Był u mnie przedwczoraj jeden taki mój kumpel. Na wódke wpadł, żeby mi sie po operacji jakies zrosty nie porobiły i takie tam paskudztwa.
Przegadaliśmy sobie dosyć leniwie pare godzin. W tym o polityce.
Kumpel ma ciekawa obserwację osobistą, cos, na co bym nie wpadł nawet.
Dlaczego on, mój kumpel, woli Niesiołowskiego od Kurskiego?
Na pierwszy rzut oka dosyć idiotyczne, prawda? Wszystko...