Pedały z Wschodnioafrykańskiego Programu Pomocy Marynarzom
WSI24 doniosło dziś, że "Bardzo musieli się zdziwić somalijscy piraci, gdy spróbowali przechwycić włoski statek pasażerski "Melody". Z pokładu jednostki posypał się na nich grad kul."
Chce się zakrzyknąć- hip hip hurra!
Wreszcie sie okazało, że tym "piratom" pogonić kota można bez trudu, o czym pisałem już jakiś czas temu zresztą, że te ich pirackie łódki dłubanki można z poziomu pokładu takiego tankowca zwyczajnie obrzucić butami.
Dziwność, że jaja okazali się mieć Makaroniarze, których posądzałem o atrofie tego szczególnego organu. A jednak.
Co na to niewątpliwe zwycięstwo zwykłych ludzi, którzy nie skorzystali z "ochrony" państwa a obronili się sami, pedały ze Wschodnioafrykańskiego Programu Pomocy Marynarzom?
Andrew Mwangura, w imieniu tej kuriozalnej instytucji mówi tak:
"Trzymając broń na pokładzie, narażają pasażerów na wielkie niebezpieczeństwo"
Zdaniem tego niewątpliwego pajaca wpuszczenie na pokład pełen turystów somalijskich bandytów morskich niebezpieczeństwem nie jest.
A może jest, tylko że po co komu wtedy Wschodnioafrykański Program Pomocy Marynarzom?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1258 odsłon
Komentarze
Nicpoń
26 Kwietnia, 2009 - 17:47
Jesteś pewien że to makaroniarze? Bandera o niczym nie świadczy.
Piraci w Somalii
26 Kwietnia, 2009 - 19:15
czy np. w Cieśninie Malakka skończyliby się, gdyby cywilny statek mógłby mieć jakąś rakietnicę typu Stringer czy Strzała, ukm i/lub karabiny automatyczne. Wtedy załoga pogoniłaby bez problemu tych gałganiarzy.
Uciekliby, gdzie pieprz rośnie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
broń na pokładzie
27 Kwietnia, 2009 - 15:09
rozwiązanie jest proste. zamiast używać okrętów i helikopterów wystarczy mustrować na statki, które chcą ochrony, na przejście przez wody niebezpieczne (odpłatnie, częściowo odpłatnie lub nie - zależy od udziału w siłach międzynarodowych), żołnierzy, przeszkolonych i odpowiednio wyposażonych. wystarczy 2-3, albo i jeden snajper.
nieprzeszkolona, źle wyposażona załoga może narazić ludzi na niebezpieczeństwo. piraci mogą próbować zatopić statek.
Już dawno!
27 Kwietnia, 2009 - 21:08
Trzeba było tak zrobić: Powystrzelać paru, a reszta się uspokoi. Kiedy tak pływają niemrawi i bezbronni jak tłuste gęsi, a policji czy czego tam brak, to tylko kwestia czasu, że ktoś się zainteresuje...
Tylko jak zwykle zaczną się debaty na temat "granic obrony koniecznej"... I takie tam bzdety. W 100% popieram to, co kiedyś napisał p. Nicpoń: Najpierw strzelać żeby zabić, a potem salwę "ostrzegawczą" ... I tak trzymać!!!!