu MAK „w tej formie jest absolutnie nie do przyjęcia” ! Czym rzucił jego kapitana i admiralicję jeśli nie w zgrozę, to w osłupienie.

Jednak mało kto wie, że nasz cudotwórca i fachowiec o nieograniczonych zdolnościach i możliwościach, co zawiera ten projekt... nie wiedział ! Ot, tak po prostu – nie wiedział. Ale swoje powiedział. W sumie - gdyby nie gadulstwo Jerzego Millera, który komentując dla mediów „wspólne ustalenie Polaków i Rosjan” wypaplał, że premier treści projektu protokołu nie zna bo nie raczył go przeczytać – też nikt by o tym nie wiedział. Nawet GRU.

Dlaczego premier nie raczył zapoznać się z treścią projektu raportu? Czy do wszystkich spraw państwowych podchodzi w ten sposób?
Hmmm... Sądząc po rosnącym bajzlu w zarządzanym przez niego kraju, to raczej tak, na dodatek jego ministrowie wykazują się podobną rozkoszną ignorancją, lenistwem, wątpliwą erudycją i kompetencją jak ich pryncypał.

Co to za premier, który lewituje sobie jak łątka w okresie godowym albo lata z meczyku na meczyk?
Kto rządzi Polską ?
Wygląda na to, że... cieć z akwizytorem!

Zatem... po cholerę nam taki premier???

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/475219,katastrofa_smolenska_miller_odpiera_zarzuty_meza_marty_kaczynskiej_nie_bylo_zadnego_zamachu.html

Brak głosów

Komentarze

POtrzebowałaś aż trzech lat!!!
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#121760

Ja to wiem od lat co najmniej 5, że Tusk powinien być trzymany z daleka od polityki, ale co ja mogę ? Najwyżej sobie pomarudzić. I to jest smutne, a nawet tragiczne w skutkach... Dlatego prywatnie bajeruje lemingi. Tyle mogę i nawet czasem mi się udaje.

Pozdrawiam noworocznie.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#121780

dla której powierzyłbym chociaż jeden grosz, że nie wspomnę o braku chociażby minimalnym zaufania. Znam tego łobuza od ponad 30 lat.

Jeden z członków mojej licznej "bandy rodzinnej" uczył go w szkole średniej i z stąd znam jego przeszłość od pierwszej klasy liceum.

Ostre starcie miałem z "bandą" liberalną (KLD)jesienią 1991 r. podczas kampanii wyborczej do parlamentu, po której miałem ugruntowaną wiedzę o ich antypolskim nastawieniu.

Pozdrawiam i przybijam piątki.

Obibok na własny koszt

 

PS

Putin aż zagwizdał ze zdziwienia po reprymendzie podwładnego ;)

====================================================== Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#121840

Qrczę bladę! A moja szkoła w sąsiedztwie "jedynki"... Czasem wracałam tamtędy do domu z koleżankami by popatrzeć na kopiących piłkę chłopaków. Gdybym ja wtedy wiedziała, że taki jeden ze świńskimi blond loczkami to przyszły premier, jak nic przeskoczyłabym przez płot by dać mu w mordę. Tak za nic, profilaktycznie z awansem...

Pozdrawiam. :):)
contessa

PS. A łapę miałam ciężką od dziecka...

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#121850

Nie bardzo sobie wyobrażam:
a) żebym brał w obronę premiera miłości, ale jak widać są na niebie ziemi rzeczy o których nie śniło się filozofom,

b) aby premier sam czytał przedkładane mu dokumenty i raporty - jakkolwiek ten jest ważny, ale jeszcze jakby projekt, a przede wszystkim zapewne skomplikowany pod względem technicznym czy prawnym (piszę tu bez przekąsu, że niby głupki nie rozumieją skomplikowanych spraw itp).

Premier - niezależnie co myślimy o osobie sprawującą tę funkcję - nie jest od czytania dokumentów (dłuższych), a tym bardziej do oceny raportów. Od tego ma aparat, ludzi którym musi zaufać i którzy będą, może nie tyle bardziej kompetentni, lecz będą mieli więcej czasu i ocenę raportu zlecą ludziom bardziej kompetentnym, którym oni z kolei zaufają (częściowo, bo pewnie prócz przygotowanej oceny, przejrzą także raport).
I tak to raczej odziała d Wielkiej Brytanii po Burkinę Faso, w tzw. dojrzałych demokracjach, jak i w zamordyzmach i dyktaturach rożnego rodzaju, w tym w naszej "młodej demokracji".

A że - jak chyba można żywic mocno uzasadnione podejrzenia - u nas czasem nominalni podwładni premiera nie przyjmują poleceń, tylko reprezentują wobec niego swych (i premiera)prawdziwych przełożonych, szefów postPRL z łaski zagranicy lub przynajmniej w porozumieniu z nią, to zupełnie inna inszość.:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#121808

Oczywiście zgadzam się, że - generalnie - premier nie jest od czytania, a od składania podpisów pod "tak" lub "nie", ale są dokumenty, z których treścią powinien się zapoznać. Tym bardziej gdy np. w sprawie śledztwa smoleńskiego jawi się niejako jednym ze sprawców (oczywiście nie bezpośrednich) katastrofy smoleńskiej.
Jeszcze jedna kwestia - zawsze staram się zważyć wszystkie za i przeciw (w ramach posiadanego bagażu intelektualnego), by w miarę obiektywnie wyrazić jakąś opinię. Nie znam relacji służbowych (ani prywatnych) D.Tusk - J.Miller) ale np. mam wątpliwości, czy przedstawiony Tuskowi przez Millera raport z raportu był koniecznie obiektywny? Ale to już... insza inszość.

Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#121821

Bardzo trafne pytanie.Wylać NIEROBA na zbity pysk i pytania nie ma.

Vote up!
0
Vote down!
0
#121848

Pięknie Piszesz contesso, i z całym bagażem intelektualnym cenię Cię niezwykle. Koroną mego uznania jednak uczynię Twe cytaty z mojego ukochanego " Znaczy Kapitana ".....
Więc 10 za text x 10 za całokształt.
Wiem co mówię.

Vote up!
0
Vote down!
0
#121861

Dzięki ! :):)
Uwielbiam ten tytuł i zabieram w każdą podróż.
Z noworocznymi życzeniami wszystkiego dobrego pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#121908

Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od narodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzmię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka z Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem.
 

Donald Tusk
miesięcznik ZNAK nr.11-12, 1987r

Vote up!
0
Vote down!
0
#121863

Gdy mi się ten tekst na oczy napotoczy to mi się niedobrze robi...
Trzeba go jednak przypominać, może dzięki niemu słońce Peru... szybciej zajdzie?
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#121903

Na to pytanie odpowiedział już czas jakiś temu Jarosław Kaczyński wywołując oburzenie "elit " rządowych i dziennikarskich.

Vote up!
0
Vote down!
0
#121966

Nie czytał raportu MAK!
Czytał, czytał, po czym obleciał go zimny pot.
Chce zatrzymać lawinę. Wszystko zaczyna mu lecieć na głowę.
Gospodarka, porozumienia z Putinem, gra służbami - leci mu na głowę. Prymitywy lubią pociągać w niebyt otoczenie. Dlatego - bójmy się. Tusk jest nieobliczalny, dla utrzymania władzy zrobi wszystko. Jeśli nie uda mu się przeskoczyć na posadkę w UE - źle widzę najbliższe pół roku...

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazia

#121990

[quote]Jeśli nie uda mu się przeskoczyć na posadkę w UE - źle widzę najbliższe pół roku...[/quote]

A co on by w tej Brukseli robił, jak umie tylko kopać piłkę?? Może UEFA mu jakąś fuchę załatwi? Np. ciecia w Barsie. Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#121996