Zmiany w PiS - konieczne

Jarosław Kaczyński ma rozpocząć ofensywę polityczną wraz z nowym otwarciem, której brakowało w roku ubiegłym. Na razie jego pomysły są celne - stworzenie tzw. grupy medialnej, czy też prawdopodobne zakończenie bojkotu TVN. PiS musi podnieść wyniki sondażowe i wykorzystać kryzys finansowy, który może rządowi zaszkodzić.

Poza tym ogromne problemy ma lewica, a Kaczyński, jeśli tylko umiejętnie rozegra ten rok, zmiecie z politycznej mapy po Samoobronie i LPR również tę formację. Zmiana warty - częściowe zastąpienie starszych wyjadaczy młodszymi, wygadanymi, z werwą - na pewno się przyda. Warto postawić na Kowala, Mularczyka, Natali-Świat, czy Ziobrę. Podejmując misję stworzenia grupy medialnej, prezes PiS myśli wreszcie racjonalnie. Co do zniesienia bojkotu telewizji Waltera - decyzja czysto politycznie trafna. Programy Rymanowskiego, czy Morozowskiego i Sekielskiego ogląda parę mln ludzi i mimo częstych manipulacji i niesprawiedliwych oskarżeń, trzeba umieć pokazać swoje racje i się wybronić, nawet na polu bitwy wroga. Z drugiej strony Kaczyński musi pamiętać o twardym elektoracie, który zapewne w 100 procentach takie decyzje rozumiał i był "za". Mam nadzieję, że tylko doniesieniem medialnym, swoistą kaczką dziennikarską jest wiadomość o "końcu walki z układem", a zajęciu się sprawami gospodarczymi. Zresztą Ziobro wczoraj w programie Tomasza Lisa te pogłoski dementował. PiS, aby zdetronizować po części chociaż partię Tuska musi odnosić się silniej i zręczniej do wpadek rządu, jak np. w sprawach nepotyzmu w MON. I aż się prosiło o obecność Aleksandra Szczygły w studiu TVN 24 wczoraj wieczorem.

Bardzo ważny w demokracji jest niedoceniany gabinet "cieni". Otóż radziłbym faktycznie zabrać się do większej kontroli działań rządu i przygotowywać się do przyszłego - być może - objęcia władzy. Bo brak fachowych kadr w PiSie był zanadto widoczny w ciągu ostatnich 2, 3 lat. Platforma Obywatelska co prawda kompletnie olała ów możliwość, oczywiście gabinet tworząc, ale nic poza tym. W czasie trwania w opozycji jazgotała i zabierała zawsze głos przeciwny do PiS, z metodą "im gorzej, tym lepiej". Partii Kaczyńskiego, z taką strategią, nigdy się nie uda.

Fatalnie, że telewizja publiczna znowu wróci do stanu z lat 90. I w tym polu Kaczyński popełnił błąd, nie zabezpieczając jej dostatecznie. Dziwnym krokiem było odsunięcie od fotelu prezesa Bronisława Wildsteina. Postawienie na Urbańskiego naraziło na pogłoski o nepotyzmie, czy klientelizmie. I trzeba przyznać, że jak na prezesurę człowieka PiS, partia ta była bardzo słabo promowana. Właściwie o PiS.TV nie ma mowy. Teraz pole do popisu będzie miała cicha koalicja PO-PSL-SLD. Dlatego tak ważna jest prezencja medialna, w tym w mediach prywatnych.

PiS znów ma ogromną szansę. Poparcie raczej stałe, silna pozycja prezesa, a teraz do tego ujrzymy (oby) jednostki młode, które jeszcze bardziej będą piętnować patologie w kraju. Oby się partii Kaczyńskiego udało, bo w tej chwili to jedyna opcja prawicowa, jedyna szansa dla prawicy. PiS nie może tego zmarnować, bo ta strona polityczna nigdy nie ma zdolności odbudowy i reaktywacji, jak lewica.